Bóg doświadcza nas złem żeby było ciekawiej?! Dla kogo?!

Nie dla boga tylko dla tych co nie posiadaja wszechwiedzy jak np. swieci ktorzy go otaczaja w niebie dla nich moze to byc ciekawe jak ludzie tu na ziemi daja se rade z cierpieniami naslanymi przez plan bozy.

Byłoby lepiej, gdyby zło nie istniało, ale wuiny za jego istnienie nie ponosi Bóg, tylko upadli aniołowie. To tragedia i klęska, że doszło do grzechu i odłączenia się kogoś od komunii niebiańskiej. Komunia wieczna z wszystkimi osobami byłaby dla mnie znacznie lepsza niż jakiekolwiek godności męczeńskie, zakonne, biskupie, ascetyczne, ofiarnicze, rycerskie... Osoba to coś więcej niż godność! Co dla ciebie jest ważniejsze: twoje godności związane z cierpieniem czy bliźni w Niebie? Czyn upadłych aniołów był wyjątkowo wstrętny, zniszczył plan Pana, znieważył Go niesamowicie i skazał stworzenie na podział. Ich upadek do niczego nie był potrzebny. Dla mnie to drugie. Jak bardzo pragnę, by już nikt więcej nie był potępiony na wieki!

http://pl.wikiquote.org/wiki/Aureliusz_ ... _z_Hippony

* Nie ma radości bez smutku i goryczy. - z tym bym się raczej nie zgodził. Gdyby nie istniał grzech, to smutek i gorycz (zło) nie istniałoby, a wszyscy byliby niezwykle szczęśliwi.

Szkoda, że ktokolwiek jest nieszczęśliwy.

Wielką rozkoszą może być fakt, że ktoś jest szczęśliwszy i godniejszy od ciebie.

Już nawet współczuję Panu Bogu.Wszyscy podkładają mu kłody pod nogi.A On chce tak dobrze dla wszystkich

Dlaczego uważasz, że pożądanie jest złe? Przecież zostało stworzone przez Boga! W Bibli jest taki cytat: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się." Bez pożądania seksualnego prokreacja byłaby niemożliwa, a jest w końcu zgodna z wolą Bożą.

Bez pożądliwości prokreacja także byłaby możliwa. Nie byłoby wówczas żadnego grzechu, także pierworodnego. A istnienie chuci to skutek grzechu.

Chcesz powiedzieć, ze Bóg nas katuje, aby święci mieli radochę?

Jako "amakulacjonista" stwierdzam, że zło jest niepotrzebne i jakiekolwiek zło nie powinno istnieć. Złem jest grzech, cierpienie, śmierć, brzydota, potępienie, nędza.

Cierpienia mogą być rekompensatą i wynagrodzeniem za istnienie grzechu. Przede wszystkim mają ratować dusze przed wiecznym potępieniem i wybawiać z czyśćca.

Uznać, że Pan chciał, aby w stworzeniu pojawiło się zło, to zaprzeczyć jego naturze!

Obrzydliwością jest cieszyć się z faktu, że szatan upadł.

Gdyby nie było upadku aniołów, to mogłoby nie być drzewa poznania dobra i zła w raju. Miało ono za zadanie uodpornić ludzi na pokusy zła, aby zdobyli zasługi rekompensujące upadek aniołów. Być może próby ludzi, gdyby aniołowie nie zgrzeszyli, byłyby związane z małżeństwem i prokreacją. Dla Adama i Ewy poczynanie dzieci mogło być taką samą zasługą, jak posłuszeństwo aniołów. Zgoda innych ludzi na zawarcie małżeństwa i udział w prokreacji byłaby dla nich zbawczą zasługą.

Więź (duchowa, ale i fizyczna jednocześnie) matka - ojciec - dziecko jest obrazem Trójcy Świętej. Te trzy relacje mają być unikalne. Gdyby nie było grzechu, to przypuszczam, że rodzice nie byliby stwarzani, gdyby Pan nie zamierzał powołać przy koniecznym udziale rodziców ich dzieci. W ten sposób podobieństwo do Trójcy Świętej byłoby bardziej uwydatnione.

Być może jedyną osobą bezżenną byłby Wcielony Bóg, gdyby nie było grzechu. Pismo Święte mówi, że nie jest dobrze, żeby człowiek był sam. Także ci, którzy nie mieliby odbyć aktu prokreacyjnego, być może mieliby obowiązek zawarcia związku małżeńskiego na wieki, by uwydatnić piękno dzieła Pana, rodziny, małżeństwa, płciowości, wspomnieć na Matkę Słowa i Jej męża, którzy aktu małżeńskiego nie odbyli. Może ci małżonkowie musieliby się zgadzać na poczęcie dziecka przez innych, a gdyby się nie zgodzili, to popełniliby grzech i poczęcie tego dziecka nie byłoby możliwe. Może istnienie celibatu dla kogoś, kto jest tylko stworzeniem, jest wynikiem grzechu ludzkości, a celibat jest wynagrodzeniem za potępionych bliźnich, rodzajem, "wiecznego męczeństwa i ubóstwa" zbawionego?

Żona powinna być jak rodzona matka czy córka, a nie siostra czy przyjaciółka. Na wieki.

Czyli:
zło jest rekompensatą za istnienie zła.
Aleś się zagalopował!

Nie wiem czy oni maja radoche ale przypuszczcam ze nie maja innego wyjscia jak robic dobra mine do takiego kiepskiego filmu pt. "plan bozy w stosunku do nas".

Zaraz zaraz - najpierw piszesz, ze cierpienia ludzi są dla rozrywki świętych i innej gawiedzi, a teraz - że ta publiczność wcale sie dobrze nie bawi, tylko udaje... Więc jaki jest sens i cel istnienia zła?

Jaki sens powtarzać, skoro Ty reagujesz na wszelkie argumenty jak azbest.

A Ty sie dobrze bawisz widzac cierpienie i zlo?

Eeee... A jak reaguje azbest?


Raczej nieszczególnie.
Jak z tym sensem?

A z tym sensem to jest tak,oczywiscie moim zdaniem (nie ryzykuje ponownego ostrzezenia):

Cierpienie z sensem:to takie ktore nie trwa wiecznie z ktorego mozemy wyciagnac wnioski i starac sie zeby cos takiego sie juz nie powtorzylo np.obozy koncentracyjne

Cierpienie bez sensu: to takie z ktorego nie potrzebne jest wyciaganie wnioskow poniewarz nic nie zmieni tej sytuacji np.smierc bliskiego poprzez chorobe nieuleczalna jak np. rak lub podobne.