Ty nic nie tłumaczysz, usiłujesz jedynie przekonywać do swojej koncepcji, że Bóg nie ma prawa działać niezgodnie z naturą.
To ciekawe jak interpretujesz Zmartwychwstanie Chrystusa, które ewidentenie było niezgodne z naturą.

Przecież cywilizacjom rozwiniętym pod względem technicznym oraz duchowym (i to znacznie) mogą bez problemu wywoływać takie "cuda". Jak już zauważył autor książki "Tajne orędzie fatimskie" większość obserwowanych zjawisk dotyczących tzw. cudów ma także miejsce podczas przelotów statków UFO (obracające się i świecące różnymi kolorami dyski, ruch zygzakowy obiektów co zaobserwowano w Fatimie, podobne zjawiska były także w Medjugorie i nie tylko) no i wspomniane wyschnięcie ubrań - często po bytności spodków na ziemi można było stwierdzić w tym miejscu mierzalne ślady różnego rodzaju promieniowania w tym mikrofalowego, No i nagłe rozstąpienie się chmur po ulewie - przecież my to także potrafimy przez rozpylenie w stratosferze jodku srebra, to oni tym bardziej.

Szczególny rodzaj interwencji pozaziemskiej to właśnie te "objawienia" czyli holograficzne przekazy podprogowe. My to także potrafimy chociażby w nachalnych agresywnych reklamach, natomiast te kosmiczne są na wyższym poziomie - sugerowane obrazy (np. wizje nieba, piekła) są bezpośrednio wtłaczane do ludzkiego umysłu i to wybranych osób (najczęściej są to dzieci lub osoby b. religijne) ponieważ najłatwiej nimi manipulować, są bezpośrednie i bezkrytyczne. Zjawisko to można zaobserwować właśnie w Medjugorie gdzie przekazy są widziane i słyszane tylko przez wizjonerów (pewnego rodzaju przekaz telepatyczny).

Ktoś może zapytać - po co ten cały teatr, po co jakaś pozaziemska cywilizacja wkłada tyle trudu w te wszystkie interwencje? No cóż, jest wiele teorii, temat jest b. obszerny, ( jest tego b. dużo w necie), ale o tym potem...

W każdym razie nie są to zjawiska w jakiś szczególny sposób mistyczne czy nadprzyrodzone, chociaż z naszego punktu widzenia (subiektywnego) na takie mogą wyglądać. Nasza cywilizacja od dawien dawna doświadczała takich interwencji, zbiorowych czy też indywidualnych.

Doświadczała albo się tylko łudziła doświadczeniem.
W epoce galopujacego rozwoju nauki jakoś nigdy i nikomu nie udało się nawiazać choćby kruszynę kontaktu z UFO, czy innymi cywilizacjami.
A kontakt z Bogiem doświadcza miliony ludzi

Hmm.... pytanie tylko czy z Bogiem a może z "bogami", to dość istotna różnica

Istotna...z "bogami" to miewa się kontakt w przypadkach nieważkości po alkoholu lub narkotykach

Jak najbardziej. Dodałbym jeszcze grzybki halucynogenne, niektóre praktyki medytacyjne, OOBE i jeszcze wiele innych tego typu praktyk. No, dobra ale co należny zrobić (według ciebie) aby skontaktować się z Bogiem?

To proste i znane od tysiącleci...modlic się

No, niby proste, tylko, że nigdy nie wiadomo kto się odezwie po tamtej stronie. "Ten" Bóg się raczej nie odezwie, a bogowie? Z tym bywa rożnie może, odezwać się ten dobry lub zły (zakładając oczywiście, że wszelkie tzw. objawienia to raczej robota bogów (pomniejszych istot).

"Raczej" nie znaczy napewno

Dziwne, że te Maryje, Jezusy w widzeniach nigdy nie czepiają się Kościoła "ŚWIĘTEGO!".
Kupowanie mszy, by za mamonę daną klechom, wybawić zmarłego z wymyślonego tylko przez Kościół czyśćca jest dla nich okej. Siedzenie papieża z tyłkiem na tronie i strzepywanie drogim sygnetem brudnych paproszków ze swojego śnieżnobiałego wdzianka jest dla nich okej. Kupowanie przez papieża teleskopów za trzydzieści kilka milionów $ i innych drogich zabaweczek jest dla nich zawsze okej. Majątek Watykanu w wysokości 3 mld $ w złocie i nie wyprzedanie go w celu niesienia pomocy potrzebującym, jest dla nich okej.
Nigdy też nie wspomnieli o tym, że mordy na Indianach, innowiercach, ateistach i bogacenie się przez Kościół ich kosztem było bee. Podobnie ze sprzedażą odpustów, prowadzeniem przez "Ojców Świętych" (Jezus mówił zresztą, że ojciec jest tylko jeden - w niebie, by nikogo tak nie nazywać) domów publicznych, rozwiązłego trybu życia, w pijaństwie, poligamii, kazirodztwie. Podążanie księży, biskupów, arcybiskupów za mamoną, władzą, też jest dla nich w porządku. Wykorzystywanie domniemanych miejsc objawień w celach czysto zarobkowych jest jak najbardziej dla nich dobre. Zmienianie przykazań przez Kościół, modlenie się do figurek, obrazów, ludzi (święci, błogosławieni, maryja), też jest wporzo. Klepanie bezsensownych modlitw na ilość (Jezus mówił ""Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie.") Setki innych rzeczy sprzecznych z PŚ są jak najbardziej oki doki dla tych wspaniałych, objawiających się istot.
Kościół sobie powymyślał te wszystkie objawienia i nakazał swoim podstawionym wizjonerom gadać oraz pisać rzeczy nie z tej Ziemi, po to żeby przyciągnąć motłoch z powrotem do siebie, bo bez tego biznes się nie kręci. A ci cali wizjonerzy, czyli najwięksi dewoci uwierzyli jak moi dziadkowie, że w Kościele jest jedyne wybawienie i nawet drobne kłamstewko mówione czy pisane, nie jest złe, skoro nawróci ludzi do boga (czyli tak naprawdę tylko do nich).
Dziwne, że tylko ludzie wychowywani w najbardziej religijnych rodzinach mają objawienia. 90% z nich to osoby duchowne.. Najbardziej zagorzali ateiści jakoś dziwnym trafem ich nie mają. Powiecie, że bóg i bogini objawiają się tylko tym o czystym sercu, wierzącym, a nie tak wielkim grzesznikom, do tego pełnym niewiary, a to jest zwykłe blabla w którym można się doszukać tylko wielkiego kłamstwa. Właśnie takim ateistom powinien się objawiać bóg i kazać notować jakieś dyrdymały, żeby to było dość wiarygodne, ale żaden zatwardziały ateista nigdy nie doświadczył czegoś takiego. Dopiero Ci już "nawróceni" mogą mieć po jakimś czasie "wizje", które jednak są już wtedy tak samo bardzo wątpliwe jak u tamtych-kościelnych.

Szkoda, że Jezus i Maryja nie ukazywali się i nie ukazują tym zdeprawowanym duchownym (papieżom, kardynałom, arcybiskupom) mówiąc, że grzeszą, źle czynią. Według nich wszystko to co robili i robią jest jak najbardziej w porządku. Bać się piekła i ogoniastego mamy tylko my, oni wszyscy dobrze wiedzą, że to nie istnieje, że to tylko ich wymysł po to by doić swoje owieczki, albo raczej naiwne barany.

Coraz bardziej zastanawiam się czy przypadkiem szatan tu na tym portalu czegoś nie knuje i nie próbuje swoich sztuczek.

On nie walczy z Bogiem ale z " materialnym kościołem" .

Sam fakt wypowiedzi na tym forum - wielu na prawdę wielu ludzi - mówi sam za siebie ...

Oddajemy pokłon złotemu cielcowi zbudowanemu przez człowieka przez dziesiątki lat .
Ciężko zapracowane nie raz pieniądze ( szczególnie ludzi starszego pokolenia) , całe majątki idą na "zbawienie" wykupione wg nieświadomych ludzi , za nasze grzechy płacimy złotówkami, za nasze dusze płacimy majątkami.
Czy Chrystus aby raz powiedział - oddajcie wszystko co macie w zamian za zbawienie?
Ludzi boli to co się dzieje , boli bardzo , ponieważ Ci którzy mają być "przesłaniem słowa Bożego" są "przesłaniem potęgi złota " a ten ma dzisiaj siłę kto posiada majątki.

Gdzie Ty widzisz taki proceder wykupywania zbawienia?