Cersei robiła wszystko po to, żeby było jej dobrze: knuła spiski, zdradzała, zabijała.

czyli wybierała zło

Wybierała to, co rozumiała jako dobro.

robiła "żeby było jej dobrze" a liczy się to co obiektywne

Ale wyborów dokonujemy wedle rozeznania subiektywnego. I nikt nie wybiera tego, co subiektywnie uważa za zło.

Doprawdy? Ktoś się masturbuje mimo że wie że to zło.

Ktoś, kto robi wszystko, żeby było "mu dobrze" wybiera w swoim pojęciu dobro.
Dlatego napisałem Każdy dąży do dobra. Co najwyżej źle to dobro postrzega.
Potrzeba było kilku postów, żeby dojść do tego, że w ostatecznym rozrachunku, mimo, ze "wybieramy dobro" liczy się to, co obiektywne?



Dokładnie.

Ale przedkłada wtedy swoje subiektywne dobro nad dobro obiektywne.
Inaczej: robi to, bo dąży do subiektywnego dobra.

Dobrze opisane jest dotyczące takich przypadków poczucie winy lub wrecz odrazy do samego siebie po tym, jak u osoby, która uważa masturbację za zło lub coś obrzydliwego, opadnie podniecenie bezpośrednio po dokonaniu takiego aktu.

Raczej do subiektywnego zadowolenia. Liczy się obiektywne dobro i zło.

W jaki sposób moge za życia zajrzeć do nieba?



Wybiore sobie to co będzie mi pasowało najlepiej, i żadne kształtowanie nie bedzie w tym przeszkadzać

Robek, nie wierzysz że Niebo jest nieskończenie lepsze od piekła?

Bardzo dobrze że zadałeś to pytanie

Bo widzisz, za życia to zostaje mi jedynie wiara, i sobie tam wieże, natomiast już po śmierci bym chciał to wszystko na własne oczy zobaczyć.
A takie podejście za specjalnie sie nie podoba, bo nawet ta cała Helenka mówi że nie bedzie czasu tego oglądać, więc jej też coś nie za bardzo.
I by tak wychodziło że nawet po śmierci trzeba by brać na wiare, że tu jest dobrze a tam już nie.

Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli
Jeśli piekło było by nie takie złe, to po co Jezus oddawał życie?
A ty wystarczy że zobaczyłbyś jakieś piekło wersja demo, typu orgie w piekle i z chęcią byś tam poszedł.

Czytając Biblię ze zrozumieniem i czyniąc dobro. Poprzez naprawianie siebie, zmieniasz świat na lepszy, tylko czy chcesz? Jak widac po tej sytuacji z zakupami w sklepie, to nie za bardzo

Skoro wiara to wierzę.

Ta cała Helenka właśnie wierzy, bo zna Biblię i dlatego nie ma problemu z wyborem i nie musi zaglądać gdziekolwiek, tyle, że ma świadomość upadania, ale tez podnosi się po każdym upadku.

Ręce opadają poniżej podłogi. Czytałeś cały wątek na bieżąco, czy tylko wtrącasz się do rozmowy ze swoimi przemysleniami tam, gdzie Tobie wygodnie? Nie chce mi się od nowa tłumaczyc.