Autor |
Wiadomość |
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1686
|
 Re: Dysonans poznawczy
Atimeres napisał(a): Przeczytaj opisy męki i śmierci Chrystusa, fakt pustego grobu i ukazywania się odrębnym zdroworozsądkowym świadkom i grupowym świadkom (wyliczenia u św, Pawła w czasie gdy świadkowie żyją i są dostępni w niezbyt szerokim świecie chrześcijańskim), Zastanawiające jednak, że ukazywał się wyłącznie swoim zwolennikom, a nie na przykład uczonym w Piśmie czy arcykapłanom.
|
Śr cze 18, 2025 15:24 |
|
|
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2113
|
 Re: Dysonans poznawczy
Swołocz napisał(a): Może nie stworzył nas wadliwymi, ale łaknącymi, głodnymi relacji z Nim. Aby był rozwój, musi następować od jakiegoś stanu A (który będzie trochę "niżej" doskonałości) do jakiegoś stanu B (który będzie "wyżej" niż A). Z tym się zgadzam, że łaknącymi. Stad ciągłe poszukiwania. Jak też "zmiany stanów", czyli doskonalenie się i doskonalenie relacji z Bogiem. Z tym, że stan startowy, to stan niemowlęcia, czyli właściwie zero. A potem, różnie. Czasem wzrost. Czasem sinusoida. A czasem regres. Małe schodki na kolejne kondygnacje. Swołocz napisał(a): Stąd mógł nas stworzyć trochę niedoskonałymi, z pewnymi brakami, które ulegają uzupełnieniu w relacji z Bogiem. Nie wiem, czy niedoskonałymi Po prostu ludźmi. Doskonały jest tylko Bóg. Dał nam kilka cech na swoje podobieństwo. Rozum, wolną wolę, kreatywność. I to dzięki tej wolnej woli możemy Go odrzucać, negować. Możemy dokonywać wyborów. Dobrych i złych. Każdy odpowiada za siebie. Za swoje wybory.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Śr cze 18, 2025 15:28 |
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2113
|
 Re: Dysonans poznawczy
Swołocz napisał(a): Zastanawiające jednak, że ukazywał się wyłącznie swoim zwolennikom, a nie na przykład uczonym w Piśmie czy arcykapłanom. Zastanawiające to, że nie poznawali Go po wyglądzie. I zastanawiające, że z takim oporem Go rozpoznawali. Można pokombinować, czy gdyby się pokazał jakiemuś faryzeuszowi czy kapłanowi, to jak byłyby reakcja? Po czym mieliby Go poznać? O jakie byłyby konsekwencje tego, że potwierdziliby Jego zmartwychwstanie?
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Śr cze 18, 2025 15:32 |
|
|
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 1992
|
 Re: Dysonans poznawczy
Swołocz napisał(a): Atimeres napisał(a): Przeczytaj opisy męki i śmierci Chrystusa, fakt pustego grobu i ukazywania się odrębnym zdroworozsądkowym świadkom i grupowym świadkom (wyliczenia u św, Pawła w czasie gdy świadkowie żyją i są dostępni w niezbyt szerokim świecie chrześcijańskim), Zastanawiające jednak, że ukazywał się wyłącznie swoim zwolennikom, a nie na przykład uczonym w Piśmie czy arcykapłanom. Ukazywanie się w ciele zmartwychwstałym wymagało specjalnego cudu. Jeżeli Jezus ukazywał się, to wówczas nie na jakieś puste hokus-pokus dla postraszenia swoich wrogów, lecz po to, by umocnić wiarę swoich, dokończyć dzieła budowy założonego w Wieczerniku Kościoła i przysposobić ich do sprawowania sakramentów.
|
Śr cze 18, 2025 18:45 |
|
 |
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 2972
|
 Re: Dysonans poznawczy
Atimeres napisał(a): Ukazywanie się w ciele zmartwychwstałym wymagało specjalnego cudu. Jeżeli Jezus ukazywał się, to wówczas nie na jakieś puste hokus-pokus dla postraszenia swoich wrogów, lecz po to, by umocnić wiarę swoich, dokończyć dzieła budowy założonego w Wieczerniku Kościoła i przysposobić ich do sprawowania sakramentów. Dopytam, czy zgodnie z tą wypowiedzią: Atimeres napisał(a): Wiadomo, że dotkniętych jakimikolwiek chorobami psychicznymi wśród ludności Europy i Ameryki jest czwarta część ludności (każdy co czwarty człowiek, 25%!) i tak prawdę mówiąc, nikt nie wie na pewno, czy nie mieszka w jego mózgu i neuronach jakieś schorzenie, które zakończy się koniecznością leczenia. jako Europejczyk, zaliczasz siebie wiedzącego co zamierzał Jezus, jeżeli jak pisze ukazywał się w wieczerniku, do tych 25% dotkniętych chorobą psychiczną czy niewiedzącego o tym, czy nie mieszka jak piszesz w Twoim mózgu i neuronach jakieś schorzenie, które podlega konieczności leczenia wcześniej czy później?
|
Śr cze 18, 2025 19:48 |
|
|
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3467
|
 Re: Dysonans poznawczy
Idący napisał(a): Swołocz napisał(a): Zastanawiające jednak, że ukazywał się wyłącznie swoim zwolennikom, a nie na przykład uczonym w Piśmie czy arcykapłanom. Zastanawiające to, że nie poznawali Go po wyglądzie. I zastanawiające, że z takim oporem Go rozpoznawali. Można pokombinować, czy gdyby się pokazał jakiemuś faryzeuszowi czy kapłanowi, to jak byłyby reakcja? Po czym mieliby Go poznać? O jakie byłyby konsekwencje tego, że potwierdziliby Jego zmartwychwstanie? Faryzeusze, czy kapłani ze strachu raczej by uciekli przed Jezusem myśląc, że to zjawa. Przyczynili się przecież do Jego skazania. Bali się Jezusa gdy nauczał. Więc tym bardziej po Jego zmartwychwstaniu mogli się bać . Zaledwie trzy dni wcześniej myśleli, że mają Galilejczyka z głowy. Mogli też pamiętać, że Ukrzyżowaniu towarzyszyły niezwyczajne zjawiska- rozdarła się zasłona przybytku, skały zaczęły pękać, ludziom ukazało się wielu świętych, itp Sami wykonawcy wyroku- Rzymianie przyznali, że skazaniec był Sprawiedliwym....
_________________ "Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"
|
Śr cze 18, 2025 22:16 |
|
 |
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 3112
|
 Re: Dysonans poznawczy
Swołocz napisał(a): Zastanawiające jednak, że ukazywał się wyłącznie swoim zwolennikom, a nie na przykład uczonym w Piśmie czy arcykapłanom. Zastanawiające jest to, dlaczego szukasz na tym forum, a nie na jakimś katolickim. Czy możesz poznać coś dyskutując z niewierzącymi kpinkarzami? Niewiele tu osób wierzących. -*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-* Gdyby któryś z kapłanów, faryzeuszy czy uczonych publicznie przyznał, że Chrystus prawdziwie zmartwychwstał, to zadał by kłam oskarżeniom, Wywróciłby cały kult świątynny ... Zapewne ten sam tłum, który najpierw radośnie witał Jezusa wjeżdżającego do Jerozolimy, a później obsesyjnie domagał się Jego śmierci, znów by zmienił front i ich zlinczował. Jeśli się jednak ukazał niektórym z nich, to z troski o status quo, swoja bezpieczeństwo nie puściliby pary z ust.
