Ale przecież kreacjoniści i głosiciele argumentów kosmologicznych i teleologicznych uważają pytanie o to skąd się wziął Bóg za całkowicie bezzasadne, bezsensowne i mijające się z celem...

Tak w sumie... co ateistom daje udowadnianie nieistnienia Boga?

Korzyści są przynajmniej trzy:

1. Można nawracać wierzących i zwiększać w ten sposób uczestników swego światopoglądu.
2. Przekonuje się samego siebie, gdyż publiczne przyznawanie się do jakiegoś poglądu powoduje (mocą zasady zmniejszania dysonansu poznawczego) identyfikację z głoszonym poglądem, o ile oczywiście nie jesteśmy płatnym mówcą, aktorem lub kimś takim; nie wkręcamy kogoś dla własnej satysfakcji itp.
3. Obrona dowolnych poglądów w dyskusji sprzyja myśleniu.

Pewnie są jeszcze inne, może nawet bardziej przyziemne, ale nie chcę nikogo obrażać.

Wiesz nie wiem co ktoś uważa ja uważam że dla osoby wierzącej Bogu ,a nie dla wierzącego w Boga
bo szatan też wierzył w Boga ale nie wierzył Bogu jet bez zasadne bo wiara Jemu jest wiara w Jego słowo.A jego słowem jest Biblia,a Piśmie Świetym jest napisane miedzy innymi w Heb.7,3 Bez ojca, bez matki, bez rodowodu, nie mający ani początku dni, ani końca życia.I ja temu wierze nie potrzeba mi innych dowodów,choć mam ich wiele cała przyrodę którą oglądam każdego dnia ,narodziny ,pokarm który spożywam ,dla mnie jest to cud stworzenia .

Natomiast ateista powie że jest to ewolucja i nie widzę w tym nic bezsensownego w zadaniu takiego pytania bo nie wszyscy ateiści są w 100pr.ateistami.Tak samo jak ten temat ktory ktoś założył a ty bierzesz w nim udział ,czy jet to bez sensu ,wydaje mi się że nie bronisz wiary w to że nie ma Boga, natomiast ja zadaję pytanie skoro nie ma Boga to skąd się wzieła MATERIA i ENERGIA która była potrzebna do zaistnienia tego wszystkiego.

W księdze Koheleta 3/(11)mamy piękne zdanie
Wszystko pięknie uczynił w swoim czasie, nawet wieczność włożył w ich serca; a jednak człowiek nie może pojąć dzieła, którego dokonał Bóg od początku do końca.

Faktycznie, nie bronie, bo nie ma czegoś takiego jak "wiara w to że nie ma Boga". W każdym razie nie bardziej niż np. wiara w to że nie ma potworów spaghetti.




Pytanie "skąd się wzięła materia i energia" jest w porządku, ale pytanie "skąd się wzięła materia i energia skoro nie ma Boga" jest już całkowicie chybione. Pytasz o to jakbyś wiedział, skąd się wzięła i pytał się o wyjaśnienie alternatywne. Podczas gdy ty zwyczajnie nie masz pojęcia skąd się wzięła materia i energia i tą dziurę w wiedzy łatasz sobie Bogiem. Skąd to "skoro nie ma Boga"? A co takiego wyjaśnia Bóg? "Bóg zrobił, Bóg stworzył", gdybyśmy się zadowalali takimi wyjaśnieniami tajemnic wszechświata, to nadal byśmy myśleli że Słońce i inne planety krążą dookoła Ziemi ciągnięte przez anioły. W gruncie rzeczy wyjaśnienie równie dobre, jak i to że materia i energia musiały zostać w magiczno-cudowny sposób stworzone.

Tyle tylko, że okryciem ruchu ciał niebieskich nie zajął sie jakiś ateista, ale duchowny K. Kopernik, co w żadnej mierze nie zmieniło jego zdania, że "Bóg stworzył, zrobił"

Witold napisał
Dlaczego?Przecież jako ateista masz jakąś wiarę że to jakoś inaczej zaistniało.
Ja wierzę że stworzył to Bóg

Psalm89(12) Twoje są niebiosa, twoja też ziemia: Tyś ugruntował świat i to, co go wypełnia. (13) Tyś stworzył północ i południe
A jakie jest twoje wyjaśnienie.

Gdyby ludzie mieli dostęp do Biblii w wiekach ciemnoty i mieli by ją przetłumaczoną to nie było by takiego zacofania ,gdyż Biblia wiele wyjaśnia.Wiele opowieści zawartych tylko w Bibli archeolodzy obecnie potwierdzają innymi dowodami.

Jesli chodzi o mnie to kieruje sie checia zrozumienia ludzi, ktorzy zyja z calkowicie innym spojrzeniem na swiat, no i ewentualnie, wytkniecia ich bledow.
Mysle tez o wygodnictwie, chcialbym dostosowac otoczenie do moich wlasnych wymogow. Np. nie potrzebuje dzwonow, pielgrzymek, kosciolow itp.
Uwazam religie za czesc kultury to znaczy, za bilety, ogladanie TV i inne placimy, mamy przyjemnosc ale i panstwo dochody, chce by podobnie bylo z religia.
Rowniez mierzi mnie wtracanie sie do spraw ogolu, ludzi siedzacych za murem "Najlepiej Poinformowani Nietykalni Nam Wolno Bo Tak".
Dlatego chce oslabic katolikow.

No ja to wiem, ze mam jeszcze inne, ale nie chce Was obrazac.

Ja - wręcz przeciwnie - jestem bardzo szczęśliwy, że jestem ateistą.

To czemu Pan objawił się św. Pawełkowi, a nie objawił się innym ludziom?

Bo to jest taktyka wierzących.

A co wam daje udowadnianie istnienia Boga?

Niestety, Kościół, którego duchownym był Kopernik, umieścił to dzieło w Indeksie Ksiąg Zakazanych.

A z jakiej racji miałbym mieć? Ja po prostu nie wiem jak to zaistniało.
Ty zresztą też nie. Ale tylko jeden z nas się do tego otwarcie przyznaje. Drugi cytuje starożytne teksty religijne i myśli że w ten sposób wyjaśnia wszystkie tajemnice świata.




Ciekawe jak, kiedy zdecydowana większość populacji nie umiała czytać.
Elity intelektualne tamtych czasów łacinę znać musiały, więc mogli sobie spokojnie czytać Biblię bez jej tłumaczenia na poszczególne języki. Tymczasem większość ludzi nie umiała czytać ani po łacinie ani w żadnym innym języku, a nawet gdyby umieli, to czego by się dowiedzieli? Pewnie tego samego co wnioskował z Biblii np. Marcin Luter, który w swojej wierze w prawdziwość Słowa Bożego, był przekonany o tym, że Słońce krąży dookoła Ziemi. Nie wiem czy sprecyzował, przez kogo ciągnięte, ale co za różnica.

Do dziś, choć to wielka rzadkość nawet wśród kreacjonistów, istnieją tacy, którzy na podstawie Biblii wnioskują, że Ziemia jest wsparta na filarach, jak donosi Księga Hioba - innymi słowy, że Ziemia jest płaska.



Pewnie włącznie z tą o filarach Ziemi i zatrzymanym Słońcu (nie Ziemi, tylko Słońcu! - na co zwracał uwagę Luter).

Czy na widok pięknego budynku zastanawiałeś się kiedyś, kto go zbudował?
A czy uwierzyłbyś, gdyby ci powiedziano, że nikt go nie zbudował, tylko powstał sam przez się? Chyba nie! Jeden z pisarzy Biblii mówi: „Każdy dom ktoś zbudował”.
Wszyscy to wiedzą.
Czy nie należałoby się zatem zgodzić z logicznym wnioskiem, do którego doszedł ów pisarz Biblii: „Tym, który zbudował wszystko, jest Bóg”? (Hebrajczyków 3:4).