Autor |
Wiadomość |
owieczka91
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N sie 07, 2011 12:15 Posty: 100
|
 Re: Zmuszanie do wiary.
Juz wiem, Endek to przedsoborowy... Zatem w kategoriach katolicyzmu tego przypadku rozwazac raczej nie można? Czy też sie mylę?
|
Wt sie 16, 2011 19:46 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zmuszanie do wiary.
Endek to taki "katolik", katolik", który zapomniał o najważniejszym przykazaniu i o miłosierdziu. On by chętnie wszystkich wysyłał na stos, do piekła. Nawet próbując nawracać robi to mieczem i groźbami.
PS. Endek pozwól, że to Bóg będzie nagradzał, albo karał. Nie musisz Go zastępować.
|
Wt sie 16, 2011 20:09 |
|
 |
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Re: Zmuszanie do wiary.
Endeku, zaraz Ci tu naprostujemy światopogląd: Cytuj: Bóg jest Sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze. Dobro to "taki stan rzeczy, w jakim Bóg chciałby, żeby były". Zatem, nawracanie przemocą, znęcanie się psychiczne nad dziećmi, bicie, czy krzyczenie na nie za to, że nie chcą iść do kościoła, jest złe, bo inaczej znaczyłoby, że Bóg tego chce. Zadaj sobie pytanie: czy Bóg chce, żebyś krzyczał, szantażował psychicznie, emocjonalnie męczył i znęcał się nad Twoimi dziećmi zmuszając je do chodzenia do kościoła? Nie wydaje mi się. Cytuj: Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna To znaczy, że na niebo nie można sobie "zarobić", ani "zapracować". Tylko raczej przyznać, że się grzeszy, próbować poprawić i zdać na Boskie Miłosierdzie. CZYLI NIEZALEŻNIE OD TEGO, czy wymusisz na dziecku coniedzielne dreptanie do kościoła, Bóg zbawi je, albo nie - w zależności od własnego widzimisię. Cytuj: Milczeć, gdy ktoś grzeszy - mały ptaszek wyćwierkał mi do uszka, że ktoś tutaj grzeszy w swoich postach pychą, złością, nieżyczliwością i grzechem najcięższym, głupotą! Cytuj: Nie karać za grzech... To są przykazania LUDZKIE. Chcesz wiedzieć, co na ten temat powiedział Twój Bóg? Proszę: "Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni" "Kto jest bez grzechu, niechaj pierwszy rzuci na nią kamień" " ile razy mam przebaczyć [...] Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy" Tak że, drogi Endeku, do tego karania to się tak bardzo nie zapędzaj - żeby Ci potem "do tyłu nie brakło". Cytuj: Usprawiedliwiać czyjś grzech Nie usprawiedliwiam grzechu, ale osobę grzeszącą. To BARDZO duża różnica. Może mi się nie podobać, co robią homoseksualiści, ale zamiast wybijać im szyby w oknach i obrywać lusterka w maluchu, będę się za nich modlić! Cytuj: Grzeszyć licząc zuchwale na miłosierdzie Boże. Ten kto zuchwale myśli, że dreptanie do kościoła, wyklękiwanie majówek, pielgrzymki rodzin i kalendarzyk zagwarantują mu na bank zbawienie, też grzeszy zuchwałością. W tym przykazaniu chodzi o chama, który celowo i z rozmysłem postępuje podle i myśli że się wykpi przed Bogiem. Cytuj: Sprzeciwiać się uznanej prawdzie chrześcijańskiej - nie masz monopolu na interpretację tej prawdy. Bardziej, niż Twoje batalistyczne nawracanie, przemawia do mnie filozofia JP2, homilie Dziwisza, książki Mertona, Hołowni, blog oo.Krzyśka Pałysa - oni przedstawiają zupełnie innego Boga, takiego przeciwko któremu tak uparcie się buntujesz. Cytuj: Mieć zatwardziałe serce wobec zbawiennych napomnień - zbawienne napomnienia czyni się z 1) troską 2) życzliwością 3) dyskretnie 4) mając na względzie dobro osoby, którą strofujemy. Ty próbujesz nawracać świat jak modelowy Talib: "Wy wszyscy pójdziecie do piekła, niewierni! D... będą wam szatani widłami dziergać!" ps. "grzech sodomski" powszechnie występuje w naturze. Dziś rano widziałem, jak popełniały go przed naszą klatką dwa pieski płci męskiej. Alleluja i do przodu!
|
Wt sie 16, 2011 20:18 |
|
|
|
 |
Endek
Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12 Posty: 1639
|
 Re: Zmuszanie do wiary.
kacperek29 napisał(a): Endek to taki "katolik", katolik", który zapomniał o najważniejszym przykazaniu i o miłosierdziu. On by chętnie wszystkich wysyłał na stos, do piekła. Nawet próbując nawracać robi to mieczem i groźbami.
PS. Endek pozwól, że to Bóg będzie nagradzał, albo karał. Nie musisz Go zastępować. Napisała co wiedziała, bo nie wiedziała co pisze.
_________________ Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).
|
Wt sie 16, 2011 20:28 |
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3501
|
 Re: Zmuszanie do wiary.
Thurs napisał(a): Tak, muzułmanki są zmuszane przez mężów swoich do wielu poświęceń. Jest też zakaz antykoncepcji w islamie jak w katolicyzmie. Ale z wyznawcami islamu nie da się dyskutować tak jak z katolikami, więc to Islam będzie dominującą religią za kilkanaście lat. Ostaną się małe grupki ateistów i chrześcijan, mniejszości, które zostaną bezwzględnie potraktowane przez większość islamską, przykład mamy już w krajach z tymi mniejszościami. Smutne to ,ale niestety możliwe
_________________ "Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"
|
Wt sie 16, 2011 20:30 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zmuszanie do wiary.
zephyr7. Przedstawia się nam koncepcję Miłosiernego Boga, który zbawia wszystkich ludzi, którzy tego chcą. Sądzeni będziemy z miłości. Nie spotkałam w swoim życiu ludzi będących esencją zła. Każdy z nas jest rozdwojony: wciąż wybiera między dobrem i złem. Podoba mi się to, ponieważ nie chciałabym by przez swoją głupotę i złe wybory ktoś cierpiał wieczność. Dotyczy to i mnie. Tu pojawia mi się zgrzyt. Przyjmując to za oczywistość muszę zakwestionować wszystkie uznane przez KK objawienia, w których Maryja prosi ludzi o modlitwę, pokutę, ponieważ wiele osób idzie na zatracenie. Prawosławni boją się strasznego Sądu. Przepowiednie dotyczące dni ostatecznych też nie brzmią optymistycznie. Powiada się, że wielu odejdzie. Może ten Bóg nie jest aż tak cukierkowy?
|
Wt sie 16, 2011 20:40 |
|
 |
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Re: Zmuszanie do wiary.
Liza, tu nie chodzi o to, że Bóg nie jest cukierkowy, ale o bezmiar zła wyrządzanego przez ludzi! Jeśli mnie pamięć nie myli, w objawieniach Maryja ostrzega, że Bogu kończy się cierpliwość. Dlaczego Bóg toleruje istnienie zła i ludzkiego cierpienia - to inna sprawa.
Jednak jeśli ktoś przeczyta Biblię od początku do końca, zobaczy że Bóg zmienia stanowisko, z bezlitosnego Mściciela staje się miłosiernym Jezusem. Bóg jakby odchodzi od karania ludzi - jak leci - jednak konsekwentnie upupia wszystkich, którzy wyrządzają drugiemu niesprawiedliwość, którzy gnębią innych ludzi, itp.
Zresztą pomyśl: czy Ktoś, Kto jest nieskończenie mądry (a wg. Biblii wyrozumiały i cierpliwy), który wszystko wie, który jest poza czasem, zna każdą przyczynę i skutek, każdą ludzką intencję, każdą myśl, każdy zamiar - czy taki Ktoś rzeczywiście zachowałby się jak żądny krwi tyran?
Sąd Boży wyobrażam sobie tak, że Bóg pozwoli człowiekowi spojrzeć na własne uczynki swoimi oczami, że udzieli mu tej wiedzy, której człowiekowi brakuje. Dzięki temu człowiek pozna skutki swojego złego postępowania.
|
Wt sie 16, 2011 20:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zmuszanie do wiary.
W chwili śmierci wola człowieka jest ustalona, wybory dokonane i mamy wciąż tego samego człowieka. Papież mówi o tajemnicy zła i ludzkich wyborach, które odrzucają Boga. Nie mówi o złych ludziach. Załóż hipotetyczną sytuację: wszyscy forumowicze za chwila umierają. Znasz ich. Wszyscy zostaną zbawieni?
|
Wt sie 16, 2011 21:06 |
|
 |
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Re: Zmuszanie do wiary.
Jak się nie mylę, w objawieniach Św. Faustyny Jezus mówi, że nawet jeśli ktoś w ostatniej sekundzie życia podda się jego miłosierdziu, zostanie zbawiony (czy coś takiego, dokładnie nie pamiętam)...
|
Wt sie 16, 2011 21:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zmuszanie do wiary.
zephyr7 napisał(a): Jak się nie mylę, w objawieniach Św. Faustyny Jezus mówi, że nawet jeśli ktoś w ostatniej sekundzie życia podda się jego miłosierdziu, zostanie zbawiony (czy coś takiego, dokładnie nie pamiętam)... A co jeśli w te ostatnie sekundy utraci świadomość...nagły wypadek z utratą przytomności?? Na niebo nie da się "zapracować", ale bardzo łatwo zaprzepaśćić szansę.
|
Wt sie 16, 2011 21:24 |
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Zmuszanie do wiary.
Wy naprawdę wierzycie, że Bóg jeżeli w ogóle istnieje to jest takim drobiazgowym biurokratą?
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Wt sie 16, 2011 21:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zmuszanie do wiary.
merkaba napisał(a): Fatima , kibeho , Medjugorie podczas tych objawień matka Boska prosiła o pokutę i modlitwę za pokój
ludzie nie usłuchali Fatima - 2 wojna światowa kibeho - rwanda wojna domowa Rwandzie w ciągu około 100 dni od 6 kwietnia do lipca 1994 roku. Jej ofiarą padło, według szacunków, od 800 000 do 1 071 000 ludzi. Medjugorie - wojna domowa 1991-1995
Czyli Bóg pokarał nas Hitlerem i innymi oprawcami za to, że nie modliliśmy się o pokój, czy tak? Jakby wiecej ludzi wierzyło w objawienie w Medjugorie (którego nawet Kościół do dziś nie uznaje), to Bóg by się ulitował i nie pokarał Bałkanów Milosewicem, Karadzicem i Mladicem, czy tak? merkaba napisał(a): a po za tym łatwiej się żyje wierząc w Boga Czyli wiara jest po to, żeby żyło się łatwiej? merkaba napisał(a): np twoja postawa ateistyczna powodując kłótnię a jak byś wierzyła to byś miała spokojny dzień Aha, czyli otwarte mówienie w co się wierzy a w co nie to "postawa ateistyczna". Jak rozumiem postawa chrześcijańska to: "jeśli będziesz wierzyła (albo przynajmniej udawała, że wierzysz) w to co ja, to dam Ci spokój a jak nie to zrobię Ci piekło"?
|
Wt sie 16, 2011 21:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zmuszanie do wiary.
gargamel napisał(a): Wy naprawdę wierzycie, że Bóg jeżeli w ogóle istnieje to jest takim drobiazgowym biurokratą? Bóg nie jest drobiazgowy - to człowiek nie zadbał o odpowiednią "szatę weselną" (Mt 22,1-14)
|
Wt sie 16, 2011 21:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zmuszanie do wiary.
zephyr7 napisał(a): Jak się nie mylę, w objawieniach Św. Faustyny Jezus mówi, że nawet jeśli ktoś w ostatniej sekundzie życia podda się jego miłosierdziu, zostanie zbawiony (czy coś takiego, dokładnie nie pamiętam)... Każdy będzie poinformowany o śmierci i wieczności piekła o ile dokona takiego wyboru ( to obietnica złożona o. Pio). Ma więc rzeczywiście wystarczającą ilość czasu na decyzję. Ale to moment walki o jego duszę. Zły nie zrezygnuje. Trudno grać w szachy jak nie znasz reguł gry. Tak to może wyglądać? Zagubienie? Człowiek musi wybrać. Bóg nie zaingeruje w wolną wolę. Chciałabym, żeby to było tylko ludzkie pojmowanie spraw. Czyli? Cukierkowy Bóg? Czyściec lub niebo? Ateiści forumowi zbawią się? Udają, że nie wierzą? Bóg ich zauroczy dobrocią?
|
Wt sie 16, 2011 22:24 |
|
 |
owieczka91
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N sie 07, 2011 12:15 Posty: 100
|
 Re: Zmuszanie do wiary.
Liza napisał(a): Każdy będzie poinformowany o śmierci i wieczności piekła o ile dokona takiego wyboru ( to obietnica złożona o. Pio). A skad pewnośc, ze o. Pio nie skontaktował sie przypadkiem z tym....no jak mu tam...aha, Ojcem Kłamstwa?
|
Wt sie 16, 2011 22:29 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|