Autor |
Wiadomość |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Nie, takie osoby i tak mają postępować zgodnie z własnym sumieniem. Każdy i zawsze ma obowiązek postępowania zgodnie z własnym sumieniem.
Jeśli ktoś zna nauczanie Kościoła o antykoncepcji, ale w swoim sumieniu, mimo usilnych i szczerych starań, nie rozpoznaje tego jako grzech, to nie popełnia grzechu ciężkiego stosując antykoncepcję. Może być ew. taka sytuacja, że ktoś nie rozpoznaje antykoncepcji jako grzech ciężki, ale jako lekki. Wtedy sytuacja jest inna, wtedy musi żałować za grzech i wyrazić chęć poprawy, jak z każdym rozpoznanym grzechem
|
Pt gru 18, 2009 13:03 |
|
|
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Kamyk napisał(a): Jeśli ktoś zna nauczanie Kościoła o antykoncepcji, ale w swoim sumieniu, mimo usilnych i szczerych starań, nie rozpoznaje tego jako grzech, to nie popełnia grzechu ciężkiego stosując antykoncepcję. Kamyk, z całym szacunkiem, ale ty chyba herezje jakieś siejesz.  Moim zdaniem - owszem popełnia, jeśli ma świadomość materii tego grzechu. Ponadto rozgraniczmy: nie rozpoznaje tego jako grzech, czy zwyczajnie nie bierze pod uwagę nauczania KK? No i jak się do twojej wypowiedzi mają słowa z Vademecum dla spowiedników, w których wyraźnie wskazano, że: przypadek powtórzenia grzechów antykoncepcji, nie jest powodem, samym w sobie wystarczającym, do odmówienia rozgrzeszenia; należy go jednak odmówić, jeśli brakuje dostatecznej skruchy albo postanowienia poprawy wykluczającej ponowny upadek (przyp: 40)Tu nie ma żadnego rozgraniczenia na fakt, czy ktoś to uważa za grzech, czy też nie. Antykoncepcja została uznana za ciężkie wykroczenie przeciw VI przykazaniu, więc z czym tu dyskutować? To tak, jakbym uznała, że sypiając z innym facetem niż mężem, nie popełniam cudzołóstwa, ponieważ moje sumienie mówi mi, że to tylko zdrada fizyczna, nie duchowa, więc nie ma grzechu.  I do spowiedzi chodzić nie muszę..... 
|
Pt gru 18, 2009 13:45 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Ale właśnie ktoś może brać pod uwagę nauczanie Kościoła, naprawdę chce to zrozumieć, ale rozum mu podpowiada, że coś tu nie pasuje. W takiej sytuacji należy się kierować sumieniem. To nie herezja, przeciwnie, to Magisterium 
|
Pt gru 18, 2009 13:52 |
|
|
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Kamyk napisał(a): Ale właśnie ktoś może brać pod uwagę nauczanie Kościoła, naprawdę chce to zrozumieć, ale rozum mu podpowiada, że coś tu nie pasuje. W takiej sytuacji należy się kierować sumieniem. To nie herezja, przeciwnie, to Magisterium  To wskaż mi konkretny fragment o tym, jeśli możesz Ponadto to, co piszesz jest dość niebezpieczne, ponieważ może kreować postawę: skoro coś mi nie pasuje, nie muszę liczyć się z nauczaniem KK.
|
Pt gru 18, 2009 14:01 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Nie znam dokładnych namiarów na dokument, w którym ta sprawa została rozstrzygnięta. Ale wielokrotnie w różnych miejscach forum był przytaczany choćby KKK, który jasno stwierdza, że człowiek zawsze winien postępować zgodnie z pewnym osądem własnego sumienia.
Owszem, jest to pewne niebezpieczeństwo, ale: -Kościół nie jest od zapewniania wiernym bezpieczeństwa sumienia i rozstrzygania za nich dylematów moralnych, nie jesteśmy stróżami moralności -o wiele większe ryzyko podjął Bóg, dając ludziom wolną wolę; możliwość nieprzejmowania się nauczaniem moralnym Kościoła to pikuś w porównaniu z nieprzejmowaniem się Bogiem -taka postawa to jest coś innego, niż to, o czym tu dyskutujemy, i takie ryzyko jednak istnieje zawsze
|
Pt gru 18, 2009 14:06 |
|
|
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Kamyk napisał(a): Nie znam dokładnych namiarów na dokument, w którym ta sprawa została rozstrzygnięta. Ale wielokrotnie w różnych miejscach forum był przytaczany choćby KKK, który jasno stwierdza, że człowiek zawsze winien postępować zgodnie z pewnym osądem własnego sumienia.
No i widzisz tu możemy sobie dyskutować co znaczy pewny sąd sumienia. Pewny, czyli oparty na czym? Jeśli drogowskazem nie jest nauczanie KK, to tym bardziej własny ogląd nie daje pewności sądowi sumienia...
Ostatnio edytowano Pt gru 18, 2009 14:14 przez monika001, łącznie edytowano 1 raz
|
Pt gru 18, 2009 14:12 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Cytuj: No i widzisz tu możemy sobie dyskutować co znaczy pewny sąd sumienia. Pewny, czyli oparty na czym? Jeśli drogowskazem nie jest nauczanie KK, to tym bardziej własny ogląd nie daje pewności osądowi sumienia... To może ja odpowiem: pewny osąd to taki, co do którego nie masz wątpliwości, że jest słuszny:)
_________________
|
Pt gru 18, 2009 14:14 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Więc na jakiej podstawie nie masz wątpliwości, że antykoncepcja - uznana przez nauczanie za grzech ciężki - jest słuszna?
|
Pt gru 18, 2009 14:17 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
To jest temat na osobny wątek, ale pokrótce odpowiem: -po pierwsze uznaję, że seks nie musi być związany z prokreacją i może służyć "JEDYNIE" okazaniu miłości i bliskości i może być zamknięty na przekazywanie życia, -po drugie uważam, że antykoncepcja wiąże się z zapewnieniem komfortu psychicznego u partnerów, którzy nie są pewni, że dobrze wyznaczyli okresy płodne. Stosowanie NPR w takim wypadku łączy się ze złem, jakie wynika z nieuzyskania pełnego dobra jakie płynie ze stosunku, -po trzecie uważam, że antykoncepcja może równie dobrze służyć planowaniu rodziny co NPR.
To te najważniejsze.
_________________
|
Pt gru 18, 2009 14:25 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Człowiek po to ma rozum, żeby go używać i samemu oceniać, a nie patrzeć na innych i kalkować bezmyślnie. Zadaniem Kościoła jest nauczenie wiernych oceniania czynów, a nie ocenianie za nich. Tą instancją, która daje nam pewność, jest nasz rozum
|
Pt gru 18, 2009 14:58 |
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Sheeta napisał(a): To jest temat na osobny wątek, ale pokrótce odpowiem: -po pierwsze uznaję, że seks nie musi być związany z prokreacją i może służyć "JEDYNIE" okazaniu miłości i bliskości i może być zamknięty na przekazywanie życia, -po drugie uważam, że antykoncepcja wiąże się z zapewnieniem komfortu psychicznego u partnerów, którzy nie są pewni, że dobrze wyznaczyli okresy płodne. Stosowanie NPR w takim wypadku łączy się ze złem, jakie wynika z nieuzyskania pełnego dobra jakie płynie ze stosunku, -po trzecie uważam, że antykoncepcja może równie dobrze służyć planowaniu rodziny co NPR.
To te najważniejsze. A ja dorzucę, że dla mnie seks oralny to niesamowite zbliżenie, poczucie oddania większe niż kiedykolwiek... Czuję wtedy "magię" (nie za każdym razem, ale często). Nie wiążę go z antykoncepcją, tylko z pewnym rodzajem wyjątkowego przeżycia, zarezerwowanego dla wyjątkowej osoby... I o ile teraz jeszcze czuję, że coś jest nie tak, bo nie jesteśmy małżeństwem, to gdy myślę o swoim związku po ślubie - to choćbym na rzęsach chodziła, moje sumienie mówi, że to będzie jeszcze piękniejsze niz teraz... Bo to będzie mój mąż... a ja go będę pieścić aż do finału (poza pochwą)... i nie widzę tu żadnego grzechu... Zupełnie nie wierzę Kościołowi, że to podpada pod VI przykazanie! Czytam, dociekam.. ale za chiny uwierzyć nie mogę! Moje sumienie widzi w tym piękno i dobro... A określenie grzeszności (ciężkiej!) uznaje niemal za obrazę tej wyjątkowej relacji między nami... Jak wilczyca broniąca potomstwa, tak moje sumienie warczy w obronie mojego prawa do okazywania sobie uczuć w ten sposób... i jeśli trzeba pozostanę poza KK do śmierci...
|
Pt gru 18, 2009 15:05 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Bez przesady, nie "ląduje" się poza KK z powodu seksu oralnego  Swoją drogą warto byłoby powrócić do głównego tematu, żeby nie powstał bałagan
|
Pt gru 18, 2009 15:10 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
SweetChild napisał(a): Skąd ja mam wiedzieć, że nauka KK wiernie zapodaje wykładnię prawa Bożego? Jeśli KK pochodzi w prostej linii od Chrystusa, to należy uznać i przyjąć z wiarą, iż zapodaje wykładnię prawa Bożego. Sheeta napisał(a): (..) -po drugie uważam, że antykoncepcja wiąże się z zapewnieniem komfortu psychicznego u partnerów, którzy nie są pewni, że dobrze wyznaczyli okresy płodne. Stosowanie NPR w takim wypadku łączy się ze złem, jakie wynika z nieuzyskania pełnego dobra jakie płynie ze stosunku, -po trzecie uważam, że antykoncepcja może równie dobrze służyć planowaniu rodziny co NPR.
Antykoncepcja potrafi być zawodna. Nie daje stu procent pewności, zatem pełny komfort psychiczny jest złudny. Ponadto NPR w III fazie jest bezpieczniejszy nawet niż sztuczna ak, ponieważ wówczas nie ma żadnej możliwości zajścia w ciążę, więc daje on duże poczucie bezpieczeństwa. Wyznaczenie faz raczej nie jest trudne dla kogoś, kto ma odrobinę chęci. Ale to rzeczywiście temat na inny wątek. Natomiast twoje argumenty wg mnie nie przemawiają za pewnością osądu sumienia ws antykoncepcji.
|
Pt gru 18, 2009 15:12 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Kamyk napisał(a): Człowiek po to ma rozum, żeby go używać i samemu oceniać, a nie patrzeć na innych i kalkować bezmyślnie. Zadaniem Kościoła jest nauczenie wiernych oceniania czynów, a nie ocenianie za nich. Tą instancją, która daje nam pewność, jest nasz rozum Mnie uczono, że katolik nie może sprzeciwiać się nauce Kościoła. Konsultowałam nawet ten problem nie tak dawno z pewnym księdzem doktorem i jego odpowiedź również była jednoznaczna. Mianowicie powiedział, że katolik nie może w sumieniu uznawać antykoncepcji za brak grzechu, bo grzech - jak naucza Kościół - występuje i to ciężki. I ktoś, kto doszedł do takiego poznania, powinien brać pod uwagę tę kwestię a nie ją lekceważyć.
|
Pt gru 18, 2009 15:20 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Złe uformowanie sumienia
Cytuj: Ale to rzeczywiście temat na inny wątek. Natomiast twoje argumenty wg mnie nie przemawiają za pewnością osądu sumienia ws antykoncepcji. A czemu wyrzuciłaś pierwszy powód który podałam?  Jest on z resztą tożsamy z tym, co napisałam Szarotka, tylko ona ujęła to bardziej poetycko  Przede wszystkim traktuję seks jako sposób okazywania miłości, jako komunię pomiędzy partnerami, złożenie się sobie w ofierze i przyjęcie daru, uzupełnianie siebie nawzajem, w taki sposób, w jaki najbardziej czujemy się kochani i w taki w jaki dla nas przynosi to najlepsze owoce. Zrezygnowanie z seksu oralnego, czy z seksu w fazie płodnej, gdzie jest największa potrzeba kochania się jest moim zdaniem złem, które oddala od siebie małżonków, a co za tym idzie oddala również od Boga.
_________________
|
Pt gru 18, 2009 15:30 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|