Ponieważ jest bytem złożonym. Ale to przecież elementarne...

A bogowie to byty proste??

Nie wiem, jak bogowie, ale Bóg z definicji - tak.
Jest bytem prostym.
W przeciwieństwie do wszystkich innych bytów.

Możesz przytoczyć tę definicję, bo nie znam? Inni bogowie są już złożeni? Ciekawe.

Sobór Watykański I:

Pierwsza definicja opiera się na pojęciu doskonałości, które może być różnie rozumiane. Nie dla każdego doskonały to prosty.

Druga definicja za to wprowadza ograniczenie, bo zakłada niezmienność - czyli zabrania zmian.


Poza tym dlaczego byt złożony jakim jest Wszechświat nie miałby istnieć samoistnie? Bo co? Bo tylko byty proste moga być samoistne? Bo?

Ale odchodzimy chyba za bardzo od tematu wątku, który dotyczy tego KIM JEST POLSKI ATEISTA. W osobnym można by pogadać....

A może wytłumaczysz Val błędy w jej rozumowaniu, że skoro czegoś nie widać, to nie znaczy że tego nie ma...

Bo chodzi tu o filozoficzne, ontologiczne pojęcie samoistnego istnienia a nie o to, że wszechświat mógłby zaistnieć samoistnie (=sam z siebie).
Wszystkie byty składają się przynajmniej z istoty i istnienia.
A w bycie, którego istnienie jest istotą żadnego złożenia nie ma.
Byt będacy samoistnym istnieniem (ten, ktorego istotą jest istnienie) jest więc prosty
Takim bytem, który jest samoistnym istnieniem jest tylko Bóg.

niby logiczne, bo jesli coś obiektywnie istnieje, to nasza wiara w to nie ma nic do rzeczy.
Problem tylko w tym, skąd wiemy ze istnieje? Zdaje się, że odpowiedź jest a następnym cytacie.
Ten dowód jest powalający, chyba sobie powieszę na ścianie.
Ateista polski to ten, który dostrzega jakośc takich dowodów.

a więc pojecie to jest ukute tylko dla tego celu.

Prosty w budowie ale złożony w działaniu. Czy się mylę?

To takie paplanie bez sensu. Dlatego nie chciałem sie w tym grzebać za bardzo. I apeluję o powrót do głównego tematu wątku.

Czekamy nadal na uzasadnienie... Potrafisz uzasadnić własne twierdzenie, dlaczego wykluczasz istnienie Zeusa? Bo stwierdzenie, że do wiary w Zeusa "nie ma żadnych podstaw", to trochę mało. Jakoś miliony ludzi uznawało przez wieki, że były do tego podstawy i nie byli to idioci, stworzyli jedną z największych kultur w historii ludzkości, z której do dziś czerpiemy garściami. No więc jak? Czekamy na uzasadnienie...

Ale sami Grecy Czy Rzymianie nie traktowali swojej mitologi jako prawdy objawionej. To raczej była z ich strony próba wyjaśnienia powstania świata, pewnych zjawisk zachodzących także w przyrodzie, w taki sposób sobie to wszystko próbowali tłumaczyć stwarzając panteon bóstw, herosów i innych postaci. To coś takiego jak opowieści przy ognisku przekazywane z ust do ust, z pokolenia na pokolenie. W sumie jednak porzucili dawne wierzenia na rzecz innej religii.

A ja czekam na uzasadnienie Val, dlaczego zwierzęta których do danej chwili nie zaobserwowano, przed tą chwilą nie istniały

Jaaasne... Tak sobie tylko opowiadali przy ognisku, aż poznali chrześcijaństwo i wtedy ich olśniło... W jaką jeszcze alternatywną wersję historii wierzą katolicy?
Val, czekamy na uzasadnienie...