Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 12:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Zrozumieć rzeczywistość... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn gru 16, 2013 14:46
Posty: 42
Post Re: Zrozumieć rzeczywistość...
Właśnie wróciłem z podróży z Brazylii,w małej wiosce spotkałem się tam z szamanem- jednym z nielicznych już, którego działalność związana jest w dawnymi kulturami - wielu okolicznych ludzi chodzi do niego po poradę, niestety wolał bym nie podawał jego imienia - rozmawialiśmy na różne tematy m. in na temat wiary, religii itp. zapytałem o kwestie wiary i rzeczywistości.
Poznałem go dzięki zespołowi antropologów z Chile.
Powiedział mi, że :

"zrozumienie rzeczywistości oparte na wierze jest obrazem bardzo zamglonym i w mojej kulturze z dawnych czasów odbiera się to jako patologie zaciemniającą obraz świata.
Narzucanie gotowych schematów tak ja się to robi w dzisiejszych czasach pozbawia człowieka ciekawości poznania świata.
Wiara zakłada, że jest całkowicie nieomylna i gdy fakt pokazuje inaczej to ona często nie przyjmuje tego do wiadomości.
Wtedy dochodzi do paradoksu, w którym religia tworzy pewien obraz nie mający odbicia w rzeczywistości.
Wiara z natury swej powinna dążyć do prawdy, a w poszukiwaniu prawdy służy rozum.
Czy wiara, że wasza Biblia wiernie oddaje ówczesne wydarzenia ma sens?
Taka wiara dopuszcza możliwość wtargnięcia elementu fałszywego, czy i w niego wierzycie?
Kluczem do wzniesienia się na wyżyny poznania jest symbioza przeciwieństw - wiary i nauki.
Wielu ludzi źle pojmuje czym w ogóle jest wiara - wiara jest formą wiedzy,a jej sens leży w nauce.
Nauka współgrająca z wiara polega na obserwacji, analizie, wyciągania wniosków oraz świadomości, że wiara, nie może być zarozumiałą, wszystko najlepiej wiedzącą wyrocznią.
Masowe media tworzą świat ludzi - robotów, pozbawionych tych umiejętności - podaje gotowe rozwiązania zabijając samodzielne myślenie oraz tworzy kulturę ukierunkowaną na zachowawczość co tym samym pozbawia ludzi kreatywności.
Jednym w praw rządzącym światem jest : jeżeli coś się nie rozwija - skazane jest na zagładę.
Wasz kościół, zaczyna powoli rozumieć jak ważna jest nauka, mają obserwatoria astronomiczne, angażuje się w badania astrobiologiczne, propaguje pogląd, że istnienie inteligentnego życia we we wszechświecie jest bez sporne.
Odnoszę wrażenie jakby oni, mam na myśli Watykan przygotowywali wiernych na coś.
Chrześcijanie powinni zrozumieć, że ich religia nie jest doskonała, bo i człowiek nie jest doskonały, dlatego absurdem jest tworzenie jakiś doktryn i uważania, że to jest tak, a nie inaczej.
Człowiek, który ma nikłe pojęcie o rzeczywistości, a w szczególności tej jeszcze nie poznanej i nie ma prawa tworzyć tego typu założeń, bo dogmat religijny nie uwzględnia rozwoju.
Jak już mówiłem korelacja przeciwieństw jest pierwotnym prawem leżącym u podstaw stworzenia."

(Nasuwa się nam myśl chiński symbol nierozerwalności dobra i zła jing jang - mój katecheta często to powtarzał)

To oczywiście tylko nie wielki fragment naszej rozmowy.
Gdybym był papieżem, kazał bym księżom studiować także inne religie, aby wierni mogli zobaczyć, że wiele dróg prowadzi do Boga i droga ta bynajmniej nie musi nazywać się Katolicyzmem
(poświęcenie się dla prawdy, to cecha, do której kościół nigdy nie był zdolny).
Religię można podzielić na dwie sfery : materialną czyli formę i niematerialną czyli treść.
Prawo miłości bliźniego, fundamentu chrześcijaństwa jest obecne niemalże w każdej większej religii, dlatego wg mnie nie ma sensu skupiać się nad jej formą (czyli materialnej sfery), bo jest ona tylko nośnikiem treści.
Co za różnica czy stoisz czy klęczysz, czy masz złożone ręce i co niedziele chodzisz do kościoła.
Bogu jedynie zależy na wypełnianiu jednego prawa, a forma w jakiej się je wypełnia może służyć jedynie człowiekowi jako ćwiczenia woli, samodyscypliny, jak u mnichów buddyjskich.


Śr sty 15, 2014 1:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Zrozumieć rzeczywistość...
Oczywiscie napisales te wymysly z calym przekonaniem o nieistnieniu inteligentniejszych od ciebie. "Pisz, pisz, a garb ci sam wyrosnie".
Jedno mnie dziwi. Ludzie wierzacy powinni wiare uwarzac za cos specialnego, wielkie poznanie niepoznawalnego. Tymczasem kretyni (moze i z dobrymi checiami) robia wszystko by ja zdewaluowac.
Jak bede mial czas i jeszcze bedziesz dostepny, to sie toba zajme w szczegolnosci bajkopisarzu dla otylych, przytepawych z tej racji. :D


Śr sty 15, 2014 1:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 16, 2013 14:46
Posty: 42
Post Re: Zrozumieć rzeczywistość...
Nie Loki już nie będę dostępny, bo jestem za stary żeby jakiś gówniarz mnie obrażał, 42 lata prac i badań archeologicznych oraz podróży po świecie wierz mi dają obraz szerszej rzeczywistości, dla której TY jesteś stracony, bo brak ci pokory samokrytyki. Żegnam.

"wywrzeć na kogoś wpływ to przekazać mu własną duszę.
Nie myśli on swoimi naturalnymi myślami i nie rozpalają go jego własne pasje.
jego cnoty nie są rzeczywiste. Jego grzechy jeśli coś takiego jak grzechy istnieje, są zapożyczone"
Oscar Wilde

"wejrzenie w siebie musi być aktem świadomym, w drodze zagłębienia się w naturę lub przez studiowanie historii. Do tego zdolna jest obecnie tylko część społeczności, która ogarnięta głęboki szacunkiem przed Niepoznawalnym, doświadcza w tym swego metafizycznego spełnienia.
Prosty człowiek także ma potrzebę metafizyki, ale może ją zaspokoić tylko przez uduchowienie"
Adolf Hitler.


Śr sty 15, 2014 10:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Zrozumieć rzeczywistość...
DrRichter napisał(a):
Prawo miłości bliźniego, fundamentu chrześcijaństwa jest obecne niemalże w każdej większej religii, dlatego wg mnie nie ma sensu skupiać się nad jej formą (czyli materialnej sfery), bo jest ona tylko nośnikiem treści.
Co za różnica czy stoisz czy klęczysz, czy masz złożone ręce i co niedziele chodzisz do kościoła.
Bogu jedynie zależy na wypełnianiu jednego prawa, a forma w jakiej się je wypełnia może służyć jedynie człowiekowi jako ćwiczenia woli, samodyscypliny, jak u mnichów buddyjskich.


Zgadzam się w 100%. Nie ważne do jakiego bóstwa i w jaki sposób zanosisz modły. Ważne byś żył tak, aby nie krzywdzić innych, ale im pomagać.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Śr sty 15, 2014 10:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 17:15
Posty: 257
Post Re: Zrozumieć rzeczywistość...
DrRichter napisał(a):
Właśnie wróciłem z podróży z Brazylii,w małej wiosce spotkałem się tam z szamanem- jednym z nielicznych już, którego działalność związana jest w dawnymi kulturami - wielu okolicznych ludzi chodzi do niego po poradę, niestety wolał bym nie podawał jego imienia - rozmawialiśmy na różne tematy m. in na temat wiary, religii itp. zapytałem o kwestie wiary i rzeczywistości.
Poznałem go dzięki zespołowi antropologów z Chile.
Powiedział mi, że :

"zrozumienie rzeczywistości oparte na wierze jest obrazem bardzo zamglonym i w mojej kulturze z dawnych czasów odbiera się to jako patologie zaciemniającą obraz świata.
Narzucanie gotowych schematów tak ja się to robi w dzisiejszych czasach pozbawia człowieka ciekawości poznania świata.
Wiara zakłada, że jest całkowicie nieomylna i gdy fakt pokazuje inaczej to ona często nie przyjmuje tego do wiadomości.
Wtedy dochodzi do paradoksu, w którym religia tworzy pewien obraz nie mający odbicia w rzeczywistości.
Wiara z natury swej powinna dążyć do prawdy, a w poszukiwaniu prawdy służy rozum.
Czy wiara, że wasza Biblia wiernie oddaje ówczesne wydarzenia ma sens?
Taka wiara dopuszcza możliwość wtargnięcia elementu fałszywego, czy i w niego wierzycie?
Kluczem do wzniesienia się na wyżyny poznania jest symbioza przeciwieństw - wiary i nauki.
Wielu ludzi źle pojmuje czym w ogóle jest wiara - wiara jest formą wiedzy,a jej sens leży w nauce.
Nauka współgrająca z wiara polega na obserwacji, analizie, wyciągania wniosków oraz świadomości, że wiara, nie może być zarozumiałą, wszystko najlepiej wiedzącą wyrocznią.
Masowe media tworzą świat ludzi - robotów, pozbawionych tych umiejętności - podaje gotowe rozwiązania zabijając samodzielne myślenie oraz tworzy kulturę ukierunkowaną na zachowawczość co tym samym pozbawia ludzi kreatywności.
Jednym w praw rządzącym światem jest : jeżeli coś się nie rozwija - skazane jest na zagładę.
Wasz kościół, zaczyna powoli rozumieć jak ważna jest nauka, mają obserwatoria astronomiczne, angażuje się w badania astrobiologiczne, propaguje pogląd, że istnienie inteligentnego życia we we wszechświecie jest bez sporne.
Odnoszę wrażenie jakby oni, mam na myśli Watykan przygotowywali wiernych na coś.
Chrześcijanie powinni zrozumieć, że ich religia nie jest doskonała, bo i człowiek nie jest doskonały, dlatego absurdem jest tworzenie jakiś doktryn i uważania, że to jest tak, a nie inaczej.
Człowiek, który ma nikłe pojęcie o rzeczywistości, a w szczególności tej jeszcze nie poznanej i nie ma prawa tworzyć tego typu założeń, bo dogmat religijny nie uwzględnia rozwoju.
Jak już mówiłem korelacja przeciwieństw jest pierwotnym prawem leżącym u podstaw stworzenia."

(Nasuwa się nam myśl chiński symbol nierozerwalności dobra i zła jing jang - mój katecheta często to powtarzał)

To oczywiście tylko nie wielki fragment naszej rozmowy.
Gdybym był papieżem, kazał bym księżom studiować także inne religie, aby wierni mogli zobaczyć, że wiele dróg prowadzi do Boga i droga ta bynajmniej nie musi nazywać się Katolicyzmem
(poświęcenie się dla prawdy, to cecha, do której kościół nigdy nie był zdolny).
Religię można podzielić na dwie sfery : materialną czyli formę i niematerialną czyli treść.
Prawo miłości bliźniego, fundamentu chrześcijaństwa jest obecne niemalże w każdej większej religii, dlatego wg mnie nie ma sensu skupiać się nad jej formą (czyli materialnej sfery), bo jest ona tylko nośnikiem treści.
Co za różnica czy stoisz czy klęczysz, czy masz złożone ręce i co niedziele chodzisz do kościoła.
Bogu jedynie zależy na wypełnianiu jednego prawa, a forma w jakiej się je wypełnia może służyć jedynie człowiekowi jako ćwiczenia woli, samodyscypliny, jak u mnichów buddyjskich.



W tym przypadku zgadzam się z Tobą całkowicie, niestety często jest tak, że nie używamy rozumu bądź nam się wydaje , ze go używamy , idąc za doktryną która jest utartym szlakiem i nie pobudza umysłu do pracy , tak jest niestety wygodniej.Człowiekowi czasem też się wydaje , że utarte prawa ułatwiają mu życie , jednak równocześnie mogą zamykać drogę do prawdziwego poznania.

_________________
" Wolność w Miłości należy do Ciebie "


Śr sty 15, 2014 13:07
Zobacz profil
Post Re: Zrozumieć rzeczywistość...
lokis napisał(a):
Oczywiscie napisales te wymysly z calym przekonaniem o nieistnieniu inteligentniejszych od ciebie.

Nie przyjacielu, ten człowiek napisał o tym, jak bardzo świat który znasz "stoi na głowie" !
Nie zobaczysz rzeczywistości stojąc na głowie !
Jeśli odrzuciłeś racjonalne myślenie, na rzecz narzuconych dogmatów, nie zobaczysz prawdy


Śr sty 15, 2014 13:55

Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22
Posty: 751
Post Re: Zrozumieć rzeczywistość...
A jaka jest prawda? Któż ją zna w 100 proc?


Śr sty 15, 2014 14:24
Zobacz profil
Post Re: Zrozumieć rzeczywistość...
olijula napisał(a):
A jaka jest prawda? Któż ją zna w 100 proc?

