Autor |
Wiadomość |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
 Re: Problemy z apostazją
Problemem jest fanatyzm religijny i ateistyczny. "Tylko my mamy rację, więc my mamy większe prawa" lub "Macie znosić z wdzięcznością nasze symbole, bo przestrzeń publiczna jest nasza." Tak niektórzy myślą. Ja np w miejsce krzyży nie mam zamiaru wieszać sierpów i młotów. Dla mnie terytorium nie musi być oznaczone. Dlaczego niektórzy katolicy muszą to robić? Nie rozumiem. Przecież Boga mogą nosić w sobie i żadne usuwanie krzyży nie sprawi że Bóg przestanie istnieć (jeśli istnieje). Skąd ta chęć dominacji u ludzi ( w tym również u niektórych ateistów)? Bo wierzą w nieuniknioność rewolucji światowej albo że cały świat ma wypełniać wolę Bożą? Skąd do choroby takie przekonania. Przecież to takie zwierzęce i prymitywne. Ponoć Bóg dał nam wolność wyboru, czemu niektórzy (tak mocno wierzący w owego Boga) bliźni chcą nam ją odebrać? Dlaczego utrudnia się odejście z Krk? Bo ktoś wierzy że przez to uratuje dusze innego. To tylko wiara tak jak wiara bolszewika. Na koniec chciałbym zacytować szanowanego niegdyś autora ( sami zgadnijcie kogo):) Cytuj: Jeżeli nie, to w takim razie Kautsky odwraca się od rewolucji! Kautsky nie posiada ani odrobiny zrozumienia tej prawdy, ze rewolucjonista-marksista różni się od filistra i mieszczucha. że umie głosić ciemnym masom konieczność dojrzewającej rewolucji, dowodzić, że rewolucja jest nieunikniona, wyjaśniać, Jaki pożytek niesie ona ludowi, przygotowywać do niej proletariat 1 ogół mas pracujących i wyzyskiwanych.
To jest prawdziwa wiara wypływająca ze znajomości Prawdy. Tylko naśladować a świat będzie lepszy.
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Pt paź 08, 2010 12:11 |
|
|
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
 Re: Problemy z apostazją
Co do "Boga kiepskiego sprzedawcy": Czy widząc bociana na łące czujecie się przymuszeni przez niego to uznania, że on istnieje? Czy bociek was zniewala, pozbawia wolnej woli? Czy ludzie kontaktujący się z Jezusem i widzący że czyni cuda byli przymuszeni do uznania istnienia Boga? Jak Bóg mógł się stać tak oczywistym, przecie to było ograniczenie ludzkiej wolności. A już Tomasz to został totalnie zniewolony możliwością dotknięcia ciała Zmartwychwstałego. Jak Bóg tak mógł? Skandal 
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Pt paź 08, 2010 12:30 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Problemy z apostazją
R6 napisał(a): A już Tomasz to został totalnie zniewolony możliwością dotknięcia ciała Zmartwychwstałego. Jak Bóg tak mógł? Skandal  Tego też właśnie nie rozumiem i nadal czekam na odpowiedź do moich pytań: viewtopic.php?f=47&t=26374&start=45 (ateizm czyli fanatyczna forma wiary).
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Pt paź 08, 2010 13:51 |
|
|
|
 |
Nithael
Dołączył(a): Wt paź 05, 2010 14:29 Posty: 262
|
 Re: Problemy z apostazją
"Apostata jeśli jest niewierzącym może nie wierzyć w ważność chrztu, ale Kościół Katolicki uważa go za ochrzczonego (dlatego po jego nawróceniu ponowny chrzest nie jest wymagany)."
Wątpię czy apostata przejmuje sie bardzo co Kościół uważa bądź nie uważa w tej kwestii. Tak czy inaczej jak juz wspomniałem (wcześniej) został ochrzczony poza swoją wolą. I temu nikt nie zaprzeczy,zatem co logiczne nie był w stanie odmówić. Ceremonia się odbyła, zapisano, koniec tematu. Zbędne formalności : jeżeli by się nawet uparł że "proszę mi tu wszystko wygumkować" to co to zmieni? Nic.
"czy małżonek apostaty może ponownie zawrzeć SAKRAMENTALNE małżeństwo - nie może."
Możesz to rozwinąć bo nie bardzo rozumiem - pewnie mam zbyt małą wiedzę w tej materii.
|
Pt paź 08, 2010 14:34 |
|
 |
BlankaA
Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30 Posty: 418
|
 Re: Problemy z apostazją
Ale to, że został ochrzczony poza swoja wolą, nie ma znaczenia. Chrzest każdego niemowlęcia w KK (u prawosławnych, u luteran) się odbywa poza jego wolą przecież, i wola do ważności chrztu (u dziecka oczywiście, bo u dorosłego to już inna bajka) nie jest potrzebna. Więc, chrzest apostaty nadal jest ważny. Mimo apostazji. Jako sakrament jest ważny, w tym przypadku sakrament wyrażający przynależnośc do Chrystusa. Natomiast apostazja stanowi pewien formalny wyraz rezygnacji z przynależności do Kościoła w takim sensie, no, widzialnym, organizacyjnym. Apostata, który powraca do Kościoła, nie jest ponownie chrzczony (na pewno), tylko musi uzyskac zwolnienie z kar kościelnych i złożyc wyznanie wiary (chyba)
|
N paź 10, 2010 17:04 |
|
|
|
 |
BlankaA
Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30 Posty: 418
|
 Re: Problemy z apostazją
A, jeszcze o tym małżeństwie. No, formalny apostata dawniej, tj. do wiosny tego roku, nie miał obowiązku takiego jak regularni katolicy, czyli zawierania małżeństwa w formie kanonicznej. Dla katolika małżeństwa zawarte bez zachowania tej formy są nieważne (cywilne np.). Natomiast dla apostaty one były ważne, i taki rozwiedziony apostata nie miał co potem liczyc na ewentualny ślub kościelny z kolejną wybranką (która np. by sobie tego życzyła) A po zmianach wprowadzonych przez BXVI jest tak, że nawet po apostazji się traktuje takiego jak katolika. Jak sie ożeni cywilnie - ma nieważne.
|
N paź 10, 2010 17:09 |
|
 |
Nithael
Dołączył(a): Wt paź 05, 2010 14:29 Posty: 262
|
 Re: Problemy z apostazją
Oczywiście . ALE ważny tylko z jednej strony, apostata odchodząc rezygnuje ze wszystkiego, odrzuca wszystko. Jest tylko pewna furtka formalna (jakkolwiek to brzmi to tym jest), który umożliwia powrót, kompletnie nieistotny dla odchodzącego. Ten formalizm jest istotny tylko i wyłącznie w momencie tego powrotu, ułatwia go,bo jest. Ale nawet jeśli by przyszło ponownie się ochrzcić to jaki problem dla chcącego? Nie przeceniaj zaistnienie tego sakramentu w kontekście apostazji...on w praktyce apostazji jest kompletnie nieistotny dla apostaty...  Każdy kto opuszcza jakąś organizację i religię może do niej wrócić spełniając pewne warunki,mając przy tym pewne ułatwienia ze względu na przeszła obecność w organizacji/religii. To wszystko.
|
N paź 10, 2010 17:19 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Problemy z apostazją
Nithael napisał(a): "Apostata jeśli jest niewierzącym może nie wierzyć w ważność chrztu, ale Kościół Katolicki uważa go za ochrzczonego (dlatego po jego nawróceniu ponowny chrzest nie jest wymagany)."
Wątpię czy apostata przejmuje sie bardzo co Kościół uważa bądź nie uważa w tej kwestii. A jeśli apostata zgadzał się z Kościołem przez x lat, a potem się rozmyślił, to co? Kościół ma wymazać coś, co uważał za prawidłowe i zgodne z wolą zainteresowanego? Nithael napisał(a): Tak czy inaczej jak juz wspomniałem (wcześniej) został ochrzczony poza swoją wolą. Ale z woli rodziców. Nithael napisał(a): I temu nikt nie zaprzeczy,zatem co logiczne nie był w stanie odmówić. A jakby ci w jakiejś sekcie ucięli 1/3 palca na znak członkostwa (za zgodą mamy, bo byłeś jeszcze mały), to też domagałbyś się przyszycia, ale tak żeby blizny nie było? Ślad po takim wydarzeniu pozostanie - podobnie jest z chrztem. Nithael napisał(a): Ceremonia się odbyła, zapisano, koniec tematu. Chrzest to nie tylko "zapisanie się do Kościoła", ale PRZEDE WSZYSTKIM przyjęciem znamienia Ducha Świętego przez katechumena. Nithael napisał(a): Zbędne formalności : jeżeli by się nawet uparł że "proszę mi tu wszystko wygumkować" to co to zmieni? Nic. Zmieni, bo jak ksiądz "wygumkuje" info o twoim chrzcie, a w kurii nie ma odpisu/kopii, to przy powrocie do Kościoła będziesz musiał być ochrzczony ponownie (bo nie ma dowodu, że go przyjąłeś - został zniszczony). Chyba że procedury kościelne uwzględniają zeznania świadków tego zdarzenia - tego nie wiem. Nithael napisał(a): "czy małżonek apostaty może ponownie zawrzeć SAKRAMENTALNE małżeństwo - nie może."
Możesz to rozwinąć bo nie bardzo rozumiem - pewnie mam zbyt małą wiedzę w tej materii. Chodziło mi o to, że jeśli 2 osoby ślubowały sobie przed ołtarzem wierność do śmierci i nawet jeśli jeden z małżonków dokona apostazji, to ta druga nie może powołać się na jego niewiarę, bo sakramentalnie małżonka posiada, choć jest on "z dala od Kościoła". Węzeł małżeński zrywa tylko śmierć jednego z małżonków. Wyjaśnia to ap. Paweł: Lecz jeśliby strona niewierząca chciała odejść, niech odejdzie. Nie jest skrępowany ani brat, ani siostra w tym wypadku. Albowiem do życia w pokoju powołał nas Bóg. A skądże zresztą możesz wiedzieć, żono, że zbawisz twego męża? Albo czy jesteś pewien, mężu, że zbawisz twoją żonę? (...) (10) Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan: Żona niech nie odchodzi od swego męża. Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem.(1Kor 7:15-16, 10-11) Nithael napisał(a): Oczywiście . ALE ważny tylko z jednej strony, apostata odchodząc rezygnuje ze wszystkiego, odrzuca wszystko. Można powiedzieć że odrzuca łaskę i przywileje, ale nie może odrzucić czegoś co dostał i co będzie z nim na zawsze. Nithael napisał(a): Jest tylko pewna furtka formalna (jakkolwiek to brzmi to tym jest), który umożliwia powrót, kompletnie nieistotny dla odchodzącego. Nieistotny w momencie odchodzenia, ale w przypadku powrotu już tak. Nithael napisał(a): Ten formalizm jest istotny tylko i wyłącznie w momencie tego powrotu, ułatwia go,bo jest. Tu nie chodzi tylko o formalizm i "odpowiedni papiór" zaświadczający to co powinien. Za bardzo wszystko spłycasz . Nithael napisał(a): Ale nawet jeśli by przyszło ponownie się ochrzcić to jaki problem dla chcącego? Jeśli ktoś miał ważny chrzest to nawet papież nie może ochrzcić ponownie tej osoby (bo się nie da). Nithael napisał(a): Nie przeceniaj zaistnienie tego sakramentu w kontekście apostazji...on w praktyce apostazji jest kompletnie nieistotny dla apostaty...  Dla apostaty tak, ale dlaczego tak bardzo ci przeszkadzają wewnętrzne zarządzenia Kościoła? Są takie a nie inne i (moim zdaniem) nie ma sensu z tym walczyć. Czy Kościół ma się dostosować do ciebie, choć byłeś w nim (dajmy na to) kilkanaście lat i wtedy ci to nie przeszkadzało? Nithael napisał(a): Każdy kto opuszcza jakąś organizację i religię może do niej wrócić "Jakąś" ale nie każdą. Niektóre sekty chrześcijańskie pierwszych wieków powrócić do wspólnoty po wyparciu się wiary nie pozwalały. Nithael napisał(a): spełniając pewne warunki, W tym ewentualne odprawienie pokuty. Nithael napisał(a): mając przy tym pewne ułatwienia ze względu na przeszła obecność w organizacji/religii. Różnie z tymi "ułatwieniami" bywa...
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Pn paź 11, 2010 8:41 |
|
 |
Nithael
Dołączył(a): Wt paź 05, 2010 14:29 Posty: 262
|
 Re: Problemy z apostazją
"A jakby ci w jakiejś sekcie ucięli 1/3 palca na znak członkostwa, to też domagałbyś się przyszycia, ale tak żeby blizny nie było? Ślad po takim wydarzeniu pozostanie - podobnie jest z chrztem."
Jaki ślad dla zainteresowanego pozostaje oprócz zdjęć i odnotowania papierkowego które to może sobie podziwiać kiedy...dorośnie...oraz które staje się "użyteczne" kiedy dorośnie (np.ślub kościelny) ? Jaka jest różnica między niemowlakami ochrzczonymi i nie ? Któryś "świeci w ciemności" ? A może umiejąc już mówić kiedy dorośnie potrafi odróżnić się znacząco od rówieśników jakąś tyrada oświeconą? Wiadomo że nic takiego nie ma miejsca,rośnie tak samo jak inni niezależnie od miejsca w świecie,koloru skóry i wiary jaką wyznają rodzice. To dopiero światopogląd rodziców kształtuje jego światopogląd,ale ma to miejsce naście lat po urodzeniu co jest oczywistością.
Wolę kogokolwiek oprócz samego zainteresowanego całkowicie odrzucam. Dorabianie do tego jakiejkolwiek ideologii aby de facto ubezwłasnowolnić jest narzuceniem woli obcej osoby i nie ważne czy rodzica, to nie zmienia w żaden sposób tego faktu,obojętnie czy nastąpi później potwierdzenie czy odrzucenie.
"Dla apostaty tak, ale dlaczego tak bardzo ci przeszkadzają wewnętrzne zarządzenia Kościoła? Są takie a nie inne i (moim zdaniem) nie ma sensu z tym walczyć. Czy Kościół ma się dostosować do ciebie, choć byłeś w nim (dajmy na to) kilkanaście lat i wtedy ci to nie przeszkadzało?"
Nie przeszkadzają,one nie mają takiego znaczenia jaki im się przypisuje, nie walczę, dyskutuje nad sensem.
"Za bardzo wszystko spłycasz ."
Posługuje się logiką i zdrowym rozsądkiem. I raczej nie ja spłycam tylko ktoś na domniemaniu sobie sporo dobudowuje nie mając ku temu żadnych podstaw.
Taka kwestia jeszcze : co się dzieje kiedy dziecko umiera jakiś krótki czas po urodzeniu a przed zaplanowanym ochrzczeniem? Czy takie dziecko jest potępione w myśl wiary katolickiej? Czy dokonuje się chrztu mimo to ? Jak wygląda tutaj wykładnia/podejście? Ktoś może wyjaśnić? (ja tego nie wiem)
|
Pn paź 11, 2010 9:40 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Problemy z apostazją
Nithael napisał(a): Taka kwestia jeszcze : co się dzieje kiedy dziecko umiera jakiś krótki czas po urodzeniu a przed zaplanowanym ochrzczeniem? Czy takie dziecko jest potępione w myśl wiary katolickiej? Czy dokonuje się chrztu mimo to ? Jak wygląda tutaj wykładnia/podejście? Ktoś może wyjaśnić? (ja tego nie wiem) Żeby uciąć przyszły offtop odsyłam do tematów, które to trochę wyjaśniają: viewtopic.php?f=48&t=11768 (Koniec "Limbus puerorum"). Nithael napisał(a): Jaka jest różnica między niemowlakami ochrzczonymi i nie ? Któryś "świeci w ciemności" ? A może umiejąc już mówić kiedy dorośnie potrafi odróżnić się znacząco od rówieśników jakąś tyrada oświeconą? viewtopic.php?f=27&t=16832 (Sens chrztu niemowląt)
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Pn paź 11, 2010 9:47 |
|
 |
Nithael
Dołączył(a): Wt paź 05, 2010 14:29 Posty: 262
|
 Re: Problemy z apostazją
(Odnośnik do "Koniec "Limbus puerorum"" -Doskonały dowód na to że koncepcja chrztu niemowląt jest naciągana i rachityczna w swojej logice. Zrobiono nadbudowę filozoficzną która się zawaliła z powodu prostej niesprawiedliwości.)
|
Pn paź 11, 2010 10:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problemy z apostazją
A co z tymi,którzy odchodzą z Kościoła do innych wspólnot chrześcijańskich.Czy też muszą dokonać aktu apostazji czy wystarczy,że napiszą jakieś oświadczenie czy coś w tym rodzaju?
|
Pt paź 15, 2010 9:31 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Problemy z apostazją
Tymoteusz napisał(a): A co z tymi,którzy odchodzą z Kościoła do innych wspólnot chrześcijańskich. Czy też muszą dokonać aktu apostazji czy wystarczy,że napiszą jakieś oświadczenie czy coś w tym rodzaju? Praktycznie, to nawet ateiści apostazji składać nie muszą. Ale jeśli ktoś chciałby, żeby jego sytuacja była uregulowana, to może zamiast aktu apostazji złożyć oświadczenie o konwersji (w przypadku wyznań chrześcijańskich ma to pewnie jakieś znaczenie, bo inaczej w niektórych zborach mogą podchodzić do nawróconego apostaty (np. ateisty) a inaczej do nawróconego katolika).
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Pt paź 15, 2010 9:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problemy z apostazją
Dzięki! Ale myślisz,że do apostaty mogliby mieć jakieś ale?
|
Pt paź 15, 2010 9:46 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Problemy z apostazją
Tymoteusz napisał(a): Ale myślisz,że do apostaty mogliby mieć jakieś ale? Może nie robiliby mu problemów, ale nawet dla samego chrześcijanina ma to znaczenie - czy stracił wiarę i odzyskał ją na nowo (z jakich powodów?), czy też wierzył cały czas, ale dopiero później dostrzegł w niej pewne niedoskonałości/błędy. Co do formy oświadczenia (która cię pewnie interesuje), to myślę że nie będzie się ona znacznie różniła od aktu apostazji osoby niewierzącej. Można po prostu wpisać inne (niż pozostali) powody odejścia z Kościoła, tak jak tutaj:  a adnotacja księdza w kronikach parafialnych powinna być już wtedy odpowiednia.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
Ostatnio edytowano Pt paź 15, 2010 9:56 przez Elbrus, łącznie edytowano 3 razy
|
Pt paź 15, 2010 9:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|