A za komuny na wakacje na wczasy w kraju to więcej ludzi jeździło niż aktualnie - bo każdy zakład pracy miał po kilka ośrodków wczasowych dla swoich pracowników.
Mieszkań się nie kupowało - były własnością państwa "załatwiało się" przydział - i nie wymagało to akcesu do PZPR.
Słabe masz pojęcie o PRL - podobnie jak o Kościele.

Alus jesli mnie pamiec nie myli to ciekawie przedstawil szacunek, honor Schopenhauer. Powiada, ze sa ludzie o "honorze rycerskim" ktory to honor jest noszony na jezykach innych. Duzo w tym prawdy szczegolnie u nas Polakow. Kazdy czuje sie obrazony przez niedocenianie. Jesli nick "Zlosliwy" napisze Dural to glupek to go zignoruje bo kto to jest dla mnie? Ty natomiast wymagasz unizalnosci bo Twoje poglady sa tak nieskazitelne, ze drzyjcie narody!
Forum internetowe to nie dysputa u krolowej Elzbiety. Krew lac sie musi!

Uniżalność a szacunek to diametrialnie różne zachowania.
Uniżalność pokrewna jest cwaniactwu, lizusostwu, podłości...szacunek to godność.
Godność wzajemna niewierzących i wierzących, bo żyjemy wspólnie na tej ziemi, mamy jedno życie i niezależnie od wyznań należy go przeżyć godnie.
Nie musi lać się krew ...nie jestesmy barbarzyńcami i nie prowadzimy walki na śmierć i życie jak gladiatorzy.

To bardzo smutne że wyznawcy chrześcijańskiego Pana Boga nie potrafili udowodnić jego prawdziwości.

Nie ma więc innego boga nad Allaha !

Czy Allaha da się doświadczyć tak jak to niektórzy twierdzą da się uczynić z Jahwe?

Pewnie niektórzy nawet widzieli zaświaty i to całkiem dokładnie podobno np.ogień piekielny jest 70 razy gorętszy od ziemskiego... oczywiście według katolików to wszystko bujdy, halucynacje w przeciwieństwie do prawdziwych świadectw trafionych przez piorun czy rozmodlonych zakonnic dla których Jezus był Bogiem.

to jaką temperaturę ma ziemski ogień??

No 70 razy zimniejszy a wiec nie wiadomo. Trzeba opierac sie na slowach przekazanych w pismach bo dowody naukowe sie zmieniaja i nigdy nie beda prawdziwe.
Ktos na podstawie opisu piekla doszedl do wniosku, ze tamtejsza temperatura to 450 stopni(temp. wrzenia siarki).

Pomaaaału - bezwątpliwie nikt nie uniknie zweryfikowania zaświatów

I jak się dowiedzieć czy doświadczam Jahwe czy Allaha lub czy nie są to tylko moje fantazje?

Ludziska piszą ze Boga trzeba doświadczyć a ateista to zacofaniec bo on chce wszystko zbadać na zimno - naukowo. Co za metoda niezawodna - to doświadczanie Boga?

Bóg jest jeden
Ludzie mówiąc Jahwe, Allah, AhuraMazda itp. mają na myśli ten sam najwyższy, transcendentny byt. Inaczej go tylko nazywają i inne cechy i działania mu przypisują. Nawet w religiach politeistycznych jest hierarchia bóstw na czele której stoi BÓG-Ojciec stworzyciel innych bogów(aniołów, demonów w wersji chrześcijańskiej)
Więc dyskusja czy prawdziwszy jest Allah czy JHWH jest bezcelowa. Sprowadza się co najwyżej do:
1. Czy Najwyższa Istots Transcendentna istnieje czy nie.
2. Zakładając że istnieje to która religia przedstawia go takim jakim on jest i która cieszy się jego uznaniem - chrześcijaństwo, islam, judaizm, zaratustranizm, buddyzm, hinduizm, sintoizm, shikkizm czy jeszcze jakaś inna.

"takim jakim On jest"...do końca chyba żadna - Jezus do św. Faustyny:
- "Jakim jest Bóg w istocie swojej, nikt nie zgłębi, ani umysł anielski, ani ludzki" (Dzienniczek 30).
"i która cieszy się Jego uznaniem" - każdy człowiek jest umiłowanym dzieckiem Bożym....ale czy Bóg klasyfikuje religie???

Nie zgadzam się, bo bogowie różnych religii mają zupełnie różne cechy - to są diametralnie różne byty. Mają cechę wspólną, a mianowicie bycie nadrzędnym bóstwem w danej religii, ale to zbyt mało by uznać te byty za tożsame.
To trochę tak jakby 2 imperia toczyły bój i władcy obydwu z nich koronowali by się na władców świata (a władca świata może być tylko jeden). Oczywiste jest że przynajmniej jeden z nich się myli.

No i idąc za movsd czy sami wierni myślą tak jak napisałeś arcana85. To jakby napisać że na całym świecie jest tylko jeden nauczyciel historii, tylko różni uczniowie różnie go nazywają, ma w zależności od części świata inny charakter, oraz troche inne podejście do przedmiotu i samych swoich uczniów. Przy tym sami uczniowie nie podzielają tego poglądu.

Niekoniecznie. I dlaczego od razu Ojciec? Nie ma ojca, jak nie ma matki.