Orędzia na czasy ostateczne - połączone wątki
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Orędzia na czasy ostateczne - połączone wątki
Chciałem przeczytać, ale dostałem ataku śmiechu po stwierdzeniu "dzieci są czyste i takie mają pozostać". No, może w Japonii, ostatnim kraju pogańskim, czyli zdrowym, gdzie seks nikomu nie kojarzy się z brudem i gdzie w gorących źródłach dorośli z dziećmi razem chadzają nago do kąpieli, a przepierzenia oddzielające mężczyzn od kobiet są li tylko symboliczne. I naprawdę nikt nie ma z tym żadnego problemu. Nienormalnie, to znaczy normalnie, jest tylko w krajach chrześcijańskich.
Panie kolego, "kto z kim spał" dośpiewał sobie pan sam, podług tego, co panu w jego duszy schorzałej gra i wyje potępieńczo. Mnie chodziło o to, że pan z rzeczywistością nie kontaktuje, że pan dzieci nie zna i nie rozumie, a czasów, kiedy sam był dzieckiem, zapomniał. Mógłbym ewentualnie jeszcze zarzucić panu kłamstwo i strojenie się w czyste szatki, chociaż co pan robił pod kołdrą pięć latek mając, wszyscy wiemy, bośmy wszyscy to robili i czerpali z tego normalną, zdrową przyjemność. Chyba że pan akurat tego nie robił, wcale, w ogóle i ani tyci. Ale w takim razie to pan jesteś odchył - a nie my.
|
Pt cze 19, 2015 23:09 |
|
|
|
 |
Amandil
Dołączył(a): Cz kwi 23, 2015 21:53 Posty: 109
|
 Re: Orędzia na czasy ostateczne - połączone wątki
Na takim poziomie odmawiam dyskusji.
|
Pt cze 19, 2015 23:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Orędzia na czasy ostateczne - połączone wątki
Mhm, ale ja się jednak zniżyłem do poziomu kolegi, który zapodaje treści z portalu, na którym wycina się ludzi bez podania przyczyn, ot, bo personelowi się uwidziało po uważaniu. Treści, dodajmy, ścigające się pod względem obiektywności, merytoryki i ładunku emocji z bolszewicką propagandą szczerą.
Wiemy więc, co o sobie nawzajem myślimy i gdzie się mamy. To jak, podyskutujemy dalej? Czy kolega jednak zostanie przy swoim fochu pensjonarki?
|
Pt cze 19, 2015 23:37 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Orędzia na czasy ostateczne - połączone wątki
Tak mi jeszcze przyszło do głowy: prawda ponoć wyzwala, w każdym razie taki mem jest w obiegu w naszej kulturze. Czy Amandil czuje się wyzwolony? Niech mnie cholera, jeżeli tak jest w istocie. A przecież dostał prawdą szczerą prosto między oczy. I co? I się obraził.
A dyskutować nie ma o czym. Facet nam pisze, że przygotowywane jest przyjście antychrysta na podstawie tego, co się dzieje w Europie - no, niech stracę, jeszcze w Ameryce Północnej i w Australii. Otóż w Rosji, w Chinach, w Indiach, w krajach islamu i Czarnej Afryki, ba! w Ameryce Łacińskiej dzieje się co innego. Ale Amandil uważa z jakiegoś powodu swoją percepcję swojego najbliższego otoczenia za punkt widzenia Pana Boga, który w związku z tym niedługo się wkur... i rozpier... jak w Apokalipsie napisano - otóż rozpier... On wszystko, łącznie z kulturami Obcych z Tau Wieloryba, ponieważ w Niemczech naucza się dzieci zbereźności. Kolego Amandil, nie uważa kolega, że płodzę w tej chwili absurdy?
|
So cze 20, 2015 0:36 |
|
 |
Amandil
Dołączył(a): Cz kwi 23, 2015 21:53 Posty: 109
|
 Re: Orędzia na czasy ostateczne - połączone wątki
Otóż w Ameryce Południowej dzieje się dokładnie to samo co w Europie a reszta świata też jest niebywale zdeprawowana (Np w Chinach, od początku panowania komunizmu dokonano setek milionów aborcji i dokonywano ogromnych prześladowań wierzących) to że w państwach islamskich, morduje się chrześcijan a nie deprawuje za pomocą genderu, nie oznacza przecież że we włościach ISIS, jest lepiej niż w Europie. Generalnie cały świat aż się prosi o karę bożą i dziwnym jest czemu ta kara jeszcze nie nadeszła, ale sądzę że Bóg czeka aż miara zła wypełni się do końca (Tak jak w wypadku Kaananejczyków, Bóg pozwolił na całkowitą deprawację zanim Bóg, zesłał karę rękami Jozuego) To że ktoś wyśmiewa nadejście Apokalipsy mnie nie dziwi bo przed ''Za dni Noego'' gdyby ktoś powiedział że będzie Potop, pewnie też zostałby wyśmiany. Śmiecie się dalej, zobaczymy kto się będzie śmiał ostatni. Na tym chyba zakończę bo chrześcijaństwa na portalu podobno chrześcijańskim jakoś za bardzo tu nie widzę. To że sporo dyskutantów nie widzi nic złego w chipowaniu siebie (Bez względu na to czy chip jest czy nie jest znakiem bestii) czy to fałszywa, Ewangelia bez Boga, jest tutaj masowo głoszona są już same w sobie niezłym dowodem na zbliżanie się antychrysta. Jeśli taka jest kondycja chrześcijaństwa, co można powiedzieć o ateistach? Przypominam też że celem człowieka nie jest seks (Choć nie jest zły z natury, jak jedzenie też nie jest złe z natury) a Zbawienie a genderaki stawiają przyjemności(Nawet jeśli hołdowanie zboczeniom to dla niektórych przyjemność) ponad Boga.
|
So cze 20, 2015 2:26 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Orędzia na czasy ostateczne - połączone wątki
I wrócił... Ale do cholery, w krajach islamu homoseksualistów się zabija. Może jednak panuje tam prawo Boże? Hm? W Ameryce Północnej natomiast żyją tacy ludzie, którzy odmawiają posyłania dzieci do lekarza, ponieważ wierzą w moc modlitwy i nic więcej; to się nazywa: Christian Science. Bywa, że dzieci umierają i rodziców wsadza się za to do więzienia. Czysta deprawacja, nieprawdaż? Przecież ci ludzie uznają nad sobą wolę Bożą, jak ich można karać? Za co? Amandil napisał(a): To że ktoś wyśmiewa nadejście Apokalipsy mnie nie dziwi Ech, no wysmiewa wiarę, która na jednym oddechu twierdzi, że Bóg człowieka kocha i że Bóg człowieka wyrżnie w imię sprawiedliwości. Wyrżnie, dodajmy, również niemowlęta i zygoty. Ekscesy islamu, który panuje obecnie na obszarach biblijnych i który przyjęty został tam, pi razy oko, z dobrawoli, jawią się w tym układzie logicznym zwieńczeniem pewnego ciągu rozwojowego, rozwoju wiary w Pana Boga, co sam sobie potrafi zaprzeczyć, ale wymaga posłuszeństwa posuniętego aż do zamiatania twarzą dywanu pięć razy dziennie. Potęga miłości, niech mnie diabli. W Apokalipsie też zamiatają twarzami i to kto! Starcy! Amandil napisał(a): gdyby ktoś powiedział że będzie Potop, pewnie też zostałby wyśmiany Ale Potopu nie było. To jest, proszę kolegi, bajka szczera, być może z pokryciem w postaci jakiejś lokalnej powodzi, może ewentualnie przepłukania cieśnin czarnomorskich, ale u licha ciężkiego, ogólnoświatowego Potopu w historii tej planety nie było. W historii mitycznej mógł być i mógł mieć sens, zwłaszcza dla kogoś kto wierzył, jak Izraelici, że świat to jest taka banieczka powietrza w bezgranicznym wszechoceanie. Dla nas sensu nie ma już prawie żadnego, z wyjątkiem śladowego dydaktyzmu, że opłaca się być posłusznym Bogu. Ale czy człowiek koniecznie musi kierować się tym, co mu się opłaca? Są jeszcze inne wartości. Amandil napisał(a): Nawet jeśli hołdowanie zboczeniom to dla niektórych przyjemność Nie, hołdowanie zboczeniom to ponad wszelką wątpliwość nie jest przyjemność. Ale, do cholery ciężkiej, dla geja zboczeniem jest właśnie heteroseksualizm, bo gej jest tak ukształtowany z woli Najwyższego, że się ryćka z innymi gejami, a z kobietami - nie rere. Owszem, świętemu Pawłowi się zdawało inaczej. Świętemu Pawłowi w ogóle zdawało się wiele rzeczy. Ale w takim razie prawo starozakonne miało więcej sensu: to jest obrzydliwe, do widzenia. Obrzydliwe, dodajmy, dla kogoś, bo raczej nie dla geja. Amandil napisał(a): chrześcijaństwa na portalu podobno chrześcijańskim jakoś za bardzo tu nie widzę. No. Tylko jeszcze zależy, co kto stawia wyżej: chrześcijaństwo jako zbiór norm i zakazów, chrześcijaństwo po żydowsku, chrześcijaństwo jako listek figowy dla swoich krwawych zapędów, wysubllimowanych do poziomu marzeń o bezlitosnej karze Bożej topiącej we krwi cały Wszechświat (miliardy lat świetlnych, no, to jest rozmach) - czy jednak miłowanie bliźniego w oderwaniu od religii. Choćby nawet gejem był. Amandil napisał(a): Ewangelia bez Boga Zależy jakiego Boga. Bo Boga, któryby spełniał zachcianki kolegi, uczcić po prostu nie mogę. To by była dla mnie obrzydliwość.
|
So cze 20, 2015 5:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Orędzia na czasy ostateczne - połączone wątki
ErgoProxy napisał(a): Ech, no wyśmiewa wiarę, która na jednym oddechu twierdzi, że Bóg człowieka kocha i że Bóg człowieka wyrżnie w imię sprawiedliwości. Tego się po prostu nie da nie wyśmiać... Tak się zastanawiam, że ludzie chyba nie chcą sobie zdać z tego sprawy. ErgoProxy napisał(a): Ekscesy islamu, który panuje obecnie na obszarach biblijnych i który przyjęty został tam, pi razy oko, z dobrawoli, jawią się w tym układzie logicznym zwieńczeniem pewnego ciągu rozwojowego, rozwoju wiary w Pana Boga, co sam sobie potrafi zaprzeczyć, ale wymaga posłuszeństwa posuniętego aż do zamiatania twarzą dywanu pięć razy dziennie. Dokładnie. Islam jest po prostu kwintesencją religii, i przykładem, do czego prowadzi religia, i co człowiek dzięki niej zyskał. Ostatnie dwa milenia tej "naszej" trójcy świętej (judaizm, chrześcijaństwo, islam), jasno i klarownie ukazują, że religia to nic innego, jak zwykła polityka... czyli "kocią finezją, okryta świńska natura". ErgoProxy napisał(a): Ale czy człowiek koniecznie musi kierować się tym, co mu się opłaca? Są jeszcze inne wartości. Są ErgoProxy, ale ludzie ich nie widzą i nie chcą widzieć. Bo ludzie są egoistami i wierzą bo otrzymają zbawienie! Modlą się, bo oczekują przychylności! Są wierni, bo liczą na wieczność! Bo jak widać, wszystko co mamy, to nadal zdecydowanie za mało! ErgoProxy napisał(a): dla geja zboczeniem jest właśnie heteroseksualizm, bo gej jest tak ukształtowany z woli Najwyższego, że się "ryćka" z innymi gejami, a z kobietami Prawda, że pogląd łatwy do zrozumienia? Problem w tym, że kiedy ludzie nie chcą myśleć, tylko pozwalają, aby religia "myślała" za nich... no to mamy jak mamy. Nienawiść, i uprzedzenia, i dziką wręcz religijną ochotę, aby zwalczać odmienności w imię Boga. Sex dwojga świadomych i kochających się ludzi, nie jest żadną obrzydliwością! ErgoProxy napisał(a): Owszem, świętemu Pawłowi się zdawało inaczej. Świętemu Pawłowi w ogóle zdawało się wiele rzeczy. Tak jak dziś ludziom się zdaje, na podstawie powyższych "Pawłowych dowodów". ErgoProxy napisał(a): Tylko jeszcze zależy, co kto stawia wyżej: chrześcijaństwo jako zbiór norm i zakazów, chrześcijaństwo po żydowsku, chrześcijaństwo jako listek figowy dla swoich krwawych zapędów, wysublimowanych do poziomu marzeń o bezlitosnej karze Bożej topiącej we krwi cały Wszechświat (miliardy lat świetlnych, no, to jest rozmach) Czy może wszystkie powyższe warianty jednocześnie? ErgoProxy napisał(a): czy jednak miłowanie bliźniego w oderwaniu od religii. Choćby nawet gejem był. Lub o zgrozo... satanistą  Mam nadzieję, że ludzie zrozumieją, że można być chrześcijaninem bez chrztu i Kościoła! Że to nie obrzędy i przynależność "plemienna" jest meritum wiary! I o tym właśnie uczy mit Chrystusa. Jednak niestety... w ten starożytny i piękny mistycyzm, wkroczył człowiek z buciorami i dzika chęcią czerpania zysków, i uczynił z nauk religię, czyli groteskową parodię, którą obserwujemy i doświadczamy do dziś!
|
N cze 21, 2015 11:04 |
|
 |
Amandil
Dołączył(a): Cz kwi 23, 2015 21:53 Posty: 109
|
 Re: Orędzia na czasy ostateczne - połączone wątki
Whispernight. Wypowiem się po raz ostatni. Mam nadzieję że zdajesz sobie sprawę z nonsensu jaki napisałaś/napisałeś. Bo przecież stwierdzenie że można być Chrześcijaninem bez Jezusa to czysty nonsens(Można zostać Zbawionym jeśli się nie miało kontaktu z Chrześcijaństwem, bo Bóg jest miłosierny ale to nie dotyczy przecież userów tego forum, bo w Europie, kontakt z Chrześcijaństwem jest, a więc ktoś kto odrzuca Boga nie może się tłumaczyć nieświadomością) Sama kondycja ''chrześcijaństwa'' jakie tu jest prezentowane budzi grozę (Np moderator, chrześcijańskiego forum, który wyśmiewa Zmartwychwstanie, masowy pogląd że można się ''zbawić'' samemu, bez Boga, czy krucjata co poniektórych przeciw samej możliwości nadejścia Apokalipsy) Jeśli w taki sposób wygląda ''chrześcijaństwo' w Polsce a więc kraju, gdzie Kościół wcale, dotąd nie upadł, to jak musi to wyglądać, w krajach takich jak Niemcy czy Holandia? Wystarczy poczytać to forum aby dojść do wniosku, że Apokalipsa nadchodzi bo niby w czym takie ''chrześcijaństwo'' różni się od ateizmu? Przecież Jezus to postać mityczna, jest w dodatku do niczego nie potrzebna bo można ''zbawić'' się samemu, a św Paweł był ani chybi wariatem i człowiekiem który się coś ''zdawało'' Po bym co tu wyczytałem dziwię się że Polska jeszcze nie poszła drogą Irlandii, bo równie dobrze można wierzyć w ''Dobre Mzimu'' to też przecież jest ''chrześcijaństwo'' i prowadzi do ''zbawienia'' Naprawdę żegnam bo to forum, prawdę mówiać zatruwa umysł i to jest niestety smutny fakt, choć nie chcę nikogo obrażać.
|
N cze 21, 2015 12:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Orędzia na czasy ostateczne - połączone wątki
I się pożegnał...
Kolego Amandil, ale ja nie chcę być zbawiony. Ja po prostu nie chcę umierać. Podoba mi się doczesność i na Transcendencję bym jej nie zamienił, toteż reinkarnacja jest dla mnie stokroć atrakcyjniejsza od zbawienia. Czy kolega pojmuje, że można żywić takie przekonanie? I być, mimo wszystko, człowiekiem dobrym, tak w sensie tego przysłowiowego Samarytanina, który widząc kogoś pobitego przez zbójców nie zaczyna od pytania "a czy przypadkiem nie jest pan gejem"?
Co nie znaczy, że nie potrafię w mordę dać, że jestem beczącą owieczką, co sama podsuwa gardziołko pod nóż pasterzowi. Tylko że inaczej obieram sobie wrogów, tak podług odmawiania człowiekowi godności. (Co prawda, ciężko mi się pogodzić z przyznaniem godności Whisperowi. Uraz mam.) Jeśli chrześcijaństwo ma być definiowane jako religia wyrzucania pewnych ludzi poza nawias, spychania ich w kloakę i potem wytykania palcami, że śmierdzą, to ja z taką religią wolę nie mieć do czynienia. I jeśli mi się zdarzy stanąć na Sądzie Ostatecznym, będę pierwszym Amandila oskarżycielem, że co jak co, ale zbawienie mu się nie należy. Bo Amandil za życia był podły po prostu.
|
N cze 21, 2015 22:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Orędzia na czasy ostateczne - połączone wątki
Amandil napisał(a): Mam nadzieję że zdajesz sobie sprawę z nonsensu jaki napisałeś. Bo przecież stwierdzenie że można być Chrześcijaninem bez Jezusa to czysty nonsens Czysty nonsens to sytuacja, kiedy ktoś deklaruje się chrześcijaninem, bo przyjął sakramenty... jak chrzest, komunię i bierzmowanie, no i jest katolikiem! A być chrześcijaninem, to postępować jak Chrystus. Nie potępiać, wybaczać i kochać. Powiem więcej: Czysty nonsens,to sytuacja, kiedy człowiek stawia się wyżej od własnego Boga... jak to czyni Kościół Rzymu!, który notorycznie powtarza, że bez Kościoła nie można prawdziwie wierzyć w Boga. Heh, pośrednik "za pięć złotych" się znalazł... Amandil napisał(a): (Można zostać Zbawionym jeśli się nie miało kontaktu z Chrześcijaństwem, bo Bóg jest miłosierny ale to nie dotyczy przecież userów tego forum, bo w Europie, kontakt z Chrześcijaństwem jest, a więc ktoś kto odrzuca Boga nie może się tłumaczyć nieświadomością) I tutaj niestety powtarzasz jedynie coś, co jest absolutnie sprzeczne z nauczaniem Chrystusa! Amandil, to są religijne wypociny, i prawa które stworzyli ludzie, a nie Bóg. Czy widziałeś, aby Chrystus kogokolwiek potępił? Amandil napisał(a): Sama kondycja ''chrześcijaństwa'' jakie tu jest prezentowane budzi grozę
Ekhm, jak by to powiedzieć... No, ten tego... masz absolutna rację! Amandil napisał(a): Jeśli w taki sposób wygląda ''chrześcijaństwo' w Polsce a więc kraju, gdzie Kościół wcale, dotąd nie upadł Chrześcijaństwo w Polsce... a to niby od kiedy!? Ekhm, wybacz kolego ale coś ci się chyba katolicyzm z chrześcijaństwem pomylił! W Polsce panuje katolicyzm a nie chrześcijaństwo! Wiesz dlaczego władca Mieszko I przyjął "chrześcijaństwo" i pozwolił na chrzest Polski? Zrobił to, aby ocalić Polskę od rzezi... którą to "częstowano" wszystkie ludy pogańskie! Tyle oto masz chrześcijaństwa w katolicyzmie... Amandil napisał(a): Przecież Jezus to postać mityczna Jesteś tym faktem zniesmaczony czy jak? No niestety tak to wygląda przyjacielu... Jezus Chrystus to postać absolutnie mityczna! Nie istnieją żadne wiarygodne źródła potwierdzające jego faktyczne istnienie... o którym głoszą jedynie Ewangelie. Mit... Amandil napisał(a): św Paweł był ani chybi wariatem i człowiekiem któremu coś się ''zdawało'' Nie Amandil, to nie tak. Prędzej powiedziałbym, że to Kościół Rzymu dorobił ideologię pod jakiegoś tam pana Szawła, i zbudował na czymś takim, szeroko rozumiane chrześcijaństwo. To są drogi panie, mity z najwyższej półki! Amandil napisał(a): Po bym co tu wyczytałem dziwię się że Polska jeszcze nie poszła drogą Irlandii. Siła w tradycji, jak się patrzy... Ale jak to mówi pewne przysłowie: "Nosił wilk razy kilka... poniosą i wilka." 
|
N cze 21, 2015 23:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Orędzia na czasy ostateczne - połączone wątki
Whispernight napisał(a): No niestety tak to wygląda przyjacielu... Jezus Chrystus to postać absolutnie mityczna! Nie istnieją żadne wiarygodne źródła potwierdzające jego faktyczne istnienie... o którym głoszą jedynie Ewangelie. Jeszcze Tiacyt, Flawiusz, Swetoniusz a nawet ... Talmud. W następujących wiekach nikt polemizujący z chrześcijaństwem nie podważał historyczności Jezusa az do 19 wieku. Czy ktos obecnie podważa historyczność Jezusa? Jakis badacz, filozof?
|
N cze 21, 2015 23:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Orędzia na czasy ostateczne - połączone wątki
ErgoProxy napisał(a): (Co prawda, ciężko mi się pogodzić z przyznaniem godności Whisperowi. Uraz mam.) I na szczęście ErgoProxy, zupełnie nie musisz. Jak już pisałem (wielokrotnie), jesteś ok! ...bo kotożerca się nie gniewa! 
|
N cze 21, 2015 23:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Orędzia na czasy ostateczne - połączone wątki
Kozioł napisał(a): Jeszcze Tiacyt, Flawiusz, Swetoniusz a nawet ... Talmud. A no... w sumie było czworo. Pliniusz młodszy, Swetoniusz i Tacyt poświęcili dosłownie kilka zdań Jezusowi. Natomiast ten czwarty, Józef Flawiusz, niestety jego podanie od 400 lat uchodzi za fałszerstwo. Jeśli zaś chodzi o wszystkich historyków, którzy żyli w na terenach basenu morza śródziemnego a sporo ich było: Livy, Lucanus, Petronius, Aulus Perseus, Phaedrus, Phlegon, Plutarch, Columella, Dio Chrysostom, Justus of Tiberius, Valerius Maximus, Philo Judaeus, Pliny the Elder, Pomponius Mela, Rufus Curtius, Quintilian, Quintus Curtius, Seneca, Valerius Flaccus, Silius Italicus, Statius Caelicius, Theon of Smyrna... To niestety nic o Jezusie z Nazaretu nie napisali. A Talmud!? Drogi Koźle, proszę zapoznaj się o jakim Jezusie wspomina Talmud! http://izrael.org.il/judaizm/1255-jezus ... udzie.htmlPolecam!
|
Pn cze 22, 2015 0:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Orędzia na czasy ostateczne - połączone wątki
Whispernight napisał(a): Pliniusz młodszy, Swetoniusz i Tacyt poświęcili dosłownie kilka zdań Jezusowi. A więc jednak. Przed chwilą pisałeś, ze tylko NT. Whispernight napisał(a): A Talmud!? Drogi Koźle, proszę zapoznaj się o jakim Jezusie wspomina Talmud! Faktycznie Żydzi próbują się dziś odciąć. Ciekawe jest dla mnie, czy ktos obecnie podważa historyczność Jezusa? Jakis badacz, filozof? Byłbym wdzięczny za wskazanie.
|
Pn cze 22, 2015 6:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Orędzia na czasy ostateczne - połączone wątki
Kozioł napisał(a): Przed chwilą pisałeś, ze tylko NT. Pisałem o "wiarygodnych źródłach", a nie że w ogóle nie ma. Natomiast co bardzo ważne to to, że jakiś historyk napisał kilka zdań , nie jest żadnym dowodem, że wciąż mówimy o jednym i tym samym człowieku. Przykładem jest wyżej wspomniany Talmud. "Józef Flawiusz wylicza 20 różnych mężczyzn imieniem Jezus, a przynajmniej z 10 nich żyło w czasach słynnego Jezusa. Imię Pantera było również bardzo popularne w pierwszych dwóch wiekach naszej ery. Kiedy kierujemy się imionami, bardzo często trafiamy na różne osoby. Czy dzisiaj myśląc o Billu mamy na myśli Clintona czy założyciela Microsoftu, a może inną sławną osobę?"http://izrael.org.il/judaizm/1255-jezus ... udzie.htmlKozioł napisał(a): Ciekawe jest dla mnie, czy ktoś obecnie podważa historyczność Jezusa? Jakiś badacz, filozof? Byłbym wdzięczny za wskazanie. W sumie nie ma to znaczenia. Drogi Koźle, połowa świata to chrześcijanie. Przez te dwa tysiące lat, to wyznanie zostało ugruntowane wystarczająco, aby każdy kto wykazał że Chrystus nie może być (Nie że nie jest, bo nie można tego stwierdzić... ale że nie może być) traktowany jako postać historyczna, został uznany za osobę niewiarygodną. Negowanie takiej "podstawy" religii może mieć jeden skutek... wykluczenia. Jest wiele naukowców i badaczy, są programy na kanałach naukowych, Discovery itp. I jeśli zwrócisz uwagę to zobaczysz, że bardzo często w takich programach o historii religii, badacze bardzo często poruszają kwestię braku wiarygodności, czy dowodów na faktyczne istnienie religijnych aspektów. Ale oczywiście nikt wierzący nie zwraca na to uwagi. A same wypowiedzi nie mają charakteru zaczepnego, czy negującego, bo dotyczą wiary. Przykładów jest wiele... Całun Turyński, włócznia którą przebito serce Jezusa, to są przykłady, że nie jest ważne, czy jest to prawdziwe czy nie, ale dla ludzi jest to symbol, więc i tak uważają te "relikwie" za autentyczne.... Mimo że nie są! Znasz takie powiedzenie, że: "kłamstwo powtarzane tysiąc razy, staje się prawdą"?
|
Wt cze 23, 2015 11:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|