Autor |
Wiadomość |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Ahawa, nie chodzi tu o ludzi bez ręki czy nogi, tylko o osoby z niepełnosprawnym mózgiem, z niepełną czy wątpliwą świadomością, a to wielka różnica.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Śr maja 13, 2009 13:43 |
|
|
|
 |
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
Owieczka_in_black napisał(a): Ahawa, nie chodzi tu o ludzi bez ręki czy nogi, tylko o osoby z niepełnosprawnym mózgiem, z niepełną czy wątpliwą świadomością, a to wielka różnica.
nie ma znaczenia bo znam równiez i takie osoby i one bardzo dobrze rozrozniaja dobro i zlo mimo tego ze sa uposledzone umyslowo...
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
Śr maja 13, 2009 20:52 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Jednak na pewno istnieją osoby na tyle upośledzone, że ledwie zdają sobie sprawę z własnego istnienia.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Śr maja 13, 2009 23:15 |
|
|
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Niestety (albo stety) nie da się stwierdzić na ile kto jest świadomy sam siebie, bo nawet jeśli tego nie przejawia na zewnątrz nie oznacza to braku świadomości. A świadomość nie jest przypisana mózgowi (przynajmniej wg mnie).
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Cz maja 14, 2009 5:55 |
|
 |
ashkel86
Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12 Posty: 660
|
No i co z tego , że mają świadomość samego siebie. Zwierzęta też są świadome samego siebie. Czy to naprawdę ciężko pojąć ,iż upośledzony nie robi nic konkretnego w życiu. On egzystuje i to jedna jego rola na ziemi. Całe życie pozostaje prawdziwie neutralny.
Zresztą może weźmy inny przykład. Zamykamy człowieka od urodzenia w pomieszczeniu. Uczymy go tylko podstawowych niezbędnych do życia czynności. I tak do śmierci tam siedzi zaspokajając swoje potrzeby życiowe.
Nie popełnia on złych, ani dobrych uczynków tylko sobie żyje. Dokąd taka osoba dostanie bilet po śmierci ?
|
Cz maja 14, 2009 21:41 |
|
|
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Jeśli nie popełni grzechu (a to zakładasz) to do nieba. Tak jak dziecko, które nie zdąży zgrzeszyć (jeśli nie zdąży).
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pt maja 15, 2009 12:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jeśli nie popełni grzechu (a to zakładasz) to do nieba. Tak jak dziecko, które nie zdąży zgrzeszyć (jeśli nie zdąży).
Nie za bardzo rozumiem, jak taka osoba w ogóle może popełnić grzech, skoro nawet nie zna takiego pojęcia? Człowiek nie ma zakodowane, co jest dobre, a co złe - świadomość tego schematu pojawia się w drodze rozwoju, wychowania, życia w społeczeństwie.
Jeśli u kogoś ten rozwój zatrzyma się na takim etapie, gdzie rozróżnienie dobra i zła nie jest możliwe - to wypadałoby założyć, że żadnego grzechu na sumieniu mieć nie może. Tak, jak człowiek chory psychicznie, który zabije inną osobę i nie jest w stanie pojąć moralnego zła tego czynu - nie może ponieść konsekwencji prawnych takich, jak zdrowy człowiek.
|
Pt maja 15, 2009 13:29 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Dlatego zakładam, że jeśli nie popełni, to nie ma problemu z niebem. Ale grzechem będzie postępowanie sprzeczne z sumieniem, a jak głosi nauka chrześcijańska sumienie jest sędziom naszych czynów. I ono nam mówi jak postąpić. Dlatego też ktoś kto nie zna zasad ściśle chrześcijańskich (nie wie, że są chrześcijańskie) może też grzeszyć postępując wbrew sumieniu, lub nawet nie grzeszyć wykraczając poza jakiejś przykazanie, jednak postępując zgodnie z sumieniem.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pt maja 15, 2009 13:48 |
|
 |
ashkel86
Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12 Posty: 660
|
Cytuj: Jeśli nie popełni grzechu (a to zakładasz) to do nieba. Tak jak dziecko, które nie zdąży zgrzeszyć (jeśli nie zdąży).
Czyli w sumie nic nie robienie gwarantuje zbawienie. Super w takim razie po co w ogóle coś robić ? Jeszce z innego pkt. widzenia dlaczego uczyć kogokolwiek znaczenia dobra i zła, skoro nieświadome czyny są nieuznawane za grzech. Przecież w ten sposób wszyscy będziemy pójdziemy do nieba - idąc za takim tokiem rozumowania.
|
Pt maja 15, 2009 13:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Dlatego zakładam, że jeśli nie popełni, to nie ma problemu z niebem. Ale grzechem będzie postępowanie sprzeczne z sumieniem, a jak głosi nauka chrześcijańska sumienie jest sędziom naszych czynów. I ono nam mówi jak postąpić. Dlatego też ktoś kto nie zna zasad ściśle chrześcijańskich (nie wie, że są chrześcijańskie) może też grzeszyć postępując wbrew sumieniu, lub nawet nie grzeszyć wykraczając poza jakiejś przykazanie, jednak postępując zgodnie z sumieniem.
Kwestia tego, czy człowiek upośledzony posiada sumienie, a jeśli nawet, to nie wiadomo, na jakich zasadach ono funkcjonuje. Moim zdaniem, to sumienie kształtuje się w trakcie nabywania wiedzy o tym, co dobre, a co złe. Nie dostaje się go w pakiecie razem z ludzkim genotypem.
|
Pt maja 15, 2009 13:59 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Tylko, że w chrześcijaństwie funkcjonuje taki termin "prawo naturalne". Jest to prawo wszczepione przez Boga każdemu człowiekowi i każdy nie tylko ma prawo, ale i obowiązek te prawa odkryć i żyć zgodnie z nimi. Dlatego raczej w sumieniu ma już i rozstrzygnięcia dotyczące tych praw. Co do praw stanowionych, to już inna sprawa, bo te poznajemy żyjąc i z zewnątrz.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pt maja 15, 2009 14:47 |
|
 |
ashkel86
Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12 Posty: 660
|
Cytuj: Tylko, że w chrześcijaństwie funkcjonuje taki termin "prawo naturalne". Jest to prawo wszczepione przez Boga każdemu człowiekowi i każdy nie tylko ma prawo, ale i obowiązek te prawa odkryć i żyć zgodnie z nimi.Dlatego raczej w sumieniu ma już i rozstrzygnięcia dotyczące tych praw. Co do praw stanowionych, to już inna sprawa, bo te poznajemy żyjąc i z zewnątrz.
Czy jest na to jakikolwiek dowód, czy tylko teoria ? Jak upośledzony ma te prawa niby odkryć. Odczuwa bodźce i wykazuje jedynie proste emocje. Tak to naprawdę wszystko, co może. Życie zgodnie z nimi to już zakrawa w tym przypadku na żart. Jak nie mogę się poruszać normalnie, porozumiewać, uczyć się - ogólnie nic nie mogę zrobić. Po sumienie skoro nie można go niczego wykorzystać ?
|
Pt maja 15, 2009 19:07 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Dowód na istnienie sumienia? Taki sam jak na istnienie Boga, aniołów, czy innych kwestii nieuchwytnych zmysłami. Nie ma.
To moja teoria. Nie znam lepszej. Czekam na taką, ale nie mogę się doczekać.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pt maja 15, 2009 19:27 |
|
 |
ashkel86
Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12 Posty: 660
|
Sumienie jako takie istnieje z pewnością. Wiemy w końcu co jest dobre i złe, występuje żal, wahanie w wyborze odpowiedniego zachowania itp. Pytanie tylko czy korzystanie z sumienia jest możliwe, bez nauki znaczenia właściwych i nie właściwych czynów.
|
Pt maja 15, 2009 20:16 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Człowiek pełnosprawny umysłowo załóżmy wychowany przez wilki, będzie miał ukształtowane sumienie przez jakiś tam kodeks moralny, że już go tak nazwę, społeczności wilków, bo niestety od małego metodą kar, głasków i własnych obserwacji bedzie uczony jakichś zasad.
Ale to człowiek pełnosprawny umysłowo, który rozumie te kary, pochwały itp. Człowiek niepełnosprawny umysłowo może nie rozumieć nawet o co chodzi tym, którzy by go załóżmy karali, czy chwalili.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Pt maja 15, 2009 23:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|