Cytuj:
No wpożądku... chcecie zyc i czynic dobrze, mimo, że jestescie nie wierzący... więc mimo wolnie spełniacie niektóre przykazania... to co przeszkadza spróbować poszukać i prawdy o Bogu? nie mówie, że odrazu uwierzyc, bo to wiąze się również z pewna odpowiedzialnością no i przemianą(metanoia), ale poprostu sprubowac znaleźć w tym sens... spróbować... chcieć...
Nic nie przeszkadza, ale nie ma żadnej potrzeby.
No i uwierzenie nie wiąże się z żadną odpowiedzialnością. Podporządkowanie religii tak, ale wiara nie.
Cytuj:
Przecież piękna jest wizja zmartwychwstania...a według religii chrześcijańskiej wszyscy zmartwychwstaną. Nie tylko Ci dobrzy, ale i źli.. i każdy z nas dostanie NOWE ciało, bo niebędziemy tylko duszami, czy duchami...ale dostaniemy zupełnie inne niż teraz ciała...
Piękna jak dla kogo. Dla mnie nie.
Cytuj:
po za tym wizja piekła czy nieba wcale niebędzie taka jak na obrazach... bo to raczej stan duszy niz miejsce...
Nie wiem jaka jest wizja, ale idea jest taka, że w niebie ma być wieczne szczęście, a w piekle wieczne tortury.
Cytuj:
czy taki ogrom ludzi nie świadczy o tym, że może On rzeczywiście jest?
Nie, taka natura ludzka.
Cytuj:
Czy fakt, że niektóre religie trwają tak długo (chrześcijanie juz ponad 2000 lat) nie jest dowodem na to, ze "coś w tym jednak jest?"
Nie. Długo dla ludzi, ale obiektywnie patrząc to nie. A kk trwa długo, ale w różnych formach cały czas się zmienia, nie można powiedzieć, że to ten sam co ileś tam lat temu.
Religie przychodzą i odchodzą. Ja np. odliczam już dni do upadku kk.
Cytuj:
Czy obecni tu ex-chrześcijanie byli nimi z tradycji rodzinnej, przekonania, wmówienia im tego, czy z własnego wyboru? Może tak naprawde niechcieliście znaleźć? W dzisiejszych czasach spotykam się z ludźmi, którzy uciekli z Kościoła nie ze względu na Boga, ale na Kościół... z wami też tak jest?
Ja „uciekłem” po części ze względu na Boga (dlatego, że to bezsensowne) oraz ze względu na kościół (dlatego, że to nakłada niepotrzebne ograniczenia).
Cytuj:
Po za tym czy jest jaka kolwiek siła inna niż Absolut-Bóg... któa mogłaby tak wszystko perfekcyjnie połączyć? wszystko tak poukładać, wymyslic, czy stworzyc? Tak aby wszystko tworzyło całość mimo iz każdy liść na drzewie jest inny?
Moim zdaniem nikt tego nie układał.
Cytuj:
nie zakładam, że ateista niemoże być dobry! tylko, że z doświadczenia wiem, że jeżeli ktos niechce wierzyć, to zazwyczaj dlatego, że zbyt trudno mu przyjąć pewne zasady moralne.
Pierwszy raz się z takim czymś spotykam =/ Żeby nie móc takich zasad moralnych przyjąć to to chyba jacyś zwyrodnialcy byli co zaraz potem do więzienia trafili.
Ale jest jeszcze kwestia jakich zasad, bo nie wiem o co tu konkretnie chodzi. Bo niektóre zasady kk są... =/
Cytuj:
Znam tez takie przypadki, gdzie ktos nie wierzy dlatego, że wiera kazałaby mu zmienic jegożycie na leprze, a jemu jest dobrze tak jak jest...
A jak w jego przypadku ‘jest’? Bo bardzo, przyznam, dziwaczna sytuacja.
Cytuj:
więkrzośc ateistów (których znam) nie ma konkretnego powodu, by być ateistą... poprostu niechce im się szukać Boga, bo zbyt wiele wysiłku musieliby w to włozyć...
No więc ja Ci powiem. Z tym, że muszę zaznaczyć, że nie jestem oczywiście zatwardziałym ateistą, bo takie osoby są niepoważne. Rozchodzi się o jedne z ważniejszych pytań filozoficznych itp. Więc w takiej sytuacji nie można raczej być pewnym. Ateizm w moim mniemaniu to raczej przekonanie które może być dla nas najsensowniejsze, ale nie możemy być co do tego pewni. Ja osobiście więc jestem takim jakby agnostykiem którego przekonuje ateizm. Dlatego będę mówił tu o Bogu kk.
No więc już krótko. Dlaczego nie wieże? Ponieważ wizja Boga z kk jest dla mnie, że tak się wyrażę, mało przekonująca. Nawrócenie się nie przyniosło by mi żadnych korzyści, nie zmieniło by mojego życia na lepsze, a wręcz przeciwnie. Piszesz, że odnalezienie Boga może kosztować wiele wysiłku. Więc uważam, że masz racje. Dlatego, że trudno jest szukać czegoś, co wydaje się zupełnie irracjonalne oraz dlatego, że trudno uganiać się za czymś co nie przynosi żadnych korzyści.
Cytuj:
a po co? żeby później musieli chodzić do kościoła w niedziele?- z takim mysleniem się spotykam...
Ponieważ takie myślenie jest w moim przekonaniu poprawne.
Cytuj:
wydaje mi się, że nie masz racji. Nie wszystko mozna "odczuć" na zasadzie wmówienia sobie... bo nie wszystko zalezy odemnie... nie jestem wstanie zmienic coś w kimś innym... nie jestem wstanie tylko tym co mi się wydaje uzdrowic kogoś, ale przez to, ze wierze i modle sie, Bóg może tego dokonać. I jest to potwierdzone...
Bóg uzdrawia prze modlitwę! i spotkałam się z tym. Mój chłopak miał raka... z bardzo groxnymi przezutami. Było bardzo groxnie, ale wszyscy się modlili o uzrowienie i rak zaczół się cofać... znikać! Nikt przez wmówienie sobie tego niebyłby w stanie tego dokonać!
Mógł by. Znane są przypadki, że chory zdrowiał dzięki bardzo silnej woli przeżycia. Nie wiem jak było w tym przypadku, ale mogło tak być. Poza tym nie przekonuje mnie wstawianie w takie sytuacje Boga. To że człowiek nie zna wytłumaczeń na takie zjawiska nie znaczy, że one nie istnieją. (jak było wyżej pisane)
Cytuj:
Nie uważam (jak juz wcześniej napisałam), że inne religie nie mogą czegoś takiego doświadczyć... Bo wierzę, że Bóg jest jeden i ten sam... tylko innaczej nazywany i innaczej czczony, co zalezy tez od kultury społeczeństwa... Chodzi o to, że bardzo wiele prawd moralnych w różnych religiach sie powtarza (jest takich samych).
Chodzi o sam fakt istanienia Boga... który zyje i działa wśrud nas... wszystko jedno jakiej religi... to się da doświadczyc nie tylko przez subiektywne poznanie...
No właśnie, skoro tak jest i Bóg uśmiecha się do różnych ludzi niezależnie jak go nazywają to dlaczego w ogóle go nazywać? Dlaczego tworzyć te all kościoły które nakładają niepotrzebne ograniczenia? Nie wystarczy po prostu być dobrym?
Cytuj:
choćby przez doświadczenie uzdrowienia... wszyscy to widzą, i doświadczaja...
Ja tego nie widzę, aj tego nie doświadczam.
Cytuj:
i da sie udowodnić, ze to nie dzięki medycynie... a poprawa jest taka że zadna medycyna nie jest wstanie nawet stwierdzic dlaczego nastapiła poprawa!
Jak było już wyżej. To, że ludzie nie znają wytłumaczeń nie znaczy, że ich nie ma. Nie jesteśmy wszystko wiedzący, pewne rzeczy pozostają zagadkami. Być może za ileś tam lat nasze przyszłościowe odpowiedniki będą śmiały się ze stanu wiedzy i przekonaniach jakie dzisiaj mamy

Cytuj:
po za tym niewolno patrzeć na wierzenia innych ludzi przez pryzmat własnej epoki, bo to niepoprawne... Nie jestesmy wstanie ich zrozumieć, ani myslec tak jak oni...
Jesteśmy w stanie ich zrozumieć, jesteśmy w stanie myśleć jak oni. Psychologia.