Czy bycie ateistą jest grzechem?
Autor |
Wiadomość |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
JakubN napisał(a): Przepraszam, modyfikuję to, co napisałem na początku mojego ostatniego posta, było: Cytuj: A teraz wprost Cię obrażę, mogę? A więc napiszę, że jawisz mi się jako idiota, którego wypowiedzi nie mają żadnej wartości i starasz się to kiepsko maskować kolorkami swoich odpowiedzi. Po zastanowieniu uznałem, że powinno być: Może poczujesz się się urażony, ale napiszę, że lekturze Twoich postów coraz bardziej dochodze do wniosku, że jesteś człowiekiem o zerowej wiedzy, którego wypowiedzi nie mają żadnej wartości, a który stara się to kiepsko maskować kolorkami swoich odpowiedzi. Myślę, że tak jest bardziej rzeczowo, bo słowo typu "idota" jest nieostre, zaś "ignorant" jak najbardziej.
Jeśli nie rzucasz słów na wiatr to: Uzasadnij swoje tezy i podaj przykłady merytoryczne na swoje twierdzenie ,aha i pamiętaj aby to było logiczne.
Kolorki są po to aby było bardziej czytelne niekoniecznie dla ciebie.
|
Cz lip 05, 2007 19:53 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: eśli nie rzucasz słów na wiatr to: Uzasadnij swoje tezy i podaj przykłady merytoryczne na swoje twierdzenie ,aha i pamiętaj aby to było logiczne. Proszę bardzo, poniższe Twoje posty nie tylko nie wnoszą nic do dyskusji, nie trzymają się kupy i a na dodatek niektóre są zupełnie kłamliwe. 1. Cytuj: Prawdę mówiąc przypuszczałem ,że kiedyś uda mi się ciebie nawrócić ,jednak nie wiedziałem ,że tak szybko ,no i że od razu pobiegniesz do klasztoru. Więc tak jak mówił nasz Pan :módl się i nie grzesz wiecej. 2. Cytuj: Nie prosiłem cię abyś mi się zwierzał ale skoro czujesz taka potrzebę.
Możesz nazwać modlitwę jak chcesz a i tak nie zmienia to jej istoty a swoją drogą to nie przypuszczałem ze się modlisz.
Czyżbyś naprawdę był tak naiwny i myslał że ci uwierzyłem?... Współczuję. 3. Cytuj: Prawodawca?
Z Rzymu do Koziej wólki prowadzi ta sama droga oznacza to że oba te miejsca połączone są drogą którą możesz do nich dojechać.
Jak możesz byc łatwowierny skoro wiara jest ci obca?
A to tylko z poprzedniej strony tego tematu. Rozmywasz dyskusję, bo nie masz nic sensownego do powiedzenia na temat właściwy, czyli ateizmu i grzechu. W innych tematach, w których się wypowiadasz wykazujesz kompletną ignorancję, jeśli chodzi o materię, w której toczy się dyskusja [czego przykładem Twoje KOMPLETNE niezrozumienie podstaw fizyki teoretycznej]. Powtarzanie jak mantra tych samych frazesów [choćby "nic nie dzieje się bez przyczyny"] również nie wnosi nic do dyskusji. Póki nie zaczniesz pisać postów na temat, nie będę prowadził z Tobą żadnych dyskusji. Chyba że zostanę jakoś sprowokowany.
Na razie tyle, po więcej materiału empirycznego sięgnij do własnych postów.
|
Cz lip 05, 2007 20:05 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
JakubN napisał(a): Póki nie zaczniesz pisać postów na temat, nie będę prowadził z Tobą żadnych dyskusji. Chyba że zostanę jakoś sprowokowany.[/b] .
Uff jaka ulga , trzymam cię za słowo. Mam nadzieje ze nie zrobisz z gęby cholewy i dotrzymasz słowa.
|
Cz lip 05, 2007 20:09 |
|
|
|
 |
gosc12
Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22 Posty: 423
|
Linio
Dziękuje za te kilka słów świadectwa, które być może nie zostało zauważone w ferworze walki na słowa
A skoro już o tym mowa, to może coś o perle?(por.Mt 7,6)
Pozdrawiam 
_________________ "Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."
|
Cz lip 05, 2007 20:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: fascynująca jest ta dyskusja Uśmiech... tylko jest jeszcze taki aspekt: wiara jako DAR. Baaardzo długo byłam ateistką. Prawdziwą. Często myślałam: "taki mądry człowiek a wierzy w Boga! jak to możliwe? " Nie, nie grzeszyłam; rozum sprzeciwiał się istnieniu Boga a ja nie myślałam sprzeciwiać się rozumowi Very Happy DOSTAŁAM wiarę- jak rzecz, jak prezent...
To miałaś dużo szczęścia linia.
Ja dużo o Bogu myślałam i na prawdę próbowałam Go znaleźć, długo się wahałam. W pewnym momencie jednak zdałam sobie sprawę, że nie wierzę w Boga i nigdy w Niego nie wierzyłam. Że zawsze byłam tak samo daleko od wiary. Że nie przybliżyłam się nawet na centymetr, a lata poszukiwań były próbą pogodzenia się ze sobą i z własnym światopoglądem. O wiele bardziej wolałabym uwierzyć w Boga, bo Bóg jest jedynym pocieszeniem, gdy się umiera. Ja na pocieszenie nie mam nic i nie mam żadnej nadziei.
|
Cz lip 05, 2007 20:18 |
|
|
|
 |
linia
Dołączył(a): Pn lip 02, 2007 10:55 Posty: 153
|
Rito: teraz nie wiem czy to szczęście; ostatnio odbieram to jako ciężar...
Powiem Ci jednak, że może być tak, że jesteś bliżej niż Ci się zdaje. Ja to właśnie dobrze znam; tą prawie zazdrość, że ktoś może Go wzywać a mnie rozum na to nie pozwala... Myślę, że jedyną moją zasługą w tym "procesie" była właśnie uczciwość wobec siebie:" nie jestem w stanie wierzyć sama z siebie"
_________________ ...
|
Cz lip 05, 2007 20:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Rita napisał(a): Poza tym właśnie, jeżeli bycie ateistą jest grzechem, to katolicy nie mają o nas chyba najlepszego zdania. Taka jest natura religi, ze naznacza sie innych ludzi okreslonymi latkami. A wedlug satanistow ateisci tez grzesza bo nie wyznaja szatana, tak czy siak ateista zawsze bedzie grzesznikiem :) Rita napisał(a): Generalnie jako ateistka po śmierci powinnam trafić do niejednego piekła chyba, tak mi się wydaje... No cóż... taki los.
Niestety, bedziesz musiala wykonac dniowke w kazdym piekle po kolei, chyba ze trafisz w zaswiaty boga Swietowita, u niego piekla nie ma ;)
|
Cz lip 05, 2007 21:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Seweryn napisał(a): JakubN napisał(a): Pomyśl tak, że każda opcja ma swoje dobre strony. Jeśli jako ateistka pójdziesz do Piekła, to znajdziesz się w naprawdę doborowym towarzystwie. :) Hitlera ,Stalina ,Kuby rozpruwacza,...:)
Hitler ochrzczony katolik walczacy z bezboznym komunizmem. Kuba Rozpruwacz aktywny bojownik walki z prostytucja, Stalin byc moze byl karzaca reka boza za wschodnia schizme i odszczepienstwo prawoslawia. :)
|
Cz lip 05, 2007 21:43 |
|
 |
gosc12
Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22 Posty: 423
|
Rito
Gdzieś wyczytałem, że już samo poszukiwanie Boga, szukanie wiary, poszukiwanie prawdy jest zbliżeniem człowieka do Stwórcy, niemalże coś w rodzaju radosnego przebywania na kolanach uśmiechniętego Ojca
Zatem głowa do góry, jesteś na dobrej drodze. Myśle, że Twoim problemem jest Twoje wyobrazenie Boga, że oto jakoś będziesz mogła Go dotknąć, poczuć-jak większość ludzi powiada. Tymczasem Bóg działa bardzo dyskretnie i cicho, bez fajerwerków,hałasu, wiwatów...
Takie jest moje zdanie.
A jeśli chodzi o wypowiedź Linii, że odczuwa to(wiarę) jak ciężar,to jest to prawdą, bowiem nieustannie trzeba wybierać i pozostac wiernym wyborowi, którego się dokonało. Chrystus powiedział wyraźnie, że kto chce Go naśladowac, iść za Nim, musi zaprzec sie samego siebie,zniszczyc swoja pychę i egoizm ,aby w drugim człowieku dostrzec Jego samego.
To bardzo trudna droga i pełna niebezpieczenstw. Myli się ten, kto sądzi, że droga z Bogiem przez życie jest łatwa. Można na każdym kroku tego doświadczyc-wysmiewanie, drwiny, bluźnierstwa. Ale jeśli cały ten ciężar powierzy się Bogu miłosiernemu, wtedy zycie nabiera sensu.

_________________ "Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."
|
Cz lip 05, 2007 21:53 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
LAF napisał(a): Seweryn napisał(a): JakubN napisał(a): Pomyśl tak, że każda opcja ma swoje dobre strony. Jeśli jako ateistka pójdziesz do Piekła, to znajdziesz się w naprawdę doborowym towarzystwie.  Hitlera ,Stalina ,Kuby rozpruwacza,...  Hitler ochrzczony katolik walczacy z bezboznym komunizmem. Kuba Rozpruwacz aktywny bojownik walki z prostytucja, Stalin byc moze byl karzaca reka boza za wschodnia schizme i odszczepienstwo prawoslawia. 
A kto twierdzi że nie byli katolikami .Katolik może być gorszy od Ateisty
To jaki człowiek jest zależy od niego samego ,nie od wiary.Ale kto wypełnia dekalog z regóły jest dobry. Natomiast Ateista z regóły nie wypełnia dekalogu .
|
Cz lip 05, 2007 21:58 |
|
 |
gosc12
Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22 Posty: 423
|
Zanim napisałem jedno, pojawiło się w międzyczasie drugie
Proszę nie "straszyc" piekłem, bo nikt z nas ludzi nie moze zajmować miejsca i osądu Boga.
Nieraz opowiadałem o homilii pewnego misjonarza, który stwierdził ni mniej ni więcej tak:
Niech nikt nie myśli, że będac katolikiem ma bilet wstepu do nieba zapewniony-nic bardziej błędnego. Jesli bowiem udawałeś dobrego katolika i robiłeś cokolwiek dla swojej chwały-przepadłeś. Jeśli bliźni byl dla ciebie odrażający,a ubrany w piekne szmatki był dla ciebie autorytetem-przepadłeś.
Jeśli drwiłes z bliźniego, który wyznaje inną wiare albo jest ateistą-przepadłes.
Kiedy przekroczysz próg wieczności, każdy z tych, których za życia odrzucałes-będzie twoim sędzią.
Odrzucając bowiem człowieka, odrzuciłes Chrystusa, który przyszedł do ciebie po pomoc.
I nie zdziw sie, kiedy w niebie zobaczysz wiecej ateistów, którzy żyli godziwie, niż niegodziwych katolików.
Pozdrawiam 
_________________ "Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."
|
Cz lip 05, 2007 22:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: I nie zdziw sie, kiedy w niebie zobaczysz wiecej ateistów, którzy żyli godziwie, niż niegodziwych katolików.
Ojej, dziękuję, bardzo mądre słowa. I nawet nie dlatego, że jestem [słabym] ateistą, ale dlatego, że zbyt często można na forum przeczytać opinię wśród wierzących, że ateiści z natury rzeczy są niemoralni. Więc dziękuję Ci pięknie za to stwierdzenie. 
|
Cz lip 05, 2007 22:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Zatem głowa do góry, jesteś na dobrej drodze. Myśle, że Twoim problemem jest Twoje wyobrazenie Boga, że oto jakoś będziesz mogła Go dotknąć, poczuć-jak większość ludzi powiada. Tak, to jest typowy błąd jaki popełniają wierzący w stosunku do ateistów. Otóż ja sie niczego nie spodziewam, nie wyobrażam sobie, nie liczę na nic. Nie szukam Boga, tak samo jak Ty podejrzewam nie szukasz elfów, wróżek, smoków. Cytuj: To bardzo trudna droga i pełna niebezpieczenstw. Myli się ten, kto sądzi, że droga z Bogiem przez życie jest łatwa. Można na każdym kroku tego doświadczyc-wysmiewanie, drwiny, bluźnierstwa.
Ale lwom na pożarcie chyba już nie jesteście rzucani  To jest śmiesznie niska cena w porównaniu z życiem wiecznym.
|
Cz lip 05, 2007 22:12 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
gosc12 napisał(a): Zanim napisałem jedno, pojawiło się w międzyczasie drugie  Proszę nie "straszyc" piekłem, bo nikt z nas ludzi nie moze zajmować miejsca i osądu Boga. Nieraz opowiadałem o homilii pewnego misjonarza, który stwierdził ni mniej ni więcej tak: Niech nikt nie myśli, że będac katolikiem ma bilet wstepu do nieba zapewniony-nic bardziej błędnego. Jesli bowiem udawałeś dobrego katolika i robiłeś cokolwiek dla swojej chwały-przepadłeś. Jeśli bliźni byl dla ciebie odrażający,a ubrany w piekne szmatki był dla ciebie autorytetem-przepadłeś. Jeśli drwiłes z bliźniego, który wyznaje inną wiare albo jest ateistą-przepadłes. Kiedy przekroczysz próg wieczności, każdy z tych, których za życia odrzucałes-będzie twoim sędzią. Odrzucając bowiem człowieka, odrzuciłes Chrystusa, który przyszedł do ciebie po pomoc. I nie zdziw sie, kiedy w niebie zobaczysz wiecej ateistów, którzy żyli godziwie, niż niegodziwych katolików. Pozdrawiam 
Czy ja jestem adresatem?
|
Cz lip 05, 2007 22:14 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
gosc12 napisał(a): Zanim napisałem jedno, pojawiło się w międzyczasie drugie  Proszę nie "straszyc" piekłem, bo nikt z nas ludzi nie moze zajmować miejsca i osądu Boga. Nieraz opowiadałem o homilii pewnego misjonarza, który stwierdził ni mniej ni więcej tak: Niech nikt nie myśli, że będac katolikiem ma bilet wstepu do nieba zapewniony-nic bardziej błędnego. Jesli bowiem udawałeś dobrego katolika i robiłeś cokolwiek dla swojej chwały-przepadłeś. Jeśli bliźni byl dla ciebie odrażający,a ubrany w piekne szmatki był dla ciebie autorytetem-przepadłeś. Jeśli drwiłes z bliźniego, który wyznaje inną wiare albo jest ateistą-przepadłes. Kiedy przekroczysz próg wieczności, każdy z tych, których za życia odrzucałes-będzie twoim sędzią. Odrzucając bowiem człowieka, odrzuciłes Chrystusa, który przyszedł do ciebie po pomoc. I nie zdziw sie, kiedy w niebie zobaczysz wiecej ateistów, którzy żyli godziwie, niż niegodziwych katolików. Pozdrawiam 
Może faktycznie trochę za ostro walczę o dusze niewiernych.
|
Cz lip 05, 2007 22:22 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|