Czy będąc niewierzącym żyłbyś inaczej?
Autor |
Wiadomość |
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
 Re: Czy będąc niewierzącym żyłbyś inaczej?
napisałam swoje zdanie--nie ma sensu podejmować dalszej dyskusji elbrus--piszę o wierzącym.a nie o "wierzącym"
|
Śr mar 02, 2011 16:21 |
|
|
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Czy będąc niewierzącym żyłbyś inaczej?
renata155 napisał(a): ateiści są po prostu ubodzy duchowo... Zależy co rozumiemy pod pojęciem duchowości, ale z reguły chyba tak. renata155 napisał(a): co może kierować człowiekiem,który po śmierci nie oczekuje niczego? Spytaj się takiego człowieka, który na to pytanie ci odpowie. Warto to zrobić, żeby nie bać się takich osób (on nie wierzy, ciekawe co nim kieruje? może mnie chce okraść, albo jeszcze co gorszego...). Taka odpowiedź może rozwiać tego typu obawy (lub uprzedzenia). renata155 napisał(a): ..żyje tu i teraz,i tylko tu i teraz jest ważne i znaczące.. to właśnie ubogość wiary i ducha  Nie widzę związku jednego z drugim. renata155 napisał(a): ..gdzie tu miejsce na wolność? Wszędzie? renata155 napisał(a): elbrus--piszę o wierzącym.a nie o "wierzącym" Nie wiem, czy robisz to świadomie, ale czasem ostrzysz topór na własną szyję (odsyłam do poprzedniego postu).
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Śr mar 02, 2011 16:22 |
|
 |
Fan
Dołączył(a): N lut 06, 2011 17:48 Posty: 19
|
 Re: Czy będąc niewierzącym żyłbyś inaczej?
gadkaszmatka napisał(a): Czy będąc niewierzącym, żyłbyś inaczej? Trudno powiedziec ale sądze, że żyłbym inaczej. Nawet nie chce wiedziec jak bym żył, a może byłbym lepszym człowiekiem lub gorszym? Nie wiadomo.
|
Śr mar 02, 2011 16:29 |
|
|
|
 |
Zoll
Dołączył(a): Pn cze 28, 2010 23:24 Posty: 624 Lokalizacja: Pustynia
|
 Re: Czy będąc niewierzącym żyłbyś inaczej?
renata155 napisał(a): ateiści są po prostu ubodzy duchowo... Po pierwsze, ateiści kierujący się hedonizmem. Po drugie - w większości przypadków. [Walczmy z generalizacjami].
_________________
 Być wolnym to móc nie kłamać.
|
Pt mar 04, 2011 1:08 |
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
 Re: Czy będąc niewierzącym żyłbyś inaczej?
@Johnny99
Czyli odwołujesz swoje: "to bardzo smutne"?
Przemyślawszy sprawę czysto racjonalnie i bez krzty emocji - mogę chyba odwołać. Mogę nawet zauważyć pozytywne aspekty religii, która utrzymuje w ryzach pewne typy osób.
Jak się ocenia to zdolności poznawcze niezbędne do wytworzenia współczesnych religii (intencjonalność piątego rzędu) posiadł człowiek jakiś 20-25 tys. lat temu. Można chyba bezpiecznie założyć, że wcześniej istniały jakieś bardziej prymitywne formy kultów. Cechy te nie zanikły w procesie ewolucji, stało się wręcz odwrotnie. Znaczy to tyle, że religie choć dla mnie zupełnie zbędne dla większości populacji są czymś bardzo potrzebnym. Wobec powyższego postrzegam religię jako adaptację. Za proces adaptacji odpowiada dobór naturalny. Ponieważ jak sama nazwa wskazuje jest to proces naturalny to nie może być ani smutny ani wesoły.
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
Pt mar 04, 2011 1:09 |
|
|
|
 |
ulsulka
Dołączył(a): N lut 27, 2011 12:55 Posty: 32
|
 Re: Czy będąc niewierzącym żyłbyś inaczej?
renata155 w sprawie pytania - co mną kieruje (ateistka) - żyć tak aby nie utrudniać sobie ani innym życia i czerpać z życia radość oraz przekazać (rzeczy materialnych i wiedzy) jak najwięcej własnym dzieciom.
Jest to mój indywidualny pogląd, nie każdy ateista myśli tak jak ja i nie każdy może być dobrym ateistą, więc nie porównujmy na moim przykładzie wszystkich ateistów.
|
Pt mar 04, 2011 7:32 |
|
 |
kuba99
Dołączył(a): So lut 26, 2011 12:51 Posty: 127
|
 Re: Czy będąc niewierzącym żyłbyś inaczej?
Ja myślę, że najważniejsza rzecz, która różni chrześcijan od ateistów to fakt, iż chrześcijanie, powinni kochać swoich bliźnich, jak siebie samego. Tzn nie krzywdzić ich i pomagać im, gdy oni tej pomocy potrzebują.
|
Pt mar 04, 2011 7:37 |
|
 |
ulsulka
Dołączył(a): N lut 27, 2011 12:55 Posty: 32
|
 Re: Czy będąc niewierzącym żyłbyś inaczej?
Pamiętam pewne przysłowie, "jak Kuba bogu tak bóg Kubie", moja babcia lubiła to powtarzać. Mnie także się to przysłowie podoba lecz patrząc tylko z perspektywy dwóch osób, bez wzmianki o bogu.
Poza tym czy tylko chrześcijanie muszą, żyć tą ideą? Co jeśli ateista (czyt. ulsulka) nie wierzący w boga także żyje w myśl zasady, nie czyn drugiemu co tobie nie miłe, pomagając, gdy ktoś potrzebuje? Kwestia osobowości, moim zdaniem.
|
Pt mar 04, 2011 7:51 |
|
 |
kuba99
Dołączył(a): So lut 26, 2011 12:51 Posty: 127
|
 Re: Czy będąc niewierzącym żyłbyś inaczej?
ulsulka napisał(a): Pamiętam pewne przysłowie, "jak Kuba bogu tak bóg Kubie", moja babcia lubiła to powtarzać. Mnie także się to przysłowie podoba lecz patrząc tylko z perspektywy dwóch osób, bez wzmianki o bogu.
Poza tym czy tylko chrześcijanie muszą, żyć tą ideą? Co jeśli ateista (czyt. ulsulka) nie wierzący w boga także żyje w myśl zasady, nie czyn drugiemu co tobie nie miłe, pomagając, gdy ktoś potrzebuje? Kwestia osobowości, moim zdaniem. Wtedy wszystko jest ok. Nie deklaracje się liczą, lecz czyny. (vide przypowieść o Samarytaninie).
|
Pt mar 04, 2011 8:33 |
|
 |
nurhia
Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42 Posty: 695
|
 Re: Czy będąc niewierzącym żyłbyś inaczej?
zylabym dokladnie tak samo, z tym ze nie chodzilabym sporadycznie do kosciola i nie modlilabym sie codziennie. a wartosci ktore mi wpojono przy wychowaniu nie zmienilyby sie tylko dlatego ze nie chodze do kosciola, nie wierze w Boga itp.
_________________ Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...
|
Pt mar 04, 2011 21:13 |
|
 |
nurhia
Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42 Posty: 695
|
 Re: Czy będąc niewierzącym żyłbyś inaczej?
renata155 napisał(a): mam na mysli umiejętność przebaczania..zapominania..wyciągania dłoni do zgody..do miłości nieprzyjaciela (pomimo chłodu w sercu)..do przyjmowania codzienności jako Bożego daru,i jego błogosławieństwa...do wzruszania ramionami tam,..gdzie inny ma chęć podciąć sobie żyły..do braku zazdrości i zawiści,obgadywania-do nie dochodzenia do celu po trupach  ---to jest TOTALNA różnica  przepraszam, ze jest post pod postem, ale nie moglam pominąc tego cytatu. renata to o czym piszesz to chyba jakas ładna bajka....i niby dlaczego ma dotyczyć tylko ludzi wierzących? znam wielu ludzi wierzacych ktorzy nie wybaczaja, nie wyciagaja dloni itp. ateista nie moze komus przebaczać? czy po prostu do ateistow juz przyklejono latke zlych ludzi tylko dlatego, ze nie widza sensu w wierze w Boga? to o czym piszesz to najprostsze wartości w życiu, z Bogiem czy bez niego dotycza kazdej jednostki. Zyda, Muzułmanina, ateisty... zycie bez Boga wygladaloby gorzej dla tych, ktorzy wiara ulatwiaja sobie zycie- nie musza myslec za siebie.
_________________ Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...
|
Pt mar 04, 2011 21:20 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|