Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 24, 2025 4:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Śmierć... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Takimi myslami mozna tylko zepsuc sobie dzien.


Myśl o tym, co jutro dasz do zjedzenia dzieciom też może zepsuć dzień. Życie nie polega na tym, że jest miło i przyjemnie.

Cytuj:
Śmierć i życie się wykluczają.Albo jedno, albo drugie. Kiedy umierasz - to nie żyjesz; dopóki żyjesz - nie umierasz...


Nic podobnego. Człowiek umiera całe życie. Całe życie odbywa się " wobec śmierci ". Absurdem jest więc o niej nie myśleć. To tak, jakby nie myśleć o tym, że się żyje - bo to przecież też nieuniknione, i każdy, kto myśli, musi przez to przejść.

Cytuj:
Bez sensu jest zastanawianie się nad tym, co jest po śmierci.


A tu nie chodzi tylko o zastanawianie się nad tym, co jest po śmierci. Chodzi także o zastanawianie się nad tym, co jest przed śmiercią. A każde życie doczesne jest " przed śmiercią ". Nie ma sensu udawać, że tak nie jest.

Cytuj:
Chcesz sobie zawracać głowę śmiercią? Po co?


Owszem - trzeba mieć odwagę się z nią zmierzyć, a nie się jej wypierać. Śmierć nie zniknie gdy się przestanie o niej myśleć.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So sty 10, 2009 12:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
Johnny99 napisał(a):
Życie nie polega na tym, że jest miło i przyjemnie.


A skąd ten wniosek...? Z tego że w cywilizacji, którą sami stworzyliśmy, tak jest? Ale to jeszcze nie znaczy, że nie powinno tak być :-)


Cytuj:
Nic podobnego. Człowiek umiera całe życie. Całe życie odbywa się " wobec śmierci ". Absurdem jest więc o niej nie myśleć. To tak, jakby nie myśleć o tym, że się żyje - bo to przecież też nieuniknione, i każdy, kto myśli, musi przez to przejść.


"Człowiek umiera całe życie", to dopiero ciekawa teoria...
Jutro możesz już nie żyć, są dziesiątki powodów, dla których jutro możesz być już trupem. Chcesz sobie tym zawracać głowę?
Życie trwa, śmierć - to moment. Nawet nie masz świadomości, że to już zaszło.


Cytuj:
A tu nie chodzi tylko o zastanawianie się nad tym, co jest po śmierci. Chodzi także o zastanawianie się nad tym, co jest przed śmiercią. A każde życie doczesne jest " przed śmiercią ". Nie ma sensu udawać, że tak nie jest.


Przed śmiercią? To ty nie wiesz co jest przed śmiercią?
Podpowiem co: to co masz teraz... ŻYJESZ!
A po śmierci? NIE ŻYJESZ! KONIEC!


Cytuj:
Owszem - trzeba mieć odwagę się z nią zmierzyć, a nie się jej wypierać. Śmierć nie zniknie gdy się przestanie o niej myśleć.


I tak umrzemy... WSZYSCY!
Chrześcijanie, muzułumanie, hindusi, świadkowie Jehowy, mormoni, nawet scjentolodzy - WSZYYYSCY! I wszyscy sobie zawracają głowę tą śmiercią, która jest sprawą że tak powiem, kompletnie nieżyciową.


So sty 10, 2009 12:49
Zobacz profil
Post 
Może w takim razie odnieślibyście się do "doświadczen z pogranicza śmierci" czyli śmierci klinicznej.Tylko bez argumentów w stylu,że "to reakcja obronna umierającego mózgu,aby łatwiej było odejść" co bywa popularnym argumentem,bo skoro,jak wy ateiści twierdzicie,umieramy i to DEFINITYWNY KONIEC i basta,to żadna reakcja wspomagajaca umieranie nie jest potrzebna.


So sty 10, 2009 13:38
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post 
Cytuj:
Może w takim razie odnieślibyście się do "doświadczen z pogranicza śmierci"

Byla kiedys taka zabawa. Bralo sie gleboki wdech a kolega z tylu ramionami uciskal klatke piersiowa. Tlen nie doplywal do mozgu i nastepowalo omdlenie. To jest moje wytlumaczenie na doswiadczenie z pogranicza smierci(brrr!). :)


So sty 10, 2009 14:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
A skąd ten wniosek...? Z tego że w cywilizacji, którą sami stworzyliśmy, tak jest? Ale to jeszcze nie znaczy, że nie powinno tak być


No to co za problem ? Rozdajmy wszystkim ludziom heroinę, i zaproponujmy " złoty strzał ". Wszyscy umrzemy w poczuciu najwyższego szczęścia. Może tak powinno być ? Brzmi nieźle, nie ?

Cytuj:
"Człowiek umiera całe życie", to dopiero ciekawa teoria...


To nie jest żadna teoria, tylko fakt.

Cytuj:
Chcesz sobie tym zawracać głowę?


Ależ ja w ogóle niczym nie muszę sobie zawracać głowy. Przymusu myślenia przecież nie ma.

Cytuj:
Przed śmiercią? To ty nie wiesz co jest przed śmiercią?


Nie rozumiesz co napisałem.

Cytuj:
I wszyscy sobie zawracają głowę tą śmiercią, która jest sprawą że tak powiem, kompletnie nieżyciową.


Ależ skąd - jest sprawą najściślej życiową, skoro wyznacza granicę życia. Tylko znajomość śmierci pozwala dowiedzieć się czegoś o życiu. Nie istnieje życie bez śmierci.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So sty 10, 2009 14:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Ależ skąd - jest sprawą najściślej życiową, skoro wyznacza granicę życia. Tylko znajomość śmierci pozwala dowiedzieć się czegoś o życiu.

Ale czego konkretnie?

Cytuj:
Nie istnieje życie bez śmierci.

W tej chwili nie ale kto wie co przyniesie przyszłość...


So sty 10, 2009 14:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Ale czego konkretnie?


To Twoje życie, sam się nim zajmij.

Cytuj:
W tej chwili nie ale kto wie co przyniesie przyszłość...


Śmierć nigdy nie zniknie. Stworzenie technicznych możliwości utrzymywania życia bez końca spowoduje tylko tyle, że ludzie sami będą decydować o tym, kiedy chcą umrzeć. Wszyscy będą chcieli, jedni szybciej, inni później, ale wszyscy - daję Ci słowo.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So sty 10, 2009 14:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
mariamne z magdali napisał(a):
Może w takim razie odnieślibyście się do "doświadczen z pogranicza śmierci" czyli śmierci klinicznej.Tylko bez argumentów w stylu,że "to reakcja obronna umierającego mózgu,aby łatwiej było odejść" co bywa popularnym argumentem,bo skoro,jak wy ateiści twierdzicie,umieramy i to DEFINITYWNY KONIEC i basta,to żadna reakcja wspomagajaca umieranie nie jest potrzebna.


Niedotlenienie mózgu. Zaczyna mu brakować tlenu i zanim umrze ostatecznie, zaczyna wytwarzać jakieś majaki. Aż w pewnym momencie, białe światło gaśnie i to jest koniec...


Johnny99 napisał(a):
Ależ skąd - jest sprawą najściślej życiową, skoro wyznacza granicę życia. Tylko znajomość śmierci pozwala dowiedzieć się czegoś o życiu. Nie istnieje życie bez śmierci.


Ze śmiercią tym bardziej nie. Żyjesz, a kiedy pojawia się śmierć, to już jest koniec. I nie żyjesz. Życie i śmierć nie są w stanie koegzystować.


So sty 10, 2009 17:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Witold, weź zawieś na chwilę swoje ateistyczne zacietrzewienie, i spróbuj poszerzyć swój horyzont myślowy. Ja piszę o znaczeniu śmierci dla życia, a Ty cały czas potrafisz tylko powtarzać, że śmierć to jest koniec, i jak jest śmierć to nie ma życia. To już słyszałem, i ja nie dyskutuję o tym, co jest PO śmierci. Ja wiem, że życie jest PRZED śmiercią, i śmierć jest dla tego życia momentem granicznym, którego nie da się z niego usunąć, i który w tym sensie jest dla niego decydujący, choćby w tym sensie, że wyznacza dla niego granicę. Kapewu ? I dlatego absurdem jest o niej nie myśleć. Jak mogę myśleć o życiu nie biorąc pod uwagę faktu, że cały czas żyję " ku śmierci " ? To jest wymyślanie bajek, albo " spychoanaliza ", a nie myślenie o życiu.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


So sty 10, 2009 18:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
To nie żadne ateistyczne zacietrzewienie, to czysty epikureizm :-)

Zło najstraszliwsze, śmierć, nie dotyka nas wcale, bo póki my jesteśmy, nie ma śmierci, a kiedy jest śmierć, nie ma nas.
Epikur


So sty 10, 2009 22:22
Zobacz profil
Post 
Wtilod a tutaj mnie zaskoczyłeś :)


So sty 10, 2009 22:31

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
To Twoje życie, sam się nim zajmij.


Staram się ale myślenie o śmierci wcale mi w tym nie pomaga.

Cytuj:
Śmierć nigdy nie zniknie. Stworzenie technicznych możliwości utrzymywania życia bez końca spowoduje tylko tyle, że ludzie sami będą decydować o tym, kiedy chcą umrzeć. Wszyscy będą chcieli, jedni szybciej, inni później, ale wszyscy - daję Ci słowo.

Nie dawaj słowa jeśli nie wiesz czy będziesz mógł go dotrzymać a nie możesz wiedzieć jakimi istotami będą ludzie którzy zobaczą jak gaśnie słońce ani czy w ogóle będzie można ich nazwać ludźmi.


So sty 10, 2009 23:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15
Posty: 327
Post 
Przyjdzie chwila, kiedy będę musiała odejść z tego świata.
Kiedy to nastąpi,nie wiem tego ani ja ani nikt inny.
Dlatego muszę, powinnam być zawsze na tę chwilę przygotowana.
Trzeba, bym zawsze,a zwłaszcza w chwili ostatniej pamiętała ,że to nie jest mój koniec. Trzeba bym nie zapominała,że będę zyła wiecznie.
Czy boję się smierci ?
Tak, ale pracuję nad tym, by inaczej do niej podchodzić.
Podobno strach przed śmiercią, jest wynikiem ''nieczystego sumienia''
Ja boję się,jak poradzą sobie najbliżsi. Podobno w życiu nie ma ludzi niezastąpionych,ale to tylko podobno.....

_________________
Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.


N sty 11, 2009 11:31
Zobacz profil
Post 
Witold;
"Niedotlenienie mózgu. Zaczyna mu brakować tlenu i zanim umrze ostatecznie, zaczyna wytwarzać jakieś majaki. Aż w pewnym momencie, białe światło gaśnie i to jest koniec... "

No super,tylko dlaczego te majaki sa tak niesamowicie zbieżne we wszystkich przypadkach?Wrodzone uwarunkowania umysłu ludzkiego na niedotlenienie mózgu?Identyczny scenariusz majaków i postrzeganie pozazmysłowe nieprzyomnego umierającego umysłu,widzącego rozwój wydarzeń dookoła?

"Aż w pewnym momencie, białe światło gaśnie i to jest koniec... "
Tak..I wracasz.W pełni zdrowy bez konsekwencji niedotlenienia.


N sty 11, 2009 15:05

Dołączył(a): So sty 10, 2009 23:50
Posty: 397
Post 
Są podobne, bo wynikają z konstrukcji ludzkiego mózgu i sposobu jego funkcjonowania, która u ludzi jest podobna.
Wrażenia zmysłowe są dalej odbierane przez ludzki mózg, więc bodźce z otoczenia są elementami przeżyć w stanie śmierci klinicznej. Tak jak np dzwonek budzika może się wydawać w śnie dźwiękiem otoczenia (np alarmem na stacji kosmicznej).


N sty 11, 2009 16:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL