Czy w niebie nie będzie (nam) przykro?
Autor |
Wiadomość |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Gdyz dazymy do zaspokajania potrzeb w pewnej hierarchii. Oczywiście z tym, że "zaspokojenie potrzeb" dla każdego znaczy co innego. Cytuj: To dobry przyklad, gdyz obrazuje, ze niechec do posiadania czegos nie musi oznaczac, ze sie tego nie pragnie. Tyle, że w tym wypadku powód niechęci jest częścią tego czegoś więc nie można też tego w pełni pragnąć. Cytuj: Mylisz sie, "spokojne zycie" to to co osiagamy kiedy czujemy sie bezpieczni i pewnii przyszlosci, wiec mamy poczucie panowania nad swoim zyciem i zabezpiezcenie na niespodziewane okolicznosci. Nie tylko to, ale to jest kluczowe.
Przecież właśnie przyznałeś mi racje bo który polityk może być pewny swojej przyszłości(szczególnie w demokracji), który bogacz może czuć się bezpieczny?
Ważny jest też styl życia ludzie bogaci i wpływowi najczęściej żyją w stresie popadają w nałogi itd. tródno takie życie nazwać spokojnym pieniądze i pozycja niosą też wiele dodatkowych zagrożeń choć oczywiście tródno tu o jakiejś regule inaczej by to wyglądało w przypadku Moskiewskiego dygnitarza czasów Stalinizmu inaczej analogicznego Amerykańskiego kongresmana analizując te dwa przypadki moglibyśmy dojść do zgoła przeciwnych wnisków czasem nie opłaca się być bogatym czasem tylko z dużymi pieniędzmi można w miare normalnie żyć zależy od miejsca i okresu i jeszcze wielu innych czynników...
|
N mar 18, 2007 18:49 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
snafu napisał(a): Potrzeba panowania, jak każda potrzeba, może zostać zaspokojona w sposób subiektywny, co oczywiście nie musi mieć nic wspólnego z rzeczywistym panowaniem nad otoczeniem.
zabawne, piszesz o subeiktywizmie, a podajesz przyklady w ktorych wskazujesz na obiektywne przeslanki.
Faktycznie, mozna zaspokajac swoj motyw panowania w oparciu o mechanizmy obronne, co jest przyczyna takiej popularnosci Chrzescijanstwa.
Faktycznie nie mozna w pelni zaspokoic tej potrzeby, gdyz wszystko jest zdeterminowane.
|
N mar 18, 2007 19:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No napisał(a): Oczywiście z tym, że "zaspokojenie potrzeb" dla każdego znaczy co innego. Zaspokajanie potrzeb oznacza to samo dla kazdego czlowieka. No napisał(a): Tyle, że w tym wypadku powód niechęci jest częścią tego czegoś więc nie można też tego w pełni pragnąć. Poczucie odpowiedzialnosci nie jest czescia wladzy, nie kazdy wladca czuje sie odpowiedzialny za podwladnych. No napisał(a): Przecież właśnie przyznałeś mi racje bo który polityk może być pewny swojej przyszłości(szczególnie w demokracji), który bogacz może czuć się bezpieczny?
Jak to: przyznalem Ci racje? Ja tu pisze, ze wladza sprawia przyjemnosc, a Ty podajesz mi przyklad wladcy, ktory co prawda formalnie wlada, ale juz ida po niego, by go zdetronizowac.
Jezeli wladza Busha zalezy od woli ludu, to Bush nie ma wladzy nad tym, kto bedzie prezydentem w nastepnej kadencji, gdyby mial bylby czulby sie bezpieczniej. (ma na to pewien wplyw, ale to zaniedbywalne w tym przykladzie)
|
N mar 18, 2007 19:48 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Zaspokajanie potrzeb oznacza to samo dla kazdego czlowieka. Potrzeby zaspokajane są na różne sposoby o to mi chodziło. Cytuj: Poczucie odpowiedzialnosci nie jest czescia wladzy, nie kazdy wladca czuje sie odpowiedzialny za podwladnych. Co nie zmienia faktu, że jest za nich odpowiedzialny z resztą samo sprawowanie wadzy jest odpowiedzialnoci sam w sobie to przede wszystkim ciężka praca a podejmowane decyzje mają ogromne znaczenie nie tylko dla „poddanych” ale i samego władcy jedna zła decyzje może mieć fatalne skutki ostatecznie wielu władców zmarło przedwcześnie i zdecydowanie nienaturalnie… A przecież dzisiaj ucieczka od odpowiedzialności jest znacznie trudniejsza w polityce demokracja a już kompletnie nie do pomyślenia jest by właściciel wielkiej korporacji ignorował prace swoich podwładnych i nie podejmowa decyzji. Cytuj: Jak to: przyznalem Ci racje? Ja tu pisze, ze wladza sprawia przyjemnosc, a Ty podajesz mi przyklad wladcy, ktory co prawda formalnie wlada, ale juz ida po niego, by go zdetronizowac.
Zacytowałem inny fragment twojej wypowiedzi ten odnonie bezpieczewa i
spokoju o przyszłość władza jest przyjemna ale równie często nie jest przyjemna.
Jeśli próbujesz coś osiągnąć nie możesz być pewny przyszłości choćby dlatego, że nigdy nie wiesz czy ci się uda a polityk bądź biznesmen zawsze próbuje coś osiągnąć więc nie może być spokojny o swoją przyszłość.Nie może też czuć się bezpiecznie gdyż jego wysoka pozycja jest powodem zazdrości bądź niechęci zazwyczaj ma więc więcej wrogów niż „zwykły” człowiek.
|
N mar 18, 2007 21:26 |
|
 |
snafu
Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09 Posty: 1227
|
Stationary Traveller napisał(a): zabawne, piszesz o subeiktywizmie, a podajesz przyklady w ktorych wskazujesz na obiektywne przeslanki. A czy subiektywne stany nie mogą opierać się na obiektywnych przesłankach? W tym przykładzie można było dość łatwo ich dopatrzeć, ale nie musi to być takie proste za każdym razem. Stationary Traveller napisał(a): Faktycznie, mozna zaspokajac swoj motyw panowania w oparciu o mechanizmy obronne, co jest przyczyna takiej popularnosci Chrzescijanstwa. Myślę, że mechanizmy obronne nie są konieczne. Różni ludzie w różny sposób zaspokajają swoje potrzeby. Niektórym ludziom do poczucia panowania nad otoczeniem i bezpieczeństwa wystarczy zasiłek wypłacany raz w miesiącu. Inni muszą mieć odłożone na wszelki wypadek 100000 złotych na koncie. Natomiast jeszcze inni muszą na przykład opracowany plan działania na każdy kolejny dzień tygodnia. Uważam, że każda z tych przykładowych osób ma zaspokojoną potrzebę bezpieczeństwa i panowania nad otoczeniem bez potrzeby odnoszenia się do jakichkolwiek mechanizmów obronnych. Myślę, że podobnie jest z każdą potrzebą. Na przykład z potrzebą afiliacji. Jedna osoba musi w każdy weekend imprezować przez całą noc w grupie znajomych natomiast druga spotyka się z czwórką dobrych przyjaciół raz na dwa tygodnie w pubie bądź kinie. Według mnie obie te osoby mogą mieć zaspokojoną potrzebę afiliacji w równym stopniu bez uciekania się do mechanizmów obronnych. Stationary Traveller napisał(a): Faktycznie nie mozna w pelni zaspokoic tej potrzeby, gdyz wszystko jest zdeterminowane.
Według mnie można zaspokoić tą potrzebę. To że osoba nie będzie miała faktycznej i stuprocentowej władzy nad otoczeniem nie ma znaczenia. Wystarczy że będzie miała (lub będzie się jej tak wydawać) w satysfakcjonującym dla niej stopniu.
Nie wiem co ma jakikolwiek determinizm do zaspokojenia potrzeby.
_________________ "Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)
|
N mar 18, 2007 22:38 |
|
|
|
 |
sp
Dołączył(a): N kwi 09, 2006 19:20 Posty: 298
|
 Re: Czy w niebie nie będzie (nam) przykro?
Co powiemy dowiadując się, że ci których kochamy wpadli tam gdzie "płacz i zgrzytanie zębów"? Nie zmąci to naszego szczęścia?
tylko pytanie - czy sie dowiemy ? a jak sie dowiemy to ujzymy bez przywiazan ziemskich Prawdziwe oblicze biednych grzesznikow jako wrogów Umiłowanego OJCA.
_________________ Jeśli Bóg z nami któż przeciwko nam ?
|
So kwi 21, 2007 19:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|