Co mam zrobic by przekonac Cie o pomylce. Upuscic sobie krwi? Ide na prawie kazde doswiadczenie. Spalem w hotelu "Panie ale w tym pokoju straszy"(prawie tak powiedziane), bylem w nocy na cmentarzu (kolega uciekl ), moge rowniez chodzic po prosektorium z "gestem Kozakiewicza" dla improwizacji.
Przydaloby sie troche rozsadnego podejscia do tych wszystkich diablow. Jesli macie racje w sprawie istnienia zla ucielesnionego, to pozwolcie mi przepadnac w imie dobrej sprawy! Wiec co mam zrobic? Co?

Pełna rozmowa z Egzorcystą ks. Andrzejem Grefkowiczem

http://odnowa.diecezja.waw.pl/index.php ... owicz.html


...
A jeżeli ktoś nie ma zamiaru zawierać z diabłem żadnego paktu, to może czuć się bezpieczny? Złe duchy nie mają do takiej osoby dostępu?

Człowiek otwiera się na działanie szatana grzesząc przeciwko pierwszemu przykazaniu: nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. Osoba, która narusza to przykazanie, nie wybiera wprost złego ducha, ale odwraca się od Boga. Szczególnie niebezpieczna jest plaga praktyk okultystycznych, takich jak wróżbiarstwo, astrologia, korzystanie z horoskopów czy wywoływanie duchów. Z niebezpieczeństwem sprowadzenia demonów wiąże się także korzystanie z usług bioenergoterapeutów czy różnych metod doskonalenia umysłu, metod medytacyjnych dalekowschodniego pochodzenia obecnych w jodze czy sztukach walki.

Uprawianie kung-fu czy karate grozi opętaniem?

Nie opętaniem, ale zniewoleniem. Ludy Wschodu funkcjonują inaczej niż my. U nich wszystkie formy ziemskiej aktywności ludzi - leczenie, formy walki, urządzanie mieszkania, ogrodu - zakorzenione są w filozofii i religii Wschodu. Gdy zaczynamy praktykować wschodnie praktyki medytacyjne czy sztuki walki, odchodzimy od Boga i zaczynamy szukać zbawienia poza Jezusem. To jest apostazja. Kto rezygnuje ze zbawczego działania Jezusa Chrystusa, sam wystawia się na działanie złych duchów.

A czytanie horoskopów też może być niebezpieczne? Przecież większość osób robi to dla zabawy.

Nie wierzę, że ktoś sięga dla zabawy do horoskopu. Jeśli ktoś zakłada, że przeczyta sobie horoskop, by zobaczyć, co go dziś czeka, to warto zapytać, komu on wierzy - bo z pewnością nie Bogu. Czytanie horoskopu może być otwarciem drzwi dla Szatana i zaproszeniem go do siebie. Miałem do czynienia z osobami, które właśnie w ten sposób zaczynały. Jeśli ktoś zaczyna przejawiać zainteresowanie wróżbiarstwem, dla mnie jest to sygnał, że on już jest w coś uwikłany. Wystarczy w takiej praktyce wziąć udział kilka razy, by już doświadczyć uzależnienia.
...

a uprawianie judo grozi opentaniem?;>

Jesli uprawiasz je po staropolsku, trojpolówką - to nie.

jak czytam horoskop to z mysla "- hm, no to zobaczymy co ludzie ciekawego wymyslili nieomylnego na ten tydzien/miesiac." bez zadnej wiary w to, ze to sie spelni.zreszta zeby ulozyc horoskop wystarczy troche znac sie na ludzich i na ich zachowaniach i wtedy jak czlwoiek bezdie chcial to zawzse powie ze bylo tak jak w horoskopie.tez mi zagrozenie;/ no chyba ze naiwnosc i glupota zabija, no to wtedy tak.

Ktore sztuki walki sa dopsuzczone przez koscioł? Czyli jak się po chrzescijansku umiec samemu orbonic

Przede wszystkim należy wiedzieć, co się czyta. Jeśli czytasz np. "horoskopy" z brukowców to rzeczywiście, pewnie pisze je osoba, która dobrze zna się na ludzkich zachowaniach. Jeżeli jednak mówisz o profesjonalnym horoskopie, to jego odczyt nie zależy od ludzkich zachowań. Każdy człowiek ma swój indywidualny horoskop, więc wszelkie ogólniki mogą mijać się z prawdą.

Bicie się to najgorszy sposób przekazywania uczuć.


Religie hinduistyczne i dalekowschodnie opierają się w dużej mierze na siłach demonicznych i dla osoby posiadającej Sakrament Chrztu są bardzo poważnym zagrożeniem, bez względu na to, czy ta osoba jest w danym momencie gorliwym Katolikiem, czy agnostykiem.

Jeżeli w danej dyscyplinie np. `Judo sportowe` są tylko ćwiczenia (i nie wchodzimy w ogóle w medytację) nie jest ono zagrożeniem, ale `judo zen` jest bardzo poważnym zagrożeniem.

Ja myślę, że niezademonione są sztachetą-juitsu, wnery - go oraz wno-gi! I zawsze też można konwencjonalnie dźgać nożem...

Generalnie należy unikać medytacji i ogólniej myślenia - myślenie nigdy nic dobrego katolikowi nie przynosi

Zależy jakich uczuć. Nienawiści - całkiem dobry.

wno-gi, jeżeli chodzi w niej o ucieczkę, wydaje mi się najrozsądniejszą dyscypliną

Ksiadz Grefkowicz twierdzi "Demony przewyższają nas mocą i inteligencją.", oczywiscie "nas" jest grzecznosciowe, on demona potrafi znokautowac jedna modlitwa, taki Clark Kent Kosciola.
Ale jesli ks.Grefkowicz ma racje z ta inteligencja, to czemu mam wierzyc czlowiekowi ktory sam przyznaje, ze oponentowi do piet nie urasta? Przeciez moze jak papuga powtarza wbita w glowe mysl Szatana "odwrocic uwage od mojej dzialalnosci w opanowywaniu Kosciola". Widac czartowi dobrze idzie, bo nie widzialem egzorcyzmow dokonywanych na biskupach, a ks.Amorth tez "szycha", tez swoje zdanie ma.
Jesli chodzi o mnie, to moze i ja jestem opetany? Zdradze, ze chcialem goraco by na pogrzeb prezydenta malo kto sie stawil. Udalo sie, diabel mnie "wysluchal".
Poniewaz jestem urodzonym sceptykiem, szukam potwierdzenia. A wiec; zycze sobie by frater okazal sie kuzynem B.Obamy. Chce aby jutro otrzymal 1 000 000$, za przyrzeczenie nie robienia skandalu przyznaniem sie do rodziny.
Pozniej pomyslimy co zrobic z uroda, zdrowiem i dlugoscia zycia fratra.

Nikt z ludzi Pielgrzymujących obecnie na ziemi nie ma większej mocy od lucyf... i jego bliższych popleczników, ale

My zwalczamy je Wiarą i Mocą BOGA, nie dyskutujemy z nimi

Ty też masz osłonę przed nimi. Jest Nią Twój Anioł Stróż, nadto pokusa demoniczna nie jest większa od tej, którą jesteś wstanie odeprzeć. Jeżeli naturalnie Wierzysz w BOGA.

Oczywiście, nie tylko ludzie się modlą, asurowie (demony) też.

uf, co za ulga, moge spokojnie judo cwiczyc na studiach:) kamien z serca XD