A ja przypominam, że liczba 3 w rodzimej kulturze jest liczbą magiczną...

Boże przebacz im bo nie wiedzą co piszą.

podobnie jak 7, 13-i wiele innych... po prostu pewne sformuowania zwroty itp. na trwałe zakorzeniły się w naszej kulturze... coż z tym zrobić? w czasach pogańskich, kosciół starał się magiczne wierzenia i rytuały "dostosowywać" na potrzeby chrześcijanstwa... np. 3-może ozaczać trójce święta... a 7-siedem sakramentów. pozdrówki

Oczywiście! Widze, że trafiłem na światłą osobę. Np nie wiem czy wiesz, ale krzyż równoramienny, czasem tez skośny to bardzo stary symbol solarny ( a znalazłem tez jako lunarny) w róznych kulturach. Swastyka to chyba najpopularniejszy znak solarny świata, sa u Słowian dośc popularne niegdys były pentagramy, bynajmniej nie zwiazane z szatanem, a mające zupełnie odwrtone znaczenie - chroniące przed złymi mocami. Podobnie była używana sześcioramienna gwiazda (gwiazda Dawida).

Jesli jednak czyni sie jakąś ustalona formułę, np modli 3 razy (a nie np 2 albo 5), wypowiada okreslone słowa modlitwy, a nie broń Boże inne, lub wykonuje takie czynności a nie inne (np kropi woda, anie broń Boże miodem, bo MAGIA ochronna nie zadziała) to juz nosi znamiona praktyki magicznej. Nie da sie uciec od magii w religii, ucieczka od magii dałaby czystą filozofię. Kązdy obrzęd sam w sobie jest juz dzianiem magicznym...

Brawo! Tu jest właśnie sedno sprawy. Kazda religia ma w sobie coś z magii, przynajmniej w naszym odczuciu. Jako ludzie zachwycamy się wszystkim tym, co tajemnicze, niezbadane. Połączenie pewnych rytuałów pogańskich z wiarą chrześcijańską ułatwiło przyjęcie religii przez zwykłych ludzi. Do dzisiaj pomimo rozwoju techniki i nauki, większość ludzi wierzy w czarnego kota, pechową trzynastkę, czy czterolistną kończynkę. i chyba nie wyeliminujemy tego z naszej podświadomości. Do tej "magii" należy jednak podchodzić z przymrużeniem oka, żeby uchronić się przed powazniejszymi problemami... pozdrówki

A jak Tobie się uda udowodnić istnienie Boga to wtedy uwierzysz, tak? Uniknijmy hipokryzji proszę. Na tym forum widziałem już kilka wypowiedzi ludzi, którzy mówili, że nie wierzą w magię bo to nieudowodnione. Bóg też nieudowodniony, a większość z Was wierzy, co nie?
1.Tak magia istnieje. Doświadczyłem, zyję z nią na codzień.
2. Nie ma rozróżnienia na magię złą i dobrą. Źli i dobrzy są ludzi, którzy się nią posługują i robią z nią podług swojej woli. W sposób zły lub dobry. Samo narzędzie zbrodni np. nóż zły nie jest.

Czy ja dobrze widzę? (censored)!
Witaj brachu!
a co do dyskusji o magii...
dla niektórych magią może być umysł i jego tajemnicę, dal innego rytuały i gesty... Magia istnieje jest autentyczna, jeżeli się nią zajmiecie odczujecie to na własnej skórze, serio
peace

no xywy tez cenzurają :> Kurvik siemanko
wypatrzę resztę tych co przeszli z naszego forum

Miałem ostatnio okazje posłuchać ( w formacie mp3 ) audycji Radia Maryja.
Rzecz tyczyła jogi i filozofii wschodu generalnie.

Zwarzywszy na to że osobami wypowiadającymi się byli księża , a rozgłośnia ta jest główną tubą KK przyjąłem to co usłyszałem jako stanowisko KK.

Słuchałem i własnym uszą nie wierzyłem. Mówiono tam o duchach , nawiedzeniach , magii itp.
Sam jestem ateistą i przeżyłem szok. Nie sądziłem że religia funkcjonuje w takiej postaci. Wychodzi na to ża magia jest dla KK czymś realnym.
Jeżeli mówią o tym księża to dla katolika musi to być coś naturalnego i żeczywistego .

Bo to jest naturalne i rzeczywiste, właśnie takie
A oni się tego boją, ponieważ to idzie w sprzeczności z nauczaniem Kościoła.

Zdaje się , że Biblia potępia magie ale nie jako zabobon tylko coś złego, szatańskiego zdaje się, że podobnie jest z modlitwami do innych Bogów niż Jehowa...

Jeśli tak to nie musze się o tym przekonywać na własnej skórze wystarczy, że ktoś to udowodni...

Magia - jako coś abstrakcyjnego. Ona buduje moje całe życie. Dla mnie wszystko jest niezwykłe. Nie lubię schematyzować rzeczywistości, dlatego nienawidzę matmy (humanistyczne przedmioty już trochę bardziej do mnie przemawiają). Jak widzę wyładowania atmosferyczne, to nie myślę - "O, elektrony coś tam coś tam ...>. Świat jest dla mnie piękniejszy i łatwiejszy do ogarnięcia, kiedy pewne rzeczy nie posiadają dogłębniejszej genezy.

Magia - jako sztuczki z pojawiającym się gołębiem znikąd i Harrym Potterem.
Uwielbiam książki fantasy, ale kiedy widzę na żywo faceta w cylindrze, co mi gołębie z ust swoich wyciąga, to mam schizę. Mam trochę uprzedzeń co do tych typów, w sensie - że szarlatani i mocą samego diabła kierowani, ale staram się być obiektywny i stwierdza, że albo bardzo dobrze obmyślone są te triki, albo rzeczywiście mają jakieś zdolności. Nie wierzę w dary od Szatana. Dla mnie on tylko nas kusi. Myślę, że od Boga mamy różne talenty i zdolności, nikt w Piśmie nie mówił, do jakiego stopnia te talenty mogą być niezwykłe.

A zdolność umiejętnego podprowadzenia portfela babci w pociągu, talent umiejętnego oszukiwania na egzaminach. Również bóg dał nam te talenty ?

Mógł dać co poniektórym zwinne ręce, czy bystry wzrok, ale to do czego ów talent wykorzystam, to już od naszej wolnej woli zależeć będzie