Ale przyzwoitość nakazywałaby zapoznać się z tym, co się krytykuje. Inaczej jest to zwykłe widzimisiostwo.
Każdy słyszał o fałszywych prorokach. To, że istnieją nie oznacza jeszcze, że wszyscy wizjonerzy nimi są.
O wypadkach samochodowych też słyszałem, ale nie nazywam idiotą każdego, kto wsiada do auta...

O. Pio nie prorokował przyszłości.
O fałszywce owego listu świadczy notka iż został on przesłany do komisji wyznaczonej przez Watykan w kwestii prawdziwosci objawień w Heroldsbach.
Otóż Watykan nie powoływał żadnej komisji, a o fałszywości objawień z 1949r oficjalnie biskup miejsca wydał komunikat w lutym 1950r.
Pytanie w jakim celu miał o. Pio pisać i do kogo?
Pierwszą informację o dniach ciemności przekazał Jezus św. Faustynie.

Poświęcone świece


http://adam-czlowiek.blogspot.com/2012/ ... wiece.html

Kolejna rzecz z przepowiedni się wykonało Nowy York pod wodą. Co raz bardziej się zastanawiam nad tym i nie wychodzi mi to na dobre.

Wierzę, jednak nie w takie o jakich mowa w "objawieniach"
Nie wiem czy mnie pamiętacie ale jakiś rok temu cały czas zakładałem wątki o końcu świata trzech dniach ciemności itd.
Teraz szczerzę mówiąc nie przejmuję już się tym tak jak kiedyś wiadomo jest strach bo przecież kocham moich bliskich i nie chcę aby coś się stało.
Ale teraz mam podejście takie W objawieniach pisze że coś tam coś tam 2/3 ludności umrą ponieważ zobaczą piekło czy jakoś tak...
Przestałem się bać ponieważ stwierdziłem że robię pierwsze piątki, odmawiam koronkę A Pan Jezus obiecał że jak będziemy to czynić to przyjdzie do nas w godzinie śmierci naszej.
Wiec ufam że skoro to robię to że podczas owych dni ciemności będę w stanie Łaski Oświecającej i Bóg mnie nie opuści.
Dodam jeszcze tylko że najbardziej z Godziny Damaszku (trzech dni ciemności) boje się tego o czym pisze w biblii że 1/3 gwiazd spadnie na ziemie.
I mam do was pytanie Czy Maryja naprawdę podczas objawień mówiła że to się stanie czy po prostu twórcę "objawienia" poniosła fantazja ?
A i jeszcze jedno wiemy że owe dni ciemności są bardzo blisko (Mówi nam o tym Matka Boża w objawieniach) czy nie czujecie takiej niechęci do życia
Zawsze chciałem się uczyć żeby iść na studia weterynaryjne i robić to co kocham a teraz praktycznie olewam naukę, tak samo chciałem się przenieść do technikum ponieważ stwierdziłem że może uda mi się załapać przed końcem świata i chociaż z rok popracować w zawodzie i ogólnie wiedza o tych dniach i bliskim końcu świata rozpieprza mi życie :/ Wy tak nie macie ?
P.S Wiem że Jezus mówił ze chce abyśmy do końca czasów nie przejmowali się końcem tylko robili wszystko jak zawsze ale ja po prostu nie potrafię...

Popełniasz ten sam błąd, który popełniali niektórzy pierwsi chrześcijanie, którzy oczekiwali szybkiego przyjścia Jezusa i nawet się żenić nie chcieli (bo nie warto) - otrzymali oni apostolskie pouczenie, żeby tak nie postępować! to było 2 000 lat temu!!

Rzeczywiście - sądzę, że żyjemy w czasach ostatecznych, ale to nie znaczy, że świat się skończy w ciągu naszego życia!!
Przecież - również w orędziach - Jezus, Matka Boża, zapewniają nas, że czas ostateczny może zostać przesunięty.

Czy mamy na to wpływ? Zdecydowanie TAK.
Więc zamiast marnować energię na załamywanie się weź udział w modlitewnej krucjacie! Módl się codziennie, wytrwale i stale o nawrócenie grzeszników. To ci najwięksi grzesznicy ciągną świat ku zagładzie, więc módlmy się za nich!!! Koronka, Różaniec, czynienie dobra, silna wiara -to najlepsze, co możemy zrobić!

Proroctwa związane z końcem świata są stare jak świat a jednak kręci się on nadal!
Przyczyńmy się do tego, aby kręcił się dalej!
A spraw życiowych nie zaniedbuj, bo marnowanie talentów to grzech.

Co będzie jak za 30 lat obudzisz się ze zmarnowanym życiem. Co powiesz Bogu? Dostałem jeden talent, zakopałem go w ziemi i jeden Ci oddaję?

Zamiast marnować energie i tracic nerwy na jakieś przepowiednie lub prywatne rzekome objawienia. Żyj jak chrześcijanin, stosuj sie do tego co naucza Pismo św i Kosciół, ucz sie (pracuj) nawet dobrze baw....nic ci się wtedy nie stanie.

Jednym słowem olej wszystkie te przepowiednie i rzekome "przekazy".
Zbawienie jest tylko w Chrystusie i ci którzy w Niego wierza nie umrą, ale żyć beda wiecznie...

w tym miejscu Matka Boża miała na myśli 1/3 kapłanów - synów umiłowanych - którzy rzucą stan kapłański -
i tak też się już stało..

(mówi o tym Matka Boża do Ojca Gobbiego)

Nie rozumiem.... albo się przesłyszałem albo Dzisiaj w Kościele w Słowie Bożym ksiądz przeczytał "Módlcie się aby nie dożyc tych czasów" zdanie brzmiało inaczej ale miało taki sens...
Nie rozumiem... mówicie że wszystkie obawy związane z Końcem Świata pochodzą od szatana a Tu Bóg sam straszy ludzi żyjących na świecie i mówi żebyśmy się modlili aby nie dożyć czasów ostatecznych ?

(Łk 21,25-28.34-36)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym.
Źle zrozumiałeś. Nie chodzi o to, aby nie dożyć tych czasów, ale o to, aby być na nie przygotowanym. Żyć tak, jakby koniec świata był w każdej chwili i trzeba by zdać relację ze swego życia.

Aha ok dzięki za wytłumaczenie... Bo już się zdenerwowałem

Polecam się na przyszłość