|
Cz cze 19, 2025 6:10 |
|
 |
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1686
|
 Re: Dysonans poznawczy
andej napisał(a): Zastanawiające jest to, dlaczego szukasz na tym forum, a nie na jakimś katolickim. Czy możesz poznać coś dyskutując z niewierzącymi kpinkarzami? Niewiele tu osób wierzących. Lubię to forum - w założeniu było przeznaczone także dla poszukujących. Natomiast fora typowo katolickie mają to do siebie, że ludzie na nich piszący już "wiedzą" i mają silnie wyrobione zdanie w jednym kierunku. Mam poczucie, że tym ludziom należy się szacunek, w tym szacunek do ich wiary, i stąd trudniej mi pisać o swoich wątpliwościach, a tym bardziej o swoim przekonaniu, że pierwotne chrześcijaństwo oczekiwało w napięciu na bliskie królestwo Boga (koniec świata). Pewnie byłbym ocenzurowany albo wyrzucony za utrzymywanie takiego przekonania na takim forum.
|
Cz cze 19, 2025 21:22 |
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2113
|
 Re: Dysonans poznawczy
Swołocz napisał(a): o swoim przekonaniu, że pierwotne chrześcijaństwo oczekiwało w napięciu na bliskie królestwo Boga (koniec świata). Więc dominuje własne przekonanie o tym, że pierwsi chrześcijanie nie popełniali żadnych błędów w rozpoznawaniu słów Jezusa. Ja takiego nie mam. Uważam, że oni cały czas błądzili, nie rozumieli, szukali wyjaśnień i z czasem do nich dochodzili. Zauważ, z jakim trudem docierało do ich świadomości to, że zmartwychwstał. Że praktycznie uwierzyli dopiero po Zesłaniu. A gdy z Nim chodzili, to wciąż zadawali pytania świadczące o tym, że niewiele zrozumieli. Często jest tak, że cos rozumiemy tak, jakbyśmy chcieli rozumieć. Jak najprościej, a sens jest dalej. Albo odwrotnie, kombinujemy jakieś skomplikowane rozumowanie, gdy prawda jest na wierzchu. Nie raz miałem blokady przed jakimś rozwiązaniem, aż nagle, nie wiadomo jak, tajemnica, problem stawał się oczywistością.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Pt cze 20, 2025 9:24 |
|
 |
Swołocz
Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32 Posty: 1686
|
 Re: Dysonans poznawczy
Idący napisał(a): Często jest tak, że cos rozumiemy tak, jakbyśmy chcieli rozumieć. To prawda.
|
Pt cze 20, 2025 11:52 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 1992
|
 Re: Dysonans poznawczy
Idący napisał(a): Swołocz napisał(a): o swoim przekonaniu, że pierwotne chrześcijaństwo oczekiwało w napięciu na bliskie królestwo Boga (koniec świata). Więc dominuje własne przekonanie o tym, że pierwsi chrześcijanie nie popełniali żadnych błędów w rozpoznawaniu słów Jezusa. Ja takiego nie mam. Uważam, że oni cały czas błądzili (...) Tak generalizować nie można. Jeśli już uogólniamy, to trzeba powiedzieć, że przeważnie dyskutowali, co nie jest tym samym co błądzili.
|
Śr cze 25, 2025 7:25 |
|
 |
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 2972
|
 Re: Dysonans poznawczy
Te dyskusje doprowadziły do tego, że obecnie chrześcijanin Atimeres już się nie myli, żadnych błędów nie popełnia i nie błądzi. 
|
Śr cze 25, 2025 23:08 |
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2113
|
 Re: Dysonans poznawczy
Atimeres napisał(a): Tak generalizować nie można. Jeśli już uogólniamy, to trzeba powiedzieć, że przeważnie dyskutowali, co nie jest tym samym co błądzili. Przede wszystkim - można. Czasem trzeba. Np. wtedy, gdy jest to powszechne. Nie wiem, czy słyszałeś, że kiedyś Starsza albo Młodsza Seneka powiedziała ""Błądzić jest rzeczą ludzką, ale trwanie w błędzie jest diabelskie". Jest mi bardzo przykro, że sprawiam zawód, ale Bóg jest wyłącznym depozytariuszem absolutnej prawdy. A człowiek wie tylko to, że umrze. Kiedyś. Człowiek rozumny zawsze błądzi. I drogą prób i błędów odnajduje rozwiązania, prawdy, odkrywa fakty. Oczywiście nie dotyczy to osób na tyle zadufanych w sobie, na tyle przemądrzałych, że mają pewność tego, że oni wiedzą. Znają prawdę. Zapewniam, że każdy człowiek błądzi w jakimś stopniu. A jeśli dyskutuje konstruktywnie, to znaczy, że szuka, bardziej czy mniej, po omacku. Czyli błądzi. Jak nie wierzysz, to poczytaj "dyskusje" z obecnie prowadzonych wątków. I zauważ, że jest tam samo błądzenie. Złośliwe wpuszczanie w maliny. Wymądrzanie się. Pseudonaukowe argumenty. A tak naprawdę błądzenie i to w emocjach. Złych emocjach. Nie osądzam, czy to pewna siebie głupota młodości, czy zaskorupiałe otępienie starcze.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Cz cze 26, 2025 7:36 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 1992
|
 Re: Dysonans poznawczy
Idący napisał(a): Atimeres napisał(a): Tak generalizować nie można. Jeśli już uogólniamy, to trzeba powiedzieć, że przeważnie dyskutowali, co nie jest tym samym co błądzili. Przede wszystkim - można. Czasem trzeba. Np. wtedy, gdy jest to powszechne. Nie wiem, czy słyszałeś, że kiedyś Starsza albo Młodsza Seneka powiedziała ""Błądzić jest rzeczą ludzką, ale trwanie w błędzie jest diabelskie". Jest mi bardzo przykro, że sprawiam zawód, ale Bóg jest wyłącznym depozytariuszem absolutnej prawdy. A człowiek wie tylko to, że umrze. Kiedyś. Człowiek rozumny zawsze błądzi. I drogą prób i błędów odnajduje rozwiązania, prawdy, odkrywa fakty. Oczywiście nie dotyczy to osób na tyle zadufanych w sobie, na tyle przemądrzałych, że mają pewność tego, że oni wiedzą. Znają prawdę. Zapewniam, że każdy człowiek błądzi w jakimś stopniu. A jeśli dyskutuje konstruktywnie, to znaczy, że szuka, bardziej czy mniej, po omacku. Czyli błądzi. Jak nie wierzysz, to poczytaj "dyskusje" z obecnie prowadzonych wątków. I zauważ, że jest tam samo błądzenie. Złośliwe wpuszczanie w maliny. Wymądrzanie się. Pseudonaukowe argumenty. A tak naprawdę błądzenie i to w emocjach. Złych emocjach. Nie osądzam, czy to pewna siebie głupota młodości, czy zaskorupiałe otępienie starcze. Nie bądź prorokiem rogatego! Już u Pawła znajdziesz podwójne myślenie, łącznie z wyraźnym upomnieniem, ze to nie będzie wnet i potępieniem tych, co zajmują się gadulstwem i plotki szerzą. Odnośniki przytoczę!
|
Cz cze 26, 2025 16:18 |
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1178
|
 Re: Dysonans poznawczy
Nie idźcie drogą rozdwojonego, ani na czworo podzielonego myślenia. Ma być tak tak/nie nie. Bo się trzódka rozbiegnie. Głowiny z mózgiem, jak mówi kanon, pod beret są za małe. Zobaczcie ewangeliczną prawdę o antropologii , którą prorok spisał tu i wyśpiewał : https://www.youtube.com/watch?v=JH_kaQDnbRQ"..to w takie miejsce wyślę, gdzie wyparuje nadmiar intelektu.." czytaj - na Sołowki.
|
Pt cze 27, 2025 9:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|