Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 16, 2024 10:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 68 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Wiara - tak. W co? - do dyskusji. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sty 25, 2015 14:28
Posty: 42
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
medieval_man napisał(a):
Proponuję wrócić do podstawówki.

Nie wiedziałem, że w podstawówce są wykłady z apologetyki, a po za tym przedstawiasz cały czas tylko punkt widzenia Kościoła. Oczywiście, ja to rozumiem, ale niepokoi mnie to ograniczenie tylko do jednego punktu widzenia.


Śr sty 28, 2015 17:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 28, 2014 11:03
Posty: 179
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
marcus68 napisał(a):
Jaabes napisał(a):
Przykładowo, w zamożnej rodzinie tych złych przeżyć będzie relatywnie mało. Podobnie ktoś bezdomny, będzie mieć dobrych doświadczeń raczej niewiele. Analogicznie jest z dzieckiem. Czy wzrastanie w domu w którym dużo jest radości i mało smutku. Oraz w warunkach gdy jest na odwrót. Determinuje w ogóle o istnieniu sumienia ?

A dlaczego z góry zakładasz, że w zamożnej rodzinie złych przeżyć jest relatywnie mało. Wiesz ile pieniądze mogą wyrządzić krzywdy? Nie oglądasz doniesień ze świata, co się dzieje w bogatych rodzinach? Podobnie jest z bezdomnymi. Niektórym wystarczy do szczęścia odrobinę pokarmu i jakieś miejsce na nocleg. I również to dotyczy dzieci, które oczywiście biorą wzorce z dorosłych, ale i tak mają własną ocenę tego, czego doświadczają.
Cytuj:
Tak więc, kwestia posiadania wyrzutów w wyniku zrobienia czegoś powszechnie uznawane za naganne, nie jest związana z doświadczeniami.

Cytuj:
Ważne jest jak poszczególna osoba odczuwa swój własny czyn.

Czy znowu nie zauważasz niespójności pomiędzy powyższymi Twoimi zdaniami?
"Odczuwać swój własny czyn" to jest właśnie doświadczenie.

Cytuj:
Na szczęście moja Żona tak samo kocha Boga jak ja. Jednak pomimo tej zgodności, są rzeczy które zna tylko Niewidzialny.

Mam nadzieję, że dasz przeczytać to zdanie swojej żonie. Ja już bym wniósł pozew orozwód.


Istotnie założenie że zamożne rodziny mają więcej dobrych chwil, a ubogie mniej. Jest sprawą bardzo indywidualną. Miałem na uwadze bardzo ogólne spojrzenie. Podobnie założenie że sumienie kształtują doświadczenia, jest chybione.

Moment gdy sumienie mnie oskarża, nie jest jeszcze żadnym doświadczeniem. Odczucie że to co robię jest naganne, nie wynika z nabytych doświadczeń. Lecz z osobowości, z tego czym sycę swoją sferę duchową.

Akurat w tym ostatnim zdaniu się mylisz. To co ja piszę o Małżonce, to też słyszałem od niej, względem siebie.

_________________
Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe


Śr sty 28, 2015 18:18
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
marcus68 napisał(a):
medieval_man napisał(a):
Proponuję wrócić do podstawówki.

Nie wiedziałem, że w podstawówce są wykłady z apologetyki, a po za tym przedstawiasz cały czas tylko punkt widzenia Kościoła. Oczywiście, ja to rozumiem, ale niepokoi mnie to ograniczenie tylko do jednego punktu widzenia.

W podstawówce jest taki przedmiot jak historia i geografia.
Cały czas przedstawiasz tylko punkt widzenia fantastów historycznych. Oczywiście, ja to rozumiem, ale niepokoi mnie to ograniczenie.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Śr sty 28, 2015 18:31
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N sty 25, 2015 14:28
Posty: 42
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
medieval_man napisał(a):
W podstawówce jest taki przedmiot jak historia i geografia.
Cały czas przedstawiasz tylko punkt widzenia fantastów historycznych. Oczywiście, ja to rozumiem, ale niepokoi mnie to ograniczenie.

W końcu doszedłem przyczyny Waszego ograniczenia myślowego. Otóż, Kościół przez te wszystkie wieki zadbał, aby kurs nauczania oraz przeprowadzania dowodów naukowych był skierowany na jedynie słuszną tezę, że "Bóg" wszystkim rządzi. Każdy, kto tego nie przyjmuje jest z góry skazny na niepowodzenie jego dowodów, bo wszystkie teorie, definicje, zasady pisowni będą tym dowodom zaprzeczać. Wniosek jest jeden, cokolwiek by nie powiedzieć i cokolwiek by się nie stało, to wszystko jest wolą "Boga". Już na koniec dopowiem, że w ten oto sposób będę sobie jedynie obserwował, jak człowiek będzie tracił resztę rozumu i w ten sposób całkowicie będzie podporządkowany grupce ludzi, którzy resztę będą mieć za nic. Oczywiście, ja nie doczekam tego momentu, bo jestem już po zawale i długo już nie pociągnę, ale niczego nie będę żałował, bo przecież próbowałem podpowiedzieć alternatywny sposób myślenia, a że ja nikogo do niczego nie mogę zmusić, to będę umierać z czystym sumieniem.


Śr sty 28, 2015 19:48
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
W końcu doszedłem przyczyny Twojego ograniczenia myślowego. Otóż, człowiek przez te wszystkie wieki zadbał, aby kurs nauczania oraz przeprowadzania dowodów naukowych był skierowany na jedynie słuszną tezę, że każdy człowiek jest sam najmądrzejszy. Każdy, kto tego nie przyjmuje jest z góry skazny na niepowodzenie jego dowodów, bo wszystkie teorie, definicje, zasady pisowni będą tym dowodom zaprzeczać. Wniosek jest jeden, cokolwiek by nie powiedzieć i cokolwiek by się nie stało, to wszystko jest względne. Już na koniec dopowiem, że w ten oto sposób będę sobie jedynie obserwował, jak człowiek będzie tracił resztę rozumu i w ten sposób całkowicie będzie podporządkowany grupce ludzi, którzy resztę będą mieć za nic. Oczywiście, ja nie doczekam tego momentu, bo każdy jest śmiertelny, ale niczego nie będę żałował, bo przecież próbowałem podpowiedzieć alternatywny sposób myślenia, a że ja też nikogo do niczego nie mogę zmusić, to będę umierać z czystym sumieniem.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Śr sty 28, 2015 20:13
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
marcus68 napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
Fundament natury ukształtował się ewolucyjnie a nie przyleciał z kosmosu.

A jak przyjmiemy teorię, że życie nz Ziemi de facto ukształtowało się w kosmosie, a Ziemia była jedynie dobrym gruntem do jego rozwoju?
Gdyby przyjąc, że człowiek przybył na Ziemię w gotowej postaci, to wtedy pytanie, jak powstał gdzieś tam gdzie powstał.
Na ogół jednak rozwaza się możliwosc powstania w kosmosie podstawowych cegielek życia, np. DNA czy nawet bakterii. W takiej sytuacji ewolucja zachodzilaby prawie tak samo jak w przypadku samoczynnego powstania tych zalązków życia na Ziemi.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Śr sty 28, 2015 21:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
Askadtowiesz napisał(a):
Na ogół jednak rozwaza się możliwosc powstania w kosmosie podstawowych cegielek życia, np. DNA czy nawet bakterii. W takiej sytuacji ewolucja zachodzilaby prawie tak samo jak w przypadku samoczynnego powstania tych zalązków życia na Ziemi.


Oj, chyba nie. Biogeneza to skomplikowany proces, ktory wymaga, jakby to powiedziec, zmiennych warunkow. Przykladowo tlen korzystny dla jednych faz tego procesu jest niekorzystny dla innych. Na Ziemii takie cos jest mozliwe: prazupa z niszami o innych warunkach, powstanie TNA, potem RNA i DNA. Mineraly jako katalizatory dla reakcji chemicznych. Promieniowanie UV, czasem pozyteczne, czasem niszczace. I tak dalej. Teoretycznie to wszystko jest mozliwe na "innej Ziemi". Natomiast ciezko sobie wyobrazic takie procesy na jakichs kometach czy asteroidach

---------------------------

marcus68 napisał(a):
A jeżeli przyjemnością jest czynienie dobra?


A jezeli przyjemnoscia jest czynienie zla? Obekrzyj sobie serial Hanibal, bardzo pouczajacy.

marcus68 napisał(a):
Przecież istnienie Tomka jest równoznaczne z jego zdolnościami i umiejętnościami.

Bzdura. Jezeli trener wysle Grzeska-ciamajde, to istnienie Grzeska bedzie rownoznaczne z jego ciamajdowatoscia i gapiostwem. Trener moze wtedy powie "Nie wierze w Grzeska".

I co, Grzesiek zniknie?

marcus68 napisał(a):
Rozumiem, że piszesz o modlitwie jako rozmowie w myślach, bo jakbyś mówił na głos do siebie, to można to już dzisiaj zdiagnozować. Jaką mi dasz gwarancję, że modląc się w myślach kogoś innego nie obgadujesz?


Dopuki nikt nie zdiagnozuje u mnie ciezkiej schizofrenii, to powyzsza kombinacja nie jest prawdopodobna. Musialbym miec swoiste dwojmyslenie, rozdwojenie jazni czy co.

marcus68 napisał(a):
Uwierz, że ja też potrafię zagrać rolę pobożnego, a "diabła" mieć za skórą.

A co to ma wspolnego z powyzszym? Modlitwa to nie "recytacja na glos", skladanie raczek i wycieranie kolanami posadzki.

marcus68 napisał(a):
Co do czytania, to ja czytając poznaję treści autora tekstu, a z tego co wiem "Pismo św." ma wielu autorów.

... i jednego nad-autora.

Mozna to porownac do podrecznika do fizyki. Pracowali na niego rozni "autorzy": Newton i Einstein, Farraday i Maxwell, Heisenberg i Schroedinger. Czytajac reguly stworzone przez jednego nie zastanawiasz sie, czy byl on w pojedynke czy nie. Przyjmujesz to jako nauke.

Troche podobnie (ale tylko troche) jest z Biblia. Miala wielu autorow. Wielu bylo prorokow. Wielu swietych, doktorow czy Ojcow Kosciola. Ale wszyscy glosili wiare w jednego Boga. Stad mi "wieloautorstwo" nie przeszkadza, a wprost przeciwnie. Im wiecej swiadectw, tym bardziej to dla mnie potwierdza przekaz.

----------------

marcus68 napisał(a):
W końcu doszedłem przyczyny Waszego ograniczenia myślowego. (...)


Ech... a juz myslalem, ze beda z Ciebie ludzie. A tutaj powrot do obrazania wierzacych.


Widocznie Twoja ideologia jest na tyle plytka, ze istotnie nie potrafisz jej lepiej uzasadnic. Dlatego musisz wyzywac na "ograniczenie myslowe" wierzacych, zeby samemu nie uzasadniac wlasnego swiatopogladu.

Zreszta, co to za swiatopoglad? Po oklepaniu to jakies "ubostwiona" osobliwosc astronomiczna (gravitional singularity). W to "wierza" tez katolicy, moze wylaczajac w tym miejscu kreacjonistow, ktorych tez mamy paru. Ale od czasu, jak katolicki ksiadz i astrofizyk Georges Lemaitre oglosil teorie Wielkiego Wybuchu, ta kwestia jest dosyc powszechnie zaakceptowana.



PS: Poniewaz kolejny raz zamiast dyskusji robisz tutaj jakies wyklady o tych "bidnych gupich wierzoncych", nie licz juz na wyrozumialosc z mojej strony.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Śr sty 28, 2015 22:04
Zobacz profil
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
Cytuj:
bo jakbyś mówił na głos do siebie, to można to już dzisiaj zdiagnozować.



Tak, diagnoza brzmi - słuchawaka bluetooth.


A poza tym, naprawdę nigdy nie mówisz do siebie? Przecież to całkiem normalne. Rozmowa z samym sobą to jest rozmowa z kimś kto rozumie Cię najbardziej, chociaż niekoniecznie. I wcale nie żartuję, jest to nawet postrzegane jako przejaw wysokiego intelektu.


Cz sty 29, 2015 5:34
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
marcus68 napisał(a):
W końcu doszedłem przyczyny Waszego ograniczenia myślowego.
Czyli znowu - jeśli uważasz, że celem jest "dojście do przyczyny ograniczenia myślowego interlokutorów", to dyskusja nie ma sensu. W dyskusji należy rozważać argumenty przeciwnika i je zbijać. A nie "dochodzić do przyczyny jego ograniczenia myślowego".


Cz sty 29, 2015 7:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
bert04 napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
Na ogół jednak rozwaza się możliwosc powstania w kosmosie podstawowych cegielek życia, np. DNA czy nawet bakterii. W takiej sytuacji ewolucja zachodzilaby prawie tak samo jak w przypadku samoczynnego powstania tych zalązków życia na Ziemi.


Oj, chyba nie. Biogeneza to skomplikowany proces, ktory wymaga, jakby to powiedziec, zmiennych warunkow. Przykladowo tlen korzystny dla jednych faz tego procesu jest niekorzystny dla innych. Na Ziemii takie cos jest mozliwe: prazupa z niszami o innych warunkach, powstanie TNA, potem RNA i DNA. Mineraly jako katalizatory dla reakcji chemicznych. Promieniowanie UV, czasem pozyteczne, czasem niszczace. I tak dalej. Teoretycznie to wszystko jest mozliwe na "innej Ziemi". Natomiast ciezko sobie wyobrazic takie procesy na jakichs kometach czy asteroidach

Doprawdy trudno wyrokować, niemniej taki hipotezy są w obiegu. "Obowiązuje" jednak wariant biogenezy ziemskiej. Ale zmienne warunki mogą byc po prostu w rożnych miejscach kosmosu, zalążki życia mogą się przemieszczać. Nie zamierzam bronić hipotez pozaziemskich, ale też nie odrzucałbym ich z taką pewnością.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Cz sty 29, 2015 21:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28
Posty: 1953
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
marcus68 napisał(a):
Jestem przekonany, że wiara jest zapisana w fundamencie natury człowieka, tak jak i nadzieja, i miłość. Fundamentem natury człowieka jest jego wolność. Jeżeli jestem wolny, to nie mogę pozwolić, by ktoś narzucał mi swój światopogląd, dlatego wiara jest indywidualną drogą do odpowiedzi na nurtujące pytania. Jak podejść do konkretnego pytania? Otóż, analizując nasze osobiste doświadczenia w kontekście otaczających nas okoliczności. Jeżeli zatem człowiek sformułował pojęcie boga, to tak naprawdę każdy ma inną definicję tego pojęcia. Najważniejsze, żeby ta definicja pozwalała człowiekowi pozytywnie się rozwijać, czyli dla dobra swojego i swojego otoczenia.


Kazdy z nas ma inną definicje Boga?
Myślę ze nie każdy ..ale rzeczywiscie ludzie róznią sie od siebie pod tym względem?
Wpływaja na to ...miejsce urodzenia, rodzina,otoczenie , informacje które przyswaja.
Ale to że każdy człowiek w "coś" wierzy oznacza że mamy taka potrzebę.
Dlaczego ...bo tak zostalismy stworzeni. Czyli odczuwamy potrzebe jedzenia i odczuwamy potrzebę wiary w BOga.
I dlatego każdy człowiek ma potzreby "duchowe"

_________________
I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.


So lut 14, 2015 13:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
formek1 napisał(a):
Kazdy z nas ma inną definicje Boga?
Myślę ze nie każdy ..ale rzeczywiscie ludzie róznią sie od siebie pod tym względem?
Sa pewne prawdy wspólne, szczególnie to ze Bóg istnieje i stworzył swiat, oraz różnorodność w kwestiach bardziej szczegółowych. Niekiedy nazywa sie to szukaniem Boga.
Chocby na tym forum mozna znaleźć mnóswo przykładów.
formek1 napisał(a):
Ale to że każdy człowiek w "coś" wierzy oznacza że mamy taka potrzebę.
Dlaczego ...bo tak zostalismy stworzeni. Czyli odczuwamy potrzebe jedzenia i odczuwamy potrzebę wiary w BOga.
I dlatego każdy człowiek ma potzreby "duchowe"
Potrzeby te są wdrukowywane od niemowlęctwa. Potrzebę jedzenia odczuwa każdy,a gdyby nie odczuwał, niechybnie umrze z wycieńczenia. Natomiast potrzebę wiary odczuwa bynajmniej nie każdy, a z braku wiary nikt nie umiera. Powiedziałbym nawet ze wychodzi to na zdrowie.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


So lut 14, 2015 17:02
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28
Posty: 1953
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
Askadtowiesz napisał(a):
formek1 napisał(a):
Kazdy z nas ma inną definicje Boga?
Myślę ze nie każdy ..ale rzeczywiscie ludzie róznią sie od siebie pod tym względem?
Sa pewne prawdy wspólne, szczególnie to ze Bóg istnieje i stworzył swiat, oraz różnorodność w kwestiach bardziej szczegółowych. Niekiedy nazywa sie to szukaniem Boga.
Chocby na tym forum mozna znaleźć mnóswo przykładów.
formek1 napisał(a):
Ale to że każdy człowiek w "coś" wierzy oznacza że mamy taka potrzebę.
Dlaczego ...bo tak zostalismy stworzeni. Czyli odczuwamy potrzebe jedzenia i odczuwamy potrzebę wiary w BOga.
I dlatego każdy człowiek ma potzreby "duchowe"
Potrzeby te są wdrukowywane od niemowlęctwa. Potrzebę jedzenia odczuwa każdy,a gdyby nie odczuwał, niechybnie umrze z wycieńczenia. Natomiast potrzebę wiary odczuwa bynajmniej nie każdy, a z braku wiary nikt nie umiera. Powiedziałbym nawet ze wychodzi to na zdrowie.

No to ja osobiście nie znam osoby która w coś nie wierzy.

_________________
I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.


So lut 14, 2015 18:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
formek1 napisał(a):
No to ja osobiście nie znam osoby która w coś nie wierzy.
Najwyraźniej obracasz się w srodowisku ludzi, ktorzy w coś (religijnego) wierzą.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


N lut 15, 2015 19:05
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28
Posty: 1953
Post Re: Wiara - tak. W co? - do dyskusji.
cos iwrzy .jeden w ewolucje drgi w czarnego kota a tzrci w Boga

_________________
I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.


N lut 15, 2015 23:23
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 68 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL