Czy niechrześcijanin dostąpi zbawienia wiecznego?
Autor |
Wiadomość |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Zgodzę się z Tobą współczujący,że wiedza to nie wszystko:
Napisane jest bowiem:
"Wysławiam Cię, Ojcze ,Panie, nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom" ( Łk 10,21)
"Usłyszycie dobrze,ale nie zrozumiecie i dobrze będziecie patrzeć, a nie zobaczycie(...)bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli(...) i nie zrozumieli sercem” (Dz28;26-28;porIz6,9)
Ciągle mówisz o miłości.
Ale czy nie jest tak,
że Ci co prawdziwie kochają,nie obnoszą się z miłością?
Zacytuję z forum:
viewtopic.php?t=563&postdays=0&postorder=asc&start=15
Miłość to nie uczucie.
Uczucie tylko towarzyszy Miłości:
Cierpienie albo szczęście.
Miłość to służba bliźniemu
pomoc potrzebującemu
biednemu strapionemu cierpiącemu.
z Bogiem
cieplutki@poczta.wiara.pl
www.odnowa-ostroleka.prv.pl
...............................................................................
"Bez pokory nie ma postępu duchowego.
Bez Niej budowanie Królestwa Bożego w duszach jest niemożliwe"
Ks.Don Ottavio Michelini
|
So lut 14, 2004 16:04 |
|
|
|
 |
Współczujący
Dołączył(a): Cz sty 08, 2004 14:13 Posty: 77
|
Głupio było by przepisywac to co już zostało napisane, pójdę za rada mądrego - skopiuje ten tekst i tu wkleję, jeśli ktoś pyta drugi raz- warto jest odpowiedzieć jeszcze raz:
Człowiek który kocha ma wszystko i nic za razem, wie, że jest, widzi wiecej niż ci którzy są zaślepieni nienawiścia, żądzą władzy, czy żądzą posiadania itd...
Kochać to znaczy przebaczać tym którzy nie wiedzą co czynią, nie ma ludzi winnych, sa tylko pokrzywdzeni ludzie którzy nie wiedzą co czynią.
Kochający wie co może robić a czego nie może, nie potrzebuje żadnych zakazów i nakazów, żadnych pisanych i niepisanych zasad, kochający rządzi się zasadami miłości, a te są bardzo proste.
Jedyna trudnościa nie jest samo kochanie, ale obudzenie się, zrzucenie płaszczu pychy, fałszu, ignorańctwa, zrobic to mozna tylko zauważając to u siebie, móc kochać, to móc przebaczyć sobie to co było krzywdzące nam i innym, jak równiez przebaczenia innym, mówię o przebaczeniu bezwarunkowym, a te możliwe jest dopiero wtedy, gdy zrozumiemy swoje własne mechanizmy działania, powody dla którego się balismy, dla którego robiliśmy to co krzywdziło nas samych i inyych, gdy zrozumiemy, że to nie była nasza wina, że robiliśmy tak bo inaczej nie potrafiliśmy. A to znaczy - że zaczynamy wybaczać najpierw sobie, a następnie innym, w końcu innii robili dokładnie to co my i odwrotnie. Miłość przerywa te niefortunne koło cierpień i otwiera przed nami nową drogę, drogę bezwarunkowego przebaczenia i bezwarunkowej miłości.)
Mówisz, że za dużo mówię, że za mało czynię. Kazdy czyn jest potrzebny, pisarze działają pisząc, mówcy działają mówiąc, ja działam za pomoca róznych narzędzi.
Prawda jest jednak taka, że miłość nie narusza prawa wolności innych ludzi, nawet gdy źle czynią krzywdząc siebie i innych.
Miłość tylko wybacza i kocha, wiedząc, że tylko po przez miłowanie jest gotowa pomóc światu, w końcu kto zło sieje zło, dobro sieje dobro, nei mozna za pomocą ognia ugasić ognia, można tylko go przygasić, po to, aby za jakiś czas wziósł swoje płomienie z potrójna siłą.
Jednak mogę zrobić wiele i to robię:
1. Kocham i wybaczam - dzięki temu gaszę stare ogniska i nie powstają nowe.
2. Dzielę się swoimi przemyśleniami, wnioskami - dzęki temu ludzie mogą coś usłyszeć, zauważyć, jeśli tylko coś z tych słów do nich trafi.
3. Mówię to co myślę i co czuję, dzięki temu świat konfrontuje się sam ze sobą i w ten spoób może zobaczyć to co go więzi.
4. Emocje zaczynają nami rządzić tylko wtedy, gdy jakaś cząstka nas której nie chcemy pokazać wychyla się na zewnatrz, często więc mówię - we mnie widzicie samych siebie, jesteście dla siebie nauczycielami i uczniami jednocześnie.
Wiedza to nie wszystko, ale jesli ktoś zechce sprawdzić wiedzę, doświadczyć jej - może znaleźć mądrość którą przeniesie go w inny świat, w świat, gdzie iluzja przestaje nad nim panować, gdzie położony jest kres strachowi i taki człowiek zaczyna kochać.
Widzę świat takim jakim jest, wiedzę w nim piękno i ból, dobro i zło, i to nie przeszkadza mi kochać - bo wiem dlaczego tak jest. Nie ludzie są źli, ale systemy wartości jakie wyznają, boją się i mają prawo tak robić jak robią. Zabierzcie zakazy i nakazy, oddajcie ludziom wolność, pokochajcie ich, a zobaczycie, że sami zaczną kochać.
Jeśli chcesz zobaczyć to co ja widze każdego dnia kiedy się budzę - szanuj siebie i innych, nie oszukuj siebie i innych, nie wiń siebie i innych, nie osądzaj siebie i innych (w końcu najlepiej sami się karzemy), po prostu kochaj siebie i inych - a pewnego dnia, obudzisz się i zobaczysz Boga którego szukasz, którego inni szukają, Zaczniesz być Miłością;)
Najlepszym czynem miłości jest sama miłość;)
_________________ Kto zobaczy we mnie coś dobrego, zobaczy siebie. Niech nie łudzi się ten, który na głupotę skazany, bo nic więcej nie zobaczy, tylko ból i winę swoją. Ten zrozumie, kto rozumem i sercem włada. Kto ma oczy zamknięte niechaj się martwi.
|
So lut 14, 2004 16:15 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Współczujący!
Odwołuję się do wypowiedzi na forum:
viewtopic.php?t=580&postdays=0&postorder=asc&start=15
Odpisałeś mi bowiem to samo.Więc nie widzę potrzeby skanowania.
Pozdrawiam
|
So lut 14, 2004 16:33 |
|
|
|
 |
Współczujący
Dołączył(a): Cz sty 08, 2004 14:13 Posty: 77
|
Dzieki.
Własnie pojąłem, że rada mądrego którą przyjąłem okazała się głupota w stosunku do rady którą sam dostałeś, zamiast kopiować kawał tekstu podałeś linka;) W tym momencie Sam jesteś Dobrym nauczycielem dla mnie;)
Ogólnie - zdaje się, że podzieliłeś się dobrym świadectwem, ten ciąg postów między nami zawiera dosyć wiedzy, aby był dobrym drogowskazem dla innych;) Niczym pewnego rodzaju kolejna gra słów z ukryta mądrością! Kto ma rozum - zrozumie, kto ma serce - pokocha - to już moje przemyslenia, dziekuję - sam bym tego lepiej nie zrobił.
_________________ Kto zobaczy we mnie coś dobrego, zobaczy siebie. Niech nie łudzi się ten, który na głupotę skazany, bo nic więcej nie zobaczy, tylko ból i winę swoją. Ten zrozumie, kto rozumem i sercem włada. Kto ma oczy zamknięte niechaj się martwi.
|
So lut 14, 2004 16:55 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Wiesz,podoba mi się w tobie to,że potrafisz dostrzec dobro w człowieku.
Aby to nie było fałszywą iluzją i celowym pochlebstem
Dziękuję za miłe słowa.
Chwała Panu za to,bo nie zasługuję na nie.
Tylko Bóg jest Dobrym Nauczycielem.
Zapraszam na:
viewtopic.php?t=578
Z Bogiem
cieplutki@poczta.wiara.pl
www.odnowa-ostroleka.prv.pl
|
So lut 14, 2004 17:11 |
|
|
|
 |
Współczujący
Dołączył(a): Cz sty 08, 2004 14:13 Posty: 77
|
Idź dalej swoją drogą... Nie zalezy mi na tym, aby Cię uszczęśliwiać na siłę, ja tylko dziele sie miłościa, której ty zamiast niej zobaczyłeś swoja własną wzgarde dla samego siebie.
Jesteś podobny tym, którzy ratuja świat na siłe, stwarzają nowe ideologie, którym potrzebni sa współwyznawcy.
Jesteś niedowartościowanym człowiekiem, który próbuje udowodnić sobie że jest kimś.
Jesteś taki sam jak ja, tylko Ty na razie bijesz się z samym sobą, wydaje się Tobie, że pozjadałeś wszelkie rozumy, że jesteś pępkiem świata, a Ty tylko walczysz z własnymi iluzjami o miłości.
Jonasz powiedział coś fajnego, wydaje mi się ze dobry z ciebie czlowiek, ale zawiedziony tym co zobaczyl w lustrze. Widzisz we mnie to co powiedziales, wiec spojrz na mój podpis pod kazdym moim postem - zobacz prawde jesli chcesz i pokochaj samego siebie.
A jesli nie - to nie zmuszam Cie abys byl szczesliwy, jesli wolisz cierpienie - wolno Tobie.
_________________ Kto zobaczy we mnie coś dobrego, zobaczy siebie. Niech nie łudzi się ten, który na głupotę skazany, bo nic więcej nie zobaczy, tylko ból i winę swoją. Ten zrozumie, kto rozumem i sercem włada. Kto ma oczy zamknięte niechaj się martwi.
|
So lut 14, 2004 17:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wspólczujący !
Albo kompletnie nie zdajesz sobie sprawę z tego, co piszesz, albo prowokujesz z premedytacją...
Tak, jakbyś wierzył w to, że rozsądny człowiek da się na to nabrać....  :):)
|
So lut 14, 2004 23:05 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
W psychologii nazywa się to Kompleksem Herostratesa.
Współczujący rozumiem,że chcesz zwrócić na siebie uwagę,ale ja należę do ludzi z zdrowym podejściu do życia i nie wchodzę w niepotrzebne zatargi i niczym nie uzadanione sądy.
Nie rozmawiam na niepotrzebne tamaty.
Jak to powiedział Ojciec Pio:
Nie mówcie wiele.Mówcie tylko wtedy,gdy was o to pytają.
To moje hasło,jeśli chodzi o mój kontakt z ludźmi i polemikę o Bogu.
Tak,czy inaczej,uważam,że się nie pomyliłem do Ciebie mówiąc w powyższym poście.Szczególnie wtedy,gdy puściłem oczko.
Tu nie ma przegranych,ani wygranych.
Dyskusja eretystyczna,którą prowadzisz świadczy o Twojej słabości widocznej gołym okiem.Pozdrawiam.Życzę najlepszego
Z Bogiem
|
N lut 15, 2004 9:30 |
|
 |
olgierd
Dołączył(a): N kwi 11, 2004 7:34 Posty: 1
|
 wróćmy do początkowego postu
Przeglądam tematy na tym Forum i zauważam że ten własnie miał największa ilość wyświetleń! Znaczy to zapewne że tytuł tematu jest interesujący.
Szkoda, że niektórzy uczestnicy tej dyskusji zboczyli z zadanej tematyki i kontynuowali podejmowane gdzie indziej utarczki osobiste.
Więc pora - dzisiaj w Dzień Zmartwychwstania Pańskiego - powrotu do problematyki podjętej tytułowym postem:
"Czy niechrześcijanin dostąpi zbawienia wiecznego?"
Coraz częściej słyszymy i obserwujemy, że nasze polskie pojmowanie i praktykowanie Wiary katolickiej to zwykła obrzędowość folklorystyczna. Brak w niej głębi i przekonania do istoty zasad Wiary. Poczucie patriotyzmu i duma z Polaka Papieża w Rzymie to wotyw przewodni praktyk religijnych Polaka.
Więc rozmowy wokół problemu zmartwychwstania i życia wiecznego to jakby przypomnienie istoty Wiary Katolickiej.
=====================
Tu cytat z portalu: http://www.kazikq.alleluja.pl/
<<"W jednej parafii, proboszcz pracujący tam od lat nie umiał sobie poradzić z obojętnością i słabą wiarą swoich parafian. Jego kazania nigdy nie były doceniane, jego działania zawsze krytykowano, jego pracę lekceważono, a z upomnień się śmiano. Zniechęcony wieloletnimi wysiłkami w pewną wielkanocną niedzielę powiedział najkrótsze kazanie:
"Chrystus naprawdę zmartwychwstał, tylko, że wy i tak w to nie wierzycie! I dlatego nigdy nie zmartwychwstaniecie.">>
Czasami i ja mam ochotę takie samo kazanie powtórzyć. My nadal nie wierzymy w zmartwychwstanie Chrystusa!
A Ty czy wierzysz w Jego zmartwychwstanie? A jeśli tak, to dlaczego żyjesz tak jakbyś nie wierzył ?
Alleluja Jezus żyje !"
==================
To tyle tytułem włączenia cudu Wielkiej Nocy w ten temat.
Alleluja!
|
N kwi 11, 2004 9:56 |
|
 |
silesia
Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 12:59 Posty: 3
|
 Brat Roger
Znalazłem ten topik bo jest bardzo aktualny dla wydarzenia dnia wczorajszego. Został zamordowany Brat Roger - niekatolik, ktory przyjmował Komunię Św.. A jak się Jego przypadek ma do Zbawienia wiecznego? Na róznych Forach internetowych są rózne opinie na ten temat.
|
Śr sie 17, 2005 15:02 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Silesia - ale tylko jedna opinia jest istotna - tak samo, jak w przypadku każdego człowieka. Opinia samego Boga.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr sie 17, 2005 15:12 |
|
 |
pawis-66
Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23 Posty: 321
|
jo_tka napisał(a): Silesia - ale tylko jedna opinia jest istotna - tak samo, jak w przypadku każdego człowieka. Opinia samego Boga.
Zgadzam się z Tobą!
Jest jednak jeszcze jeden sens tego pytania jak z tytułu tematu.
Jeżeli odpowiem sobie, że tylko Jezus i kościół którego on jest głową jest drogą do zbawienia to jako jego uczeń jak powinienem postępować?
Do mnie przemawiają słowa (chyba z hymnu salwatorian): "dopóki żyje na świecie choćby jeden tylko człowiek, który nie zna i nie kocha Jezusa nie wolno spocząć mi" właśnie w imie miłości o której można było poczytać w tych postach.
Ps. Kościół Chrystusowy to bardzo obszerne pojęcie o czym pisaliście nawet w tym temacie.
_________________ Jezu, ufam Tobie
|
Śr sie 17, 2005 22:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Uważam,że każdy może być zbawiony,jeśli nie odrzuci tej możliwości i zechce się zjednoczyć w Miłości z Bogiem. Dokumenty KRK mówią wyraźnie, że KAŻDY może być zbawiony i bycie wyznawcą jakiejkolwiek religii nie jest tu koniecznym warunkiem. Cytuj: Ale wiemy też,że Bóg jest sprawiedliwy i nie może do Nieba wejść (za przeproszeniem) Hitler i Męczennik Obozu Koncentracyjnego.
Skąd wiesz, że Hitler nie został zbawiony ??? Każdy ma taką możliwość.
Ale dlaczego Męczennik Obozu Koncentracyjnego ma nie móc wejść do nieba to całkiem nie pojmuję...
|
Pt sie 19, 2005 13:49 |
|
 |
pawis-66
Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23 Posty: 321
|
Gdyby położyć na szali wszystkie dobre i złe uczynki mojego życia ..... nie licząc na Boże Miłosierdzie? Wynik pewnie byłby smutny.
Gdyby położyć na szali wszystkie dobre uczynki, które były jedynie moim udziałem i złe uczynki nie licząc na Boże Miłosierdzie? Wynik byłby tragiczny.
Boję się trochę podtrzymywać w nadziei ludzi którzy licząc na samych siebie, bez Boga są ufni we własne dobro i mówią, że liczą na sprawiedliwy sąd Boga.
Wierzę, że każdy człowiek może zostać zbawiony, ale jedyną drogą jest Chrystus, może w ostatniej chwili zostanie mu to dane?
W każdym razie ufność we własne siły, we własną dobroć połączona ze świadomym odrzucaniem Boga jest moim zdaniem bardzo ryzykowna i to takie wystawianie Boga na próbę.
Niejednokrotnie na tym forum są cytowane słowa Pana Jezusa o tym kto zostanie zbawiony, a kto potępiony, dlatego ja w tym miejscu wolę przestrzegać ludzi którzy odrzucają Boga całą ufność pokładając w sobie.
Jeszcze tylko dodam jak trudno jest starać się być dobrym korzystając z pomocy Chrystusa, sakramentów, jak każdy grzech to utrudnia, a pojednanie z Bogiem to ułatwia.
Nie wiem kto z was jest dobry? Ja nie! Ja całą ufność pokładam w Panu.
_________________ Jezu, ufam Tobie
|
N sie 21, 2005 12:30 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
ponieważ poruszyliście wątek etyki w sprawie zbawienia to się włącze w dyskusje
rzeczywiście jesli ktoś niewie, że coś robi złego to ma grzech lekki nawet jeśli to coś ma za dobro (prawda jest jedna i bez względu na nasze widzi mi się ona istnieje i świadczy o sobie sama)
tutaj etyka rozgranicza ludzi bardzo wyraźnie rozgranicza warto to podkreslić nie na pogan i katolików ale na tych co postępują etycznie a tych co postępują wbrew etyce
jeśli tak się patrzy na "gałąź ludzką " to widać, że jednak Bóg w jakiś sposób chce przyjąć tych spoza Kościoła ze względu na ich dobre uczynki a nawet odrzucić od siebie z powodu złych uczynków... katolików.
kwestia wyboru każdej osoby
sumienie moze być źle uformowane i niektórzy by żyć uczciwie muszą walczyć z samym sobą i słuchać KK wręcz wbrew sobie na to KK jest bo jest matką i to najlepszą
jak bardzo łatwo ugrzęznąć w złej etyce bez KK !
dlatego większe szanse by żyć Miłością mają ludzie stykający się z Kościołem słusznie więc Ci którzy z tej szansy nieskorzystają a nawet walczą z KK poniosą większą karę
zbawienie przyszło przez Chrystusa więc zbawienie bez Niego jest niemozliwe nie mozna jednak stwierdzić czy Bóg skoro wybaczył łotrowi na krzyżu nie stwierdzi tak w przypadku niekatolików przecież to nie jest wbrew dogmatowi KK bo Chrystus tu jest zbawicielem i to KK musi żyć Bogiem , Miłością.
zbawienie niekatolików widać niekłóci się wcale z dogmatami KK jak to niektórzy chcą tu udowodnić
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N sie 21, 2005 16:31 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|