Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 09, 2025 17:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 148 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 10  Następna strona
 Czy konieczny jest byt konieczny? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Efka napisał(a):
Jeśli wierzyć Parmenidesowi (byt jest a niebytu nie ma) to byt jako taki jest konieczny

O ile mi wiadomo to to zdanie nie znaczy nic innego jak:
- byt czyli to co zawiera jakąś treść bytu istnieje
- niebyt czyli coś co niezawiera żadnej esencjalności bytu nie istnieje.
Natomiast Parmenides nic nie mówi na ten temat czy możliwa jest sytuacja w której nie ma niczego.

Byt jako taki nie jest konieczny.
Wręcz przeciwnie.
Każdy byt składa się z istoty i istnienia, czyli składnika esencjalnego i egzystencjalnego.
Nie ma samej treści i nie ma samego istnienia.
Ale może nie być ani jednego ani drugiego i wtedy nie ma bytu.
Może nie być niebyt - to nic innego jak próżnia.

Natomiast byt konieczny to taki który ma sam w sobie źródło swojego istnienia
to znaczy dokładnie tyle że istnienie należy do jego zawartości esencjalnej
Jego istota = istnienie.
Te dwa składniki pokrywają się ze sobą.
Dlatego między innymi mówi się że jest to byt prosty. W odróżnieniu do złożonych bytów przygodnych gdzie istnienie nie jest istotą tych bytów.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt maja 20, 2005 20:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Agniulka napisał(a):
Może nie być niebyt - to nic innego jak próżnia

Oczywiście jeżeli opierać się tylko na samej definicji bytu.
Po udowodnieniu że byt konieczny istnieje to zdanie przestaje być prawdziwe. Ale to jest dopiero do wykazania.
Natomiast sam byt jako byt nie jest konieczny. Może nie istnieć nic.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt maja 20, 2005 20:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Ale nawet gdyby przyjąć że "coś" musi istnieć.
To tym czymś co musi istnieć nie może być ani byt przygodny ani ich zbiór. Bo byt przygodny jest właśnie tym co istnieć nie musi :P
Jest więc logicznie absurdalnym stwierdzenie:
Coś musi istnieć i tym czymś może być byt przygodny.
Byt przygodny nie może być czymś co musi istnieć :D
Byt przygodny nie spełnia warunków tego czegoś co musi istnieć, bo musiałby najpierw skądś wziąć istnienie :)

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt maja 20, 2005 20:30
Zobacz profil
Post 
Agniulka napisał(a):
Cytuj:
Jednak każdy byt jest przygodny w tym sensie że mógłby być inny

A skąd to wzięłaś? Założyłaś a priori że wszystkie byty są zmienne?
Próbujemy dojść do tego czy istnieje jakiś byt niezmienny, a ty jako argumentu używasz apriorycznego założenia że wszystkie byty są zmienne??
:biggrin:


Nie, ale ty wyrywasz tylko kawałek definicji bytu koniecznego:

Cytuj:
Nie zmienia to faktu, że byt konieczny od bytu przygodnego odróżnia "pochodzenie".


No ale niecg ci będzie wycowuję się na tym etapie z tego:

Cytuj:
Jednak każdy byt jest przygodny w tym sensie że mógłby być inny


Ale nie widzisz różnicy miedzy twierdzeniami:

"Istmieje byt konieczny"

a
"Byt jest a niebytu nie ma"?


Pt maja 20, 2005 20:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Efka napisał(a):
Nie, ale ty wyrywasz tylko kawałek definicji bytu koniecznego

Zgadza się :) Wiem o tym. Niemniej na razie zajmujemy się tylko kwestią czy konieczne jest jego istnienie. A do tego jaki musi być i jaki byt może spełniać warunki bytu koniecznego, to dopiero dojdziemy :)
Cytuj:
Ale nie widzisz różnicy miedzy twierdzeniami:
"Istmieje byt konieczny"
a
"Byt jest a niebytu nie ma"?

Widzę różnicę. Te zdania mówią o dwóch różnych sprawach, dlatego nie wiem, dlaczego je połączyłaś :D

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt maja 20, 2005 20:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Pytanie które ja w tym momencie stawiam nie brzmi:
Czy istnieje byt konieczny?
tylko
Czy istnienie bytu koniecznego jest konieczne dla istnienia bytów przygodnych?
:D
To jest co prawda to samo pytanie :D
Tyle że na tą pierwszą wersję nie da się odpowiedzieć wprost
A drugie pytanie to jest konkretne postawienie problemu który w tym momencie analizujemy :)

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt maja 20, 2005 20:38
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Natomiast sam byt jako byt nie jest konieczny. Może nie istnieć nic.


Wydaje mi się że w ujęciu Parmenidesa nawet próżnia byłaby bytem (skoro możesz cokolwiek o niej powiedzieć) No i biorąc pod uwagę współczesna fizykę proznia jak majbardziej jest bytem :lol:

Skoro wiec niebyt nie istnieje to łańcuch bytów jest nieskonczony- czy też raczej jest to ciągły byt (Byt= "to co jest") w różnych formach.


Pt maja 20, 2005 20:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Efka napisał(a):
Wydaje mi się że w ujęciu Parmenidesa nawet próżnia byłaby bytem (skoro możesz cokolwiek o niej powiedzieć) No i biorąc pod uwagę współczesna fizykę proznia jak majbardziej jest bytem :lol:

Wiem, że słowo próżnia nie jest tu najlepsze.
Co nie zmienia faktu że może nie istnieć nic.

Co do łańcucha bytów przygodnych:
- ja jestem bytem przygodnym i moja konieczność istnienia jest równa zeru
- mój dom również jest bytem przygodnym i jego konieczność istnienia jest równa zero
Nawet jak to dodamy, to konieczność istnienia mnie i mojego domu razem wziętego również jest równa zero

Nawet jeżeli ten zbiór rozciągnę do nieskończonej ilości bytów przygodnych to nieskończoność razy zero i tak równa się tylko zero

Konieczność istnienia nieskończonego ciągu bytów przygodnych jest równa ZERU

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt maja 20, 2005 20:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Efka napisał(a):
Wydaje mi się że w ujęciu Parmenidesa nawet próżnia byłaby bytem (skoro możesz cokolwiek o niej powiedzieć)

O niebycie też możesz cokolwiek powiedzieć, więc również nie spełniałby stwierdzenia Parmenidesa :D
Nie jestem specjalistą od fizyki ale próżnia w laboratorium rzeczywiście może być postrzegana jako byt ponieważ jest ograniczona, ma wymiary itd. Natomiast próżnia absolutna to dokładnie to samo co niebyt.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt maja 20, 2005 20:48
Zobacz profil
Post 
Ja wiedziałam że tak będzie! Ja wiedziałam!!! :D :D :D No to mam rogi, tak? ;) To co Tomasz nazwał "bytami przygodnymi" to są tak naprawdę modalnosci bytu. Ale niech ci będzie istnienie bytu jest konieczne żeby istniały owe modalnosci.

PS Z ciągami to ostrożnie,proszę :) Zeby nie wyszło jak z achillesem i żółwiem :)


Pt maja 20, 2005 20:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Efka napisał(a):
Ja wiedziałam że tak będzie! Ja wiedziałam!!! :D :D :D No to mam rogi, tak? ;) To co Tomasz nazwał "bytami przygodnymi" to są tak naprawdę modalnosci bytu. Ale niech ci będzie istnienie bytu jest konieczne żeby istniały owe modalnosci

Istnienie bytu KONIECZNEGO jest konieczne a nie jakiegokolwiek :D

Ale masz rację z nieskończonymi ciągami trzeba uważać :D
Nieskończoność to też tylko abstrakcyjny twór umysłu.
W dzisiejszej epoce kiedy wiemy że nawet wszechświat jest skończony...
No właśnie :D Co jest poza granicami kosmosu ?
NIEBYT ;)

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt maja 20, 2005 21:03
Zobacz profil
Post 
P jęcie "bytów przygodnych" jest jak najbardziej "chłopskorozumowe" :D
Dlatego wszyscy sie na ten typ dowodu łapią. Ale tak naprawdę Byt= "to co jest" Czyli istnieje tylko jeden byt , a skoro niebytu nie ma to jest on konieczny Więc twoje pytanie

Cytuj:
tylko
Czy istnienie bytu koniecznego jest konieczne dla istnienia bytów przygodnych?
traci moim zdaniem sens...

Ale żeby nie psuć zabawy :) Jak przebiaega dlej dowód jeśli odpowiem "tak"?


Pt maja 20, 2005 21:03
Post 
Ja zawsze byłam kiepska z fizyki :oops: :oops: :oops: ale o tym

Cytuj:
W dzisiejszej epoce kiedy wiemy że nawet wszechświat jest skończony...


pierwszę słyszę...? Oświecisz biedną humanistkę ? ;) :bukiet:


Pt maja 20, 2005 21:08
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Efka napisał(a):
Ale tak naprawdę Byt= "to co jest" Czyli istnieje tylko jeden byt

A skąd ten pomysł ?
Bytem jest wszystko co istnieje a nie całość istnienia.
To wynika z definicji bytu :D Z jego transcendentaliów a konkretnie z jedności. Byt jest tym czym jest i niczym innym.
Zbiór wielu bytów nie jest bytem jako takim, bo

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt maja 20, 2005 21:08
Zobacz profil
Post 
PS chodzi mi o to że wogóle nie ma bytów przygodnych , bo to co nas otacza(my też) to modalnosci bytu jako takiego


Pt maja 20, 2005 21:11
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 148 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL