Gdzie jest Bóg w Kosciele
Autor |
Wiadomość |
marek_max
Dołączył(a): Wt sty 01, 2013 13:11 Posty: 109
|
 Re: Gdzie jest Bóg w Kosciele
wiatr napisał(a): Wiara nie podlega udowadnianiu. Gdyby podlegała udowadnianiu przestałaby być wiarą. Jezus nie nauczał - nawracajcie się i udowadniajcie Ewangelię, tylko wierzcie! Wszyscy chcą dowodów i to szybko, natychmiast, już. Tymczasem Duch działa w ciszy i tchnie kędy chce. To Bóg decyduje o swoim działaniu w Kościele, a nie człowiek. Prawdziwe natchnienia Ducha mają ogromną siłę, stąd człowiek natchniony wie, że nie pochodzą one od niego. I jeszcze coś - test sadowniczy  Po owocach poznacie. Jeżeli coś pochodzi od Boga, przynosi święte owoce, jeżeli nie - obumiera. Wiara nie podlega udowadnianiu? Niby czemu? Bo w jednej ksiazce tak napisano 2tys lat temu? A czy wiesz, ze w jednej z ksiazek medycznych 250 lat temu napisano, ze aby zdezynfekowac rany nalezy nasikac na nie... ludzie WIERZYLI w to setki lat az przyszedl ktos kto UDOWODNIL ze tak nie jest. Gdyby nie DOWODY i nauka to bys nadal jezdzil na koniu na targ ziemniaki kupowac!
|
Wt lut 26, 2013 23:04 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Gdzie jest Bóg w Kosciele
marek_max napisał(a): Wiara nie podlega udowadnianiu? Niby czemu? W Twoim przykładzie jest jak z przykładem płaskiej Ziemi, który wcześniej podawałeś: x wierzy w płaską Ziemię, przychodzi ktoś kto udowadnia, że wierzący jest w błędzie. W jednym i drugim przypadku ktoś, kto uznał że to nieprawda, podjął się udowadniania. Proponujesz, aby ktoś kto nie wierzy, podjął się udowadniania wierzącemu, że się myli? Zresztą: w jaki sposób udowodnić jakąś wiarę, skoro żadnej transcendencji nie udało się zaobserwować? Jaki jest sens udowadniania czego, czego udowodnić się nie da, ani ponad wszelką wątpliwość wykluczyć?
|
Wt lut 26, 2013 23:17 |
|
 |
SavantDream
Dołączył(a): Śr sty 23, 2013 6:10 Posty: 37
|
 Re: Gdzie jest Bóg w Kosciele
Val napisał(a): Zresztą: w jaki sposób udowodnić jakąś wiarę, skoro żadnej transcendencji nie udało się zaobserwować? Jaki jest sens udowadniania czego, czego udowodnić się nie da, ani ponad wszelką wątpliwość wykluczyć? Fakt, że nie da się udowodnić nieistnienia czegoś nie znaczy, że wiara w to nie może być destrukcyjna tak dla jednostki, jak i dla jej otoczenia. Sensem podejmowania tego tematu jest walka z ignorancją niszczącą potencjał jaki posiada nasz gatunek i jego cywilizacja. Pierwszym krokiem było Oświecenie, przerywające ponad 1000-letni okres intelektualnego staczania się. Kto wie gdzie byśmy byli teraz, gdyby nie milenium piętnowania nauki, racjonalizmu i rozumu. Błyskawiczny rozwój ostatniego wieku pokazuje, jak wiele czasu straciliśmy przez te wszystkie mroczne wieki. Mnie osobiście kompletnie nie interesują absurdy w jakie wierzą Wasze umysły, zdecydowanie bardziej wolę od czasu do czasu poczytać Tolkiena, Martina albo Asimova. Jeżeli obcy mi dorosły człowiek decyduję się wierzyć w baśnie i mity, to jest to jego wolny wybór. Jest mi to zupełnie obojętne, nie dbam o to. I couldn't care less. Problem natomiast pojawia się, kiedy religia jest obecna w szkołach i kiedy bezbronne umysły dzieci są w sposób bezwstydny indoktrynowane z pokolenia na pokolenie. Podobnie jest z obecnością Kościoła w państwie. Jeżeli już musicie trzymając się za ręce wyśpiewywać peany do wymyślonych przyjaciela (tak właśnie) i w uniesieniu oczekiwać zniszczenia świata, to róbcie to gdzieś z boku. Nadal pozostajemy państwem świeckim, niezależnie od tego czy jest Was 88, czy 92 procent. Dopóki ten stan będzie się utrzymywał, dopóty potrzebna będzie przeciwwaga. Na szczęście obecnie coraz trudniejsze jest znajdowanie szukających pocieszenia, naiwnych owieczek. Na polu dyskusji religia wypada wybitnie żenująco, wystarczy tylko pozbyć się indoktrynacji wśród najmłodszych i problem zacznie bardzo szybko znikać. Dopiero wtedy będzie można w końcu podnieść się z klęczek i zacząć iść do przodu z podniesioną głową.
|
Śr lut 27, 2013 8:58 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Gdzie jest Bóg w Kosciele
Cytuj: Problem natomiast pojawia się, kiedy religia jest obecna w szkołach i kiedy bezbronne umysły dzieci są w sposób bezwstydny indoktrynowane z pokolenia na pokolenie. Podobnie jest z obecnością Kościoła w państwie. Jeżeli już musicie trzymając się za ręce wyśpiewywać peany do wymyślonych przyjaciela (tak właśnie) i w uniesieniu oczekiwać zniszczenia świata, to róbcie to gdzieś z boku. Nadal pozostajemy państwem świeckim, niezależnie od tego czy jest Was 88, czy 92 procent.
Dopóki ten stan będzie się utrzymywał, dopóty potrzebna będzie przeciwwaga. Na szczęście obecnie coraz trudniejsze jest znajdowanie szukających pocieszenia, naiwnych owieczek. Na polu dyskusji religia wypada wybitnie żenująco, wystarczy tylko pozbyć się indoktrynacji wśród najmłodszych i problem zacznie bardzo szybko znikać.
Dopiero wtedy będzie można w końcu podnieść się z klęczek i zacząć iść do przodu z podniesioną głową. W wolnym laickim, demokratycznym państwie tylko przestępców się izoluje. A światli ateusze najchętniej unicestwili by wszystkich wierzących......pytanie jedynie - gdy znikną wierzący kto was będzie utrzymywał?
|
Śr lut 27, 2013 9:07 |
|
 |
SavantDream
Dołączył(a): Śr sty 23, 2013 6:10 Posty: 37
|
 Re: Gdzie jest Bóg w Kosciele
Alus napisał(a): W wolnym laickim, demokratycznym państwie tylko przestępców się izoluje. A światli ateusze najchętniej unicestwili by wszystkich wierzących......pytanie jedynie - gdy znikną wierzący kto was będzie utrzymywał? Niekontrolowane spamowanie nic niewnoszących postów powinno być traktowane jako przestępstwo. "Niestety" nie znam żadnych światłych ateuszy (ateistów), którzy by chcieli palić na stosach, lub w innych sposób eksterminować zwykłych retardów (wierzących) ........................................ Pytanie jedynie - gdy zniknie Kościół, co zrobimy z górą pieniędzy dotychczas wyrzucanych w błoto ? Nie rozumiem o jaką izolację Ci chodzi. Czy chodzi o coś w stylu izolowania dzieci, których rodzice nie godzą się na ich katolicką indoktrynację w przedszkolach i szkołach ? Pisząc "róbcie to gdzieś z boku" miałem na myśli chociażby to, żebyście nie wieszali swojego mizernego estetycznie logo w sali sejmowej i sami w 100% utrzymywali swój Kościół. Inna sprawa, że nie tylko przestępców się izoluje. Izoluje się również chorych na umyśle i nosicieli chorób zakaźnych. W ostatnim stuleciu udało nam się wyeliminować tym sposobem czarną ospę i niemalże pozbyć się drakunkulozy i polio. Wcześniej nie pomyślałem nawet o takim rodzaju izolacji w przypadku epidemii religijnej. Gratuluję pomysłowości.
|
Śr lut 27, 2013 10:29 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Gdzie jest Bóg w Kosciele
Czyli "trzymających się za ręce i wyśpiewujących peany dla wymyślonego przyjaciela i w uniesieniu oczekujących zniszczenia świata" zaliczasz do grona niebezpiecznych chorych na umyśle. Cytuj: Gdy zniknie Kościół co zrobimy z górą pieniędzy, dotychczas wyrzucanych w błoto? Jaką część stanowi wasz wkład w tą górę? Chcecie dysponować nie swoim?....typowe - wzór co zrobić z ową górą pieniędzy dał wam towarzysz Lenin i Stalin.
|
Śr lut 27, 2013 10:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Gdzie jest Bóg w Kosciele
SavantDream napisał(a): Pytanie jedynie - gdy zniknie Kościół, co zrobimy z górą pieniędzy dotychczas wyrzucanych w błoto ? . Faktycznie, to moze byc problem...dla zlodziei. Napierw nakradziono zgodnie z nowym prawem badz bezprawnie, a potem usunie sie wierzyciela, a potem... nowy wspanialy swiat. Jak widac ateisci niszcza dziedzictwo kultury na calym swiecie, zeby sie tylko w tym zyciu wiecej nachapac, pod szczytnymi haslami rownosci (dla motlochu), zajmuja sie glownie soba i swoim losem, oraz cudzymi pieniedzmi, ktorych jeszcze nie zagarneli, ale oczekuja od innych zeby im zycie rozmai slali. Na wlasny koszt, bo "powinni". Ateisci nic nie powinni. Im sie wedlug ich praw stanowionych przez egoizm tylko "nalezy".
|
Śr lut 27, 2013 11:11 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Gdzie jest Bóg w Kosciele
Kael napisał(a): Napierw nakradziono zgodnie z nowym prawem badz bezprawnie, a potem usunie sie wierzyciela Czyżbyś mówił o wszystkich posiadłościach KRK na terenie Ameryki Środkowej i Południowej  ? Bo chyba zgodzisz się, że zostały przez Kościół ukradzione?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr lut 27, 2013 11:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Gdzie jest Bóg w Kosciele
JedenPost napisał(a): Kael napisał(a): Napierw nakradziono zgodnie z nowym prawem badz bezprawnie, a potem usunie sie wierzyciela Czyżbyś mówił o wszystkich posiadłościach KRK na terenie Ameryki Środkowej i Południowej  ? Bo chyba zgodzisz się, że zostały przez Kościół ukradzione? Dysponujesz konkretnymi dokumentami na poparcie tej tezy? Ogromne połacie ziemi w obu Amerykach zostały zabrane Indianom tak przez świeckich kolonizatorów, jak i osoby duchowne, zgodnie z ówczesnymi prawami podboju. Kościół zresztą wcale tego nie ukrywa, a bł Jan Paweł II przepraszał za grzechy Kościoła. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TH ... wista.htmlKomuniści zbrodniarze budującu świecki ateistyczny system, nigdy nikogo nie przeprosili za wymordowanie milionów, w Korei Płn mordują nadal.
Ostatnio edytowano Śr lut 27, 2013 11:35 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Śr lut 27, 2013 11:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Gdzie jest Bóg w Kosciele
JedenPost napisał(a): Kael napisał(a): Napierw nakradziono zgodnie z nowym prawem badz bezprawnie, a potem usunie sie wierzyciela Czyżbyś mówił o wszystkich posiadłościach KRK na terenie Ameryki Środkowej i Południowej  ? Bo chyba zgodzisz się, że zostały przez Kościół ukradzione? A my tu dzielimy posiadlosci Kosciola w Ameryce? Na razie bylo o Polsce.
|
Śr lut 27, 2013 11:29 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Gdzie jest Bóg w Kosciele
A, to przepraszam. Myślałem, że to już etap rozliczeń globalnych 
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr lut 27, 2013 12:14 |
|
 |
SavantDream
Dołączył(a): Śr sty 23, 2013 6:10 Posty: 37
|
 Re: Gdzie jest Bóg w Kosciele
Alus napisał(a): A światli ateusze najchętniej unicestwili by wszystkich wierzących......pytanie jedynie - gdy znikną wierzący kto was będzie utrzymywał? SavantDream napisał(a): "Niestety" nie znam żadnych światłych ateuszy (ateistów), którzy by chcieli palić na stosach, lub w innych sposób eksterminować zwykłych retardów (wierzących) ........................................ Pytanie jedynie - gdy zniknie Kościół, co zrobimy z górą pieniędzy dotychczas wyrzucanych w błoto ? Czy tak trudno zauważyć podobieństwo obu cytowanych fragmentów i cel mojego komentarza ? Mogłem co prawda po prostu napisać, że dawno nie widziałem równie idiotycznego pytania, wtedy może nie byłoby nieporozumień. Oczywiście że Kościół nagle nie zniknie i równie nagle nie pojawi się góra pieniędzy do rozdysponowania. Podobnie absurdalne jest właśnie stwierdzenie, że wierzący utrzymują ateistów. Nie jestem w stanie pojąć logiki tego rozumowania. Wiara w Boga jest niezbędna do pracy i konieczna do płacenia podatków ? Alus napisał(a): Jaką część stanowi wasz wkład w tą górę?
Wkład jest proporcjonalny do wielkości obu grup i właśnie to uważam za problem. Wkład członków Kościoła powinien stanowić 100%, państwo w żaden sposób nie powinno tego wspierać finansowo. Alus napisał(a): Czyli "trzymających się za ręce i wyśpiewujących peany dla wymyślonego przyjaciela i w uniesieniu oczekujących zniszczenia świata" zaliczasz do grona niebezpiecznych chorych na umyśle. Oczywiście, a Ty nie ? Pierwsza część świadczy o chorobie umysłowej. Do podobnej grupy można zaliczyć osoby, którym tajemniczy głos mówi co mają robić i co jest zakazane, albo takie które wierzą, że są Napoleonem Bonaparte. Druga część może świadczyć o potencjalnym zagrożeniu. Ludzie, którzy w utęsknieniu oczekują Apokalipsy mogą stanowić realne zagrożenie, np. poprzez działania zmierzające do przyspieszenia tej sytuacji. Podobnie zresztą jak tacy, na których w nagrodę za "męczeńską" śmierć, czekają w Raju 72 dziewice.
|
Śr lut 27, 2013 13:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Gdzie jest Bóg w Kosciele
Cytuj: Wiara w Boga jest niezbędna do pracy i konieczna do płacenia podatków ? Autentyczna wiara skutkuje uczciwością nie pozwalająca uciekać od podatków wybierając raje podatkowe, lub pracę na czarno. Już nie mówiąc o ekstremach zmiany obywatelstwa na rosyjskie i gloryfikowanie Putina. Cytuj: Wkład jest proporcjonalny do wielkości obu grup i właśnie to uważam za problem. Wkład członków Kościoła powinien stanowić 100%, państwo w żaden sposób nie powinno tego wspierać finansowo. Państwo to kto niby, jak nie owe 90% wierzących i 10% bezwyznaniowych ateistów? Cytuj: Oczywiście, a Ty nie ? Pierwsza część świadczy o chorobie umysłowej. Do podobnej grupy można zaliczyć osoby, którym tajemniczy głos mówi co mają robić i co jest zakazane, albo takie które wierzą, że są Napoleonem Bonaparte. Druga część może świadczyć o potencjalnym zagrożeniu. Ludzie, którzy w utęsknieniu oczekują Apokalipsy mogą stanowić realne zagrożenie, np. poprzez działania zmierzające do przyspieszenia tej sytuacji. Podobnie zresztą jak tacy, na których w nagrodę za "męczeńską" śmierć, czekają w Raju 72 dziewice. Podobnie jak ci, których tajemny głos przekonuje, że Bóg nie istnieje.
|
Śr lut 27, 2013 13:13 |
|
 |
SavantDream
Dołączył(a): Śr sty 23, 2013 6:10 Posty: 37
|
 Re: Gdzie jest Bóg w Kosciele
Kael napisał(a): Jak widac ateisci niszcza dziedzictwo kultury na calym swiecie, zeby sie tylko w tym zyciu wiecej nachapac, pod szczytnymi haslami rownosci (dla motlochu), zajmuja sie glownie soba i swoim losem, oraz cudzymi pieniedzmi, ktorych jeszcze nie zagarneli, ale oczekuja od innych zeby im zycie rozmai slali. Na wlasny koszt, bo "powinni". Ateisci nic nie powinni. Im sie wedlug ich praw stanowionych przez egoizm tylko "nalezy". Proponuję zapoznać się z definicją słowa "ateista". Nie jest szczególnie rozbudowana, powinno się udać. Nie mam tam mowy o żadnych hasłach równości, o byciu egoistą albo złodziejem. Twoja ewidentna frustracja nie zmieni znaczenia tego określenia.
|
Śr lut 27, 2013 13:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Gdzie jest Bóg w Kosciele
SavantDream napisał(a): Fakt, że nie da się udowodnić nieistnienia czegoś nie znaczy, że wiara w to nie może być destrukcyjna tak dla jednostki, jak i dla jej otoczenia.
Psychika ludzka ma to do siebie, że wszystko może być dla niej destrukcyjne. SavantDream napisał(a): Sensem podejmowania tego tematu jest walka z ignorancją niszczącą potencjał jaki posiada nasz gatunek i jego cywilizacja. Pierwszym krokiem było Oświecenie, przerywające ponad 1000-letni okres intelektualnego staczania się. Kto wie gdzie byśmy byli teraz, gdyby nie milenium piętnowania nauki, racjonalizmu i rozumu. Błyskawiczny rozwój ostatniego wieku pokazuje, jak wiele czasu straciliśmy przez te wszystkie mroczne wieki. Proszę więc udowodnić swoje tezy. Jak na razie przedstawiłeś swój świecki akt wiary. Przy czym proszę nie o jednostkowe przypadki,a oś czasu, gdzie wykażesz, że odkryć naukowych na przestrzeni 1000 lat było mniej niż po Oświeceniu. Precyzyjnie ustaliłeś granicę, więc ufam, że posiadasz dane, aby wykazać że z Twojej strony to nie wiara, a wiedza. SavantDream napisał(a): Mnie osobiście kompletnie nie interesują absurdy w jakie wierzą Wasze umysły, zdecydowanie bardziej wolę od czasu do czasu poczytać Tolkiena, Martina albo Asimova. Jeżeli obcy mi dorosły człowiek decyduję się wierzyć w baśnie i mity, to jest to jego wolny wybór. Jest mi to zupełnie obojętne, nie dbam o to. I couldn't care less.
Gdyby to był prawda, to byś się nie produkował na takim forum. Ponadto nie jest Ci to zupełnie obojętne, skoro masz potrzebę dowartościowania własnego światopoglądu za pomocą umniejszania wartości innego. To jest zjawisko mierzenia nisko, zamiast wysoko. Łatwiej obrzucać błotem i pluć na innych, niż wziąć się ostro za siebie i i systematycznie wznosić się wyżej. Co kto lubi. SavantDream napisał(a): Problem natomiast pojawia się, kiedy religia jest obecna w szkołach i kiedy bezbronne umysły dzieci są w sposób bezwstydny indoktrynowane z pokolenia na pokolenie. Podobnie jest z obecnością Kościoła w państwie.
Kolejny który ma pretensje do ustroju demokratycznego? Możesz nie lubić demokracji za to, że ma takie, a nie inne narzędzia, ale nie miej pretensji do ludzi, że z nich korzystają. Indoktrynowanie z pokolenia na pokolenie? Nudzi mnie retoryka radiomaryjna/pisowska, gdzie takie zwroty są bardzo modne. W końcu oni jedni wiedzą, że tylko ich perspektywa w żaden sposób nikogo nie indoktrynowałaby. SavantDream napisał(a): Na polu dyskusji religia wypada wybitnie żenująco, wystarczy tylko pozbyć się indoktrynacji wśród najmłodszych i problem zacznie bardzo szybko znikać. Dowartościowałeś się? Czujesz się dzięki temu lepiej? Proponujesz metody dobrego dziadka Stalina, Lenina czy Mao? Komunizm na ogromne zasługi na tym polu. Ciekawe, dlaczego system demokratyczny Twoich komunistycznych postulatów nie akceptuje  Tylko ja za komunistami nie przepadam. Ale każdy ma prawo wychwalać określony system  Dla rodziców, którzy śmią uczyć 4-latka modlitwy to pewnie 10 lat więzienia, a dzieciątko do placówki reedukacyjnej uczącej jedynie słusznego myślenia imienia @SavantDream. W końcu dzieci są państwowe nie rodziców 
|
Śr lut 27, 2013 14:10 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|