Zna ją wielu ludzi, droga Olijula. I tylko od Ciebie zależy, czy naprawdę chcesz poznać prawdę, czy tylko, "wydaje Ci się", że ją znasz.
A jeśli chcesz, to zadaj sobie pytanie, co oznacza słowo... "poszukiwać" ?


Śr sty 15, 2014 14:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 17:15
Posty: 257
Post Re: Zrozumieć rzeczywistość...
olijula napisał(a):
A jaka jest prawda? Któż ją zna w 100 proc?



Dobre pytanie.

Widzisz , człowiek jest takim nieoszlifowanym diamentem .
Przez taki nieoszlifowany diament wiele nie zobaczysz, ponieważ jest matowy i wszystko co będziesz widziała będzie " zakłamaniem "
Bóg ten diament szlifuje po to, by rzeczywistość widziana była prawdziwa.

_________________
" Wolność w Miłości należy do Ciebie "


Śr sty 15, 2014 14:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22
Posty: 751
Post Re: Zrozumieć rzeczywistość...
Whispernight napisał(a):
olijula napisał(a):
A jaka jest prawda? Któż ją zna w 100 proc?

Zna ją wielu ludzi, droga Olijula. I tylko od Ciebie zależy, czy naprawdę chcesz poznać prawdę, czy tylko, "wydaje Ci się", że ją znasz.
A jeśli chcesz, to zadaj sobie pytanie, co oznacza słowo... "poszukiwać" ?


Całkowitej prawdy tu na ziemi nie jesteśmy w stanie pojąć, ale zgadzam się, że trzeba szukać (wciąż staram się to robić) gdzie się da i być otwartym na wszelkie ewentualności. A przede wszystkim trzeba otworzyć się na Boga i prosić o jego prowadzenie.....


Śr sty 15, 2014 15:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Zrozumieć rzeczywistość...
Cytuj:
niestety wolał bym nie podawał jego imienia -

Dlugie macki IPN-u siegajace Brazylii?
"zrozumienie rzeczywistości..." itd, czyli szaman po Sorbonie. Kaszpirowski-inteligent made in Brazil?
Za duzo barw w tym tekscie, choc mysl wartosciowa sama w sobie.
Ode mnie bys dowiedzial sie tego samego, bez kosztow wyjazdu. A wlasciwie jaka konkluzja z twojego posta? Papiez Franciszek glupszy od faceta przywolywujacego tancem deszcz?

Nie ma co sie dziwic, ze nerwy mi puszczaja. W internecie coraz wiecej ludzi ktorym aniolowie, diably, ba, sam Jezus przekazuje "prawde" i coraz mniej dochodzacych do niej przez wlasne obserwacje. Jest i szaman. Czekam na wypad w glebie oceanow, przekaz mysli delfinow.

Wyslij na priva skan swojej pracy, to cie oficjalnie przeprosze.


Śr sty 15, 2014 17:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Zrozumieć rzeczywistość...
Whispernight napisał(a):
Zna ją wielu ludzi, droga Olijula.


A skąd wiedzą, że ją znają?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr sty 15, 2014 17:32
Zobacz profil
Post Re: Zrozumieć rzeczywistość...
olijula napisał(a):
ale zgadzam się, że trzeba szukać, gdzie się da i być otwartym na wszelkie ewentualności

To jest oczywiście poprawna koncepcja, jednak jestem ciekaw, na ile zdajesz sobie sprawę z tego o czym tutaj mówisz. Ale niebawem przekonasz się, jak rzeczywistość potrafi być... inna.
Już moja w tym głowa ;)

Johnny99 napisał(a):
A skąd wiedzą, że ją znają ?

A Ty Johnny99, skąd wiesz, że 2+2=4 ?
Innymi słowy, gdyby jakieś "pisma" zaprzeczały temu równaniu, nie potrafiąc jednocześnie wyjaśnić dlaczego... to przyjąłbyś owe zaprzeczenia na wiarę ?
...tak właśnie ludzie przestali myśleć, niestety.


Śr sty 15, 2014 18:06

Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22
Posty: 751
Post Re: Zrozumieć rzeczywistość...
No to dawaj Whispernight zaskocz mnie(a może nie) Jestem otwarta na argumenty i dowody. Cały czas poszukuję Boga i Jego prawdy więc może i ty wniesiesz również coś w moje poszukiwania


Śr sty 15, 2014 18:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Zrozumieć rzeczywistość...
Whisper: 2+2 może równać się 10 i to też będzie poprawnie.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Śr sty 15, 2014 22:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL