Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 23:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Jedno (fizyczne) źródło religii 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So lip 04, 2009 3:12
Posty: 17
Post 
Ja może się wtrące Chciałbym wejść w sedno zbyt zwiłe rozważania na te takie tematy nie rozwiązują problemu. Zobaczcie jak wieżą niektórzy na wsi. Nie umieją sie pięknie wysławiać ani rozumieć teologii. Wierzą że Bóg jest taki jaki jest u nich na wsi w kościele na Krzyżu cierpiący widzą maryję i świętych. Nie zastanawiają sie nad tym czy u muzumanów czy buddysów są cuda itp Jest dla nich tylko ON. Owszem są różne drogi dojścia do Boga Moze to my być jakakolwiek inna wiara, ale jedna jest prawdziwa. Jedna jest prawda. Najwżniejsze: w wszystkich innch wyznaniach , budda cz mahomet byli prorokami kyórych oni czczą ale umarli. Jezus umarł ,ale zmartwychwstał. Jest i żyje w eucharysti. Nie można zakładać że inni ludzie są źli bo w go nie wierzą. Nie wierzą bo Go nie poznali i my musimy wszystko zrobić by poznali kim jest prawdziwy Bóg prawdziwą prawdą


Pn lip 06, 2009 10:44
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05
Posty: 1061
Post 
Cytuj:
Nie wierzą bo Go nie poznali i my musimy wszystko zrobić by poznali kim jest prawdziwy Bóg prawdziwą prawdą

a oni muszą zrobić wszystko, byś został buddystą...

_________________
"Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein


Pn lip 06, 2009 10:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Cytuj:
r4dz10 napisał:
Cytat:
Nie wierzą bo Go nie poznali i my musimy wszystko zrobić by poznali kim jest prawdziwy Bóg prawdziwą prawdą

a oni muszą zrobić wszystko, byś został buddystą...

Żeby iść do piekła?


No nie mowcie, że wszyscy buddyści skończą w piekle...
A nikt nie pomyślał, że im po prostu wychowanie w innej kulturze nie pozwala zrozumieć chrześcijaństwa i przyjąć go, czy to ich wina, że i rozum i sposób pojmowania sprzeciwia się chrześcijańskiemu przekazowi? Tak samo ja nie rozumiem buddyzmu, bo znam go za mało, ktoś powiedziałby, że jest tylu buddystów w Polsce, tyle stron www, co z tego, jak ja nie do końca pojmuję to, co czytam - jak mogłabym załóżmy na tym etapie przyjąć buddyzm za swoją filozofię życia, zwyczajnie nie mogę. Gdyby analogicznie /będę pleść teraz bzdury/ jakiś buddyjski bog miał mnie za to wtrącić do piekła, to sorry, nie mogę przyjąć czegoś, czemu sprzeciwia się moj rozum. Czy to moja wina? Zakładając nawet, że chrześcijaństwo to jedyna prawdziwa religia, a wszystkich innych miałby Bóg wtrącić do piekła, nie uznałby żadnych "okoliczności łagodzących" to taki Bóg nie byłby ani sprawiedliwy, ani tym bardziej miłosierny.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Pn lip 06, 2009 12:27
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 18, 2009 9:49
Posty: 61
Post 
dziwak napisał(a):
r4dz10 napisał(a):
Cytuj:
Nie wierzą bo Go nie poznali i my musimy wszystko zrobić by poznali kim jest prawdziwy Bóg prawdziwą prawdą

a oni muszą zrobić wszystko, byś został buddystą...

Żeby iść do piekła?


Żeby wyznawać JEDYNĄ SŁUSZNĄ religię. Problem właśnie leży w tym, że wszyscy ci wyznawcy, podobnie jak andre są święcie przekonani, że oni znają jedną, jedyną prawdę i tylko oni mają rację. To jest chyba jeden z największych teologicznych problemów, który tu po części próbujemy rozwiązać. Tysiące różnych wyznać i każde z tych wyznać ma monopol na prawdę. I skąd tu wiedzieć kto ma rację?? A ileż by bylo łatwiej wierzyć gdyby wszyscy ludzie niezależnie od położenia geograficznego wyznawali tą samą, identyczną religię?? To byłby praktycznie najbardziej przekonywujący dowód na istnienie Boga...

_________________
Cechą ludzi Myślących jest to, że myślą dogłębnie, nigdy nie zatrzymują się w pół drogi- Michał Heller


Pn lip 06, 2009 12:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
No
Cytuj:
Nie każe ci szanować takiej decyzji po prostu zauważam, że taki zamachowiec też przeważnie robi to co uważa za dobre.

W jego przekonaniu oczywiście tak, ale jego osobiste przekonanie nie sprawia że ja uznam to z dobre, wręcz przeciwnie, jest to odbietywnie złe. Pomijam tutaj od razu całe filozoficzną dociekanie dlaczego, bo to do niczego nie prowadzi.
Inna sytuacja miała miejsce właśnie na krzyżu, dwóch łotrów, jeden w obliczu śmierci nawrócił się, drugi nie. Sytuacja była porównywalna, a jednak wybory choć oczywiste, zupełnie różne.

Cytuj:
Powiedziałbym, że gdyby naprawdę był obiektywny to zamachów terrorystycznych byłoby znacznie a tych samobójczych zgoła wcale.

Ja reprezentuje inne stanowisko, prawda nie zależy od tego ilu ludzi na nią "głosuje". Tutaj jak i często w życiu demokracja się nie sprawdza.

Cytuj:
To niestety zależy od okoliczności tudzież semantyki. Są sytuacje w których nawet chrześcijanie zabijają i zasadniczo nie uważają swojego postępowania za "złe" czesto wręcz przeciwnie - wojna to chyba najlepszy przykład.

Wojna obronna - tak.

Cytuj:
A wiara w jedynego prawdziwego Boga się nie opłaca?

Swoją drogą większość ludzi właśnie stara się wybierać to co jest dobrem w ich kodeksie moralnym który z resztą często różni się w wielu bardziej lub mniej istotnych kwestiach od kodeksu katolika. A pytanie dlaczego nie przyjmują jakoś tego katolickiego kodeksu skoro jest tym jedynym "obiektywnie" prawdziwym stawia nas w tym samym punkcie z którego zaczynaliśmy.

Ty pytasz czemu ludzie nie wybioerają kodeksu. Dla mnie to obce podejście. Człowiek nawrócony, gdy lepiej poznaje teologię i naukę moralną, niejako z racji nawrócenia z góry ją przyjmuje, przekonując się jednak że jest ona słuszna. Podobną sytuację widać dobrze w NT, gdzie niejeden się nawrócił i uwierzył, choć samej nauki nie znał jeszcze. Wystarczyło niewiele.

Cytuj:
O słońcu też mamy różne relacje np. o tym jak podróżuje w rydwanie po widnokręgu a, że rydwanu jak dotąd nie zaobserwowano? Bo to metafora taka. Z resztą kulty solarne świetnie nadają się do takich interpretacji słońce kojarzy nam się przecież z tyloma rzeczami...
Swoją drogą hostia pod mikroskopem też pozostanie tylko kawałkiem opłatka nie ważne jakim testom go poddamy a jednak dla was to ciało samego Boga.

Ja zwyczajnie wierze w Jezusa, nie mówił o nic o boskim pochodzeniu słońca, a do tego coś niecoś się orientuje w astronomii. Choć jakby to porównać, to faktycznie, tu masz dużo racji - wierzymy w coś zewnętrznie niewiele się różniącego. A jednak wiara ma swoje korzenie nie zawsze w tym co widze. Często jest to zaufanie. Bóg chrześcijański wyszedł dalej, nie jest słońcem, ani drzewem, jest ponad, a zarazem można Go przyjąc w Eucharystii. Jest Bogiem i jest w tym wolny.

Obawiam się, że każda na swój sposób. To, że nie dają dokładnie tego co daje chrześcijaństwo nie znaczy, że to co dają jest jakościowo gorsze, poczucie jakiegoś głębszego, mistycznego sensu można odnaleźć w każdej religii.
Dla Muzułmanów którzy wierzą w Allacha opcja jest tylko taka jaką oferuje im Islam. Tamta wiara jest realna dla nich. Ja jako Katolik mam swoje przekonania, one są dla mnie i realne i dobre. To kwestia pozycji zjakiej statujemy, ja z pozycji chrześcijanina mam szansę po śmierci spotkać się z Bogiem i bardzo mnie to cieszy. Reszta przekonań nie jest dla mnie realna. Mogę jedynie doceniać sztukę, głębie, siłę wiary i przekonania, ale to wszystko jest ludzie, tu na ziemi, nie kryje się za tym odpowiedz tej sfery duchowej, bo jej nie ma. Jeśli jest Bóg, to nie ma oddzielnej sfery dla Hinduistów, czy Buddystów. Oni wszyscy trafią przed oblicze tego Boga, mogą się zdziwić, ale nie sazę aby byli rozczarowani.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn lip 06, 2009 12:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
andre napisał(a):
Zobaczcie jak wieżą niektórzy na wsi. Nie umieją sie pięknie wysławiać ani rozumieć teologii. Wierzą że Bóg jest taki jaki jest u nich na wsi w kościele na Krzyżu cierpiący widzą maryję i świętych. Nie zastanawiają sie nad tym czy u muzumanów czy buddysów są cuda itp Jest dla nich tylko ON.

Zawsze wydawało mi się, że taka bezrefleksyjna religijność oparta na tradycji i kulcie jest przez chrześcijan uważana za "płytką"...

[/quote]


Pn lip 06, 2009 14:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Wist

Cytuj:
W jego przekonaniu oczywiście tak, ale jego osobiste przekonanie nie sprawia że ja uznam to z dobre, wręcz przeciwnie, jest to odbietywnie złe. Pomijam tutaj od razu całe filozoficzną dociekanie dlaczego, bo to do niczego nie prowadzi.


Obiektywnie patrząc dla ludzi nie jest to obiektywne, może dla Boga i jego wyznawców jest chociaż nie zdziwiłbym się gdyby terroryści-samobójcy też czasem szli do nieba razem ze swoimi ofiarami możliwe są nawet sytuacje w których to ofiara idzie do piekła a oprawca do nieba w końcu jego motywy(choć dla nas niezrozumiałe) mogły być szlachetne a ofiara przed śmiercią mogła strasznie nagrzeszyć...

Cytuj:
Wojna obronna - tak.

A przecież wojna obronna też wymaga zabijania nie rzadko całkiem niewinnych ludzi którzy nie znaleźli się tam nawet z własnej woli nie mówiąc już o tym, że w ramach "obrony" można też atakować w '39 Niemcy też oficjalnie tylko odpowiedziały na atak Polskich bandytów ale to już oczywiście zupełnie inna kwestia....


Cytuj:
Ty pytasz czemu ludzie nie wybioerają kodeksu. Dla mnie to obce podejście. Człowiek nawrócony, gdy lepiej poznaje teologię i naukę moralną, niejako z racji nawrócenia z góry ją przyjmuje, przekonując się jednak że jest ona słuszna. Podobną sytuację widać dobrze w NT, gdzie niejeden się nawrócił i uwierzył, choć samej nauki nie znał jeszcze. Wystarczyło niewiele.

Czyli nauka do niego przemawia bo jest taka mądra czy dlatego, że nawrócony zakłada, że musi być mądra ale motywy jego nawrócenia są zupełnie inne? Nie wiem czy ktoś kto nawrócił się nie znając jeszcze nauki to akurat pozytywny przykład bo czemu właściwie się nawrócił? Spodobała mu się grupa Jezusa i on sam jako nauczyciel? Ale przecież nie brakuje charyzmatycznych przywódców i zręcznych mówców także w innych religiach i niebezpiecznych sektach których chrześcijanie powinni się jak ognia wystrzegać czemu więc sam Jezus miałby być wyjątkiem?
Chrystus gdy wygłaszał swoje nierzadko bardzo kontrowersyjne dla żydów nauki powoływał się na własny autorytet "a ja wam mówię" i czasem czynił cuda. Ani jedno ani drugie nie wyróżnia go tak naprawdę od rzeszy innych przywódców religijnych czy reformatorów.
Chrześcijaństwo okazało się atrakcyjne wobec kultów tradycyjnych i synkretycznych ale już z innymi religiami objawionymi radziło sobie znacznie gorzej, cudów od czasów Jezusa też nie było już jakoś zbyt wiele...

Cytuj:
Często jest to zaufanie.

Wszystkie religie opierają się w jakiejś mierze na zaufaniu do kapłanów, świętych ksiąg, mądrości przodków itp.

Cytuj:
mogą się zdziwić, ale nie sazę aby byli rozczarowani.

Gdybyś się dowiedział, że całe życie poświęciłeś "fałszywej" religie podobnie jak twoi przodkowie, nauczyciele, autorytety itd. i, że nie rzadko całe pokolenia poświęcały się rozwijaniu fałszywych myśli czułbyś pewnie jednak trochę więcej niż tylko zdziwienie... Ale na szczęście jako wyznawca jedynie prawdziwej religii nie musisz się stawiać w takiej sytuacji w końcu twoje działania związane z duchowością zazwyczaj mają sens a u tych biedaków odwrotnie im bardziej interesują się swoją religią tym bardziej tracą czas, trochę to smutne.[/quote]


Pn lip 06, 2009 19:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Dziwaku, Twoja wypowiedzi jest nie na temat, dlatego zostaje usunięta.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn lip 06, 2009 21:17
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 24, 2009 20:40
Posty: 295
Post Re: Jedno (fizyczne) źródło religii
ashkel86 napisał(a):
Jak można wyjaśnić, że praktycznie wszystkie religie mają swoje źródło tylko w 1 obszarze geograficznym z którego później się rozprzestrzeniają dalej ?

Dlaczego np. w epoce przed Kolumbijskiej, nikt na ziemiach ameryki północnej oraz południowej, nie słyszał o Jezusie , ani o koncepcji Boga w wydaniu Chrześcijańskim , Islamskim itp. Przez skromnie licząc kilka tysięcy lat mieszkańcy tamtych ziem byli zupełnie odizolowani. Czyżby byli zapomniani przez wyższą instancję ?


Tutaj masz rodowód i historię wszystkich religii.

http://www.rumburak.friko.pl/ARTYKULY/r ... /index.php


Śr lip 08, 2009 9:01
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 24, 2009 20:40
Posty: 295
Post Re: Jedno (fizyczne) źródło religii
Joannag napisał(a):
ashkel86 napisał(a):
Jak można wyjaśnić, że praktycznie wszystkie religie mają swoje źródło tylko w 1 obszarze geograficznym z którego później się rozprzestrzeniają dalej ?

Dlaczego np. w epoce przed Kolumbijskiej, nikt na ziemiach ameryki północnej oraz południowej, nie słyszał o Jezusie , ani o koncepcji Boga w wydaniu Chrześcijańskim , Islamskim itp. Przez skromnie licząc kilka tysięcy lat mieszkańcy tamtych ziem byli zupełnie odizolowani. Czyżby byli zapomniani przez wyższą instancję ?


Tutaj masz rodowód i historię wszystkich religii.

http://www.rumburak.friko.pl/ARTYKULY/r ... /index.php


Bóg ,jak zapewne wiesz wybrał swój naród Izrael z którego miał wywodzic się Mesjasz ,czyli Zbawiciel.Inne narody nie znały Boga Jahwe,Jehowy i nie podlegały Prawu Bożemu.
Niemniej jednak w Bożym zamierzeniu było wybawic wszystkich ludzi jak zapowiedział to Bóg Abrahamowi ,że w jego imieniu będą sobie błogosławic wszystkie narody ziemi.

Zatem w dawnych czasach wszystkie narody były pogańskie także i ludy Ameryki Przedkolumbijskiej .... :-D


Śr lip 08, 2009 9:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Cytuj:
Obiektywnie patrząc dla ludzi nie jest to obiektywne, może dla Boga i jego wyznawców jest chociaż nie zdziwiłbym się gdyby terroryści-samobójcy też czasem szli do nieba razem ze swoimi ofiarami możliwe są nawet sytuacje w których to ofiara idzie do piekła a oprawca do nieba w końcu jego motywy(choć dla nas niezrozumiałe) mogły być szlachetne a ofiara przed śmiercią mogła strasznie nagrzeszyć...

Kwesita której nie potrzebnie poświęcamy za dużo czasu. Ja postuluje jedną rzecz: człowiek nie zawsze wybiera to co jest dobre. To że coś jest dobre, nie sprawia że każdy człowiek to wybiera, więc samo bycie obiektywnie dobrym, prawdziwym, najlepszym itd. to nie są jedyne czynniki które wpływają na ludzkie wybory.

Cytuj:
A przecież wojna obronna też wymaga zabijania nie rzadko całkiem niewinnych ludzi którzy nie znaleźli się tam nawet z własnej woli nie mówiąc już o tym, że w ramach "obrony" można też atakować w '39 Niemcy też oficjalnie tylko odpowiedziały na atak Polskich bandytów ale to już oczywiście zupełnie inna kwestia....

Nie mówmy o pretekstach, lecz o obronie, która jest usprawiedliwiona. Oczywiście że się zabija na wojnie. I zgadzam się że polityka to mówienie o państwie atakującym państwo, gdzie nie ma miejsca na ludzi którzy w pratyce idą z bronią w ręku nie mając może chęci nikogo zabijać. Jednak to że ktoś ma inne osobiste odczucia nie zmienia faktu że nadal idzie z tym karabinem na mnie i jako taki jest dla mnie wrogiem, bo jego intencje to zabić mnie. Pozatym, wiemy czym jest propaganda, więc nigdy nie ma tak że żołnierze jednej strony atakują drugą widząc w niej niewinnych ludzi. Mając lub nie mają podstaw, ale agresja, wrogość i powody są zawsze pdosycane. Wróg zawsze jest zatem realny, choćby dlatego że ktoś powiedział mu że ma iśc i strzelać dla włąsnego dobra.

Cytuj:
Czyli nauka do niego przemawia bo jest taka mądra czy dlatego, że nawrócony zakłada, że musi być mądra ale motywy jego nawrócenia są zupełnie inne? Nie wiem czy ktoś kto nawrócił się nie znając jeszcze nauki to akurat pozytywny przykład bo czemu właściwie się nawrócił? Spodobała mu się grupa Jezusa i on sam jako nauczyciel? Ale przecież nie brakuje charyzmatycznych przywódców i zręcznych mówców także w innych religiach i niebezpiecznych sektach których chrześcijanie powinni się jak ognia wystrzegać czemu więc sam Jezus miałby być wyjątkiem?
Chrystus gdy wygłaszał swoje nierzadko bardzo kontrowersyjne dla żydów nauki powoływał się na własny autorytet "a ja wam mówię" i czasem czynił cuda. Ani jedno ani drugie nie wyróżnia go tak naprawdę od rzeszy innych przywódców religijnych czy reformatorów.
Chrześcijaństwo okazało się atrakcyjne wobec kultów tradycyjnych i synkretycznych ale już z innymi religiami objawionymi radziło sobie znacznie gorzej, cudów od czasów Jezusa też nie było już jakoś zbyt wiele...

Dla pewnego uporządkowania, ludzie nawracają się w różnych sytuacjach i na różne spsoby. Jedni zatem ozdrowieli i uwierzyli, potem poznali naukę, która była już jakby z góry autoryzowana przez uzdrowienie. Innych przyciągnęła nauka i osobisty przykład wyznawców. Różnie bywa.

Cytuj:
Wszystkie religie opierają się w jakiejś mierze na zaufaniu do kapłanów, świętych ksiąg, mądrości przodków itp.

To chyba prawda. Więc jest to w istocie czynnik wspólny. Czy jednak nieistony? Choć nie jest wyjątkowy, to nadal nie zmienia faktu że wcale z góry nie musi być fałszywy.

Cytuj:
Gdybyś się dowiedział, że całe życie poświęciłeś "fałszywej" religie podobnie jak twoi przodkowie, nauczyciele, autorytety itd. i, że nie rzadko całe pokolenia poświęcały się rozwijaniu fałszywych myśli czułbyś pewnie jednak trochę więcej niż tylko zdziwienie... Ale na szczęście jako wyznawca jedynie prawdziwej religii nie musisz się stawiać w takiej sytuacji w końcu twoje działania związane z duchowością zazwyczaj mają sens a u tych biedaków odwrotnie im bardziej interesują się swoją religią tym bardziej tracą czas, trochę to smutne.

Nie że tracą czas. Dla mnie to jest perspektywa stanięcia przed Stwórcą który objawia nam siebie samego. W tym momencie nie jest ważne co ja sobie myślałem na ziemi, teraz znam już prawdę i mogę w niej trwać wiecznie. Czy ludzkie przymioty mają rację bytu w niebie? Smutek że przez 80 lat nie wszystko było prawdziwe, ma przyćmić wieczność z Bogiem?
A co do tego marnowania czasu, to nie koniecznie. Wszakże obydwaj uważamy że w religiach, ich nauce, ich filozofii jest wiele wartości, więc jak można marnowac czas.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr lip 08, 2009 16:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12
Posty: 660
Post 
Cytuj:
Bóg ,jak zapewne wiesz wybrał swój naród Izrael z którego miał wywodzic się Mesjasz ,czyli Zbawiciel.


Wg. Biblii pierwsi ludzie wiedzieli o Bogu w postaci chrześcijańskiej. Dopiero potem się rozproszyli (wieża babel). Bardzo dziwny jest zatem fakt zaniku tej wiedzy w Boga u ludów z poza Izraela. Przez całe tysiąclecia Bóg nie robił nic, aby przypomnieć im kto naprawdę jest "u władzy". Pogląd o byciu narodem wybranym moim zdaniem mocno trąci megalomanią oraz pychą.

Cytuj:
Inne narody nie znały Boga Jahwe,Jehowy i nie podlegały Prawu Bożemu.


To po co my utrudniamy sobie życie poznając te prawa ?

Mogę się założyć , że gdyby umieścić grupę dzieci (bez wiedzy o religii ) na bezludnej wyspie, to nigdy nie poznają one Boga w takiej postaci jaką znamy my. Oczywiście zakładamy brak ingerencji z zewnątrz.[/quote]


Śr lip 08, 2009 21:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
ashkel86 napisał(a):
Mogę się założyć , że gdyby umieścić grupę dzieci (bez wiedzy o religii ) na bezludnej wyspie, to nigdy nie poznają one Boga w takiej postaci jaką znamy my. Oczywiście zakładamy brak ingerencji z zewnątrz.

Jest to oczywiste, dlatego też Bóg sam się ♠objawiał, a Jezus dał pouczenie aby głosić "aż po krańce ziemi".

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr lip 08, 2009 22:24
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 24, 2009 20:40
Posty: 295
Post 
Cytuj:
Wg. Biblii pierwsi ludzie wiedzieli o Bogu w postaci chrześcijańskiej. Dopiero potem się rozproszyli (wieża babel). Bardzo dziwny jest zatem fakt zaniku tej wiedzy w Boga u ludów z poza Izraela. Przez całe tysiąclecia Bóg nie robił nic, aby przypomnieć im kto naprawdę jest "u władzy". Pogląd o byciu narodem wybranym moim zdaniem mocno trąci megalomanią oraz pychą.



Komu zarzucasz pychę?

Chyba nie Bogu :-D

Bóg ma zamierzenie wybawic wszystkich ludzi ,ale w tym celu posłużył się jednym narodem z którego narodził się Mesjasz.

Mógł tak uczynic? Mógł.

W rezultacie dla Boga wszyscy ludzie są cenni bo ...



Dz 10:35 Bw "lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i sprawiedliwie postępuje."

Ci,co umarli nie znając Boga zmartwychwstaną i będą pouczani na rajskiej ziemi .
Izajasza 11:9


Ci ,co obecnie żyją już są pouczani ,bo głoszona jest im dobra nowina o królestwie.....

Mt 24:14 Bw „I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec.”


Cz lip 09, 2009 8:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12
Posty: 660
Post 
WIST

Ja twierdzę ,że ten przykład z dziećmi, świadczyłby raczej o religii jako tworze sztucznym, a nie objawionym. Nie ma bowiem przypadku ,aby te same wierzenia pojawiły się w innym miejscu bez udziału czegoś w rodzaju misjonarzy. Dotyczy to każdej religii.

Joannag

Cytuj:
Komu zarzucasz pychę?

Chyba nie Bogu Very Happy


Bogu nie ,ale Izraelitą już tak. Ludzie mają tendencję do przedstawiania się w lepszym świetle kontrastującym z stanem faktycznym. Konkurencja pomiędzy narodami też jest oczywista nawet dzisiaj. Zatem jak można się najbardziej dowartościować ? --> twierdzić ,że jest się narodem wybranym przez samego Boga.


Cz lip 09, 2009 9:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL