Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 12, 2025 16:16



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Nie wierzycie? W co konkretenie? 
Autor Wiadomość
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Osh_Maya napisał(a):
Niekoniecznie. Jakie były możliwości rozprzestrzenienia wiedzy w tamtych czasach? Żadne. Tymczasem jeśli wierzysz w coś aż tak mocno, że Twoje życie wydaje Ci się przy tym wartością błahą, plus odrobina wiedzy marketingowej dotyczącej tego, że ludzie bardzo mocno reagują na fakt poświęcenia za coś lub kogoś życia z racji tego, że życie jest wartością najwyższą.... wiara i rozum się łączą... zaczynają dręczyć jedynym w tej sytuacji możliwym rozwiązaniem... być może przyprawionym odrobiną pieprzu, ale nie wyrachowania.

Mocno naciągana teoria zważywszy, że Jezus nie ukończył żadnej "szkoły". Skąd u Niego tyle "mądrości życiowej"?


Wt gru 25, 2012 0:48
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 09, 2012 21:50
Posty: 44
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Helenka napisał(a):
Mocno naciągana teoria zważywszy, że Jezus nie ukończył żadnej "szkoły". Skąd u Niego tyle "mądrości życiowej"?

Nie, nie naciągana i będę przy tym obstawał. Generalnie każdy kto decyduje się poświęcić duchowości musi posiadać pewną mądrość życiową. Z kolei mądrość życiowa niekoniecznie musi być związana ze szkołą. Szkoły uczą pewnych schematów myślowych, ale generalnie kładą nacisk na uczenie się większości rzeczy na pamięć. Dlatego szkoły nie do końca kształcą inteligencję. Znamienne jest to co napisał Osho "Inteligencja to Twoja własna wyostrzona istota". Historia jest pełna przypadków znanych ludzi, którzy nie ukończyli żadnych wyższych szkół. Wątpliwe w kategoriach mądrości życiowej wydaje się raczej popełnianie samobójstwa. Ale cóż, takiego dokonał wyboru.


Wt gru 25, 2012 1:03
Zobacz profil
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Osh_Maya napisał(a):
Nie, nie naciągana i będę przy tym obstawał

Masz do tego prawo.
Osh_Maya napisał(a):
Generalnie każdy kto decyduje się poświęcić duchowości musi posiadać pewną mądrość życiową.

No wybacz, ale niemożliwe jest znać Stary Testament bez pobierania nauk w tym zakresie. I nie mów mi, że nie mam racji, bo należałoby się cofnąć do tamtego okresu, wziąć pod uwagę kontekst kulturowy.
Osh_Maya napisał(a):
Historia jest pełna przypadków znanych ludzi, którzy nie ukończyli żadnych wyższych szkół.

No, poproszę o jakiś przykład tej wagi co Jezus tzn. chodzi mi o logikę wielotematycznego nauczania.
Osh_Maya napisał(a):
Wątpliwe w kategoriach mądrości życiowej wydaje się raczej popełnianie samobójstwa.

Czyli sam się ubiczował, zrobił widowisko dźwigając krzyż i może zapłacił żołnierzom, aby go po drodze okładali biczami, sam się przybił do krzyża. Daj spokój, bo samobójstwo to jest idiotyczne pomówienie.


Wt gru 25, 2012 1:21
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 09, 2012 21:50
Posty: 44
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Helenka napisał(a):
No, poproszę o jakiś przykład tej wagi co Jezus tzn. chodzi mi o logikę wielotematycznego nauczania.


Logikę wielotematycznego nauczania... Teraz sugerujesz, że Jezus był Alfą i Omegą a przed chwilą zasugerowałaś, że mógł nie mieć wszechstronnej mądrości życiowej, przykładowo pod kątem zdolności marketingowych, bo nie ukończył szkoły marketingu. Coś mnie w tej logice swędzi... Twierdzisz, że 2000 lat temu nie istniało coś takiego jak marketing religijny? A co to jest Stary Testament?

Helenka napisał(a):
Czyli sam się ubiczował, zrobił widowisko dźwigając krzyż i może zapłacił żołnierzom, aby go po drodze okładali biczami, sam się przybił do krzyża. Daj spokój, bo samobójstwo to jest idiotyczne pomówienie.


Uważasz, że nie wiedział jak to się skończy?


Wt gru 25, 2012 1:31
Zobacz profil
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Helenka coś się zaczynasz motać ....


Wt gru 25, 2012 2:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Helenka napisał(a):
Daj spokój, bo samobójstwo to jest idiotyczne pomówienie.

Osh_Maya napisał(a):
Uważasz, że nie wiedział jak to się skończy?

Cóż, wg Biblii Piłat skazał Go niechętnie. Może właśnie na to liczył? Bo że Sanhedryn mu nie popuści, to było wszem i wobec wiadome. Ale miał dwa wyjścia awaryjne: pierwsze, że prokurator Go upokorzy i wypuści, i drugie, że uwolni Go lud, który przecież zgotował Mu tak entuzjastyczne powitanie... Mógł się nie liczyć ze śmiercią, dopóki nie było już za późno.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Wt gru 25, 2012 2:56
Zobacz profil
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Lurker napisał(a):
Helenka napisał(a):
Daj spokój, bo samobójstwo to jest idiotyczne pomówienie.

Osh_Maya napisał(a):
Uważasz, że nie wiedział jak to się skończy?

Cóż, wg Biblii Piłat skazał Go niechętnie. Może właśnie na to liczył? Bo że Sanhedryn mu nie popuści, to było wszem i wobec wiadome. Ale miał dwa wyjścia awaryjne: pierwsze, że prokurator Go upokorzy i wypuści, i drugie, że uwolni Go lud, który przecież zgotował Mu tak entuzjastyczne powitanie... Mógł się nie liczyć ze śmiercią, dopóki nie było już za późno.


Nie mógł - wiedział po co przyszedł na ziemię


Wt gru 25, 2012 3:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Ale zakładając, w myśl topiku, że był tylko zwykłym człowiekiem...

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Wt gru 25, 2012 3:04
Zobacz profil
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Czy można w tym przypadku przyjąć takie założenie?

Zwykły człowiek raczej by zwątpił - chodziło o życie


Wt gru 25, 2012 3:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Wiesz, życie w tamtych czasach w ogóle było tanie, a ludzie tacy jakby bardziej dzicy. Kołacze mi się po głowie taka historyjka z czasów nieodległych Jezusowi: otóż wybuchło powstanie faryzeuszy przeciwko władzy Hasmoneuszy (powodu nie pamiętam, bodaj czy nie chodziło o jakieś różnice religijne) i zostało stłumione. Pochłoneło ponoć 50 tysięcy ofiar, liczbę w owym czasie niebagatelną. Cóż jednak zrobił Aleksander Jannaj z dynastii hasmonejskiej... Otóż ukrzyżował ośmiuset jeńców, po czym jeszcze dyszącym przyprowadzał pod krzyże ich żony i dzieci i podrzynał im gardła. Znaczy, jego żołnierze podrzynali. On sam przyglądał się widowisku w towarzystwie nałożnic. Ot, norma ówczesnej cywilizacji śródziemnomorskiej.

A Ty mówisz - zwykły człowiek raczej by zwątpił. Owszem, zwykły człowiek AD 2012, nawykły do wszechobecnego bezpieczeństwa. Tymczasem życie w czasach bliskich Jezusowi to była, patrząc dzisiejszymi kategoriami, taka hardkorowa jazda bez trzymanki. Zwłaszcza dla wędrownego nie-do-końca-wiadomo-kogo-ale-wyglądającego-na-partyzanta...

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Wt gru 25, 2012 7:42
Zobacz profil
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Osh_Maya napisał(a):
Teraz sugerujesz, że Jezus był Alfą i Omegą a przed chwilą zasugerowałaś, że mógł nie mieć wszechstronnej mądrości życiowej, przykładowo pod kątem zdolności marketingowych, bo nie ukończył szkoły marketingu.

A może naucz się czytać ze zrozumieniem? Cały czas twierdzę, że Jezus Chrystus to Syn Boży, Bóg, Alfa i Omega.
Osh_Maya napisał(a):
Coś mnie w tej logice swędzi...

Swędzi, bo nie przyjmujesz tego, Kim był Jezus.
Osh_Maya napisał(a):
Uważasz, że nie wiedział jak to się skończy?

Owszem, wiedział, bo w tym celu przyszedł na ziemię.
-------------------------------------------------------------------------------------------
Magdalena_i napisał(a):
Helenka coś się zaczynasz motać ....

Nic podobnego.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Lurker napisał(a):
Cóż, wg Biblii Piłat skazał Go niechętnie. Może właśnie na to liczył? Bo że Sanhedryn mu nie popuści, to było wszem i wobec wiadome. Ale miał dwa wyjścia awaryjne: pierwsze, że prokurator Go upokorzy i wypuści, i drugie, że uwolni Go lud, który przecież zgotował Mu tak entuzjastyczne powitanie... Mógł się nie liczyć ze śmiercią, dopóki nie było już za późno.

A może przyszedł wypełnić Pisma?
"Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym" (Za 12,10)
I następne zapowiedzi: Mdr 2,12 -24; Iz 53, 1-12;
-----------------------------------------------------------------------------------------
Lurker napisał(a):
Tymczasem życie w czasach bliskich Jezusowi to była, patrząc dzisiejszymi kategoriami, taka hardkorowa jazda bez trzymanki. Zwłaszcza dla wędrownego nie-do-końca-wiadomo-kogo-ale-wyglądającego-na-partyzanta...

Wszystko pięknie, niby logicznie, ale powiedz w jakim celu? W jakim celu "wędrowny partyzant" miałby dać się ukrzyżować?
Powstanie faryzeuszy jest zupełnie inną sytuacją, można by rzec, podobną do wielu innych powstań np. do Powstania Warszawskiego. Tu też ludzie wiedzieli, że idą na śmierć. I nie ma to znaczenia jaką wartość miało życie w tamtych czasach, bo tanie było czyjeś życie, a nie własne.


Wt gru 25, 2012 9:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Helenka napisał(a):
W jakim celu "wędrowny partyzant" miałby dać się ukrzyżować?

Toż piszę, że liczył na to, że się wywinie, ale mu nie wyszło. A że przy okazji wypełniły się proroctwa - a to już bonus dla Apostołów.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Wt gru 25, 2012 10:02
Zobacz profil
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Lurker napisał(a):
Toż piszę, że liczył na to, że się wywinie, ale mu nie wyszło. A że przy okazji wypełniły się proroctwa - a to już bonus dla Apostołów.

Rozumiem, że Ty nadal czekasz na Mesjasza, który przyjdzie specjalnie po to, aby proroctwa się wypełniły? No bo Jezus, to zwykły oszust, hochsztapler, żądny sławy itp.


Wt gru 25, 2012 10:14
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Ta wypowiedź to jakiś zakamuflowany antysemityzm? : )))

Po pierwsze primo, rozważam teoretyczną sytuację, przyjmując założenie poniekąd zgodne z tematem wątku: że Jezus był zwyczajnym śmiertelnikiem jak my wszyscy.

Po drugie secundo, niekoniecznie muszę czekać na Mesjasza, mogę bowiem być zakamieniałym ateistą. Na przykład.

Po trzecie tertio, nawet będąc zakamieniałym ateistą niekoniecznie muszę myśleć skrajnościami, jak mi to próbujesz zasugerować. Załóżmy jednak roboczo, że Jezus Nazarejczyk nędznym oszustem był. Co z tego?

Po czwarte quatro - absolutnie nic... liczy się bowiem jego dorobek, o którym nie chce mi się rozpisywać, wszyscy bowiem (z wyjątkiem przypadków patologicznych) rozumiemy, że Jezus Nazarejczyk położył jeden (bodaj czy nie najważniejszy) z kamieni węgielnych naszej kultury i cywilizacji. Ot, fuksiarz albo fachura, a niewykluczone że jedno i drugie.

Po piąte quinto zaś - naprawdę nie chce mi się tłumaczyć, że próbujesz sobie zrobić z adwersarza wroga. To u chrześcijan normalne...?

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Wt gru 25, 2012 10:42
Zobacz profil
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Lurker napisał(a):
Ta wypowiedź to jakiś zakamuflowany antysemityzm? : )))

Nie za dużo tych podejrzeń?
Lurker napisał(a):
Po piąte quinto zaś - naprawdę nie chce mi się tłumaczyć, że próbujesz sobie zrobić z adwersarza wroga. To u chrześcijan normalne...?

A niby w jaki sposób? Staram się jedynie wejść w tok Twego myślenia i odpowiadam zgodnie ze swoimi przekonaniami. Chyba nie oczekujesz, że podpiszę się pod Twoimi zarzutami, skoro jestem przekonana, że są bzdurne?
Lurker napisał(a):
Ot, fuksiarz albo fachura, a niewykluczone że jedno i drugie.

Być fachurą bez wykształcenia to nie lada wyczyn, a fuksiarz? To może odnosić się jedynie do następstw Jego krzyżowej śmierci (o zmartwychwstaniu nie wspomnę, bo zdaje się, że dla Ciebie będzie to bajką). Natomiast nie można mieć fuksa w nauczaniu i w dodatku spójnym i mądrym. Tu, oprócz inteligencji, trzeba mieć wykształcenie, albo .... być Bogiem.


Wt gru 25, 2012 11:12
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL