Hm... dawno powinno już być zrobione studium naukowe takich przypadków, przynajmniej religioznawcze. Zestawienie kilkunastu-kilkudziesięciu przypadków, cechy wspólne, różnice - łapiesz bluesa. Jeden człowiek w show Extreme Prophetic to niewiele, nawet jeśli sam nie koloryzuje i nie dokłada nic, co by mu zasugerowali media workerzy.

Jaki udział? Ja zwykły śmiertelnik jestem.

Jestem w stanie uwierzyć w sekwencję wrażeń i ich interpretację w duchu miłościwie nam panującego chrześcijaństwa. Ponieważ jednak nie było tam Dyskordii, nic ponad to ze mnie nie wydobędziesz. Może to była wizja Transcendencji, a może tylko "zwidy w konającym mózgu". Howgh! Powiedziałem!

Ale żył w chrześcijańskim kraju i kulturze. Trudno, żeby nagle dostrzegł gdzieś tam Śiwę czy Amaterasu.

Bardzo proszę. Uprzejmość nakazywałaby się zgodzić, jednak kłamstwo w tym wypadku nie utrzymałoby się długo.

A Ty dalej swoje uparcie że to Bóg ześle do piekła... czlowiek sam skazuje się na piekło, sam posyła siebie do piekła, to jest miejsce lub stan, albo jedno i drugie, więc miejsce lub stan gdzie nie odczuwa się obecności Boga. Ponieważ człowiek ma prawo wybrać taki stan dla siebie. Jeśli ktoś taki istnieje kto ma Boga w nienawiści i nie chce z Nim być i mieć z Nim nic wspólnego to takie miejsce wybiera sobie sam. Bóg może tylko zgodzić się na taki jego wybór. Jeśli kogoś do tego stopnia nie cierpisz że nie chcesz go widzieć to jaka wtedy jest twoja szkoda że z nim nie jesteś ? Nie jesteś bo nie chcesz tego. Bóg nie potrzebuje naszych podziękowań. Ale jeśli kochasz jakąś dziewczynę to chyba jest to dla ciebie miłe kiedy ona okazuje ci chociaż minimum zainteresowania i przychylności. Poza tym jeśli naprawdę pokochasz Boga i dostrzeżesz w tym wszystkim coś więcej to sam chcesz dziękować. Po prostu.

Relacja Boga z człowiekiem jest, myślę, podobna. Nasze modły i rytuały są Mu na cholerę potrzebne, niemniej wie On - i to wie dobrze - że ogłoszenie tego faktu spowodowałoby upadek kościołów i gwałtowny ruch masy ludzkiej w stronę innych religii o fajnej obrzędowości.