Podstawy wiary same siebie wykluczają
| Autor |
Wiadomość |
|
marek_max
Dołączył(a): Wt sty 01, 2013 13:11 Posty: 109
|
 Re: Podstawy wiary same siebie wykluczają
Lurker napisał(a): Ukrzyżowanie to jedno, a Droga Krzyżowa to co innego. Kolega zauważy np., że Jezus poprosił Apostołów tylko o wieczerzanie na Jego pamiątkę. Ahahahaha...  Wiecie co owieczki: fajnie bedzi jak sobie jesc na moja pamiatke... no prosze cie
Ostatnio edytowano Wt sty 29, 2013 23:21 przez marek_max, łącznie edytowano 1 raz
|
| Wt sty 29, 2013 23:08 |
|
|
|
 |
|
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Podstawy wiary same siebie wykluczają
Ale w czym kolega ma problem, skoro w Jezusa - o ile dobrze pamiętam - nie wierzy? Upgrade światopoglądu do teistycznego wychodzi koledze średnio.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
| Wt sty 29, 2013 23:14 |
|
 |
|
marek_max
Dołączył(a): Wt sty 01, 2013 13:11 Posty: 109
|
 Re: Podstawy wiary same siebie wykluczają
I dobrze 'kolego' bo mam rozum i mozg i w bzdury nie wierze?
|
| Wt sty 29, 2013 23:21 |
|
|
|
 |
|
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Podstawy wiary same siebie wykluczają
Jak to mówił mi ojciec, można zjeść obiad wykwintnie, przy muzyce i z lampką wina, a można też wyżerać gulasz widelcem z konserwy, popijając piwem z puszki. Przy czym jemu chodziło o masturbację. Czytając kolegę nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu - sorry, Jajko, Mike, Wy akurat macie klasę - że życie teisty to jest właśnie spożywanie takiego obiadu. Z lampką wina. Ateista natomiast jest to człowiek, który zauważa z miejsca, że lampką wina nie sposób się upić, więc jest to picie urojone.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
| Wt sty 29, 2013 23:30 |
|
 |
|
lokis
Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33 Posty: 1633
|
 Re: Podstawy wiary same siebie wykluczają
Lampka wina, konserwa...? Jaka roznica? I tak wszystko do d... . 
|
| Śr sty 30, 2013 7:40 |
|
|
|
 |
|
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Podstawy wiary same siebie wykluczają
Te, niedźwiedź, sprawdź czy mnie w puszczy nie ma, OK? : PPP
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
| Śr sty 30, 2013 7:50 |
|
 |
|
marek_max
Dołączył(a): Wt sty 01, 2013 13:11 Posty: 109
|
 Re: Podstawy wiary same siebie wykluczają
Lurker napisał(a): Jak to mówił mi ojciec, można zjeść obiad wykwintnie, przy muzyce i z lampką wina, a można też wyżerać gulasz widelcem z konserwy, popijając piwem z puszki. Przy czym jemu chodziło o masturbację. Czytając kolegę nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu - sorry, Jajko, Mike, Wy akurat macie klasę - że życie teisty to jest właśnie spożywanie takiego obiadu. Z lampką wina. Ateista natomiast jest to człowiek, który zauważa z miejsca, że lampką wina nie sposób się upić, więc jest to picie urojone. Czyli mowiac wprost: ludzie wierzacy w boga sa wyedukowani, inteligentni, rozumni, mysla logicznie i zyja w radosci. Ateisci to debile, ktorzy nie widza oczywistej prawdy... Tak sie sklada drogi Lurkerze, ze to z ludzi takich jak ty dzieci za 300 lat beda sie smialy tak jak teraz smiejemy sie, ze egipcjanie wierzyli w boga slonca Ra. To tak na marginesie
|
| Śr sty 30, 2013 14:34 |
|
 |
|
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Podstawy wiary same siebie wykluczają
marek_max napisał(a): Czyli mowiac wprost: ludzie wierzacy w boga sa wyedukowani, inteligentni, rozumni, mysla logicznie i zyja w radosci. Ateisci to debile, ktorzy nie widza oczywistej prawdy... Teiści to ludzie kulturalni, którzy potrafią wzbogacać swoje życie w doznania obce prostakom, doznania, których sensu prostak nawet nie jest w stanie zrozumieć. Teraz lepiej? A kolega zauważy, że zakładam tutaj, że Boga faktycznie nie ma; a mimo to teizm nie jest daremny. Natomiast ateizm... szkoda gadać. marek_max napisał(a): Tak sie sklada drogi Lurkerze, ze to z ludzi takich jak ty dzieci za 300 lat beda sie smialy tak jak teraz smiejemy sie, ze egipcjanie wierzyli w boga slonca Ra. Ja się nie śmieję, niech więc kolega mówi za siebie, dobrze? Ja jestem teistą kulturalnym i w kulcie innych bogów nie widzę niczego bulwersującego. Kolega natomiast najchętniej obalałby posągi i wywodził poganom, że czczą bałwany, które ani głosu, ani mocy nie mają. Prosto chrześcijanin.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
| Śr sty 30, 2013 16:29 |
|
 |
|
SavantDream
Dołączył(a): Śr sty 23, 2013 6:10 Posty: 37
|
 Re: Podstawy wiary same siebie wykluczają
Cytuj: Teiści to ludzie kulturalni, którzy potrafią wzbogacać swoje życie w doznania obce prostakom, doznania, których sensu prostak nawet nie jest w stanie zrozumieć. Teraz lepiej? A kolega zauważy, że zakładam tutaj, że Boga faktycznie nie ma; a mimo to teizm nie jest daremny. Natomiast ateizm... szkoda gadać. Myślę, że nazywanie prostakami ludzi, którzy zdecydowali się nie oszukiwać własnego umysłu, jest sporą przesadą. Ateizm to tylko brak wiary w bogów, świadomość, że są oni wytworem wyobraźni innych ludzi. Uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ateista zachwycał się Biblią czy Koranem, tak jak może zachwycać się twórczością Lema czy Tolkiena. W tym przypadku różnicą między teistą i ateistą jest tylko ocena prawdopodobieństwa, że dana historia opiera się na faktach. Dlaczego ateista ma być statystycznie częściej prostakiem niż teista ? Czy prostakiem będzie osoba wierząca, że Elvis i 2pac żyją, śpiewając i rapując wspólnie na seledynowej chmurce w kształcie jeża ? Czy może opis jest zbyt ubogi i aby zostać kulturalnym, owy prostak musi wzbogacić swoją wiarę (i życie przy tym automatycznie) bardziej nieziemskimi detalami i fantastycznymi dogmatami ?
|
| Śr sty 30, 2013 18:07 |
|
 |
|
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Podstawy wiary same siebie wykluczają
Cóż, to co pisałem było tylko impresją tworzoną w odpowiedzi na posty marka_max i w ogólności utrzymać się rzecz jasna nie da. Natomiast odrębna sprawa to to, że gdy przychodzi do uzasadniania swoich światopoglądów, aby nie wyjść na durnia we współczesnym świecie teista musi podjąć większy wysiłek niż ateista, któremu starczy uśmiechnąć się z wyższością i rzec: "po prostu wyrosłem z wiary w urojonych przyjaciół, he, he".
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
| Śr sty 30, 2013 18:27 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Podstawy wiary same siebie wykluczają
marek_max napisał(a): equuleuss napisał(a): A Ty dalej swoje uparcie że to Bóg ześle do piekła...  czlowiek sam skazuje się na piekło, sam posyła siebie do piekła, to jest miejsce lub stan, albo jedno i drugie, więc miejsce lub stan gdzie nie odczuwa się obecności Boga. Ponieważ człowiek ma prawo wybrać taki stan dla siebie. Jeśli ktoś taki istnieje kto ma Boga w nienawiści i nie chce z Nim być i mieć z Nim nic wspólnego to takie miejsce wybiera sobie sam. Bóg może tylko zgodzić się na taki jego wybór. Jeśli kogoś do tego stopnia nie cierpisz że nie chcesz go widzieć to jaka wtedy jest twoja szkoda że z nim nie jesteś ? Nie jesteś bo nie chcesz tego. Bóg nie potrzebuje naszych podziękowań. Ale jeśli kochasz jakąś dziewczynę to chyba jest to dla ciebie miłe kiedy ona okazuje ci chociaż minimum zainteresowania i przychylności. Poza tym jeśli naprawdę pokochasz Boga i dostrzeżesz w tym wszystkim coś więcej to sam chcesz dziękować. Po prostu. Brzmi pieknie, szkoda, ze to bledne kolo i zupelny brak logiki. TAK - BOG zsyla ludzi do piekla (oczywiscie to gdybanie bo i tak bog bilblijny nie istnieje). Bog stworzyl ten swiat, Bog stworzyl reguly gry. Mogl zrobic to normalnie ale nie - woli dac ludziom 'wolna wole'. 'Bog nie potrzebuje naszych podziekowan' - czyli rozumiem, ze modlitwy, wizyty w kosciele, komunia swieta, wielkanocne swiecenie, spowiedz itp itd to niepotrzebne zabiegi, ktore tylko wymyslil KK aby zbic kase? Przepraszam, ale gdzie Ty tu widzisz brak logiki ? To wszystko jest jak najbardziej logiczne tylko Ty masz jakąś dziwną wizję Boga który niczym surowy sędzia i mściciel kieruje ludzi - ty do nieba, ty do piekła...To powiedz mi, skąd masz takie mocne przekonanie że Bóg zsyła ludzi do piekła. Normalnie to znaczy jak ? Dlaczego człowiek chce pouczać Boga, dziwne to jest, to zakłada myślenie ze wiem lepiej od niego...zapytałem kiedyś - czy naprawdę każdy z nas chciałby być takim automatem, sterowanym, bezwolną istotą bez możliwości wyboru albo z mocno ograniczonym wyborem. Czy to nie jest jednak wielki dar ze możemy wybrać dosłownie wszystko dla siebie, nawet całkowite zatracenie. Wolność - tak opiewana we wszystkim i tak upragniona przez człowieka. Wolność jako symbol tego co ma dla nas wartość jedną z najwiekszych. Modlitwa, wizyta w kościele, sakramanty - to wszystko nie jest w ramach podziękowania dla Boga, w sumie to tak naprawdę Bóg nie potrzebuje kultu, to człowiek potrzebuje oddawać kult dla Boga. Jeśli chcesz Bogu podziekować tak naprawdę, szczerze z serca, to po prostu mu to mowisz - dziękuję. I tyle. On wie. I to wystarczy.
|
| Śr sty 30, 2013 19:40 |
|
 |
|
marek_max
Dołączył(a): Wt sty 01, 2013 13:11 Posty: 109
|
 Re: Podstawy wiary same siebie wykluczają
equuleuss napisał(a): Przepraszam, ale gdzie Ty tu widzisz brak logiki ? To wszystko jest jak najbardziej logiczne tylko Ty masz jakąś dziwną wizję Boga który niczym surowy sędzia i mściciel kieruje ludzi - ty do nieba, ty do piekła...To powiedz mi, skąd masz takie mocne przekonanie że Bóg zsyła ludzi do piekła. Normalnie to znaczy jak ? Aha, czyli nie musze wierzy w boga, zyc sobie wlasnym zyciem, odrzucac bajki o zmartwychwstaniu i tez pojde do nieba? Cytuj: .zapytałem kiedyś - czy naprawdę każdy z nas chciałby być takim automatem, sterowanym, bezwolną istotą bez możliwości wyboru albo z mocno ograniczonym wyborem Ale dokladnie - niby wolny wybor? Wiara w boga z zalozenia NIE DAJE wyboru. Musisz wierzyc albo zgnijesz w piekle. Musisz byc dobrym czlowiekiem bo idziesz do piekla. To ma byc wybor?
|
| Śr sty 30, 2013 20:15 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Podstawy wiary same siebie wykluczają
marek_max napisał(a): equuleuss napisał(a): Przepraszam, ale gdzie Ty tu widzisz brak logiki ? To wszystko jest jak najbardziej logiczne tylko Ty masz jakąś dziwną wizję Boga który niczym surowy sędzia i mściciel kieruje ludzi - ty do nieba, ty do piekła...To powiedz mi, skąd masz takie mocne przekonanie że Bóg zsyła ludzi do piekła. Normalnie to znaczy jak ? Aha, czyli nie musze wierzy w boga, zyc sobie wlasnym zyciem, odrzucac bajki o zmartwychwstaniu i tez pojde do nieba? Cytuj: .zapytałem kiedyś - czy naprawdę każdy z nas chciałby być takim automatem, sterowanym, bezwolną istotą bez możliwości wyboru albo z mocno ograniczonym wyborem Ale dokladnie - niby wolny wybor? Wiara w boga z zalozenia NIE DAJE wyboru. Musisz wierzyc albo zgnijesz w piekle. Musisz byc dobrym czlowiekiem bo idziesz do piekla. To ma byc wybor? Marek Max - do piekła nie idzie się tak łatwo...w ostatniej chwili naszego życia każdy z nas stanie przed wyborem, gdzie chce spędzić swoją wiecznosć i z kim. Dlaczego to tak istotne, myślę że w tej właśnie chwili będziemy mieć większe poznanie, wiekszy stopien świadomości niż mamy tutaj i dlatego nasz wybór będzie bardziej świadomy i decydujacy. Można przeżyć życie nie najlepiej ale mimo to zostać zbawionym. W tej chwili będą się ważyć nasze losy, jesli ktoś szczerze wybierze Boga to Bóg go nie odrzuci. Jesli ktoś nie chce przebywac z Bogiem tym samym wybiera sobie inną rzeczywistość. Niewierzący też moze iść do nieba. Każdy z nas ma prawo moralne wpisane w sercu. Wiemy co jest dobre a co złe, tak samo wierzacy jak i niewierzący, po co szerzyć zło na swiecie, to niczemu nie służy. Jest taka przypowieść Jezusa, nie zacytuję teraz tak dokładnie ale może tak chociaż ogolnie. Winnica i wynajęci pracownicy, jeden pracuje cały dzien w pocie czola, inny się trochę obija, idzie wieczorem do pracy jak już słonce zaszło coby się nie spiekł za bardzo, a inny idzie w ostatniej chwili. Wszyscy jednak dostają jedna zapłatę, na słowa lekkiego buntu tego który pracował najdłuzej pan winnicy mówi ze umowił się z każdym o jednakową sumę za pracę. To obrazuje nasze życie. Jeden żyje dobrze cały czas, stara się całe życie, inny może na stare lata, a inny dopiero w ostatniej chwili, śmierci. Ale dla każdego jest ta sama cena - niebo. Człowiek jest zbyt cenny dla Boga, bo zapłacił za niego cenę krwi, jest zbyt cenny aby tak Bóg wrzucał kopniakiem wszystkich do piekła bo ukradli batonik w sklepie.
|
| Śr sty 30, 2013 23:07 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Podstawy wiary same siebie wykluczają
equuleuss napisał(a): marek_max napisał(a): equuleuss napisał(a): Przepraszam, ale gdzie Ty tu widzisz brak logiki ? To wszystko jest jak najbardziej logiczne tylko Ty masz jakąś dziwną wizję Boga który niczym surowy sędzia i mściciel kieruje ludzi - ty do nieba, ty do piekła...To powiedz mi, skąd masz takie mocne przekonanie że Bóg zsyła ludzi do piekła. Normalnie to znaczy jak ? Aha, czyli nie musze wierzy w boga, zyc sobie wlasnym zyciem, odrzucac bajki o zmartwychwstaniu i tez pojde do nieba? Cytuj: .zapytałem kiedyś - czy naprawdę każdy z nas chciałby być takim automatem, sterowanym, bezwolną istotą bez możliwości wyboru albo z mocno ograniczonym wyborem Ale dokladnie - niby wolny wybor? Wiara w boga z zalozenia NIE DAJE wyboru. Musisz wierzyc albo zgnijesz w piekle. Musisz byc dobrym czlowiekiem bo idziesz do piekla. To ma byc wybor? Marek Max - do piekła nie idzie się tak łatwo...w ostatniej chwili naszego życia każdy z nas stanie przed wyborem, gdzie chce spędzić swoją wiecznosć i z kim. Dlaczego to tak istotne, myślę żw tej właśnie chwili będziemy mieć większe poznanie, wiekszy stopien świadomości niż mamy tutaj i dlatego nasz wybór będzie bardziej świadomy i decydujacy. Można przeżyć życie nie najlepiej ale mimo to zostać zbawionym. W tej chwili będą się ważyć nasze losy, jesli ktoś szczerze wybierze Boga to Bóg go nie odrzuci. Jesli ktoś nie chce przebywac z Bogiem tym samym wybiera sobie inną rzeczywistość. Niewierzący też moze iść do nieba. Każdy z nas ma prawo moralne wpisane w sercu. Wiemy co jest dobre a co złe, tak samo wierzacy jak i niewierzący, po co szerzyć zło na swiecie, to niczemu nie służy. Jest taka przypowieść Jezusa, nie zacytuję teraz tak dokładnie ale może tak chociaż ogolnie. Winnica i wynajęci pracownicy, jeden pracuje cały dzien w pocie czola, inny się trochę obija, idzie wieczorem do pracy jak już słonce zaszło coby się nie spiekł za bardzo, a inny idzie w ostatniej chwili. Wszyscy jednak dostają jedna zapłatę, na słowa lekkiego buntu tego który pracował najdłuzej pan winnicy mówi ze umowił się z każdym o jednakową sumę za pracę. To obrazuje nasze życie. Jeden żyje dbrze cały czas, stara się całe życie, inny może na stare lata, a inny dopiero w ostatniej chwili, śmierci. Ale dla każdego jest ta sama cena - niebo. Człowiek jest zbyt cenny dla Boga, bo zapłacił za niego cenę krwi, jest zbyt cenny aby tak Bóg wrzucał kopniakiem wszystkich do piekła bo ukradli batonik w sklepie. Tylko nigdzie nie jest powiedziane ze ten robotnik co przyszedł na końcu swiadomie czekał i chował przez Bogiem by sie nie "urobić" bo to byłby grzech przeciw Duchowi Św- grzeszyc zuchwale liczac w zupełnosci na miłosierdzie Boże... Gdzies czytalam -chyba siostra Faustyna pisała- ze w ostatnim momencie szatani się zwijają bo wiedzą ze to juz ostatni moment i wtedy jest juz bardzo ciężko...w to nie trzeba wierzyc bo to sa objawienia prywatne... Akurat piekło jest dobrze udokumentowane w Biblii - poza tym jesli go nie ma- no to znaczy ze ktos zył powiedzmy 70 lat i sie niepotrzebnie martwił- co to jest z perspektywy wiecznoci... ale jesli jest a ktos zył na pewniaka...
|
| Śr sty 30, 2013 23:17 |
|
 |
|
marek_max
Dołączył(a): Wt sty 01, 2013 13:11 Posty: 109
|
 Re: Podstawy wiary same siebie wykluczają
equuleuss napisał(a): Marek Max - do piekła nie idzie się tak łatwo...w ostatniej chwili naszego życia każdy z nas stanie przed wyborem, gdzie chce spędzić swoją wiecznosć i z kim. Dlaczego to tak istotne, myślę że w tej właśnie chwili będziemy mieć większe poznanie, wiekszy stopien świadomości niż mamy tutaj i dlatego nasz wybór będzie bardziej świadomy i decydujacy. Można przeżyć życie nie najlepiej ale mimo to zostać zbawionym. W tej chwili będą się ważyć nasze losy, jesli ktoś szczerze wybierze Boga to Bóg go nie odrzuci. I to jest jeden z powodow dla ktorych przestalem wierzyc. Moge cale zycie byc dobrym czlowiekiem ale nie ma dowodow to nie wierze. Z drugiej strony jest zwyrodnialec co zgwalcil 200 dzieci i zabil kilkaset osob, w wieku 95 lat powie, ze zaluje i idzie do nieba. Powtorze cytat ktory naprawde oddaje logike tego: 'Jak ja bym widzial jak ktos gwalci dziecko to bym go powstrzymal. Twoj Bog mowi, ze poczeka az skonczy gwalcic a pozniej go ukarze. Taka jest roznica pomiedzy mna a twoim Bogiem'
|
| Cz sty 31, 2013 0:46 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|