Autor |
Wiadomość |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
 Re: słój
Płyniesz i możesz uratować 2 pontony, na jednym twoja mama a na drugim twój tata, kogo ratujesz? Czy ten któremu pozwolisz utonąć był dla ciebie mniej wartościowy?
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Pt gru 25, 2009 19:56 |
|
|
|
 |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
 Re: słój
Jakby z jednego pontona wołała matka a z drugiego machał stary z trumny to raczej matkę. Staremu i tak nic nic nie pomoże. Najwyżej bym się zdziwił co szesnastoletni nieboszczyk robi na pontonie na środku morza. Złozył bym to na karb nowej świeckiej tradycji pochówku.
|
Pt gru 25, 2009 20:18 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
 Re: słój
Moje pytania są chyba zbyt trudne...
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
So gru 26, 2009 0:31 |
|
|
|
 |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
 Re: słój
Trudne albo głupie sam zdecyduj.
|
So gru 26, 2009 0:46 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
 Re: słój
Okej widze, że musze tłumaczyć tak jak się tłumaczy dzieciom w przedszkolu.
Zanim jednak zadam pytanie chciałem pokazać to, że fakt iż wybierzemy "jedno życie" to wcale nie znaczy że ta druga możliwość z której zrezygnujemy musi mieć mniejszą wartość - dlatego na szali położyłem obu rodziców - zdecydowana większość zapewne wybrałaby matkę (a już na pewno tak wybrałyby dzieci) - nie znaczy to jednak, że życie ojców jest mniej wartościowe od matek - tak samo życie embrionów jest mniej wartościowe od życia tego gościa.
A wracając do pytania to chyba powinienem był je zadać tak: Wyobraź sobie, że masz do uratowania albo ojca albo matkę, oboje jeszcze żyją a te które uratujesz będzie miało przed sobą jeszcze 50 lat życia, oboje są tak samo zdrowi i aktywni społecznie, mają przyjaciół i plany na przyszłość i 100 000 podobnych pozytywnych rzeczy, jedyne co ich różni to fakt, że matka jest kobietą a ojciec mężczyzną.
Tak powinno wyglądać prawidłowo to pytanie
Natomiast skoro moje pierwsz pytanie brzmiało - masz do wybory albo matkę albo Ojca - myślałem, że jest to dość oczywiste, że cała sytuacja będzie podobna do tej którą opisałem na początku.
Bo wybacz człowieku bez oczy ale wydaje mi się że wiedziałeś o co mi w tym pytaniu chodzi, ale nie jest to czysto powiedziane więc specjalnie się czepiasz.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
So gru 26, 2009 11:59 |
|
|
|
 |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
 Re: słój
Fakt. To było specjalnie. Coś mnie naszło i nerwy miałem. Przepraszam. A jeżeli chodzi o ten dylemat to chyba bym ojca wcześniej ratował. Jaki tam był to był ale przynajmniej konkretny a nie wielbiciel seriali, paplający w kółko to samo albo podniecający się nieistniejącymi problemami. Może kilkanaście lat temu wybrał bym inaczej ale teraz to raczej starego z dobrodziejstwem inwentarza.
|
N gru 27, 2009 10:09 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: słój
Roy Batty napisał(a): Do zanegowania racjonalności Waszej etyki, ale z tego co widzę może to nie być proste Bo pewnie pomyślałeś, że katolicy to ludzie nie myślący racjonalnie i miast ratować 70 letniego staruszka rzucą się jak jeden na słoik pełen embrionów.  To tylko takie myślenie stereotypami, że katolik za wszelką cenę będzie bronił życia nienarodzonego, tu przede wszystkim (zresztą jak zawsze) liczą się intencje i w zależności od okoliczności katolik w konkretnej sytuacji może zachować się całkowicie inaczej. Dla czego np.: sędzia szuka motywacji jakimi kierował się morderca, przecież sprawiedliwiej byłoby wymierzyć karę życie za życie a jednak kara jest różna za ten sam czyn. Przedstawienie jakiejś hipotetycznej i w dodatku absurdalnej sytuacji z zapytaniem jak bym postąpił bez motywacji tych czynów, to odpowiedź może być tylko jedna - absurdalna. W Dekalogu jest napisane, że nie wolno zabijać no, generalnie nie wolno odbierać nikomu życia bo życie jest wartością nadrzędną, ale przecież po ziemi nie chodzą same aniołki tylko grzeszni i ułomni ludzie i często bywa tak że jesteśmy zmuszeni wybierać mniejsze zło. Jest oczywistym, że najlepiej gdyby nie było wojen to nikt nikogo nie musiałby zabijać, ale gdy staję np.: oko w oko z „przeciwnikiem” (który notabene tak samo trzęsie portkami jak ja )  mam go prawo zabić, gdybym się zawahał i miał rozterki moralne to byłbym martwy, czy postąpiłem dobrze? Tak, przecież nie na darmo posiadamy instynkt przetrwania, no chyba, że postąpię szlachetnie i damy się zabić, „…bo nie ma większej miłości niż ta gdy ktoś oddaje życie bym ja mógł żyć…” ale to będzie wyłącznie moja osobista decyzja. Jak widzisz nie ma tu generalnych odpowiedzi bo nie ma recepty na dobro i zło, tylko nasze motywacje będą świadczyły czy popełniliśmy zły lub dobry czyn.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
N gru 27, 2009 15:55 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: słój
Sheeta napisał(a): Tak, ja wartościuję życie w jakiś sposób, ale ja uważam, że nie wartościowanie życia prowadzi do absurdów. Też tak uważam. Wprawdzie wartościowanie życia ludzkiego niesie ze sobą wiele poważnych niebezpieczeństw (chociażby ryzyko podziałów na pod- i nadludzi), ale w obliczu absurdów wydaje się nieuniknione.
|
Pn gru 28, 2009 13:23 |
|
 |
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: słój
Ja pomodliłbym się do Boga o światło w tej sprawie i postąpiłbym, jak wskazałaby mi intuicja.
Następnie dobiłbym do brzegu i poszukałbym Roy Batty'ego, uwięziłbym go tak długo, aby osiągnąłby on wiek 66 lat. W międzyczasie odnalazłbym 660 jego bliskich i znajomych i spisał ich adresy i telefony. W 66 urodziny Roya dałbym mu 2 kartki do podpisu. Na jednej byłoby napisane: wolę by mnie zabito niż by nieznany snajper zabił moich 660 bliskich i znajomych. Na drugiej byłoby napisane: Wolę by zginęli z rąk snajpera moi 666 bliscy i znajomi niż ja. Kazałbym mu podpisać tylko jedna kartkę i obiecał, że wykonam jego wolę. Dopóki nie podpisze, to nie dostanie jeść.
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
Wt kwi 06, 2010 18:53 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
 Re: słój
Cytuj: uwięziłbym go tak długo, aby osiągnąłby on wiek 66 lat. A gdyby Roy zlosliwie wyciagnal nogi w 65 roku zycia? Wiezic czlowieka to chyba nic chwalebnego? 
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
Wt kwi 06, 2010 21:28 |
|
 |
ziele_force
Dołączył(a): Cz maja 21, 2009 8:36 Posty: 366
|
 Re: słój
Jasne że słój. Żaden ze mnie obrońca życia nienarodzonego, ale jakbym wychował 666 dzieci, to bym miał niezły Legion wyznawców  Od czegoś trzeba zaczać podbijanie świata 
|
Wt kwi 13, 2010 22:41 |
|
 |
Ókaż
Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 23:03 Posty: 383
|
 Re: słój
ziele_force napisał(a): Jasne że słój. Żaden ze mnie obrońca życia nienarodzonego, ale jakbym wychował 666 dzieci, to bym miał niezły Legion wyznawców  Problem jest taki, że z tego słoja embrionów "wychodowałbyś" może z 60-tkę dzieci. Reszta by nie przetrwała "ludzkich" doświadczeń na życiu.
|
Śr kwi 14, 2010 20:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|