No, a ta potrzeba wyznaczania Boga do kibicowania w słusznej, czyli mojej stronie, od kogo jest dana?

Według jednych - od ewolucji. Według drugich - od Pana, skoro od Niego wszystko. Więc wypadało wymyslić Złego. A po mojemu - i tak na jedno wychodzi.

A co sądzisz o tej wypowiedzi dotyczącej wszelkiego rodzaju pragnień:

Budda powiedział: „Jeśli Cierpisz, to Cierpisz dlatego że pragniesz, a twoje pragnienia są albo nieosiągalne, albo zawsze rozczarowujące. Odrzuć je zatem”. Uczniowie odeszli więc i stłumili pragnienie, zaatakowali pragnienie, podcięli mu gardło i odrzucili je. A kiedy powrócili, Budda powiedział: „Lecz nadal pragniecie nie pragnąc”. I nadal zastanawiali się jak się tego pozbyć.

Alan Watts

Urodzić się robotem? Marzenie wszystkich przywódców, nie tylko religijnych.

Może urodziłeś się jako "robot", lecz zostałeś przeprogramowany i jedynie sam możesz je odwrócić. A odwróciwszy staniesz się odporny na jakiekolwiek zaprogramowanie?

Skandaliczna prawda o Ozeaszu i Gomer, o której niewielu wie!
https://www.youtube.com/watch?v=de4M5BwjKJE

2 Gdy rozpoczął Pan przemawiać przez Ozeasza, rzekł do niego:
«Idź, a weź za żonę kobietę, co uprawia nierząd, i [bądź ojcem] dzieci nierządu2;
kraj bowiem uprawiając nierząd -
odwraca się od Pana».

Izrael był jak niewierna żona!

Autoprogramowanie to też programowanie. Od programowania całkiem wolne są np. ameby. Bo już nawet kozy nie są.

Mam na myśli raczej odprogramowanie, a nie autoprogramowanie. Coś na wzór stania się ponownie jak dziecko, ale dziecko, które nie będzie podatne na zaprogramowanie.

Więc jednak ameba. A serio?
Prawie nie da się zaprogramować np. kota, bo to samowystarczalny drapieżnik. Do tego nocny.
A my, podobnie jak krowy, owce, trzoda, a nawet psy, jako stworzenia stadne musimy dla własnego dobra być programowalni, żeby mogło powstać hierarchiczne stado. Dumniej, godniej mówiąc - plemię. Bez tego nawet śladu by po nas już nie było.

Ameba nie była zaprogramowywana, tym samym odprogramowywanie nie wchodzi tu w grę.
Kot, instynktownie chodzi swoimi ścieżkami, czasami schodząc na ścieżkę pożywienia, ciepła zaproponowaną, bardziej narzuconą mu przez człowieka.
Instynkt u człowieka baz mała zanikł, zastał zastąpiony programem. Programem, który ma służyć informatykom, tym którzy go skopiowali, „ulepszają” i instalują, bądź tym którzy tych informatyków zatrudniają, mają nad nimi władzę opartą również na „zaprogramowaniu informatyka”.
Mam na myśli nie amebę, lecz człowieka, który po dokonanym w nim zaprogramowaniu, dostrzegł je i z deinstalował.
Jezus, był programowany tak jak wszyscy jego koledzy, przez rodziców, otoczenie, rabinów. Zauważył to, z deinstalował, wielokrotnie negował programistów. Stał się bezbronnym jak dziecko, patrzył jak dziecko, kochał jak dziecko, był jak dziecko.
Podobnie Budda, gdy spojrzymy okiem „zaprogramowanego”, miał wszystko, był synem króla. Dostrzegł to „wszystko” i odrzucił. Stał się jak dziecko, tylko dziecko wymieni złoty pierścień za muszelkę, opuści apartament, by spać pod gwiazdami.
Ani Jezusa, ani Buddę po raz wtóry nikt nie będzie w stanie zaprogramować.
Takich Jezusów, Buddów jest wielu. Rozróżnisz ich po tym, że mówią o nich „jest jak dziecko”.
Tak to postrzegam.

W 2036 koniec tego świata, 100% jest tak jak mówię, ci wszyscy przestępcy mafie wszyscy oni chodzą w posłuszeństwie do Boga a potem idą za to siedzieć do więzienia żeby się coś działo i nic więcej. Liczy się tylko i wyłącznie posłuszeństwo jest najważniejsze.

Czyli ledwo za 11 lat ; damy radę.

Kiedy będzie koniec świata?
https://www.youtube.com/watch?v=QOFMiQOkAhg

Wspaniale. Ale nie wiem, czy doczekam.
Na pociechę napiszę, że już przeżyłem wiele końców świata. Takich 100%. I wyznam, że poczekam na swój. Bez zapowiedzi i z góry podanych dat. Ale za to zgodny, z zapowiedzią biblijną.

Oszczędzaj się z tym pisaniem, zaoszczędzisz siły i może choć z daleka zobaczysz następny, a i innych pocieszysz.

To obydwaj jesteśmy jak te "panienki z przeszłością"?