A w Egipcie wczesnochrześcijański monastycyzm. W Konstantynopolu św. Jan Chryzostom zachwycał się, jak to w Egipcie się pięknie porobiło, że tam gdzie dawniej czczono bożków, dzisiaj mnisi chwalą Boga.

a w Egipcie w V wieku miała miejsce schizma i to dość poważna.
W 451 roku w czasie trwania Soboru chalkedońskiego odwołano z powodu poglądów monofizyckich z pełnionego urzędu biskupa Dioskura z Aleksandrii i jej patriarchę, co przyczynilo się do nadejścia krzyzysu monoteleckiego i rozpoczęcia długotrwałego procesu separacji Egiptu od ortodoksji chrześcijaństwa. Powstał Koptyjski Kosciół Ortodoksyjny i istniejąca do dziś funkcja papieża Aleksandrii.

No, ale to tak na marginesie rozmowy....

Wyobraź sobie, że tak... i to bardzo dokładnie.
Na przykład wykaz czynów, za które karą była śmierć.
Księga Kapłańska, rozdział 20:
złorzeczenie rodzicom, cudzołóstwo, seks z macochą lub synową, homoseksualizm, poślubienie jednocześnie kobiety i jej córki, itp. Oczywiście śmiercią należy też karać pracę w szabat, czyli dzień święty, ten nakaz ponawiany jest zresztą na okrągło przez cały Stary Testament.

W Księdze Liczb na przykład opisana jest historia człowieka, którego synowie Izraela nakryli,
jak zbierał na pustkowiu drwa na opał w dzień szabatu. Schwytali go natychmiast i spytali Pana, co mają z nim uczynić. Widzisz, ErgoProxy, tym razem, tak się stało, że Pan nie był w dobrym nastroju i półśrodki wydały mu się niewystarczające... "I rzekł" do Mojżesza: Człowiek ten musi umrzeć, a cała społeczność ma go poza obozem ukamienować.
Wyprowadziło go więc całe zgromadzenie poza obóz i ukamienowało według NAKAZU a nie przyzwolenia !, jaki wydał Pan Mojżeszowi: (Lb 15,35-36).
Czy ten zupełnie nieszkodliwy zbieracz drzewa nie miał dzieci i żony, które za nim rozpaczały !? Czy nie trząsł się ze strachu, gdy tłum wywlókł go z wioski, i nie krzyczał z bólu, gdy dosięgną go grad kamieni ? Tym, co szokuje mnie w takich opowieściach, nie jest ich autentyzm. Prawdopodobnie nic takiego nigdy się nie wydarzyło. Naprawdę przerażające jest to, że do dziś ludzie układają swoje życie według zaleceń takiego "kogoś" jak Jahwe, a co gorsza, cześć dla
tego "kogoś" (nieważne, fikcyjnego czy realnego) próbują siłą wmuszać innym.

Uważasz, że Jahwe to nie Allah ?... nic się nie martw, przyjacielu. Pokażę Ci, że jednak to jeden i ten sam Podmiot... Krwawy, bezlitosny i wielce niesprawiedliwy.

Wishpernight, skoro w podznawaniu Jahwe zatrzymałeś się na poziomie krwawych opisów z ST, to nie dziwne, że wydaje Ci się, że Jahwe i Allah to "jeden i ten sam Podmiot".

Tak dokładnie, że w pamięci zostało Ci tylko kilka opisów kary śmierci za pracę w szabat (rzekomo na okrągło się pojawiających). Mógłbyś mi wskazać, gdzie te opisy się "na okrągło" pojawiają w księgach historycznych późniejszych od Księgi Jozuego? W księgach mądrościowych? Prorockich?

Nie... nie mnie się wydaje, tylko instytucji KRK !
Która jasno i wyraźnie stwierdziła:
"plan zbawienia obejmuje także i tych, którzy uznają Stworzyciela, wśród nich zaś w pierwszym rzędzie muzułmanów; oni bowiem wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami Boga jedynego i miłosiernego, który sądzić będzie ludzi w dzień ostateczny..."
Czy Stolica Apostolska, i ich zdanie, jest dla Ciebie wystarczającym dowodem na to, że Allah to Jahwe ?

Załóżmy. Your point being?

Czego ty chcesz w związku z tym wszystkim? Żeby ludzie porzucili religię Jahwego zapewne... bo to niemoralne. Co oferujesz w zamian? Jakie inne źródło nadziei zamierzasz dać prostaczkom i jakie inne źródło etyki zamierzasz sprzedać intelektualistom?

Żadnego? Siad, pała. W imię czego właściwie prowadzisz... tę swoją krucjatę?

W ich mniemaniu miłosiernego. Nie możemy mówić wyznawcom danej religii - np. muzułmanom, że jeżeli rzeczywiście ślepo wierzą w pewne słowa i cechy swojego Boga (które mają się nijak do rzeczywistości, co jasno wytłumaczyłem w pierwszym poście), który nakazuje okrucieństwo to nie otrzymają zbawienia. To poniekąd nasze zadanie, żeby uzmysłowić im, że zaszła pewna pomyłka w ich pojmowaniu zbawienia, tej fałszywej wszech sprawiedliwości i miłości Allaha. To chrześcijanie powinni pokazać swoją wiarą, że dla prawdziwie kochających i miłujących ludzi, którzy podają się za muzułmanów, miejsce jest w innej społeczności - nie przy dzisiejszych terrorystach, którzy po prostu idealnie spełniają rozkazy SWOJEGO BOGA.

Ja radykalnie wcielając Nowy Testament w swoje życie mogę zrobić wiele dobrego dla wierzących, niewierzących no i przede wszystkim dla siebie.

Muzułmanin radykalnie wcielając Koran w swoje życie pozabija wszystkich dookoła, a na końcu siebie.

Mimo wszystko nie można nikogo winić za to gdzie się urodził, w jakiej kulturze go wychowywano, co za "prawdy" mu przekazywano. Wszyscy ludzie mają takie same szanse na zbawienie (w chrześcijańskim pojmowaniu zbawienia oczywiście)

Zagubiles sie? Albo Bog, albo bog.

Ile trzeba czekac? Jak juz sie radykalnie wcielisz, wyslij emaila, pare zlotych zawsze mi sie przyda.

[quote="Whispernight"]

@Majanovak
Twoje wypowiedzi, są skrajnie nietolerancyjne, pozbawione wszelakiej wartości, o którą tak zacięcie walczysz. Jeśli tak bardzo uważasz kogoś, za "zło" wcielone, i chcesz ukazać jedynie jego wady, twierdząc, że w tym przypadku zalet nie ma wcale... to do czego to prowadzi moja droga ?
Nie można walczyć ze złem, za pomocą zła. Na tym opiera się "Twoje" wyznanie ?

Widzisz ja jestem nietolerancyjna wobec zla, wobec niesprawiedliwosci a wlasnie taki jest islam. Jest na tym zbudowany. Ja pietnuje zlo.
A to roznica. Pokazuje jakie sa 'wartosci' w islamie. A ze prawda sie nie podoba, bo jest trudna do przyjecia bo nie taki jest oficjalny obraz i przekaz islamu? Trudno. Ale taka jest prawda!!
Wierz mi, ze ja przez ponad rok korespondowalam z muzulmanka i przez ten czas duzo ogladalam i sluchalam rzeczy o islamie.
To nie jest czcze gadanie.
Islam to jest samo zlo. Tylko zlo. W nim nie ma nic dobrego. NIC.
Islam nie ma pozytywow. A te kilka sur, ktore wydaja sie byc tolerancyjne i pozytywne w koranie to tylko zludzenie Whispernight. Bo caly przekaz koranu jest inny, caly fundament jest zly to raz a po 2 Mahomet tylko na poczatku mowil pozytywnie, wtedy kiedy sam byl jeszcze slaby i szukal zwolennikow swojej nowej religii, ale kiedy zaczal sie rozwijac (przemoca i gwaltem) to jego poselstwo sie zmienilo. Zaczal glosic smierc i zniszczenie.
Ktos zebral sury z koranu i innych islamskich ksiag i spisal je, wiec jak masz ochote to zapraszam na strone:
http://www.thereligionofpeace.com/quran ... olence.htm

No ta zaleta to jest chyba niesprawiedliwa, bo dotyczy tylko mezczyzn, wiec tak czy owak to kolejny dowod niesprawiedliwosci islamu, choc akurat Whispernightowi moze sie podobac..
Ale jest zla. Zbudowana na niesprawiedliwosci, ze jest rasa panow i rasa niewolnikow..

Ale wierz mi, ze to nie jest ta sama Osoba.
Chocby dlatego, ze allah mowi, ze nie ma Syna..
Ale cytat mocny jest tyle, ze mozna to rozumiec tez tak, ze plan zbawienia obejmuje WSZYSTKICH LUDZI, bo przeciez wg Biblii Pan Jezus umarl za wszystkich ludzi, nie tylko za tych, ktorzy w Niego uwierzyli czy za muzulmanow. Ale za kazdego. Kazdy jednak musi sie na nowo narodzic, czy ten ktory sie urodzil w kraju chrzescijanskim czy muzulmanin (a wielu sie nawraca obecnie! ) czy ateista.
Poki zycia poty nadziei wiec mam nadzieje, ze pewnego dnia i ty sie nawrocisz do Jedynego i Prawdziwego Boga.
Kazdy moze sie nawrocic, wystarczy tylko chciec i wierzyc Biblii, temu co Ona mowi.
KrK moze sie pomylic i myli sie niejednokrotnie, ale Biblia mowi prawde i mozna jej zaufac.

Jeśli wierzysz, że Bog Jest Jeden, to konswekwencją jest uznanie Allacha za tegoż samego Boga. Bóg jest jeden. Nie ma lepszego i gorszego. Są natomiast różne ludzkie interpretacje. Inaczej wieni wyobrażaja sobie Jahwe, inaczej Boga, inaczej Allacha, a jeszcze inaczej Manitou. W credo wyraźnie wyznajemy, że nie ma wielu bogów. Jest Ten Który Jest.
Każde z Jego objawień było na miarę ludzi. A ludzie rozumieli różnie. Nikt Boga nie poznał i nikt pojąć nie może. Dlatego człowiek wyobraża sobie Boga na obraz i podobieństwo człowieka. A rzeczywistość jest odwrotna. To On stworzył człowieka na swój obraz. Jak sądzę, głównym podobieństwem jest rozum, wolna wola i kreatywność.

Nie mam zamiaru "naruszać" religijnej woli wyboru, kogokolwiek. Z resztą, byłoby to sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. A jedynie "choć troszkę" rozproszyć iluzję, która przesłania człowiekowi prawdę.


Droga Maju, to o czym mówisz jest piękne i prawidłowe. Rozumiem Cię w zupełności.
Proszę jednak, abyś wzięła pod uwagę pewien aspekt.
A jest nim to, że "każda" religia oparta na Starym Testamencie, czyli Judaizm, Chrześcijaństwo i Islam, są zbudowane na jednym fundamencie. A oznacza to, że do takich samych podłości dopuszczali się "wierni" na polecenie Boga.
"Twój" Bóg nie może być DZIŚ dobrym Bogiem, w momencie, kiedy KIEDYŚ był złym Bogiem... Czy rozumiesz o co mi chodzi ? Obecny obraz Wszechmogącego jest iluzją !

Niedawno wspominałaś o Proroku Mohammadzie, jak bardzo jest nie moralnym człowiekiem. Rozumiem to Maju, jednak... Czy zatem dla przykładu "Mojżesz", jest lepszym przykładem człowieka moralnego ?
Księga Liczb opowiada, co działo się po tym, jak Bóg (Twój Jezus, jeśli wolisz) podburzył Mojżesza do ataku na Madianitów. Izraelici poradzili sobie bez większych problemów i szybko wyrżnęli wszystkich mężczyzn i spalili Madianickie miasta, oszczędzili jednak kobiety i dzieci. Samowolne miłosierdzie żołnierzy rozsierdziło wyraźnie Mojżesza, nakazał więc, by wymordować też chłopców i kobiety (niebędące dziewicami), „Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu" (Lb 31,18) — polecił. Nie, chyba jednak Mojżesz RÓWNIEŻ nie jest właściwym wzorcem moralnym dla naszych czasów.
Czy ludzie, którzy Biblię uznają za ostateczną wyrocznię moralności, mają choć minimalne pojęcie,
co tam naprawdę jest napisane ?

I zaczynają się wykręty.

Jaka brzmi ta prawda i dlaczego jest to prawda, a nie kłamstwo bezczelnie strojące się w szatki prawdy?