Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 15:43



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Paraliż nocny 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lut 08, 2008 10:03
Posty: 5
Post 
Nie radzę z tym chodzić do lekarza, jeśli trafimy na niezorientowanego w temacie, to może nam przepisać antybiotyki, środki nasenne i inne, które zaburzają fazy snu i wcale nie są dobroczynne. To jest naturalne, czasem się "zawiesza". Mózg się obudził a ciało nie.


Cz mar 13, 2008 15:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 19:21
Posty: 61
Post 
Odkąd sięgam pamięcią zdarzało mi się wielokrotnie doznać paraliżu sennego, ale nigdy się go nie bałam. Co więcej efekt paraliżu przy zasypianiu jest całkiem przyjemny – uczucie zapadania się w siebie i takiej słodkiej niemocy jest niepowtarzalne …:D (kiedy byłam młodsza umiałam wprowadzać się w stan paraliżu kilkakrotnie przed zaśnięciem).Trochę gorzej z tym wybudzeniowym, ale też nie ma co narzekać: czasem trochę potrzepie albo zdarzy się zabawna historia z cyklu „walka o otwarcie oka”. Nigdy nie łączyłam tego zjawiska z żadnymi złymi potęgami, ponieważ zwyczajnie … nie wiedziałam, ze to jest złe! Kiedyś jednak opowiedziałam o tym fenomenie mojej głęboko wierzącej przyjaciółce i dowiedziałam się, że „jestem atakowana przez Szatana i demony”. Jaki był efekt? Otóż przy następnym paraliżu śniło mi się, że „wchodzi we mnie duch i jakaś tajemnicza siła mnie szarpie”, a wręcz „czułam obecność zła”. Kiedy się obudziłam nie mogłam się nadziwić jak sugestywne mogą być tego typu opowieści. Teraz jednak już się nie dziwię, zwłaszcza jak czytam WSTRZĄSAJĄCE świadectwa tych, którzy ponoć mieli do czynienia ze zmorami i demonami.
Mam wrażenie, że istota problemu tkwi w niemożności wykonywania żadnego ruchu. Ludzie myślą „nie mogę się ruszyć” = „jestem bezbronny” a poczucie bezbronności sprowadza wszystkie nieszczęścia na naszą głowę – jakkolwiek by ich nie nazwać (duchy, zmory, duszności, lęki i inne cuda-wianki). Ja zaś myślę: „nie mogę się ruszyć” = „nie mogę się ruszyć” i dlatego śpię doskonale :-)

Może nie należy straszyć i nakręcać Bogu ducha winnych ludzi, którzy już i tak są bardzo znerwicowani jeśli boją się takich rzeczy?

P.S.Nawet jeśli to jakieś zaburzenie to nie będę się z tego leczyć – to zbyt przyjemne uczucie :D


Pt mar 20, 2009 21:04
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05
Posty: 1111
Post 
ejjjj !!!! :o

do tej pory myślałam,że to mój wymysł,ale ten temat mnie zmusza do napisania w nim,bowiem ja już kilka razy miałam coś takiego , to było dziwne. a więc może opowiem od początku:

Po 1: zawsze zdarza mi się to tuż przed zaśnięciem,to jest kiedy już zasypiam..

Po 2: zaczeło się tak,że raz zasypiam i nagle czuje,że prawie śpie,ale nie dokońca..że już niby śpie ale mam świadomość i mam paraliż,że niemoge sie ruszyc... to bylo pierwszy raz i byla ciemnosc i nagle swiatlosc mnie oslepila.. i czulam jakbym wychodzila z siebie..wiem ze to glupia tak jakby cos z mojego ciala wyszlo tzn to jak w snach ze idziesz sobie ulica a mnie to unioslo do gory (ale nie cialo) tylko jakies takie no niewiem ale czulam jakbym sie unosila chociaz sie nie unosilam wiem to glupie :) ( a i ciagle mialam swiadomosc to jest wazne!!! caly czas! )

Po 3: zdarzalo mi sie kilka razy przed zasnieciem to samo tyle ,ze byl to sam paraliz i po chwili mijał albo zasypialam twardo...
bagatelizowalam to,bo myslalam ,ze to moj wymysl..

Po 4; Po dlugiej przerwie znowu zdarzylo sie cos podobnego- wbrew pozorom nienawidze tego paralizu jak sie zbliza...
i to bylo okropne..

bo wtedy paraliz mnie bierze ale czuje jakbym wstala i szla przez pokoj,al tak naprawde te nogi mam z waty i jakas sila mnie sciaga na podloge a ja ledwo chodze bo czuje sie jak z waty ,jakbym nie miala miesni i kosci w sensie tak lekko sie czuje ,ze niemoge sie utrzymac na nogach wiec na kleczkach ide ,zeby drzwi otworzyc i czuje wewnetrznie potworny strach.. wiec moim celem jest szybko dopasc drzwi i je otworzyc strasznie wolno i ciezko sie idzie i w dodatku to jest ta walka z powiekami ,co ktos przywolał w poprzednich postach,ze nic nie widze i staram sie toworzyc oczy i niemoge i raz widze slabiutko i najlepsze ze mam swiadomosc-- to jest taka cienka granica pomiedzy "chodzeniem robieniem czegokolwiek w snie twardym" a co innego w swiadomosci ,ze czujesz jakby to sie dzialo ale lezysz w lozku...


najgorsze ,ze ja sie boje za kazdym razem...
no i ten strach zeby szybko dopasc drzwi..
wmawiam sobie,ze to jakies nienormalne urojenia
,ale jaks ie budze czuje jakby to sie zdarzylo naprawde
czy to moze pochodzic od czegos ZLEGO ?:(
boje sie bo niechce miec z tym nic wspolnego... :(

a ten paraliz zaczal mi sie robic i te sytuacje na poczatku drogi duchowej..
nigdy wczesniej mi sie to nie zdarzalo.. nie wiem czy to istotne,ale tak to sie zaczelo... dluga przerwa byla i wczoraj albo przedwczoraj wyzej wymieniona sytuacja ...

boje sie takich akcji i sytuacji i niewiem jak nad tym panowac to okropne :(


Pt mar 20, 2009 22:37
Zobacz profil
Post 
Też to miałem, 2 razy.

czy to moze pochodzic od czegos ZLEGO ?

a ten paraliz zaczal mi sie robic i te sytuacje na poczatku drogi duchowej..
nigdy wczesniej mi sie to nie zdarzalo


To przykład jak religia upośledza dzieci :-X Lęki przed demonami, piekłem, Bogiem czy spowiedzią to codzienność.(wiem z własnego doświadczenia :( ) Jak można wmawiać dzieciom, że przychodzą do nich diabły? Jak można kazać dziecku spowiadać się ze swoich intymności na kolanach obcemu człowiekowi w czarnej sutannie w czarnym"pomieszczeniu" pod groźbą wiecznych męk? A najbardziej mnie śmieszy to że Kościół potępia Harrego Pottera :D


So mar 21, 2009 20:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
W młodości wydawało mi się, że porywają mnie kosmici. Gdybym wierzył w diabły to by się śniło że to diabły kradną moją duszę. :)

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


So mar 21, 2009 20:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
*Julka* napisał(a):
czy to moze pochodzic od czegos ZLEGO ?
boje sie bo niechce miec z tym nic wspolnego...

a ten paraliz zaczal mi sie robic i te sytuacje na poczatku drogi duchowej..
nigdy wczesniej mi sie to nie zdarzalo.. nie wiem czy to istotne,ale tak to sie zaczelo... dluga przerwa byla i wczoraj albo przedwczoraj wyzej wymieniona sytuacja ...

boje sie takich akcji i sytuacji i niewiem jak nad tym panowac to okropne


To nic złego, równie dobrze mogłabyś powiedzieć, że sen to coś złego :) Przecież co noc „śnimy” i każdy z nas ma podobne doświadczenia tylko, że ich po przebudzeniu nie pamięta. Pamięć tych doświadczeń (nie mówię o samych snach, bo to coś innego) zależy właśnie od utrzymania tej świadomości (o której piszesz), czyli gdy ciało fizyczne już śpi a umysł jest nadal rozbudzony.
Paraliż senny to pierwszy krok do OBE czyli świadomego wychodzenia z ciała. Wielu robi różne ćwiczenia aby móc doświadczyć tego co Ty i nie zawsze im się to udaje, dla tego możesz się tylko cieszyć, że przyszło Ci to tak łatwo i bezboleśnie :) Inni ćwiczą nawet kilka lat aby móc wyjść z ciała i stanąć obok :)

