tak-i powołał się na WIKIPEDIE ! dobre a najlepsze jest to,że na wikipedii najwiecej informacji niesprawdzonych jest o czym nie tylko ja sie przekonalam.i to niestety nie jest wiarygodne zrodlo informacji.

A do czyjej wypowiedzi się właściwie odnosisz?

rozmawiacie o tych aborcjach i kłocicie sie z Qkaszem ale prawda jest taka że jeśli rodzice prowadzili dziecko od małego do Kościoła i razem z nim się modlili i przestrzegali zasad i przykazań Kościoła oraz rozmawiali z dzieckiem na temat śmierci zabójstwa itp ,to później taka osoba ma już pewne wartości przekazane i wyniesione z domu i nie ma mowy o tym aby je zmieniała i postępowała inaczej.jezeli dziecko ma wartości wpojone od małego to nie sądzę aby postępowała wbrew sobie. natomiast prawdą jest również to,że ateiści zdradzili Boga,ponieważ się Go wyrzekli,odrzucili Go.Ale Bóg jest miłosierny i swoje owieczki przyjmie zawsze,ale wystarczy tego chcieć.Natomiast nie ma czegoś takiego jak przejście na inną religię,jeżeli jest się wychowanym w innej.Jest to niedopuszczalne i jest to zdradą Boga.

twojej eandil

Jak to nie ma czegoś takiego jak zmiana religii? Zapewniam, że jest.
Z Twojej wypowiedzi wynika, że gdybyś miała dziecko, wolałabyś, żeby było ono nieszczęśliwym chrześcijaninem niż szczęśliwym ateistą bądź wyznawcą np. buddyzmu? Lepiej nałożyć na kogoś kajdany i straszyć piekłem, jeśli tylko spróbuje je ściągnąć?

wklej cytat, bo nie wiem za bardzo, do czego dokładnie się odnosić

eandil-cytat dot.statystyki z wikipedii:P a jesli chodzi o dzieci-uwazasz sie szczesliwym ateista???? bzdura-tak ci sie tylko wydaje ze jestes szczesliwy.i jezeli mialabym wybierac to wolałabym miec dziecko wierzące nawet gdyby bylo nieszczesliwe,a nie dziecko ktore w nic nie wierzy. jednak to ode mnie rodzica zalezy jakie wartosci dziecko wpoje.

a po 2 myślicie ze ja kiedys tez nie błądziłam,nie miałam kryzysów wiary???? owszem-miałam,i tylko dzieki modlitwie,dobrym ludziom itp odnalazłam sens życia i pokonałam kryzys.i szczerze mówiąc po tych waszych wypowiedziach dochodzę do wniosku ze pogubiliście się w życiu i obwiniacie o to Boga,zamiast poprosić Go o pokonanie kryzysów wiary.a po 2 czasami wydaje mi się że bawi was ta dyskusja z wierzącymi i tak naprawde robicie to dla zabawy.

już Anii wszystko tłumaczę

dane z wikipedii dotyczyły ilości ludzi osadzonych w więzieniach w Polsce. Niezależnie jaki byłby tutaj margines błędu, to procentowo wyniki będą takie same.

Dodatkowo dlaczego Ania z góry zakłada, że Wikipadia w tej kwestii mija się z prawdą? Zawsze można poszukać w innych źródłach, żeby zweryfikować.

eandil-ale to nie ja powoływalam sie na wikipedie

A ja wlasnie tłumaczę Ci, że jakbyś za ilość więźniów podała dowolną liczbę (powiedzmy między 1 000, a 20 000 000), to procentowo wynik wyszedłby podobny. Nie rozumiem zatem dlaczego doczepiłaś się do "powowływania się na wikipedię" (bo z wikipedii pochodziły tylko i wyłącznie dane na temat ilości osadzonych w polskich więzieniach)

Aniu, kryzys wiary to ja miałem, od kiedy tylko się dowiedziałem, co to w ogóle jest wiara, Bóg, Jezus, religia i tak dalej. Aż do czasu kiedy w ogołe stwierdziłem, że dalsze zabawianie się w wierzącego jest równie bez sensu jak i ta cała wiara i religia. I kryzys wiary się z miejsca skończył, bo smętne reszki mojej pseudo-wiary upadły pod naporem racjonalnego myślenia. Nie ma wiary, nie ma kryzysu, proste, łatwe i przyjemne.




A po co wy dyskutujecie z niewierzacymi? Bez sensu.

witold- uwazam,ze jezeli tak łatwo poddałeś sie to znaczy,ze twoja wiara i miłość do Boga nie była zbyt mocna,skoro tak szybko ona pękła i jak sam ja nazwales pseudo wiara.

Oto odpowiedź od księdza Marka Dziewieckiego jaką umieścił na opoce w odniesieniu do (m.in.) mojego tekstu.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/F/FR ... izmu2.html
i moja odpowiedź:
http://ateistaa.blog.onet.pl/2,ID358103964,index.html

Albo nie przeczytał mojego wpisu a komentował byle rzucić bezzasadnymi oskarżeniami, albo nie rozumie tego co czyta, albo chce dalej szerzyć swoją demagogię ignorując całkowicie to, co obala jego wywody..

Aton, też sobie rozmówcę znalazłeś:

""



Chyba napiszę do niego maila, żeby podał mi chociaż jedno nazwisko osoby, która w imię ateizmu została pozbawiona praw obywatelskich, prześladowana, torturowana lub zabita