Nieomylność nauczania Kościoła
Autor |
Wiadomość |
ate
Dołączył(a): Cz maja 11, 2006 19:25 Posty: 384
|
Weż aspiryne i gadaj dalej 
|
Śr maja 17, 2006 23:00 |
|
|
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Jeśli Kosciol jest taki nieomylny to czemu jest tylu niewierzących? Ja jeslibym usłyszłą prawdy o bogu i wszystko by bylo logicznie i pioeknia to natychmist bym wrocil do koscioła . a tak nie rozumiem czemu mam cierpiec bo tam ktos kiedys zgrzeszył. i po co ta cała ofiara
|
Pt maja 19, 2006 14:39 |
|
 |
Bob421
Dołączył(a): Wt sty 03, 2006 19:44 Posty: 190
|
Czy Kościół ma znieść zakaz prezerwatyw i innych nienaturalnych środków antykoncepcyjnych, dlatego że większość ludzi i tak je używa?
To nie Kościól pod względem dogmatów ma się przystosować do ciebie, ale Ty do Kościoła![/img]
|
Pt maja 19, 2006 20:55 |
|
|
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
Bob421 napisał(a): Czy Kościół ma znieść zakaz prezerwatyw i innych nienaturalnych środków antykoncepcyjnych, dlatego że większość ludzi i tak je używa? To nie Kościól pod względem dogmatów ma się przystosować do ciebie, ale Ty do Kościoła!
Prawdziwi katolicy moze sie i dostosuja, ale pseudokatolicy ktorzy sa raczej w wiekszosci (wynika to z wypowiedzi na forum typu: 'oj malo to dzisiaj prawdziwych katolikow')? Raczej nie bedzie im sie chcialo dostosowywac i w koncu pouciekaja jesli nonsensowne dogmaty z tymi gejami, nieudzielaniem rozwodow, prezerwatywami itp. stana sie zbyt uciazliwe i nawet reklamowki z milosiernym Bogiem nic nie pomoga, bo inni beda oferowac milosiernego Boga bez tych uciazliwosci. A wtedy z KK zrobi sie nic nie znaczacy odlam, a chyba nie chcialbys nalezec do czegos, co bardziej przystosowana konkurencja zacznie sekta nazywac? 
|
Pt maja 19, 2006 21:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
-olfik- napisał(a): Bob421 napisał(a): Czy Kościół ma znieść zakaz prezerwatyw i innych nienaturalnych środków antykoncepcyjnych, dlatego że większość ludzi i tak je używa? To nie Kościól pod względem dogmatów ma się przystosować do ciebie, ale Ty do Kościoła! Prawdziwi katolicy moze sie i dostosuja, ale pseudokatolicy ktorzy sa raczej w wiekszosci (wynika to z wypowiedzi na forum typu: 'oj malo to dzisiaj prawdziwych katolikow')? Raczej nie bedzie im sie chcialo dostosowywac i w koncu pouciekaja jesli nonsensowne dogmaty z tymi gejami, nieudzielaniem rozwodow, prezerwatywami itp. stana sie zbyt uciazliwe i nawet reklamowki z milosiernym Bogiem nic nie pomoga, bo inni beda oferowac milosiernego Boga bez tych uciazliwosci. A wtedy z KK zrobi sie nic nie znaczacy odlam, a chyba nie chcialbys nalezec do czegos, co bardziej przystosowana konkurencja zacznie sekta nazywac? 
Ja bym chciał.
|
So maja 20, 2006 8:25 |
|
|
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
Hmm, robi sie troche offtop, ale trudno, zawsze mozna poprzesuwac.
Kris_yul napisał(a): Ja bym chciał.
Skoro tak, to moze czas zaczac walczyc o zmiany, aby bycie formalnie Katolikiem zaczelo cokolwiek znaczyc? Np. przestac robic problemy z wystepowaniem z KK, wrecz wykreslac nieaktywnych, nie robiac oczywiscie problemow z powrotem zainteresowanych. Mniej pseudowiernych, mniej tez niestety pieniazkow, ale za to jakosc wiernych sie polepsza. Poparcie wszelkiej masci ateistow czy tez innych bezboznikow murowane, wszak im chyba najbardziej nie w smak imperialne zapedy KK, na sile uszczesliwiajacego kogo sie da czlonkostwem 
|
So maja 20, 2006 10:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Olfik, zgadzam się z Tobą w 100%. Swoistym paradoksem jest, że Ci którzy krytykują, którzy ciągle narzekają na tych "pseudokatolików" zazwyczaj doskonale zdają sobie sprawę, że to właśnie na tych pseudokatolikach Kościół Katolicki wypłynął i zbudował swoją potęgę. Bez nich KK byłby obecnie niczym, malutką, nic nie znaczącą sektą, bo ilu by zostało tych "prawdziwych, 100% katolików" po wykluczeniu tych "pseudo"? Wątpię, czy by choć 1% został (to i tak optymistyczne założenie  ) a wtedy o KK nie byłoby ani słychu ani widu, nie byłoby od kogo ściagać pieniędzy, nie byłoby za co utrzymywać wielotysiecznej "kadry", budynków kościelnych, parafialnych itd, a to jest wbrew interesom tej organizacji religijnej. Dlatego też KK nigdy nie będzie dążył do wykluczenia tych "pseudo", zasłaniając się nadzieją, że się poprawią i nawrócą, jednocześnie KK pozostaje ślepy i ignoruje fakt, że większosć katolików otwarcie, świadomie i z premedytacją nie zgadza się z bardzo wieloma zasadami/nakazami/zakazami KK, uznając je za niedzisiejsze, mało postepowe, lub zwyczajnie głupie. Statystyczny katrolik, nie ma nawet zielonego pojęcia, że ma możliwość oficjalnego wystąpienia z członkostwa KK, bo KK skrupulatnie robi wszystko, aby o takiej możliwości nie informować (zresztą udostępnia ją tylko i wyłącznie, bo prawo mu na to nakazuje, tak chętnie by zabronił apostazji), a gdy już ktoś sie o niej dowie i chce dokonać aktu apostazji, bardzo mu się tą drogę uprzyksza i utrudnia, że wielu (w tym ja), po prostu sobie ją odpuszcza, ze wzgledu na papierkowe formalnosci, biurokrację, i cały cyrk i nieprzyjemności (często ponizające człowieka) jakie trzeba przejść z kśiężmi. Statystyczny katolik myśli sobie, że skoto został mu nadany chrzest, że skoro od pokoleń wszyscy byli katolikami, całą jego rodzina, to on też jest i będzie do końca życia katolikiem, nawet jak zauważa, że moralność i wartosci KK nie do końca odpowiadają jego stylowi życia i przekonaniom. Tradycja bierze górę. I wszyscy są zadowoleni, KK bo ma setki milionów wiernych, dających na tace łącznie ogromne pieniądze, czasem nawet z podatków (Niemcy) i pseudokatolicy też są zadowoleni, bo mają poczucie realizacji jakiejś tam tradycji, wspólnoty. Tylko nie wiedzieć czemu, "prawdziwi", "100%" katolicy są niezadowoleni i ciagle tylko narzekają i narzekąją, zamiast się cieszyć, że maja tych pseudokatolików, bo to im a nie stuprocentowym, KK zawdzięcza wszystko.
To właśnie jest cała obłuda i fałsz tej organizacji.
pozdrawiam,
michał
|
So maja 20, 2006 11:59 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Przypominam, ze temat dotyczy nieomylnosci nauczania Kosciola. O apostazji mozna rozmawiac w temacie obok.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
So maja 20, 2006 14:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Działanie taktyczne w Kościele zostawcie Bogu - On wie najlepiej jak i gdzie go poprowadzić.
|
So maja 20, 2006 14:30 |
|
 |
Jonathan Sarkos
Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57 Posty: 1061
|
Kris_yul napisał(a): Działanie taktyczne w Kościele zostawcie Bogu - On wie najlepiej jak i gdzie go poprowadzić.
Daj już spokój. Wiesz, że Bóg to wie ? Nie wiesz, bo i skąd masz wiedzieć.
|
So maja 20, 2006 15:13 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
Kris_yul napisał(a): Działanie taktyczne w Kościele zostawcie Bogu - On wie najlepiej jak i gdzie go poprowadzić.
Jak widzimy niezbyt sobie z tym radzi, a proby podejmowal roznorakie (lacznie z silowymi). Moze wiec zamiast wygodnie czekac na gotowe trzeba z deka wspomoc, a nie zwalac wszystko na biednego Boga? 
|
So maja 20, 2006 15:25 |
|
 |
ate
Dołączył(a): Cz maja 11, 2006 19:25 Posty: 384
|
Mnie uczono na religii,ze bóg nie ingieruje w nasze życie,ze wszystko toczy sie na skutek naszych poczynań...Wiec jak to jest?Czy ksiądz na Jasnej Górze wcisakł nam kit?
|
So maja 20, 2006 15:27 |
|
 |
Jonathan Sarkos
Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57 Posty: 1061
|
Zaraz ze strony Krisa_yula padnie stwierdzenie o boskim planie i niepojetej dla człowieka boskiej madrości.
|
So maja 20, 2006 15:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Pan Bóg ma plan, wobec świata - chce go zbawić. Jest to napisane w Ewangelii i wiem to właśnie z niej. Realizuje go za pomocą wybranych przez siebie ludzi. Boska mądrość jest niesłychana i zamiast próbować ją rozpracowywać radzę się po prostu na nią zdać 
|
So maja 20, 2006 16:28 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
Kris_yul napisał(a): Pan Bóg ma plan, wobec świata - chce go zbawić. Jest to napisane w Ewangelii i wiem to właśnie z niej. Realizuje go za pomocą wybranych przez siebie ludzi. Boska mądrość jest niesłychana i zamiast próbować ją rozpracowywać radzę się po prostu na nią zdać 
Rozumiem, najlepiej polozyc sie i nic nie robic, bo jeszcze jakis boski plan popsujemy przez nasze ograniczenie 
|
So maja 20, 2006 16:46 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|