Jest to m.in. efekt uboczny ćwiczeń duchowych, czyli tej drogi duchowej o której wspominasz, oraz różnych innych ćwiczeń nie koniecznie duchowych, stan ten (OBE) może także objawić się całkiem nagle, bez żadnej zewnętrznej przyczyny. Ale gdy się pojawi to nie można tego zatrzymać, po prostu te drzwi otwierają się tylko raz i już nigdy całkowicie się nie zamkną :)

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


So mar 21, 2009 23:26
Zobacz profil

Dołączył(a): So mar 07, 2009 22:47
Posty: 5
Post 
Mi też się czasami zdarza paraliż w czasie snu. Kiedyś często czułem jakieś negatywne uczucie świszczenia w uszach, jakby coś chciało we mnie wejść. Od tamtego czasu staram się spać na brzuchu albo na boku, bo gdy śpię na plecach wydaje mi się że jestem bardziej podatny na te ataki. Dzisiaj podczas snu wyczuwałem jakieś niebezpieczeństwo i chciałem za wszelką cenę się obudzić ale było bardzo trudno. Śniło mi się że szukam czegoś, ale nie mogę znaleźć. Próbowałem zapalić ale się oczywiście nie zapaliło (bo we śnie nigdy nie da się zapalic swiatła ani zakluczyć drzwi - w moich snach przynajmniej). Przez to rozpoznałem że to sen i chciałem sie obudzić ale trochę się namęczyłem zanim mi się udało. Mimo wszystko staram się ogarnąć strach w takich momentach i zdać na pomoc Boga. Gdy się ma czyste sumienie (jest w stanie bez grzechów ciężkich) to się jest mniej podatnym na jakieś demoniczne ataki w czasie snu.


Wt mar 24, 2009 13:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Zły zazwyczaj działa o wiele mniej transparentnie.

Mi się to zdarzało wiele razy - zazwyczaj wtedy, gdy zbyt dużo zjadłem przed snem. Różnie to wyglądało, ale zawsze było okropne. Od jakiegoś czasu już mi się nie przydarza. I całe szczęście.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt mar 24, 2009 13:25
Zobacz profil
Post 
Jeśli to faktycznie najazdy szatańskie (fajne określenie z pieśni kościelnej ;-) ) to mamy zasługi żeśmy je przetrwali... :)

To niemalże jak walki ojca Pio :D


Wt mar 24, 2009 15:01

Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37
Posty: 196
Post 
bardzo proste wytlumaczenie. Valis, przysnilo ci sie ze sie obudziles, ot tyle


Śr mar 25, 2009 9:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 19:21
Posty: 61
Post 
chudyk napisał(a):
To przykład jak religia upośledza dzieci :-X

To nie religia, tylko religijni ludzie, którzy dokonują projekcji swoich lęków na innych. Wierzę w Boga, ale jestem przekonana, że we śnie to może mnie zaatakować tylko włamywacz.

chudyk napisał(a):
A najbardziej mnie śmieszy to że Kościół potępia Harrego Pottera :D

To mnie akurat nie śmieszy – właściwie to się wpasowuje w trend. Jeśli ludzie są w stanie uwierzyć w „nocne ataki Szatana” to równie dobrze uwierzą, ze za pomocą „machania gałązką” zdobędą to, czego pragną.

buscador napisał(a):
Jest to m.in. efekt uboczny ćwiczeń duchowych, czyli tej drogi duchowej o której wspominasz, oraz różnych innych ćwiczeń nie koniecznie duchowych, stan ten (OBE) może także objawić się całkiem nagle, bez żadnej zewnętrznej przyczyny. Ale gdy się pojawi to nie można tego zatrzymać, po prostu te drzwi otwierają się tylko raz i już nigdy całkowicie się nie zamkną :)

Mnie bardzo zdziwiło to, że Twoja wypowiedź jakoś nie została zauważona... temat OBE? No i ta deklaracja, że „drzwi się całkowicie nie zamkną”? Zdumiewające, ze nikt nie próbował polemizować z taką herezją:D
Odmienne stany świadomości mogą być powodowane „narkotykami” produkowanymi w ciele. Od czasu do czasu miewam „ataki śmiechu” – nie jest to zwykła „głupawka” tylko kilkunastominutowy, nieprzerwany śmiech. Z zewnątrz wygląda to trochę jak śmiech bohatera kreskówki – nie można ustać na nogach z wyczerpania, więc zaczynam się tarzać po podłodze, czasami uderzam pięściami:D Ból jest przejmujący, bo nie co dzień przepona ma taki „masaż”. Efekty są jednak fantastyczne – mam wrażenie jakbym miała nowe, całkowicie zregenerowane ciało (pewnie jest to związane z „narkotyczną” poprawą nastroju i dotlenieniem komórek).
Atakom można zapobiec – zawsze mam więc przy sobie cyrkiel, którym kłuję się w udo, gdy czuję, ze nadchodzi, ale robię to tylko w przypadkach absolutnej konieczności (np. w pracy:D), bo zapadanie w szaleństwo jest niesamowicie przyjemne.
Co ciekawe – ataki zdarzają się wyłącznie wtedy, gdy nie biorę żadnych „środków odurzających” (alkohol, środki przeciwbólowe, nawet kawa)... najwidoczniej nie tędy droga do prawdziwej radości :)

*Julka* napisał(a):
a ten paraliz zaczal mi sie robic i te sytuacje na poczatku drogi duchowej..

Na początku „drogi duchowej” zaczęłaś się tym przejmować, a nie powinnaś. Nie wszystko, co niewytłumaczalne jest złe.

*Julka* napisał(a):
boje sie takich akcji i sytuacji i niewiem jak nad tym panowac to okropne

Nie staraj się nad tym panować to przestaniesz się bać i może Ci się spodoba :D


Śr mar 25, 2009 9:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 19, 2005 9:35
Posty: 365
Post 
Morsmordre napisał(a):
Nie radzę z tym chodzić do lekarza, jeśli trafimy na niezorientowanego w temacie, to może nam przepisać antybiotyki, środki nasenne i inne, które zaburzają fazy snu i wcale nie są dobroczynne. To jest naturalne, czasem się "zawiesza". Mózg się obudził a ciało nie.


Jeśli już to do dobrego neurologa, aby dał skierowanie do speca od zaburzeń snu ( są tacy). Ale tylko jeśli się to regularnie powtarza i zwłaszcza przeciąga w czasie oraz jest dolegliwe .To do pewnego stopnia stan naturalny. Podejrzane byłyby takie incydenty w dzień, przy lekkiej drzemce , etc. Mogą wtedy oznaczać narkolepsję, poważna chorobę neurologiczna. :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Narkolepsja
Przedłużone porażenie przysenne jest jednym z jej wiodących objawów
http://pl.wikipedia.org/wiki/Porażenie_przysenne

_________________
"Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga, powinni pokazać listy uwierzytelniające".
Julian Tuwim


Śr mar 25, 2009 11:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Z własnych doświadczeń polecam przede wszystkim nie jeść nic przez kilka godzin przed snem, nie przesadzać ze zbyt późnym chodzeniem spać, nie kłaść się do łóżka przemęczonym, nie leżeć w łóżku kiedy się nie chce spać, zrezygnować z wieczornych drzemek. Dopiero jak to nie pomoże, to można się radzić lekarza.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr mar 25, 2009 12:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 20, 2009 19:21
Posty: 61
Post 
Johnny99 napisał(a):
Z własnych doświadczeń polecam przede wszystkim nie jeść nic przez kilka godzin przed snem, nie przesadzać ze zbyt późnym chodzeniem spać, nie kłaść się do łóżka przemęczonym, nie leżeć w łóżku kiedy się nie chce spać, zrezygnować z wieczornych drzemek. Dopiero jak to nie pomoże, to można się radzić lekarza.

:D
Jeszcze tylko: jedz dużo warzyw, nie pij kawy i spaceruj wieczorami, a umrzesz piękny i bedziesz ładnie wyglądał w trumnie :D
Studiowałeś kiedyś?
Może jednak jakieś rady dotyczące pozbycia się irracjonalnych lęków?


Śr mar 25, 2009 12:59
Zobacz profil
Post 
Masz coś do powiedzenia na temat paraliżu nocnego?

Bo jak nie to proszę nie spamuj i zachowaj szacunek do rozmówcy...


Śr mar 25, 2009 13:40
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL