Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 16, 2025 9:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Nie wierzycie? W co konkretenie? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 09, 2012 21:50
Posty: 44
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Lurker napisał(a):
Osh_Maya napisał(a):
Uważasz, że nie wiedział jak to się skończy?

Cóż, wg Biblii Piłat skazał Go niechętnie. Może właśnie na to liczył? Bo że Sanhedryn mu nie popuści, to było wszem i wobec wiadome. Ale miał dwa wyjścia awaryjne: pierwsze, że prokurator Go upokorzy i wypuści, i drugie, że uwolni Go lud, który przecież zgotował Mu tak entuzjastyczne powitanie... Mógł się nie liczyć ze śmiercią, dopóki nie było już za późno.


No ale po co w takim razie ta szopka?


Wt gru 25, 2012 15:00
Zobacz profil
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Osh_Maya napisał(a):
No ale po co w takim razie ta szopka?

Właśnie usiłowałam się tego dowiedzieć. :)


Wt gru 25, 2012 15:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Nie rozumiem pytania.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Wt gru 25, 2012 15:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 09, 2012 21:50
Posty: 44
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Lurker napisał(a):
Nie rozumiem pytania.


W jakim celu Jezus wystawił się na ryzyko?


Wt gru 25, 2012 16:13
Zobacz profil
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Lurker napisał(a):
Wiesz, życie w tamtych czasach w ogóle było tanie, a ludzie tacy jakby bardziej dzicy. Kołacze mi się po głowie taka historyjka z czasów nieodległych Jezusowi: otóż wybuchło powstanie faryzeuszy przeciwko władzy Hasmoneuszy (powodu nie pamiętam, bodaj czy nie chodziło o jakieś różnice religijne) i zostało stłumione. Pochłoneło ponoć 50 tysięcy ofiar, liczbę w owym czasie niebagatelną. Cóż jednak zrobił Aleksander Jannaj z dynastii hasmonejskiej... Otóż ukrzyżował ośmiuset jeńców, po czym jeszcze dyszącym przyprowadzał pod krzyże ich żony i dzieci i podrzynał im gardła. Znaczy, jego żołnierze podrzynali. On sam przyglądał się widowisku w towarzystwie nałożnic. Ot, norma ówczesnej cywilizacji śródziemnomorskiej.

A Ty mówisz - zwykły człowiek raczej by zwątpił. Owszem, zwykły człowiek AD 2012, nawykły do wszechobecnego bezpieczeństwa. Tymczasem życie w czasach bliskich Jezusowi to była, patrząc dzisiejszymi kategoriami, taka hardkorowa jazda bez trzymanki. Zwłaszcza dla wędrownego nie-do-końca-wiadomo-kogo-ale-wyglądającego-na-partyzanta...



Morderstwa, skazania, męczarnie na zasadzie poddaństwa są czymś innym niż dobrowolne wydanie siebie.Żaden logicznie myślący człowiek nie wyda sam siebie , ponieważ jako jednostka bez względu na czasy i środowisko - chce żyć.


Wt gru 25, 2012 16:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Osh_Maya napisał(a):
W jakim celu Jezus wystawił się na ryzyko?

Źle skalkulował ryzyko, innymi słowy - pomylił się.

Magdalena_i napisał(a):
Żaden logicznie myślący człowiek nie wyda sam siebie, ponieważ jako jednostka bez względu na czasy i środowisko - chce żyć.

Innymi słowy, żaden normalny człowiek nie zaryzykuje życia bez względu na stawkę?

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Wt gru 25, 2012 20:28
Zobacz profil
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Lurker napisał(a):
Źle skalkulował ryzyko, innymi słowy - pomylił się.

A jak wyglądała ta kalkulacja wg Ciebie?


Wt gru 25, 2012 20:37
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Lurker napisał(a):
Osh_Maya napisał(a):
W jakim celu Jezus wystawił się na ryzyko?

Źle skalkulował ryzyko, innymi słowy - pomylił się.

Magdalena_i napisał(a):
Żaden logicznie myślący człowiek nie wyda sam siebie, ponieważ jako jednostka bez względu na czasy i środowisko - chce żyć.

Innymi słowy, żaden normalny człowiek nie zaryzykuje życia bez względu na stawkę?


Ryzyko życia wiąże się z szansą na przeżycie i nadzieją że dany fakt może zmienić.
Wiele ludzi ryzykuje życiem w różnych sytuacjach i ze względu na różne stawki.
W tej sytuacji nie można mówić o ryzykowaniu życiem czy " pomyłce" , ponieważ Jezus miał świadomość tego w jakim celu przyszedł.On nie zaplanował swojego życia - On wypełnił to co było zapowiedziane.


Wt gru 25, 2012 20:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 09, 2012 21:50
Posty: 44
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Lurker napisał(a):
Źle skalkulował ryzyko, innymi słowy - pomylił się.

Nie wiem, możliwe. Do mnie bardziej trafia teoria, że domyślał jak to się skończy. Jakoś mi się to bardziej klei wewnętrznie, powodów nie znam.


Wt gru 25, 2012 23:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Lurker napisał(a):
Źle skalkulował ryzyko, innymi słowy - pomylił się.

Helenka napisał(a):
A jak wyglądała ta kalkulacja wg Ciebie?

W zasadzie już to napisałem - liczył na to, że lud Go ochroni, a w razie gdyby to się nie udało - na rozdźwięk między prokuratorem a Sanhedrynem, czyli że Piłat zrobi na złość Arcykapłanowi. Nie spodziewał się, że nastroje tłumu zmienią się o sto osiemdziesiąt stopni w ciągu kilku dni - przyzwyczajony był przecież do tłumów wpatrzonych w Niego jak w obrazek święty - i nie przewidział, że Piłat, owszem, zrobi na złość Żydom - ogłaszając, że ukrzyżował ich króla i więcej nic.

Magdalena_i napisał(a):
Jezus miał świadomość tego w jakim celu przyszedł.On nie zaplanował swojego życia - On wypełnił to co było zapowiedziane.

JEŚLI był Synem Bożym. Jeśli był zwykłym śmiertelnikiem, proroctwa były dla Niego d*pochronem, z którego świadomie korzystał. Po Jego śmierci dopieszczono konteksty, co się nie zgadzało, zostało wykreślone, czego brakowało, to dopisano. To się nazywa: historyzacja proroctw.

Osh_Maya napisał(a):
Do mnie bardziej trafia teoria, że domyślał jak to się skończy. Jakoś mi się to bardziej klei wewnętrznie, powodów nie znam.

Spójniejsza narracja, więcej tragizmu. He. He.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Śr gru 26, 2012 0:21
Zobacz profil
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Lurker napisał(a):
W zasadzie już to napisałem - liczył na to, że lud Go ochroni, a w razie gdyby to się nie udało - na rozdźwięk między prokuratorem a Sanhedrynem, czyli że Piłat zrobi na złość Arcykapłanowi. Nie spodziewał się, że nastroje tłumu zmienią się o sto osiemdziesiąt stopni w ciągu kilku dni - przyzwyczajony był przecież do tłumów wpatrzonych w Niego jak w obrazek święty - i nie przewidział, że Piłat, owszem, zrobi na złość Żydom - ogłaszając, że ukrzyżował ich króla i więcej nic.

A może tak weźmiesz pod uwagę zapowiedzi starotestamentowe dotyczące mesjasza i "skonsultujesz" je z Ewangelią. Może zauważysz, że kiedy Jezus zapowiadał swoją mękę i śmierć, św. Piotr próbował Go odwieść od tego zamysłu, za co został przez Niego zgromiony.
Twoje insynuacje nie mają żadnego pokrycia w Biblii.
Lurker napisał(a):
Spójniejsza narracja, więcej tragizmu. He. He.

Przedstaw racjonalnie swoja teorie posługując się Pismem.


Śr gru 26, 2012 0:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Biblia, w tej "teorii", ma taki sam status, jak Wedy czy Kojiki. Księga uznawana przez ludzi za świętą, żadnego boskiego natchnienia.

Uznanych mesjaszy w czasach okołojezusowych było skolko ugodno.

Lurker napisał(a):
Po piąte quinto zaś - naprawdę nie chce mi się tłumaczyć, że próbujesz sobie zrobić z adwersarza wroga. To u chrześcijan normalne...?

Helenka napisał(a):
A niby w jaki sposób?

Helenka napisał(a):
Twoje insynuacje...

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Śr gru 26, 2012 0:38
Zobacz profil
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
@Lurker
Ręce mi opadły na takie argumenty, szczególne na rzekome dowody na to, że robię z Ciebie wroga.
W takiej atmosferze (podejrzliwości) nie zamierzam dalej prowadzić z Tobą jakiejkolwiek wymiany zdań. Nie zamierzam udowadniać, że nie jestem wielbłądem.


Śr gru 26, 2012 0:48
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Lurker napisał(a):
Lurker napisał(a):
Źle skalkulował ryzyko, innymi słowy - pomylił się.

Helenka napisał(a):
A jak wyglądała ta kalkulacja wg Ciebie?

W zasadzie już to napisałem - liczył na to, że lud Go ochroni, a w razie gdyby to się nie udało - na rozdźwięk między prokuratorem a Sanhedrynem, czyli że Piłat zrobi na złość Arcykapłanowi. Nie spodziewał się, że nastroje tłumu zmienią się o sto osiemdziesiąt stopni w ciągu kilku dni - przyzwyczajony był przecież do tłumów wpatrzonych w Niego jak w obrazek święty - i nie przewidział, że Piłat, owszem, zrobi na złość Żydom - ogłaszając, że ukrzyżował ich króla i więcej nic.

Magdalena_i napisał(a):
Jezus miał świadomość tego w jakim celu przyszedł.On nie zaplanował swojego życia - On wypełnił to co było zapowiedziane.

JEŚLI był Synem Bożym. Jeśli był zwykłym śmiertelnikiem, proroctwa były dla Niego d*pochronem, z którego świadomie korzystał. Po Jego śmierci dopieszczono konteksty, co się nie zgadzało, zostało wykreślone, czego brakowało, to dopisano. To się nazywa: historyzacja proroctw.

Hmm, żałuje ale nawet w przypuszczeniu nie jestem w stanie się zgodzić z taką wersją.

" Ojcze . wybacz im bo nie wiedzą co czynią"
Słowa wypowiedziane w chwili najtrudniejszej - słowa pełne świadomej , realnej prawdy.
Słowa ukazujące martwienie się o innych , słowa nie pokazujące swojego własnego bólu lecz nieświadomość drugiego człowieka.Gdyby było tak jak piszecie - w danej chwili nie usłyszeliby nic - wiedziałby że przegrał jak to nazwaliście -( plan ) i co potem? musiałby umrzeć ze spuszczoną głową i bez słowa.Jednak mówił do ludzi i za ludzi do końca.
Jak działa dzisiaj?
Wyciąga ludzi z czeluści ich własnego piekła.
Wyciąga ludzi z opętań i zniewoleń.
By człowiek mógł choć odrobinę tego wszystkiego pojąć musi się " zderzyć " z rzeczywistością.

Czasem chce się krzyczeć na ludzką ślepotę.

Osh_Maya napisał(a):
Do mnie bardziej trafia teoria, że domyślał jak to się skończy. Jakoś mi się to bardziej klei wewnętrznie, powodów nie znam.

Spójniejsza narracja, więcej tragizmu. He. He.




Wkleiło się w środek a powinno być na dole, przepraszam za błąd


Śr gru 26, 2012 0:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Nie wierzycie? W co konkretenie?
Helenka napisał(a):
W takiej atmosferze (podejrzliwości) nie zamierzam dalej prowadzić z Tobą jakiejkolwiek wymiany zdań.

Słusznie. Do wymiany poglądów z ateistami, a choćby i mniemanymi, trzeba nerwy mieć, a nie podchodzić emocjonalnie, odnosząc każdą tezę przeciw wierze jakby godziła osobiście w człowieka.

Magdalena_i napisał(a):
Wkleiło się w środek a powinno być na dole, przepraszam za błąd.

Kein problem. Używaj guzika "Podgląd".

Magdalena_i napisał(a):
"Ojcze, wybacz im bo nie wiedzą co czynią"
Słowa wypowiedziane w chwili najtrudniejszej - słowa pełne świadomej, realnej prawdy.

O nie! Chwila najtrudniejsza to była ta, kiedy zawołał: Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?

Magdalena_i napisał(a):
Jak działa dzisiaj?
Wyciąga ludzi z czeluści ich własnego piekła.
Wyciąga ludzi z opętań i zniewoleń.

Gdyby było, jak piszesz, nie byłby potrzebny stan kapłański.

Wyciągają ludzie posługując się Jezusem jak laską - chwyć się, wyciągnij z bagna, oprzyj się na Nim. Zawsze ludzie, zwykli śmiertelnicy.

W opętania nie wierzę. Zniewolenie to żargonowa nazwa nałogu?

Magdalena_i napisał(a):
By człowiek mógł choć odrobinę tego wszystkiego pojąć musi się "zderzyć" z rzeczywistością.

Czasem chce się krzyczeć na ludzką ślepotę.

Ja też tak mam, w wątku smoleńskim.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Śr gru 26, 2012 1:06
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL