Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcijanin?
Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcijanin?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcija
Val napisał(a): W dyskusjach, powszechnie przyjętą normą jest, że się przedstawia własne stanowisko. I przedstawiłem własne stanowisko: że ISTNIEJE co najmniej jeden powód, dla którego ateiści przekonują wierzących i że Johnny powinien go dobrze znać. Moje stanowisko, bo wciąż nadal nie zauważasz, jest takie: Johnny wygłosił swoją tezę bez zastanowienia, on sam powinien wiedzieć, że jest JAWNIE fałszywa. Val napisał(a): Dlaczego nie przedstawiłeś kontrargumentu autorytetu z którym się zgadzasz i masz taki sam pogląd na sprawę? Bo rozmowa nie dotyczyła tego, czy Dawkins ma rację i na ile, tylko tego, że wg Johnny'ego ateiści (ogólnie) w ogóle nie mają i nie podają żadnych powodów, więc popadają w sprzeczność, przekonując wierzących do bezcelowej zmiany poglądów. Wystarczy JEDEN, całkiem DOWOLNY przykład, żeby obalić tezę Johnny'ego. Wybrałem taki, którego nie może odeprzeć. Ponieważ nie ma żadnych wątpliwości, że dla Dawkinsa jest to ważny powód i mówi o nim jasno (w książce, w filmie) ORAZ nie ma wątpliwości, że Johnny nie powinien twierdzić, że "ateiści" nie potrafią podać żadnych powodów - ponieważ czytał książkę Dawkinsa. Proste? Przy okazji: być może dla Ciebie Dawkins jest autorytetem w kwestii ateizmu. Ale o ile wiem, ateiści nie maja papieży...
|
Wt maja 08, 2012 5:19 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcija
Rozmowa w wersji pokolorowanej kredkami, dla osób, które mają kłopot z myśleniem analitycznym i rozumieniem tekstu pisanego umieszczonego w kontekście: Johnny99, 7 maja 2012 14:01 napisał(a): Ja sądzę, że ateiści postępują w ten sposób, bo zwrócenie uwagi na cel - mianowicie na to, by przekonać wierzącego do zostania ateistą (najładniej i najuczciwiej sformułował to Dawkins we wstępie do Boga Urojonego: ta książka powstała po to, żeby wierzący po jej przeczytaniu stali się ateistami) - stwarza po stronie ateistów wyraźną trudność. Mianowicie o ile wierzący może dość łatwo udzielić odpowiedzi na pytanie, po co nawraca (po to, żebyś, Necromancerze, nie poszedł na wieczne męki do Piekła, tylko do szczęścia wiecznego w Niebie), o tyle ateistom jest trudno (wiem to z doświadczenia) wyjaśnić komuś, PO CO miałby zostawać ateistą. Johnny99, 7 maja 2012 15:07, czyli godzinę później, napisał(a): I właśnie w tym tkwi sprzeczność - ateista dąży do tego, by wierzący zmienił zdanie, ale nie jest w stanie mu wyjaśnić, po co miałby je zmieniać. akruk zwrócił więc Johnny'emu uwagę i napisał(a): Przecież Dawkins, w książce, którą dopiero co wspomniałeś, wyjaśnia to już na drugiej stronie tekstu - ponieważ religia jest źródłem zła, dla jednostek, społeczeństw, dla świata (R.Dawkins, "Bóg Urojony", Warszawa 2007, str.10-11). Poświęca temu CAŁY ROZDZIAŁ 8 ("Co jest złego w religii? Skąd ta wrogość?", str. 377-414) oraz sporą część rozdziału 9 ("Dzieciństwo, molestowanie i ucieczka od religii").
To jeden ze znanych i od dawna funkcjonujących powodów (zob. np. Wolter).
|
Wt maja 08, 2012 6:04 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcija
akruk napisał(a): Przecież Dawkins, w książce, którą dopiero co wspomniałeś, wyjaśnia to już na drugiej stronie tekstu - ponieważ religia To jest jedynie kolejny - niezwykle powszechny, właściwie nie spotkałem jeszcze ateisty, który by go choć raz nie popełnił - błąd ateistów: nieodróżnianie wiary od religii. Necromancer napisał(a): Chcesz mieć z tego jakiś wymierny zysk, korzyść? Oczywiście. Cytuj: No więc zyskujesz prawdziwy obraz świata, to już coś. Ale ja przecież nie wierzę, że ten obraz jest prawdziwy. Na tym polega błędne koło tego argumentu. Cytuj: To, że religia może być źródłem zła, jest powodem dla którego ateiści zaczęli pisać (po zamachach) polemiczne książki i artykuły, a nie powodem dla którego wierzący mieliby stać się ateistami. W końcu wierzący może być równie dobrym i moralnym człowiekiem jak ateista. I właśnie dlatego błędny jest "argument z religii". Można nie tylko być dobrym i moralnym człowiekiem wierzącym - można także być człowiekiem wierzącym, a niezwiązanym z żadną religią. akruk napisał(a): a biedny Johnny w ogóle nie zauważył, po co ten cały Dawkins-ateista chce go odwieść od religii... Ja wiem, dlaczego Dawkins chce mnie odwieść od religii. Nie wiem, czemu ateiści chcą mnie odwieść od wiary, a w szczególności czemu chcą, żebym został ateistą. Owszem, Dawkins i to próbuje tłumaczyć, ale przedstawia argumenty nie tylko jeszcze słabsze, ale na dodatek niepodzielane przez bardzo wielu (właściwie większość) ateistów, z którymi rozmawiałem.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt maja 08, 2012 8:05 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcija
Johnny99 napisał(a): akruk napisał(a): Przecież Dawkins, w książce, którą dopiero co wspomniałeś, wyjaśnia to już na drugiej stronie tekstu - ponieważ religia To jest jedynie kolejny - niezwykle powszechny, właściwie nie spotkałem jeszcze ateisty, który by go choć raz nie popełnił - błąd ateistów: nieodróżnianie wiary od religii. To jedynie kolejny TEMAT - co istotnego, kiedy i dlaczego zmienia odróżnianie wiary od religii. Nie potrafisz się przyznać do błędu, więc zmieniasz temat na inny. Johnny99 napisał(a): akruk napisał(a): a biedny Johnny w ogóle nie zauważył, po co ten cały Dawkins-ateista chce go odwieść od religii... Ja wiem, dlaczego Dawkins chce mnie odwieść od religii. Nie wiem, czemu ateiści chcą mnie odwieść od wiary, a w szczególności czemu chcą, żebym został ateistą. Mam ci jeszcze cytować, dlaczego Dawkins-ateista wiąże jedno z drugim, kiedy chce Cię odwieść od religii oraz wiary? Czy sam sobie przypomnisz albo znajdziesz w książce? Johnny99 napisał(a): Owszem, Dawkins i to próbuje tłumaczyć, ale przedstawia argumenty nie tylko jeszcze słabsze To kompletnie BEZ ZNACZENIA dla kwestii, czy WYJAŚNIA, czy też w ogóle "nie jest w stanie wyjaśnić", dlaczego próbuje ateizować wierzących. Faktem jest, że wyjaśnia, a Ty się zapierałeś w żywe oczy, że ateiści w ogóle nie podają wyjaśnień i popadają w sprzeczność, próbując odwodzić od wiary BEZ POWODU. Dawkins bez wątpienia jest ateistą, bez wątpienia nakłania do porzucenia wiary i bez wątpienia podaje powody. O obu tych faktach doskonale wiesz i wiedziałeś, a mimo to napisałeś sobie bzdurkę, przeczącą temu, co masz w głowie.Johnny99 napisał(a): na dodatek niepodzielane przez bardzo wielu (właściwie większość) ateistów, z którymi rozmawiałem. Ditto.
|
Wt maja 08, 2012 8:33 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcija
akruk napisał(a): To kompletnie BEZ ZNACZENIA dla kwestii, czy WYJAŚNIA, czy też w ogóle "nie jest w stanie wyjaśnić", dlaczego próbuje ateizować wierzących. Faktem jest, że wyjaśnia Plepleple. Wiadomo, że znajdą się (prawo statystyki) ateiści, którzy będą próbowali wyjaśniać "po co" (tak samo, jak znajdą się tacy, którzy będą dowodzić, że Ziemia jest płaska). Nie zmienia to jednak faktu, że generalnie ateiści nie potrafią wytłumaczyć teistom, dlaczego mieliby przyjąć ateizm. Sam Dawkins zwyczajnie się miota: a to pisze, że warto przyjąć ateizm, bo "świadczy on o samodzielnym rozumowaniu" (argument tyle razy wykpiony przez samych ateistów, że nie muszę chyba o tym pisać), a to myli mu się wiara z religią itd. Poza tym, skoro już się czepiasz, to skonstatuj, że zdanie "nie jest w stanie wyjaśnić" może mieć dwa znaczenia: albo takie, że ktoś nie podaje wyjaśnień, bo nie potrafi ich sformułować, albo takie, że ktoś podaje wyjaśnienia, ale wszystkie są błędne, a nie jest w stanie podać prawidłowych.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt maja 08, 2012 8:50 |
|
|
|
 |
muzzy
Dołączył(a): Cz mar 29, 2012 9:52 Posty: 266
|
 Re: Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcija
Johnny99 napisał(a): Nie zmienia to jednak faktu, że generalnie ateiści nie potrafią wytłumaczyć teistom, dlaczego mieliby przyjąć ateizm. Chciałbym odwrócić Twoje zdanie: Czy teiści potrafią racjonalnie wyjaśnić wiarę ateistom?
_________________ Take the risk of thinking for yourself, much more happiness, truth, beauty, and wisdom will come to you that way. C.H.
|
Wt maja 08, 2012 11:17 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcija
Tu chodzi o powód: po co ktoś miałby zostawać ateistą.
Trudno wyjaśnić komuś coś "racjonalnie", jeśli ten ktoś przyjmuje zupełnie inne kryteria i definicje "racjonalności".
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt maja 08, 2012 11:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcija
Johnny99 napisał(a): akruk napisał(a): To kompletnie BEZ ZNACZENIA dla kwestii, czy WYJAŚNIA, czy też w ogóle "nie jest w stanie wyjaśnić", dlaczego próbuje ateizować wierzących. Faktem jest, że wyjaśnia Plepleple. Wiadomo, że znajdą się (prawo statystyki) ateiści, którzy będą próbowali wyjaśniać "po co" (tak samo, jak znajdą się tacy, którzy będą dowodzić, że Ziemia jest płaska). Nie zmienia to jednak faktu, że generalnie ateiści nie potrafią wytłumaczyć teistom, dlaczego mieliby przyjąć ateizm. Plepleple. Johnny99 napisał(a): Poza tym, skoro już się czepiasz, to skonstatuj, że zdanie "nie jest w stanie wyjaśnić" może mieć dwa znaczenia: albo takie, że ktoś nie podaje wyjaśnień, bo nie potrafi ich sformułować, albo takie, że ktoś podaje wyjaśnienia, ale wszystkie są błędne, a nie jest w stanie podać prawidłowych. Są błędne i nie jest w stanie podać "prawidłowych" wyjaśnień SWOJEGO postępowania, bo tak osądza Johnny. A skoro Johnny tak osądza, to znaczy, że ateista nie ma i nie jest w stanie podać wyjaśnień, dlaczego u licha próbuje nawracać Johnny'ego. Bo Johnny wie lepiej od ateisty, czy tenże ateista ma jakieś powody. Co robić, jak żyć, panie premierze?
|
Wt maja 08, 2012 12:35 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcija
Napisałem: ateistom jest trudno (wiem to z doświadczenia) wyjaśnić komuś, PO CO miałby zostawać ateistą. Nie napisałem, że wiem lepiej, czy mają powody czy nie 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt maja 08, 2012 12:40 |
|
 |
muzzy
Dołączył(a): Cz mar 29, 2012 9:52 Posty: 266
|
 Re: Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcija
Johnny99 napisał(a): Tu chodzi o powód: po co ktoś miałby zostawać ateistą.
Ludzie porzucają wiarę i robią to dla różnych powodów? Sam najczęściej widziałem przechodzenie na agnostycyzm czy ateizm z powodu odkrycia fałszu w kluczowych elementach wiary: teodycea, złe świadectwa ludzi wiary, postawa Kościoła hierarchicznego, odkrycie infantylizmu i fałszu w swojej wierze... pewnie znajdzie się jeszcze trochę. Johnny99 napisał(a): Trudno wyjaśnić komuś coś "racjonalnie", jeśli ten ktoś przyjmuje zupełnie inne kryteria i definicje "racjonalności". Interesuje mnie jak można dojść do koncepcji Boga lub uzasadnić ją na gruncie racjonalizmu krytycznego lub w inny logiczny sposób.
_________________ Take the risk of thinking for yourself, much more happiness, truth, beauty, and wisdom will come to you that way. C.H.
|
Wt maja 08, 2012 12:52 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcija
muzzy napisał(a): Ludzie porzucają wiarę i robią to dla różnych powodów? Sam najczęściej widziałem przechodzenie na agnostycyzm czy ateizm z powodu odkrycia fałszu w kluczowych elementach wiary: teodycea, złe świadectwa ludzi wiary, postawa Kościoła hierarchicznego, odkrycie infantylizmu i fałszu w swojej wierze... pewnie znajdzie się jeszcze trochę. Sam znam jeszcze wiele, np. dlatego, że ksiądz na katechezie był be. Ale tu chodzi o to, jaki powód podałby ateista, by odpowiedzieć wierzącemu na pytanie, po co ma zostawać ateistą. Cytuj: Interesuje mnie jak można dojść do koncepcji Boga lub uzasadnić ją na gruncie racjonalizmu krytycznego lub w inny logiczny sposób. A co to znaczy "na gruncie racjonalizmu krytycznego" i "w logiczny sposób".
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt maja 08, 2012 12:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcija
Johnny99 napisał(a): Napisałem: ateistom jest trudno (wiem to z doświadczenia) wyjaśnić komuś, PO CO miałby zostawać ateistą. Nie napisałem, że wiem lepiej, czy mają powody czy nie  Misiu drogi: Johnny99, 7 maja 2012 15:07 napisał(a): I właśnie w tym tkwi sprzeczność - ateista dąży do tego, by wierzący zmienił zdanie, ale nie jest w stanie mu wyjaśnić, po co miałby je zmieniać. Johnny napisał(a): Poza tym, skoro już się czepiasz, to skonstatuj, że zdanie "nie jest w stanie wyjaśnić" może mieć dwa znaczenia: albo takie, że ktoś nie podaje wyjaśnień, bo nie potrafi ich sformułować, albo takie, że ktoś podaje wyjaśnienia, ale wszystkie są błędne, a nie jest w stanie podać prawidłowych. Od kiedy to " wyjaśnić swoje powody postępowania" oznacza " skutecznie przekonać do słuszności swojego postępowania"? Na szczęście, w przeciwieństwie do Ciebie, daleko nie wszyscy wierzący nie są w stanie zrozumieć powodów, które przedstawiają im ateiści jako wyjaśnienia, czemu chcą ich odwieść od wiary. Chociaż przeważnie uważają słuszność tych powodów za słabo uzasadnioną (albo wcale).
|
Wt maja 08, 2012 13:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcija
Johnny99 napisał(a): Ale tu chodzi o to, jaki powód podałby ateista, by odpowiedzieć wierzącemu na pytanie, po co ma zostawać ateistą. A jaki powód podałby wierzący, żeby odpowiedzieć ateiście na pytanie, PO Co ma zostawać wierzącym? Zauważ, że to NIE jest pytanie: DLACZEGO przyjąć lub odrzucić wiarę w Boga.
|
Wt maja 08, 2012 13:07 |
|
 |
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
 Re: Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcija
Johnny99 napisał(a): Oczywiście. No to przykro mi. Zostając ateistą nie dostajesz zniżek ani bonów, ani 70 chętnych dziewic ani wiecznej ekstazy w niebie. Jedyne co zyskujesz na pewno, to prawdziwy obraz świata. Johnny99 napisał(a): Ale ja przecież nie wierzę, że ten obraz jest prawdziwy. Na tym polega błędne koło tego argumentu. To czy w niego wierzysz czy nie, nie ma najmniejszego znaczenia, bo rzeczywistość jest taka jaka jest. Noale nie będziemy się przecież o to sprzeczali, ja wiem, że ty uważasz co innego za prawdę, a ty wiesz, że ja uważam co innego niż ty. Johnny99 napisał(a): I właśnie dlatego błędny jest "argument z religii". Można nie tylko być dobrym i moralnym człowiekiem wierzącym - można także być człowiekiem wierzącym, a niezwiązanym z żadną religią. Przecież napisałem, że to nie jest argument (powód) dla którego wierzący miałby zostać ateistą. Można być człowiekiem związanym z religią i być dobrym, rozsądny człowiek nie może temu przeczyć.
_________________ ateista
|
Wt maja 08, 2012 13:42 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Jakim antyklerykałem jesteś? antyklerykał=antychrześcija
Necromancer napisał(a): Jedyne co zyskujesz na pewno, to prawdziwy obraz świata.
Skąd płynie ta pewność? Rozumiem, że można zakładać, że rezygnując z uległości wobec niesprawdzalnych twierdzeń takich czy innych religijnych specjalistów człowiek może wnioskować, że jego światopogląd oczyszcza się ze zbędnych bytów i relacji, ale skąd jednocześnie pewność, że nabywasz patent na prawdziwy ogląd świata?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt maja 08, 2012 13:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|