Autor |
Wiadomość |
Roza444
Dołączył(a): N gru 14, 2014 21:30 Posty: 127
|
 Re: problem
Hej. Miło, że napisałeś  Przedstawię Ci sytuację obecną. Już mnie nie zmuszają do chodzenia do kościoła przynajmniej na razie, wydaje mi się że naszło ich tak przed świętami, bo teraz sami idą i mnie nawet nie pytają czy pójdę, więc mam luzik. Wiesz lepiej było być posłusznym niż potem słuchać cały czas kazań i wszczynać kłótni, to było by bez sensu. Nawet nie wiesz jak bym chciała się przestać bać, ale nie potrafię za każdym razem sobie tłumaczyłam to nic takiego, nie ma się czego bać, ale jednak pomimo moich starań nic z tego nie wychodziło. Nie wiem mam jakąś blokadę i nie mogę nic na to poradzić, nie wiem dlaczego tak się dzieje. Z jednym się nie mogę zgodzić, uważam że wszystkie odpowiedzi i rady w tym poście są sensowne i bardzo je doceniam, a Tobie również bardzo dziękuję za wszystkie cenne rady i podpowiedzi. Pozdrawiam 
|
Pt sty 30, 2015 21:55 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: problem
Cytuj: Powiem Ci, że dobrze robisz pytając na różnych forach bo w końcu znalazłaś mnie, który Ci to wytłumaczy Cytuj: Reszta odpowiedzi tutaj to jakaś masakra denna bez urazy. Cytuj: Brak posłuszeństwa był pierwszym grzechem człowieka Adam i Ewa i te sprawy Wiesz co było pierwszym grzechem - pycha.
|
Pt sty 30, 2015 23:58 |
|
 |
Roza444
Dołączył(a): N gru 14, 2014 21:30 Posty: 127
|
 Re: problem
To znowu ja. Chyba zbyt wcześnie się pocieszyłam swobodą działania, dzisiaj przyszła do mnie matka i powiedziała że jutro jest jakieś tam święto i że bez dyskusji mam iść do kościoła, co ja mam teraz zrobić, powiedziała jeszcze że mam iść i się modlić, ostatnio mam strasznego pecha nic mi nie wychodzi, czegokolwiek się nie podejmę wszystko psuję, na pewno dlatego mi każe tam iść, aż mi się niedobrze zrobiło jak mi to powiedziała, co ja mam teraz zrobić? Wybaczcie że tak męczę temat ale miałam trochę spokoju a teraz znowu się zaczyna.
|
Wt lut 17, 2015 22:29 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: problem
Roza, ale co można Ci doradzić, po prostu jeśli chcesz mieć spokój od takich rzeczy to musisz wyprowadzić się z domu matki i zacząć żyć na własnych czterech katach, wtedy nikt nie będzie mówił Ci że masz zrobić to czy tamto.
Ponieważ nikt tutaj nie jest w stanie ani zmienić Twojej matki i wpłynąć na jej postępowanie a także nikt tutaj nie jest w stanie zmienić Ciebie ani wpłynąć na Twoją sytuację.
Dopóki mieszkasz z matką to takie rzeczy będą miały miejsce. Może gdybyś była chłopakiem to matka bardziej by sobie odpuściła to wszystko bo chłopak może uzyskać jakby większą niezależność, ale jesteś dziewczyną to tym bardziej rodzice mogą nalegać, a nie wiem czy są w stanie uszanować Twoje zdanie w pełni. Tak więc chyba pozostaje Ci jedno wyjście aby żyć samodzielnie, i wtedy możesz mieć tą większą swobodę.
|
Śr lut 18, 2015 4:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: problem
Roza444 napisał(a): To znowu ja. Chyba zbyt wcześnie się pocieszyłam swobodą działania, dzisiaj przyszła do mnie matka i powiedziała że jutro jest jakieś tam święto i że bez dyskusji mam iść do kościoła, co ja mam teraz zrobić, powiedziała jeszcze że mam iść i się modlić, ostatnio mam strasznego pecha nic mi nie wychodzi, czegokolwiek się nie podejmę wszystko psuję, na pewno dlatego mi każe tam iść, aż mi się niedobrze zrobiło jak mi to powiedziała, co ja mam teraz zrobić? Wybaczcie że tak męczę temat ale miałam trochę spokoju a teraz znowu się zaczyna. Pogadałaś ze spowiednikiem albo innym księdzem o swoich problemach?
|
Śr lut 18, 2015 8:57 |
|
|
|
 |
Roza444
Dołączył(a): N gru 14, 2014 21:30 Posty: 127
|
 Re: problem
Wyprowadzka to byłby najlepszy pomysł, ale to nie będzie takie proste. Nie rozmawiałam z nikim nie miałam teraz czasu, i mało o tym rozmyślałam ostatnio.
|
Śr lut 18, 2015 14:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: problem
No to teraz pomysl.
Albo jestes dorosla i samodzielna, albo korzystasz z wygod u rodzicow i musisz sie liczyc z ich zdaniem.
Ja to bym ciebie juz dawno z domu za drzwi wystawila. I nie ze wzgledu na niechodzenie do kosciola.
|
Śr lut 18, 2015 14:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: problem
Roza, owszem, może to nie być takie proste ale przecież jesteś młodą kobietą i można powiedzieć że świat i życie przed Tobą, teraz są pewne szanse, możesz nawet postarać się o to aby wyjechać za granicę, możesz szukać mieszkania ze wspólokatorką, są pewne możliwości jeśli jesteś zdrowa i wiesz czego chcesz.
Ale z drugiej strony wiadomo że u rodziców jest wygodniej bo nie musisz się martwić o zapłatę czynszu, opałcenie wszystkich rachunków, praca, samodzielne życie, obiadek trzeba zrobić albo kupić, dochodzą pewne sprawy związane z samodzielnością ale to przecież jest całkiem fajna sprawa. W takim razie coś za coś, albo większe wygody u rodziców ale z marginesem braku swobody, albo trudniejsze życie ale Twoje własne.
Bo popatrz, nie obraź się ale piszesz tutaj jak mała dziewczynka o tym że mama Ci nakazuje cokolwiek zamiast brać sprawy w swoje ręce i zacząć działać, jak zauważyłem i nie raz podkreślałem że kobiety dość często są wychowywane w duchu jakiejś niemoty, bo przecież ich przeznacznie to znaleźć faceta i wyjść za mąż i niech facet ogarnia sprawy utrzymania. Ale nie ma na co liczyć, ani na faceta ani na cokolwiek, trzeba nauczyć się żyć samodzielnie na własny rachunek, to może nauczyć także wiele pożytecznych rzeczy, przede wszystkim zaradności życiowej, trzeba przełamać ten lęk.
|
Śr lut 18, 2015 16:09 |
|
 |
Antko
Dołączył(a): So sie 02, 2014 10:19 Posty: 109
|
 Re: problem
Roza444 napisał(a): To znowu ja. Chyba zbyt wcześnie się pocieszyłam swobodą działania, dzisiaj przyszła do mnie matka i powiedziała że jutro jest jakieś tam święto i że bez dyskusji mam iść do kościoła, co ja mam teraz zrobić, powiedziała jeszcze że mam iść i się modlić, ostatnio mam strasznego pecha nic mi nie wychodzi, czegokolwiek się nie podejmę wszystko psuję, na pewno dlatego mi każe tam iść, aż mi się niedobrze zrobiło jak mi to powiedziała, co ja mam teraz zrobić? Wybaczcie że tak męczę temat ale miałam trochę spokoju a teraz znowu się zaczyna. Masz depresję? To się leczy i często z bardzo dobrymi skutkami.
|
Śr lut 18, 2015 16:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: problem
Cytuj: Masz depresję? To się leczy i często z bardzo dobrymi skutkami. Antko, przeczytałeś cały wątek czy tylko tą ostatnią stronę? Bo gdybyś przeczytał wszystko to wiedziałbyś w czym jest problem.
|
Śr lut 18, 2015 18:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: problem
Roza444 napisał(a): Wyprowadzka to byłby najlepszy pomysł, ale to nie będzie takie proste. Nie rozmawiałam z nikim nie miałam teraz czasu, i mało o tym rozmyślałam ostatnio. To pogadaj, bo ciągle szukasz lekarstwa na skutek, a nie przyczynę.
|
Śr lut 18, 2015 19:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|