Wesołych ,szczęśliwych , spokojnych i pogodnych świąt, życzę wam wszystkim ....tym wierzącym i tym niewierzącym .
Spełnienia wszystkich marzeń.

Jeżeli chodzi o post ,oraz obietnicę opisania wszystkich faktów i zdarzeń na tym forum to nie dotrzymam słowa, ponieważ zbyt dużo mam wrogów na tym forum a za mało przyjaciół.
Nie chcę wprowadzać więcej zamieszania u osób wierzących w Boga i dlatego postanowiłem w przyszłości wszystko opisać w książkach lub zrealizować film .
Przepraszam ale nie zamierzałem wprowadzić chaosu u wiernych i KK.
Miałem natomiast zamiar poinformować społeczeństwo Polskie o zdarzeniach które są prawdą a mylone są z Bogiem .

Pozdrawiam .......

Odpowiem krótko.Magia nie ma z wiarą nic wspólnego.Powołanie to dar Boży,a ekskomunika to nie czary.Sądzę,że autorowi tego tematu chodzi o kwestię klątw i przekleństw rzucanych przez osoby świeckie na przykład w gniewie.To już podchodzi pod temat opętań.Polecam więc coś o egzorcyzmach,opętaniach i modlitwach o uwolnienie:

http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index. ... mitstart=3
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD ... tanie.html
http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index. ... Itemid=142

A to odnośnie ekskomuniki,interdyktu,suspensy i tego,kto nie może się spowiadać:

http://www.salwatorianie.pl/spowiedz/niemoze.htm

Pewnie wystarczy...

Uff, stary ten post - chciałoby się rzec - diabelnie stary. A trafiłem tu, szukając informacji o ekskomunice, o podziale na vitandi i non vitandi. Bardziej zresztą z racji ciekawości klasyka niż katolika, którym wszak nie jestem. Ta nerwowa atmosfera wśród ateistów faktycznie była problemem - wielu wściekało się mniej czy bardziej publicznie na statystyczne zaliczanie ich do grona wiernych Kościoła Katolickiego z powodu li i jedynie chrztu - jakże przecież nieważnego dla ateisty. O ile pamiętam, wszystko co zapewniłoby ekskomunikę, było wtedy również zakazane prawnie. I z pewnością nie wpływało na statystykę ochrzczonych. Temat dziś nie budzi wielkich emocji. Może już nie jesteśmy krajem 99% wiernych, może sam Kościół koncentruje się bardziej na jakości niż żonglerce statystyką. Tak czy owak - mnie ujął spokój i klarowność tłumaczenia rzeczy, które wydawałoby się - są oczywiste. Niemożność odczucia wiary nie oznacza niemożności zrozumienia cudzego światopoglądu, czy choćby zaakceptowania go. A tu proszę: niewiara szowinistyczna jakaś, wojująca, agresywna - i bardzo kiepsko wykształcona... I jakoś tak odczułem wielką potrzebę podziękowania za życzenia świąteczne. Czy wszystkie marzenia sprzed pięciu lat się spełniły? Nie, albo - jeszcze nie! Ale podziękowania na pewno szczere.