Ten z Harrego Pottera?

Fakt. Zgadza się. Jednak to nie tłumaczy takich słów:

Ateizm jest bluźnierstwem przeciwko Duchowi Świętemu.


oraz:

Ale z ciebie niewierny Tomasz

Masz tu źródło

Kapitalny opis prawdziwej schizofrenii, pozwalający zrozumieć zdrowym na czym ta choroba polega zawarł David Schwalk w swojej książce "Przestepstwo doskonałe"

http://schwalk.webpark.pl/1.html

Bezpłatna wersja elektroniczna ksiązki jest tu:

http://www.schwalk.webpark.pl/korpd.zip

A gdzie tu pisze, że ateizm jest bluźnierstwem przeciwko Duchowi Św.

Skąd ty takie brednie wytrzasnąłeś. Hindus może wierzyć w krowę i zgodnie z nauką KK może do nieba, a ateista wierzacy w materię nie może ? ... a jaka jest różnica między krową a materią ?

Mógłby ktoś podać listę grzechów przeciwko Duchowi Św. ?

... bo wszyscy tym straszą z byle powodu np. wsółżyjesz z narzeczoną przed ślubem - grzech przeciwko Duchowi Św. - w którymś wątku dokładnie tak straszono ... a średniowiecze było dawno temu ....

Ale tam nie ma opisów ludzi świętych chorych na schizofrenię? Piłeczka odbita.

Nie odbita, masz tu fragment o Bogu - bo tego chciałeś

Wydawało mi się, że mam kontakt z Bogiem, że zstąpił na mnie Duch Święty. Czułem szum w głowie. Tysiące myśli na sekundę. Zyskałem niebywałą błyskotliwość umysłu i nieziemskie poczucie humoru. Z Objawienia Świętego Jana wywnioskowałem, że w Dniach Ostatnich przybędzie na ziemię Jezus, by zaprowadzić własne rządy i dokonać Sądu Ostatecznego....
Gdy zdałem sobie sprawę z powagi sytuacji i swojego posłannictwa, nabrałem przekonania, że rozmawiam z Bogiem. Co prawda nie otrzymywałem żadnych konkretnych odpowiedzi na swoje pytania, jednak wyjaśnienia poruszanych przeze mnie kwestii same przychodziły mi na myśl. Bardzo interesowały mnie kryteria oceny, jakimi posługiwał się Bóg, chciałem wiedzieć, co jest dobrem, a co złem. Zostałem przeprowadzony niczym dziecko za rękę przez najważniejsze z interesujących mnie zagadnień. Poznałem znaczenie dobra i zła, a właściwie stwierdziłem, że są to wartości względne i dla Boga nieistotne.

I najważniejsze zakończenie, z którego wynika że dla dla Davida wszystkie jego chorobowe przeżycia to 100% rzeczywistość !

Czy wobec tego można mi zarzucić niewiarę? Absolutnie nie. To ja rozmawiam z Szatanem, miałem emocjonalny kontakt z Bogiem i choć psychiatrzy wiążą to ze schizofrenią, to ja mam swoją pewność, której nikt mi nie odbierze. Tak samo jak „normalny” człowiek może odczuć stół, dotykając jego powierzchni, ja mogę komunikować się ze światem astralnym. Nikt nie może mi zarzucić, że jest to objaw chorobowy. Mogę się bronić, uznając, że chore jest całe społeczeństwo, a ja jestem najzdrowszym osobnikiem spośród wszystkich. Kiedyś słyszałem opinię, że osoba, która przeszła przez piekło schizofrenii, inaczej, bardziej obiektywnie i z dużą rezerwą podchodzi do spraw ziemskich. Zgadzam się całkowicie z tą opinią. Tylko człowiek, który to przeżył, jest rzeczywiście zdrowy, ma uporządkowany światopogląd i niewiele jest w stanie go zdziwić. Stwierdzenie, że chory jest cały świat, a ja jestem z niego najzdrowszy uważam za prawdziwe.

....Czułem, że jestem Jezusem, Einsteinem, Sokratesem, a przede wszystkim - Rzeczywistością Równoległą.....

... Podczas psychozy powstał "List od Boga", który niestety zaginął. Nie wiem, w jakim stopniu został on napisany przeze mnie, a w jakim przez Stwórcę. W sumie lepiej, że jest już nieosiągalny. Znam jego treść i być może byłby dowodem przekazywanych przeze mnie treści (oczywiście jeżeli ktoś by go zaakceptował). Swoją drogą, nie mam pojęcia, dlaczego go napisałem i skąd się wzięło jego przesłanie.

Mam nadzieję, że zrozumiałeś Astronomie że w schizofrenii absolutnie wszystko jest możliwe

P.S.
Idź na fim "Piekny umysł" zrozumiesz dużo więcej

Przyznam, że nie rozumiem tego fragmentu Ewangelii (podobnie jak jeszcze paru innych). Mam to zapisane w pamięci w szufladce "Zła Nowina" w nadziei, że kiedyś będzie mi dane to pojąć i przenieść do szufladki "Dobra Nowina".



A tu akurat zdecydowanie nacisk położony jest na uczynki. Co przypomina mi też inne słowa Jezusa: "cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych Moich, Mnieście uczynili". Czy Chrystus nie wstawi się za ateistą, który dobrze czynił Jemu samemu?

Skąd ty takie brednie wytrzasnąłeś. Hindus może wierzyć w krowę i zgodnie z nauką KK może do nieba, a ateista wierzacy w materię nie może ? ... a jaka jest różnica między krową a materią ?

Czy mógłby to ktoś potwierdzić poza astronomem ... bo takiej głupoty jeszcze nie słyszałem

Tu nie pisze! Ale ateizm jest odżuceniem Ducha Świętego oraz zaprzeczaniem jego istnienia, co jest jednoznaczne z bluźnierstwem.




A kto powiedział Ci, że Hindus pójdzie do nieba? Bóg? Jak dla mnie to możesz sobie wierzyć nawet w Hindusa




A potrafisz zdefiniowac, co to znaczy "materialistyczna krowa istnieje"?




Nikt Cię nie straszy, a jedynie przestrzega. To co z tym zrobisz to Twój problem Być może nie do Ciebie należy rozstrzygnięcie czy jest to "z byle powodu". Jeśli myślisz, że Bóg jest teraz bardziej nowoczesny (modernistyczny czy też postmodernistyczny) niż w średniowieczu czy w czasach życia Jezusa, to zapewne myślisz nie w tym kierunku co trzeba.
Może lepiej zajmij się schizofrenią albo definiowaniem istnienia materialistycznych przedmiotów.

A jak tutaj mi udowodnisz, że tak nie było? Bo samo określenie oraz stwierdzenie, że to schizorenia to niewiele tutaj udowadnia?



No właśnie! 100% rzeczywistość a nie choroba! Może to ten lekarz jest bardziej chory niż David


P.S. Nadal bezskutecznie czekam na dowody, że święci cierpieli na schizofrenię.

Być może się wstawi, jeśli ateista nie bluźnił przeciwko Duchowi Świętemu.

Z pamiętnika schizofreniczki
[...]
"Poszła do księgarni zakupiła książki o chorobach psychicznych, zaczęła czytać. Fragment, który tak mnie wstrząsnął (str. 97):
"Schizofrenia wcale nie jest po prostu rozszczepieniem osobowości. To schorzenie mózgu, niedostatek równowagi chemicznej. U chorych na schizofrenię występują halucynacje. Często słyszą oni głosy, które nimi komenderują. Często mają też urojenia, na przykład wydaje im się że są Prorokiem, Eliaszem albo Mojżeszem. Schizofrenicy są ciężko chorymi ludźmi. Najczęściej choroba objawia się u młodych, zaczynających dopiero dorosłe życie ludzi. (...) Bardzo często chorzy na schizofrenię nigdy nie dochodzą do siebie. Niektórzy do śmierci żyją w zakładach zamkniętych".
Tak, to mnie tak wstrząsnęło to zdanie, że często chorzy mają urojenia, to że wydaje się im że są prorokami, świętymi. A ja, czy ja miałam urojenia? Przecież byłam przeświadczona, że jestem ... No kim? Matką Boską, Ewą, kobietą od której wszystko się zaczęło? Religie, ludzkość... Przecież ja chciałam jechać do Rzymu, do Watykanu, do Papieża. Czułam że tworzę religię..."
[...]

Tu masz astronomie kolejny przykład czym jest schizofrenia. Żaden chory nigdy nie uwierzy w swoją chorobę, dopóki choroba go totalnie nie rozłoży. To może trwać nawet latami jak w przypadku Faustyny Kowalskiej - fakt jest faktem - jej bezpośredni kontakt z Chrystusem ... to jak najbardziej typowy objaw schizofrenii ... "Jezu Ufam Tobie"

Jeśli chodzi o świętych, to w średniowieczu ludzie nie mieli pojęcia o schizofrenii, dla nich byli to albo ludzie opetani przez szatana - won na stos, albo prorocy i święci .... bo w schizofrenii wszystko jest możliwe ....

Zaraz, zaraz ... ale Muzułmanie, Żydzi .... tez odrzucają Ducha Św. i co do piekła ? - ty chyba chory jesteś


Nie znasz elementarnych fundamentów nie tylko swojej wiary lecz także Judaizmu. Obie te religie w IDENTYCZNY sposób, dopuszczają zbawienie Hindusa wierzacego w krowę !
To samo dotyczy ateistów, którzy nigdy nie poznali Chrystusa

Niestety Krk nie dopuszcza możliwości zbawienia osób nieochrzczonych.
Nawet dzieci katolików nie idą do nieba, oto link, i jeszcze taka mała ciekawostka apropos.