Autor |
Wiadomość |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
Gorgiasz napisał(a): Ad. AskadtowieszCytuj: No ale w takim razie sam spróbuj zdefinowac Boga na podstawie Genesis, ciekawy jestem co Ci wyjdzie. Cytuj: W Biblii nie ma definicji (tego co dziś rozumiemy pod tym pojęciem) Boga. Najbliższym jej określeniem na podstawie Genesis (i nie tylko) jest:
26 41 86 No widzisz, nie potrafisz nawet zdefiniować swego Boga, czyli nie za bardzo wiesz w co/kogo wierzysz. Nie sądzisz chyba, ze ja bedę za Ciebie odwalał robotę i formułował definicje na podstawie trzech długich rozdziałów, na dodatek po to, abyś mi powiedział, ze nie taka. Cytuj: Ten ciąg zdań powstał z mojego zakwestionowania prawdziwości ujęcia pojęcia rzeczywistości przez ludzki umysł i dotyczył w tej rozmowie tylko tego. Jeśli stosujemy jakiekolwiek określenie, to coś pod nim rozumiemy, poza tym nie spadło ono z nieba, lecz sami je sformułowaliśmy. Oczywiscie, ze moze byc nieostre, tylko ze w takim przypadku nie należy utyskiwać ze czegos nie potrafimy, tylko próbować znaleźc wspólną interpretację. Cytuj: Stoję na stanowisku, iż należy pamiętać przy próbach określania i zrozumienia kluczowych pojęć o zmienności i niedoskonałości ludzkiego pojmowania będącego właściwie zmienną i podatną na różne wpływy interpretacją – a nie jakąś stałą, bezdyskusyjną prawdą, będącą niezmiennym punktem odniesienia dla kolejnych rozważań. No i bardzo słusznie, a le masz tendencje do załamywania rąk i kończenia wnioskiem "nie da się". Pomimo wszystko jakos istniejemy w tej niepewnej rzeczywistosci a nawet się rozwijamy i to jest dowodem, ze jednak jest cos stałego. Ponadto zwracam uwagę, ze to akurat Kosciół wyznaje "jakąś stałą, bezdyskusyjną prawdę, będącą niezmiennym punktem odniesienia dla kolejnych rozważań". Cytuj: Wiedzę w przeważającej części czerpiemy z otoczenia, ale nie oznacza to, że mamy przyjmować ją bezkrytycznie i uważać za pewnik . Bardzo dobrze, tak trzymać. Ciekawe jednak czy odnosisz to takze do religii.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
N sty 05, 2014 18:15 |
|
|
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
Askadtowiesz napisał(a): MARIEL napisał(a): Cytuj: nieprawda jest ze w praktyce Koscioła Biblię traktuje się jako poemat faktowi, że Biblię tworzą różne gatunki literackie raczej nikt nie zaprzecza. Byc moze, choc wątliwe aby dotyczyło to Starego Testamentu. Jak widac po powyższym nie odrobiłeś lekcji. Także Stary Testament to wielość gatunkow literackich. Naprawdę, w obliczu postawy, jaką prezentujesz, jakakolwiek rozmowa nie ma sensu. Żeby rozmowa była sensowna, rozmówcy muszą znac podstawowe pojęcia. Ty ich znac nie chcesz. Czego więc oczekujesz? Askadtowiesz napisał(a): Niemniej załóżmy, ze kwalifikujemy (...) samo Gensis jako poemat. Co ma z tego wynikać?
To, że nie ma intencji przekazywania danych naukowych, lecz opisuje wyobrażenia ( nie fakty, tylko wyobrażenia) pierwotnych ludów semickich co do powstania świata i człowieka.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
N sty 05, 2014 19:58 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
A ogólna myśl, że świeżo stworzonemu człowiekowi było lepiej, a dopiero potem (przy udziale/podszepcie nie będącego Bogiem ani człowiekiem Kłamcy) coś popsuł i w związku z tym teraz jest mu gorzej to fakt, czy tylko wyobrażenie?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N sty 05, 2014 20:06 |
|
|
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
Wyobrażenie. Jakie znasz fakty o "świeżo stworzonym człowieku"?
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
N sty 05, 2014 20:08 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
Żadnych. Chodziło mi tylko o to jak wydobywacie sens z tej historii, bo chyba nie uważacie Genesis za czysty folklor? Mógłbyś skrótowo, choćby od myślników, napisać jakie fakty zawiera Księga Rodzaju?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N sty 05, 2014 20:11 |
|
|
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
JedenPost napisał(a): A ogólna myśl, że świeżo stworzonemu człowiekowi było lepiej, a dopiero potem (przy udziale/podszepcie nie będącego Bogiem ani człowiekiem Kłamcy) coś popsuł i w związku z tym teraz jest mu gorzej to fakt, czy tylko wyobrażenie? A może Adam symbolizuje każdego z nas? Raj to wspomnienie naszej młodości.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
N sty 05, 2014 20:12 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
JedenPost napisał(a): Żadnych. Chodziło mi tylko o to jak wydobywacie sens z tej historii, bo chyba nie uważacie Genesis za czysty folklor? Mógłbyś skrótowo, choćby od myślników, napisać jakie fakty zawiera Księga Rodzaju? Rozumiem że rozmawiamy o Ks. Rodzaju 1-11? Żadnych faktów. Tylko kosmogoniczne wzorce starożytnego Wschodu posiadające charakter symboliczno-mitologiczny.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
N sty 05, 2014 20:22 |
|
 |
Gorgiasz
Dołączył(a): N lut 05, 2012 11:05 Posty: 675
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
Ad. AskadtowieszNie wiem czy śmiać się, czy płakać.  To najbardziej – powiedzmy – nieprawdopodobna i zaskakująca odpowiedź, jaką kiedykolwiek dostałem na jakimkolwiek forum. Cytuj: No widzisz, nie potrafisz nawet zdefiniować swego Boga, No widzisz, nie potrafisz nawet czytać!!! Cytuj: czyli nie za bardzo wiesz w co/kogo wierzysz. A skąd Ty wiesz w co/kogo ja wierzę??? I czy w ogóle wierzę??? I na jakiej podstawie formułujesz takie tezy, nie umiejąc przeczytać sześciu znaków, które potrafią określić dzieci w przedszkolu!!! Co prawda z moich postów można wyciągnąć pewne wnioski co do mego światopoglądu, ale najwyraźniej nie jest to Twoją specjalnością, co wydaje się tym bardziej niezrozumiałe w tym konkretnym przypadku, że kiedyś dość długo dyskutowaliśmy. I jaki Bóg (Twoim zdaniem) ma niby być moim? Cytuj: Nie sądzisz chyba, ze ja bedę za Ciebie odwalał robotę i formułował definicje na podstawie trzech długich rozdziałów, na dodatek po to, abyś mi powiedział, ze nie taka. Skąd Ty wziąłeś te rozdziały????? Na jakiej podstawie??? Jaką robotę chcesz odwalać (no jakby co, to ja nie zabraniam, może pożyteczna akurat by była)? Ale czy ja Ci podsuwałem choćby cień sugestii abyś coś robił??? Broń Boże! Jeśli chcesz studiować jakieś trzy długie rozdziały (tak przy okazji – jakie? I czy dobrze się domyślam, że z Biblii?), to bardzo proszę, Twoja wola, ale co ja mam z tym wspólnego? A w kwestii definicji, to przecież już podałem na ile mogłem (niedawno i niedaleko, łatwo znaleźć, spójrz na mój poprzedni post); i znowu trudna sztuka czytania wyłazi... Tak na marginesie: gdybyś zajrzał do Księgi Genesis, na którą tak ochoczo się powołujesz, to może byś zauważył, że nie ma w niej rozdziału 86, więc fantastyczno - księżycowy pomysł z rozdziałami troszkę nie pasuje z samego założenia... Ale może o coś innego Ci chodziło.  Cytuj: tylko ze w takim przypadku nie należy utyskiwać ze czegos nie potrafimy, tylko próbować znaleźc wspólną interpretację. A czy ja utyskuję? Skoro tak sądzisz, to oczywiście przyjmuje do wiadomości Twoją opinię, ale się z nią nie zgadzam. I przedstawiłem chyba bardzo konkretna odpowiedź. Tylko że... no dobra, nie będę się powtarzał. Cytuj: No i bardzo słusznie, a le masz tendencje do załamywania rąk i kończenia wnioskiem "nie da się". jw. Cytuj: Pomimo wszystko jakos istniejemy w tej niepewnej rzeczywistosci a nawet się rozwijamy i to jest dowodem, ze jednak jest cos stałego. Cytuj: Ponadto zwracam uwagę, ze to akurat Kosciół wyznaje "jakąś stałą, bezdyskusyjną prawdę, będącą niezmiennym punktem odniesienia dla kolejnych rozważań". Czyli uważasz, że dzięki Kościołowi się rozwijamy, bo jednak jest coś stałego i właśnie to Kościół wyznaje tę stałą, bezdyskusyjną prawdę. Hm... ja bym do końca tak tego nie ujął, ale przemyślę Twoją opinię. Zgodzę się jednak z tezą, że stałym punktem odniesienia i Prawdą jest Bóg. Cytuj: Bardzo dobrze, tak trzymać. Ciekawe jednak czy odnosisz to takze do religii. Owszem.
_________________ http://chomikuj.pl/LittoStrumienski/Genesis+-+propozycja+nowej+interpretacji,3484705218.pdf
|
N sty 05, 2014 21:02 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
medieval_man napisał(a): Żadnych faktów. Tylko kosmogoniczne wzorce starożytnego Wschodu posiadające charakter symboliczno-mitologiczny. Czemu zatem KRK opiera na tych rozdziałach swoja naukę nt. grzechu pierworodnego tudzież udziału Szatana w upadku ludzi, czy w ogóle tego, że taki upadek nastąpił? ?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N sty 05, 2014 21:56 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
a czemu nie? Mit opowiada o tym, że człowiek stworzony do przyjaźni z Bogiem, zrywa tę przyjaźń. Za mityczną treścią kryje się prawda o Bogu, świecie i człowieku.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
N sty 05, 2014 22:13 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
Może chodzi o nas, że grzesząc zrywamy tę przyjaźń?
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
N sty 05, 2014 22:20 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
medieval_man napisał(a): a czemu nie? Mit opowiada o tym, że człowiek stworzony do przyjaźni z Bogiem, zrywa tę przyjaźń. Za mityczną treścią kryje się prawda o Bogu, świecie i człowieku. Aha, czyli się nie zrozumieliśmy. Pisząc "fakty" miałem na myśli niekoniecznie ich literalne opisy, ale po prostu prawdę dziejową, np. czyli właśnie zerwanie przyjaźni z Bogiem, które jakoś przecież zaszło. Zatem o ile się orientuję uznane przez Was fakty z Ks. Rodzaju to np. -świat został stworzony przez Boga -człowiekowi został przez Boga nadany status wyróżniający go spośród reszty stworzenia -człowiek żył z Bogiem w przyjaźni i powodziło mu się dobrze -zerwanie tej przyjaźni jest przyczyną tego, że teraz powodzi nam się jak widać -w zerwaniu przyjaźni człowieka z Bogiem miał udział Zły zgadzamy się? Jeśli tak, to moje pytanie dotyczyło właśnie tego jak dokonujecie ekstrakcji sensu z owej mitologicznej semickiej opowieści, po czym poznajecie co jest folklorem, ozdobnikiem, a co ukrytym za nim faktem historycznym bądź prawdą o naturze człowieka czy Boga, dobra czy zła?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N sty 05, 2014 22:58 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
JedenPost napisał(a): medieval_man napisał(a): a czemu nie? Mit opowiada o tym, że człowiek stworzony do przyjaźni z Bogiem, zrywa tę przyjaźń. Za mityczną treścią kryje się prawda o Bogu, świecie i człowieku. Zatem o ile się orientuję uznane przez Was fakty z Ks. Rodzaju to np. -świat został stworzony przez Boga -człowiekowi został przez Boga nadany status wyróżniający go spośród reszty stworzenia -człowiek żył z Bogiem w przyjaźni i powodziło mu się dobrze -zerwanie tej przyjaźni jest przyczyną tego, że teraz powodzi nam się jak widać -w zerwaniu przyjaźni człowieka z Bogiem miał udział Zły To nie są fakty (w sensie fakty naukowe). To pewne prawdy, a raczej tezy mitologiczne, czyli obrazowe, sfabularyzowane ukazanie pewnych przekonań co do odpowiedzi na podstawowe pytania człowieka (skąd się wziął świąt, po co jest człowiek, itd?) JedenPost napisał(a): zgadzamy się? Jeśli tak, to moje pytanie dotyczyło właśnie tego jak dokonujecie ekstrakcji sensu z owej mitologicznej semickiej opowieści, po czym poznajecie co jest folklorem, ozdobnikiem, a co ukrytym za nim faktem historycznym bądź prawdą o naturze człowieka czy Boga, dobra czy zła? Ogólnie rzecz biorąc wydobywamy z tego tylko przekonanie o istnieniu Boga pragnącego dobra dla człowieka, którego Bóg stworzył i o tym, że natura ludzka jest na tyle zepsuta w wyniku pokusy i działań Złego, że sama z siebie nie jest w stanie zamierzonego piewotnie szczęścia osiągnąć. Reszta to barwny, mitologiczny sztafaż. Żadne fakty. Oczywiście księga Rodzaju nie jest odczytywana niezależnie od innych ksiąg biblijnych, które te podstawowe prawdy powtarzają i uwypuklają. A jak to robimy? Analizując wypowiedzi i ich sens w oparciu o znajomość gatunków literackich, z ktorych w pierwszych trzech rozdziałach mamy do czynienia z genealogią, opowiadaniem, hymnem liturgicznym, literaturą mądrościową. Jak twierdzi w jednym ze swoich przypisów do komentowania Ks. Rodzaju, Jan Paweł II "termin mit, nie stwierdza zmyślonej treści, ale wskazuje jedynie na archaiczny sposób wyrażania głębokich treści".
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pn sty 06, 2014 13:33 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
medieval_man napisał(a): Jak widac po powyższym nie odrobiłeś lekcji. Wycieczki osobiste świadczą o bezsilności merytorycznej. Cytuj: Także Stary Testament to wielość gatunkow literackich. Kwalifikacje są zawsze sprawą dyskusyjną a nie mówię juz o tym, że nie zaprzeczałem tylko powątpiwałem. Moze nie od rzeczy by było gdybys napisał co nieco (własnymi słowami) o gatunkach literackich ST. Cytuj: Naprawdę, w obliczu postawy, jaką prezentujesz, jakakolwiek rozmowa nie ma sensu. Obowiązku nie ma, przynajmniej formalnego. Cytuj: Czego więc oczekujesz? jeśli juz mam czegos oczekiwać, to w pierwszym rzędzie tego, ze bedziesz odpowiadał na istotne problemy a nie zajmował sie mało istotnymi drobiazgami. Na wczesniejszy mój post nie odpowiedziałeś a teraz wyszukujesz jakieś głupstwa. Oczywiscie Twój wybór. Askadtowiesz napisał(a): Niemniej załóżmy, ze kwalifikujemy (...) samo Gensis jako poemat. Co ma z tego wynikać?
Cytuj: To, że nie ma intencji przekazywania danych naukowych, lecz opisuje wyobrażenia (nie fakty, tylko wyobrażenia) pierwotnych ludów semickich co do powstania świata i człowieka. Jakich znowu danych naukowych? To jest normalny, najzwyklejszy opis, a skąd autor czerpał dane, też wyjaśniono: otrzymał je od Boga (dzieło natchnione). Intencja było przekazanie ludziom prawdy o stworzeniu.. Dziś dopiero wiemy, ze to mity (a nie wiedzieliśmy przze tysiące lat a nawet i 100 lat temu) Jeśli będziesz przez okno oglądał burzę i potem komus to opowiesz, to jest to zwykła relacja (opis- co widziałeś) a nie dane naukowe na temat burzy.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Pn sty 06, 2014 16:23 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
Gorgiasz napisał(a): Ad. Askadtowiesz czyli nie za bardzo wiesz w co/kogo wierzysz. Cytuj: Co prawda z moich postów można wyciągnąć pewne wnioski co do mego światopoglądu, ale najwyraźniej nie jest to Twoją specjalnością, co wydaje się tym bardziej niezrozumiałe w tym konkretnym przypadku, że kiedyś dość długo dyskutowaliśmy. Na podstawie postów kwalifikuję Cie jako wierzącego, no chyba, ze nie piszesz szczerze. Cytuj: Skąd Ty wziąłeś te rozdziały????? [/b]Na jakiej podstawie??? Nie napisałeś co to jest, to sądziłem, ze rozdziały, ale faktycznie popatrzyłem tylko na dwa pierwsze. Na szyfrach się nie znam, więc nic innego mi nie pasowało. Trzeba było pisac jednoznacznie. Cytuj: A w kwestii definicji, to przecież już podałem na ile mogłem (niedawno i niedaleko, łatwo znaleźć, spójrz na mój poprzedni post); i znowu trudna sztuka czytania wyłazi... Napisz definicje normalnym polskim językiem, inaczej będę sądził, ze nie potrafisz. Cytuj: Ponadto zwracam uwagę, ze to akurat Kosciół wyznaje "jakąś stałą, bezdyskusyjną prawdę, będącą niezmiennym punktem odniesienia dla kolejnych rozważań". Cytuj: Czyli uważasz, że dzięki Kościołowi się rozwijamy, bo jednak jest coś stałego i właśnie to Kościół wyznaje tę stałą, bezdyskusyjną prawdę. Hm... ja bym do końca tak tego nie ujął, ale przemyślę Twoją opinię. Zgodzę się jednak z tezą, że stałym punktem odniesienia i Prawdą jest Bóg. Za bardzo sie zagalopowałeś, ten punkt odniesienia i ta prawda to jest tylko w mniemaniu Koscioła (co gorsza- nie wiem czy Twojego).
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Pn sty 06, 2014 16:44 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|