greg(R), nie chesz, nie wierz.
Te ksiegi nie zostaly spisane dla KGB, czy CIA, ale dla wierzacych, zeby oprocz przepowiadania slownego, mieli zapis zycia i dzialalnosci Jezusa., kiedy odejda naoczni swiadkowie. dla owczesnych byly na tyle wiarygodne, ze z wielu innych, oparto sie na tych czterech. I wlasnie ich roznorodnosc jest jednym z dowodow na ich wiarygodnosc. A z naszego punktu widzenia, moga byc o tyle niewiarygodne, ze sa to opowiesci a nie dokumentacja.
Czy przypowiesc Jezusa o zgubionej drachmie jest klamstwem, jezeli zadna kobieta nie zrobila przyjecia, kiedy te drachme znalazla? Czy o to w niej chodzilo? O relacje z zachowania kobiety A.B., ktora znalazla drachme?

Były - ale dla kogo? Kto wtedy w to uwierzył?Co nie znaczy że wiele lepszych niż ewangelie apokryficzne.Ciekawe jak wytłumaczysz wiarygodność tych fragmentów:
viewtopic.php?f=1&t=18600&p=561737#p561737 (Zmartwychwstanie Jezusa - PRAWDA CZY KLAMSTWO?).
Po co więc były te para-historyczne wstawki w ew. Łukasza i Dziejach?
Może żeby uprawdopodobnić inne jego relacje, których prawdziwości się nie kwestionuje (bo nie wolno, pro to prawda...).Zmartwychwstanie Jezusa jako przypowieść...
Masz rację - w takim świetle nie jest to kłamstwem.
Pilaster mnie i grega(R) o tym przekonywał, a my mu nie wierzyliśmy.

Nie Elbrus, nie zmartwychwstanie Jezusa jako przypowiesc...
Akurat tu np Pawel sie upiera, ze to podstawa. Ale powtorze jeszcze raz: konwencja literacka Ewangelii to nie dokument historyczny w naszym znaczeniu. I akta sledcze tez nie.


Czy mozesz mi jednoznacznie powiedziec, czy ten werset odnosi sie do tego, co po nim nastapi? Czy moze ta cala Ewangelia Marka to jest "poczatek Dobrej nowiny" o Jezusie?

@Kamala

nie chesz, nie wierz.

Mój brak wiary nie wynika z "chcenia" lub "nie chcenia" tylko m. in. z przeanalizowania pism chrześcijańskich, kontekstu kulturowego itp. W możliwie najszerszym zakresie.


Te ksiegi nie zostaly spisane dla KGB, czy CIA, ale dla wierzacych, zeby oprocz przepowiadania slownego, mieli zapis zycia i dzialalnosci Jezusa., kiedy odejda naoczni swiadkowie. dla owczesnych byly na tyle wiarygodne, ze z wielu innych, oparto sie na tych czterech.

Dlaczego zatem dla Żydów nie były one wystarczająco wiarygodne? Co dziś zostało w katolicyzmie z kościoła jerozolimskiego? Dlaczego znaczący sukces został odniesiony dopiero wśród pogan nie znających żydowskiego kontekstu wielu elementów nauczania Jezusa?


I wlasnie ich roznorodnosc jest jednym z dowodow na ich wiarygodnosc. A z naszego punktu widzenia, moga byc o tyle niewiarygodne, ze sa to opowiesci a nie dokumentacja.

Kamalo. Różnorodność rozumiem w tym kontekście jako przemieszanie różnych myśli, idei w sposób zupełnie losowy. Tymczasem w ewangeliach nic takiego nie występuje. Możemy zaobserwować rozbudowę pewnej idei wzdłuż osi czasu. I widać, że są to zmiany zamierzone, wprowadzone w ściśle określonym celu.


Czy przypowiesc Jezusa o zgubionej drachmie jest klamstwem, jezeli zadna kobieta nie zrobila przyjecia, kiedy te drachme znalazla? Czy o to w niej chodzilo? O relacje z zachowania kobiety A.B., ktora znalazla drachme?

Ależ proszę Cię. Nauczanie w przypowieściach to zupełnie inna sprawa niż (para)historyczne opisy życia Jezusa.

dejricz napisał(a):
Ciało Jezusa jest Ciałem Uwielbionym, może On jeść, dotykać, ale jednocześnie nie jest poddany prawom natury jak my. Temu Ciału potrzeby fizjologiczne nie są już potrzebne.


W takim razie mamy Boga który ma ciało. Jest w niebie z ciałem - innym uwielbionym, ale ciałem. Więc niebo to musi być miejsce a nie stan. Bo ciało uwielbione/czy nie musi gdzieś być. To dość dziwne - Bóg posiada ciało ale anioły już nie, taka różnorodność form.

dejricz napisał(a):
Fajnie na to odpowiedział w książce Bóg i świat Jospeh Ratzinger, ale oczywiście Wątpiący nic nie czyta tylko woli udawac,


Skąd informacja że nic nie czytam, tego akurat nie ale to nie oznacza że w ogóle nie czytam. A czy tam kardynał/papież pisze o tym ciele ( Jezusa ) w niebie ?

Ha! Sam przyznajesz, ze nie czytasz, ewentualnie nie to co powinienes! Koniec dyskusji!