| Autor |
Wiadomość |
|
<<<<>>&
Dołączył(a): Wt sie 21, 2007 9:09 Posty: 182
|
zuco napisał(a): Crosis:"Ludzie bez religii, bez wiary wierzą, że Bóg nie istnieje" Po co wierzyc w nie-istnienie czegos Pozdrawiam
Nie po co tylko dlaczego.
Otóż dlatego, że inni w to wierzą i siłą rzeczy pozostali muszą się ustosunkowac czy wierzą w to w co Ci drudzy, czy wierzą w tego brak.
_________________ <<<<>>>>
- Trzymajcie się Boga mocno, jak pijany plotu !
- Dziękuję, nie piję.
|
| Cz sie 23, 2007 0:26 |
|
|
|
 |
|
<<<<>>&
Dołączył(a): Wt sie 21, 2007 9:09 Posty: 182
|
Idiota napisał(a): a po co wierzyć w potwory z szafy co tam się zjawiają tylko jak się szafę zamknie?
NIe po co tylko dlaczego.
Ludzie wierzą w potfory z szafy bo kiedy się szafę zamknie ludzki umysł siłą rzeczy musi reagować na brak informacji, aby na wszelki wypadek osobnik nie został pożaty w razie, gdyby te potwory tam były 
_________________ <<<<>>>>
- Trzymajcie się Boga mocno, jak pijany plotu !
- Dziękuję, nie piję.
|
| Cz sie 23, 2007 0:28 |
|
 |
|
gdu
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 19:50 Posty: 46
|
wracajac do wątku:
nie macie czasem tak, ze nie mozecie pojąc dlaczego cos jest grzechem, ale nie robicie tego tylko ze strachu?
ktos powie o malej wierze,
no coz, skoro moze rzucic kamien-niech rzuca
|
| Cz sie 23, 2007 12:07 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nie po co tylko dlaczego.
Otóż dlatego, że inni w to wierzą i siłą rzeczy pozostali muszą się ustosunkowac czy wierzą w to w co Ci drudzy, czy wierzą w tego brak.
Co innego ustosynkowywac sie,a co innego wieczyc,ze cos nie istnieje
Nie lepiej wierzyc w Miłość niz w Nieistnienie?
|
| Cz sie 23, 2007 14:59 |
|
 |
|
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
zuco napisał(a): Nie lepiej wierzyc w Miłość niz w Nieistnienie?
Nie lepiej wierzyc w prezenty Sw. Mikolaja niz w ich brak?
|
| Cz sie 23, 2007 15:50 |
|
|
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
zuco napisał(a): Nie lepiej wierzyc w Miłość niz w Nieistnienie?
Oczywiście, dlatego dopuszczam istnienie odradzania się bytów osobowych ( link), zamiast Nieistnienia i akceptuję a nawet praktykuję Miłość ( mettā bhāvanā), której chrześcijańskim odpowiednikiem jest agape ( link).
Niemniej nadal nie ma we mnie wiary - nawet nie wierzę w nauki buddyjskie, po prostu oceniam je dopiero po ich wypróbowaniu - po owocach jakie przynoszą.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Cz sie 23, 2007 16:26 |
|
 |
|
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
zuco napisał(a): Nie lepiej wierzyc w Miłość niz w Nieistnienie?
Nie muszę wierzyć w miłość, bo sam jej doświadczam i odwzajemniam
A co do wiary w nieistnienie.
Tutaj chodzi... hm...
Wiesz, to tak jak wiara w nieistnienie osobowej Śmierci w czarnym płaszczu z kosą.
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
| Cz sie 23, 2007 16:32 |
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
dobry_dziekan napisał(a): zuco napisał(a): Nie lepiej wierzyc w Miłość niz w Nieistnienie? Nie muszę wierzyć w miłość, bo sam jej doświadczam i odwzajemniam 
A jak sobie radzisz z miłością nieprzyjaciół?
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Cz sie 23, 2007 16:44 |
|
 |
|
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
filippiarz napisał(a): A jak sobie radzisz z miłością nieprzyjaciół?
Szczerze to nie mam wrogów, serio ;d
Ogólnie jestem bezkonfliktowy ;d
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
| Cz sie 23, 2007 16:46 |
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
dobry_dziekan napisał(a): filippiarz napisał(a): A jak sobie radzisz z miłością nieprzyjaciół? Szczerze to nie mam wrogów, serio ;d Ogólnie jestem bezkonfliktowy ;d
Nie chodzi o to czy masz wrogów, chodzi o to co czujesz do osób, których traktujesz za nie-przyjaciół (Hitler, Łukaszenko, Rydzyk, Papież, Bóg, Szatan - wybierz coś z panteonu własnych antypatii).
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Cz sie 23, 2007 17:42 |
|
 |
|
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
filippiarz napisał(a): Nie chodzi o to czy masz wrogów, chodzi o to co czujesz do osób, których traktujesz za nie-przyjaciół (Hitler, Łukaszenko, Rydzyk, Papież, Bóg, Szatan - wybierz coś z panteonu własnych antypatii).
Aha już rozumiem i wiem o co chodziło z wiarą w miłość.
No więc Rydzyka bym zamknął, a Hitlera zastrzelił przy pierwszej okazji
Innymi słowy. Miłość, owszem, ale w granicach rozsądku, bo całkowita miłość do wszystkich okazuje się często naiwna.
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
| Cz sie 23, 2007 17:54 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
dobry dziekan:Tutaj chodzi... hm...
Wiesz, to tak jak wiara w nieistnienie osobowej Śmierci w czarnym płaszczu z kosą.
no wlasnie wiem...ale dla mnie to zasadnicza roznica miedzy: smierc w czarnym plaszczu dla mnie nie istnieje[istnieje w niebieskim:p] a wierze,ze taka smierc nie istnieje.Rozumiesz roznice?Bo ta jest znaczna.
filipiarz pozostaje jeszcze zdefiniowanie co to znaczy dla Ciebie nieprzyjaciel.
|
| Cz sie 23, 2007 18:08 |
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
zuco napisał(a): filipiarz pozostaje jeszcze zdefiniowanie co to znaczy dla Ciebie nieprzyjaciel.
Chodzi o nie-przyjaciela (z "myślnikiem") - kogoś kto nie jest przyjacielem - zakres jest tu dowolny, od kogoś, kto nie jest przyjacielem ale się go lubi, do wroga absolutnego, niemniej sugeruję wybranie jak najmniej lubianej osoby.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Cz sie 23, 2007 18:16 |
|
 |
|
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
zuco napisał(a): no wlasnie wiem...ale dla mnie to zasadnicza roznica miedzy: smierc w czarnym plaszczu dla mnie nie istnieje[istnieje w niebieskim:p] a wierze,ze taka smierc nie istnieje.Rozumiesz roznice?Bo ta jest znaczna.
A no jeżeli spojrzeć na definicje to jest.
Dlatego według mnie nie ma wiary w nieistnienie czegoś.
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
| Cz sie 23, 2007 18:27 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
zuco napisał(a): do no wlasnie wiem...ale dla mnie to zasadnicza roznica miedzy: smierc w czarnym plaszczu dla mnie nie istnieje[istnieje w niebieskim:p] a wierze,ze taka smierc nie istnieje.Rozumiesz roznice?
ja nie rozumiem i jako forumowy idiota proszę o jaśniejsze postawienie sprawy...
nie mam w portfelu 100 złotych i czym się różni sytuacja w której ja nie wieżę że tam go nie ma od takiej że dla mnie ono nie istnieje.
i co to znaczy że coś "dla mnie" istnieje" bo chyba tylko że w to wierzę...
|
| Cz sie 23, 2007 18:29 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|