Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 15, 2025 0:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 306 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 21  Następna strona
 Symetria wiary! 
Autor Wiadomość
Post Re: Symetria wiary !
No to trzaśnij-że wykład, proroku. Myślę, że czas po temu najwyższy, publiczność już dojrzała do cudu. : PPP Chwila jeszcze, a ludzie dojdą do wniosku, że niczego się nie doczekają i rozejdą się do domów. Zatem?


Pn lut 24, 2014 7:15
Post Re: Symetria wiary !
equuleuss napisał(a):
Sztuczna inteligencja nigdy ci tego nie zapewni. Nie wystarczy rozwój nauki i technologii. Owszem, mówi się o biomechanice, ale nikt nie zna sposobu aby przenieść świadomość - duszę do mechaniczngo ciała. Nie jest to możliwe.

Jak dla mnie, taka przyszłość jest przerażająca, jeśli nadejdzie. To na razie jest nie możliwe Equuleuss, tak jak nie były możliwe podróże w kosmos.

equuleuss napisał(a):
Swiadomość/dusza, to jesteś Ty. Ta cząstka rozumna w Tobie. Twoja osobowość, Twoje wspomnienia, marzenia i wszystko to co składa się na Twoją osobę.

Wszystkie informacje jednak są gdzieś przechowywane, i to że nie wiemy dziś jak to działa, nie oznacza, że tak nie jest. Czyli nadal to o czym mówię, koncepcja do momentu potwierdzenia, lub definitywnego obalenia winna pozostać koncepcją, a nie faktem, że możliwe, lub niemożliwe.

equuleuss napisał(a):
W religii wierzy się że po śmierci ta świadomość/dusza istnieje nadal, nie umiera, bo jest nieśmiertelna

No własnie. wierzy się, bo?
Bo strach przed śmiercią jest zbyt wielki? Bo definitywna śmierć jest bez sensu? Bo czegoś ciągle oczekujemy?
To nie ma mocy sprawczej...

ErgoProxy napisał(a):
No to trzaśnij-że wykład, proroku. Myślę, że czas po temu najwyższy

Jak mówiłem wcześniej ErgoProxy, nie zamierzam naruszać czyjegoś wyznania wiary. Jak i również regulamin tego zabrania. Nie wiem dlaczego odbierasz naszą rozmowę, jako tanią agitacje, a nie po prostu rozmowę i wymianę poglądów? Również mówiłem, że namawianie do opuszczenia przez kogoś wiary, mija się z celem. Każdy z nas szuka własnej "równowagi", dla jednych jest nią wiara... a dla innych nie. Złoty środek nie istnieje, a ludzie szerzący wiarę tego nie rozumieją.
Jeśli jesteś teistą, i jesteś szczęśliwy... niczego więcej Ci nie trzeba ErgoProxy...
Nasza rozmowa to tylko rozmowa, i wymiana poglądów, nic ponad to.

ErgoProxy napisał(a):
publiczność już dojrzała do cudu

Każdy z nas dojrzewa inaczej. Teiści "dojrzeli do cudu", jak mówisz, więc pozostaje im oczekiwanie na ów cud.

ErgoProxy napisał(a):
Chwila jeszcze, a ludzie dojdą do wniosku, że niczego się nie doczekają i rozejdą się do domów. Zatem?

Zatem ku uciesze gawiedzi, ogłaszam wszem i wobec, że cudu nie będzie! Ten jest domeną Boga, nie ludzi.

...a prorok ze mnie taki, jak z Ciebie astronauta ;)


Pn lut 24, 2014 9:38
Post Re: Symetria wiary !
Magdalena_i napisał(a):
"Rzeczywistość ludzka ma się nijak do Rzeczywistości Boga.
A "świadomość" zrozumienia tego faktu powinna być pełna..."

"Cała pozostała reszta to tylko nasza koncepcja postrzegania Boga..."

To jest bardzo racjonalne i słuszne podejście Magdalena_i.
Świadomość zrozumienia tego faktu! Czyli, tego, że za życia prawdy nie poznasz.
Dodałaś jeszcze, że możliwość poznania prawdy zaistnieje po śmierci... z tym twierdzeniem się jednak nie zgadzam. Dlatego, że to co się tyczny nas ludzi istnieje tu i teraz, a śmierć jest definitywna granicą. Przekraczanie tej granicy nawet "teoretycznie" jest bez sensu.
Dalej... tak jak mówisz, wszystko jest tylko koncepcją postrzegania Boga, i w żadnym razie nie powinno się z tego czynić aksjomatu.


Pn lut 24, 2014 10:01
Post Re: Symetria wiary!
Jednakże Bóg jest przedstawiany nie tylko jako transcendentny ale także immanentny.


Pn lut 24, 2014 20:26
Post Re: Symetria wiary!
equuleuss napisał(a):
Jednakże Bóg jest przedstawiany nie tylko jako transcendentny ale także immanentny.

Steven Weinberg, fizyk i laureat Nagrody Nobla pisze w swojej książce:

"Niektórzy ludzie mają tak szeroką i elastyczną koncepcję Boga, że jest nieuchronne, iż go
znajdują, ilekroć zaczną go szukać. Często słyszy się takie stwierdzenia, jak „Bóg to absolut", „Bóg to Wszechświat", „Bóg to nasza lepsza natura". Oczywiście, podobnie jak w przypadku każdego innego słowa, słowu „Bóg" można przypisać dowolne znaczenie, jakie tylko nam się podoba. Jeśli ktoś powie „Bóg to energia", może znaleźć Boga w bryłce węgla"
źródło:Sen o teorii ostatecznej.


Pn lut 24, 2014 22:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 17:15
Posty: 257
Post Re: Symetria wiary !
Whispernight napisał(a):
Magdalena_i napisał(a):
"Rzeczywistość ludzka ma się nijak do Rzeczywistości Boga.
A "świadomość" zrozumienia tego faktu powinna być pełna..."

"Cała pozostała reszta to tylko nasza koncepcja postrzegania Boga..."

To jest bardzo racjonalne i słuszne podejście Magdalena_i.
Świadomość zrozumienia tego faktu! Czyli, tego, że za życia prawdy nie poznasz.
Dodałaś jeszcze, że możliwość poznania prawdy zaistnieje po śmierci... z tym twierdzeniem się jednak nie zgadzam. Dlatego, że to co się tyczny nas ludzi istnieje tu i teraz, a śmierć jest definitywna granicą. Przekraczanie tej granicy nawet "teoretycznie" jest bez sensu.
Dalej... tak jak mówisz, wszystko jest tylko koncepcją postrzegania Boga, i w żadnym razie nie powinno się z tego czynić aksjomatu.



Dodałam, że możliwość poznania Prawdy zaistnieje po śmierci - miałam na myśli Prawdę " Absolutną " - Boga.
To co dzieje się " tu i teraz" jest rzeczywistością postrzeganą wyłącznie przez umysł ludzki i jest częścią prawdy człowieka.
Jak zaznaczyłeś " śmierć jest definitywną granicą " - jest granicą nie jest końcem.
Z WOLI BOGA JEDNAK I ZA WYŁĄCZNĄ JEGO PRZYCZYNĄ człowiek może w pewnym sensie " poznać" Rzeczywistość Prawdziwą która może zaingerować w rzeczywistość człowieka .

_________________
" Wolność w Miłości należy do Ciebie "


Wt lut 25, 2014 3:17
Zobacz profil
Post Re: Symetria wiary!
Szeptacz Nocny napisał(a):
Nie wiem dlaczego odbierasz naszą rozmowę, jako tanią agitacje, a nie po prostu rozmowę i wymianę poglądów?

Bo piszesz w dziwny sposób, który można odbierać jako bombardowanie miłością - czyli zagrywkę z arsenału sekt. Poza tym robisz jakieś wielkie halo wokół swojej osoby, że niby dotarłeś do jakiejś prawdy, ale żeby ją zdradzić? Jak dotąd podbijasz tylko bębenek, nakręcasz zainteresowanie.

Chyba że gdzieś się już wygadałeś, a ja to przeoczyłem.

Szeptacz Nocny napisał(a):
Jak mówiłem wcześniej ErgoProxy, nie zamierzam naruszać czyjegoś wyznania wiary.

To albo trzymaj buzię na kłódkę, albo pisz jak standardowy ateusz lub teista. Nie wolno Ci się wyróżniać z tłumu w żadną stronę.

Nie da się? No właśnie. To po co stroisz się w piórka szlachectwa, którego wymogom i tak nie zamierzasz sprostać?


Wt lut 25, 2014 7:39
Post Re: Symetria wiary!
Magdalena_i napisał(a):
Dodałam, że możliwość poznania Prawdy zaistnieje po śmierci - miałam na myśli Prawdę "Absolutną" - Boga.
To co dzieje się "tu i teraz" jest rzeczywistością postrzeganą wyłącznie przez umysł ludzki i jest częścią prawdy człowieka.
Jak zaznaczyłeś "śmierć jest definitywną granicą" - jest granicą nie jest końcem.

To jest właśnie ta "mała" różnica w naszych poglądach.
Jako osoba wierząca, musisz przyjąć pewnik istnienia Boga, a jeśli tak... to on istnieje. Zatem Twoja prawda, nie jest Twoja prawdą, tylko prawdą Boga.
Jako osoba niewierząca, pozostaję przy prawdzie człowieka. To jest ta prawda, o której mówię.
Wiesz dlaczego się nie zgodziłem z Tobą co do prawdy po śmierci?
Bo jeśli Bóg nie istnieje, to... nic się nie okaże po śmierci, i niczego się nie dowiemy.
Innymi słowy, bramy Szeolu staną otworem dla wszystkich ludzi.

ErgoProxy napisał(a):
Whispernight napisał(a):
Nie wiem dlaczego odbierasz naszą rozmowę, jako tanią agitacje, a nie po prostu rozmowę i wymianę poglądów?

Bo piszesz w dziwny sposób, który można odbierać jako bombardowanie miłością - czyli zagrywkę z arsenału sekt. Poza tym robisz jakieś wielkie halo wokół swojej osoby, że niby dotarłeś do jakiejś prawdy, ale żeby ją zdradzić? Jak dotąd podbijasz tylko bębenek, nakręcasz zainteresowanie.
Chyba że gdzieś się już wygadałeś, a ja to przeoczyłem.

Po prostu jestem uprzejmy, a to przychodzi o tyle łatwiej, o ile rozumiem drugą osobę.
Bo kwestia wyznania sprzecznej ideologii, jak moja i Twoja ErgoProxy, przeważnie powoduje konflikt. Nie jestem uprzejmy dla Ciebie, bo zgrywam nie wiadomo kogo... tylko dlatego, że Cię rozumiem. Robię wielkie halo w okół siebie?... jednak obawiam się, że na własnych poglądach kariery na tym forum nie zrobię. Myślisz, że o tym nie wiedziałem, zakładając tu konto? Że nie wiedziałem, że będę obrażany, i wyśmiewany? Przecież to jest oczywiste.

ErgoProxy napisał(a):
Whispernight napisał(a):
Jak mówiłem wcześniej ErgoProxy, nie zamierzam naruszać czyjegoś wyznania wiary.

To albo trzymaj buzię na kłódkę, albo pisz jak standardowy ateusz lub teista. Nie wolno Ci się wyróżniać z tłumu w żadną stronę.

Tego nie możesz mi zabronić, jak i zmusić do przyjęcia ateizmu czy teizmu... obu poglądów nie wyznaję.
Jednak gdybym nie wyróżniał się z tłumu w żadna stronę, nie b byłbym sobą ErgoProxy.
Przysłowie które przytoczyłem w rozmowie z Val, o tym właśnie mówi... "chcesz mieć "święty" spokój, nie wyróżniaj się". Tak napisałem:

Whispernight napisał(a):
"Ano widzisz, moja droga. Tylko dlatego się wyróżniam, że nie wyznaję wartości ogółu, czyli w tym przypadku, życia religijnego..."

"Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one..."

Więc gdybym był konformistą, tematu by nie było.
Jednak to że nie akceptuję, nie oznacza, że zwalczam.
Żyje "w świecie katolickim", żyje z katolikami i okazuje im należny szacunek. Jak z resztą każdemu człowiekowi, bo sam nim jestem.
A fanatykiem, którym nazwała mnie Val, byłbym wtedy, kiedy zacząłbym kogokolwiek negować, obrażać, zarzucać mu, czy wyśmiewać go, ze względu na to, co wyznaje.
Tego nie robię! Sama polemika i przeróżne spory, postępowanie według własnej ideologii, nie jest fanatyzmem.

ErgoProxy napisał(a):
To po co stroisz się w piórka szlachectwa, którego wymogom i tak nie zamierzasz sprostać?

Zamierzam ;) Ale nie wszystko i nie naraz.


Wt lut 25, 2014 9:16
Post Re: Symetria wiary!
Midnightscream napisał(a):
Bo kwestia wyznania sprzecznej ideologii, jak moja i Twoja ErgoProxy, przeważnie powoduje konflikt.

E. Zdążyłem już wyznać, czym jest reizm. Zostało to w doskonały sposób zignorowane.

Mów co masz do powiedzenia i broń swoich poglądów. Przyjaciół można mieć fałszywych, ale Twoi wrogowie świadczą o Tobie.

Midnightscream napisał(a):
Myślisz, że o tym nie wiedziałem, zakładając tu konto? Że nie wiedziałem, że będę obrażany, i wyśmiewany? Przecież to jest oczywiste.

No to w czym masz problem? Nic gorszego od rozeźlonego ErgoProxy spotkać Cię nie może. Gadaj.

Midnightscream napisał(a):
Żyje "w świecie katolickim", żyje z katolikami i okazuje im należny szacunek.

Masz swój oryginalny zestaw odpowiedzi na pytania graniczne, ale go nie ujawnisz, boby się katolicy oburzyli. Nie wiem, czy tak się okazuje szacunek katolikom, ale z pewnością nie... samemu sobie. Moja ocena Twojej osoby podana na PW pozostaje więc w mocy.

Midnightscream napisał(a):
Tego nie możesz mi zabronić, jak i zmusić do przyjęcia ateizmu czy teizmu...

Ja tylko domagam się żelaznej konsekwencji w postępowaniu. Nie chcesz się narzucać ze swoim światopoglądem? Nie sygnalizuj go nijak. Nawet sucha odpowiedź na pytanie "Wierzysz? Kim jesteś?", jeśli tylko szczera, stanowi wyzwanie rzucone ludziom wyznającym co innego. Od nich potem zależy, jak z Tobą postąpią.

A pomyślałeś w ogóle, że traktujesz w tym momencie ludzi dorosłych jak dzieci, z którymi trzeba postępować ostrożnie, żeby nie zrobić krzywdy? Nie chcesz się ludziom narzucać, ale obrażać to ich możesz? Kindersztuba jak cholera. : PPP

Midnightscream napisał(a):
obu poglądów nie wyznaję.

Fraktalista się trafił. Więc?


Wt lut 25, 2014 13:18

Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42
Posty: 396
Post Re: Symetria wiary!
Cytuj:
To albo trzymaj buzię na kłódkę, albo pisz jak standardowy ateusz lub teista. Nie wolno Ci się wyróżniać z tłumu w żadną stronę.


Chciałbym zauważyć, że słowo "ateusz" jest obraźliwe, i tak jak "katol" ma na celu nazwanie przedstawicieli danego poglądu/wyznania o negatywnych cechach.
Prosiłbym o stosowanie w przyszłości słowa "ateista" pisząc o przedstawicielach postawy ateistycznej. "Ateusz" jak i "katol" jest odchyleniem od normy.

Dziękuję za poświęcony czas.

Pozdrawiam
Prawdziwie_Nieprawdziwy


Wt lut 25, 2014 13:24
Zobacz profil
Post Re: Symetria wiary!
Jesteśmy tu zdań różnych. Dziękuję, pozdrawiam.


Wt lut 25, 2014 13:26

Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42
Posty: 396
Post Re: Symetria wiary!
Tym samym jak rozumiem, pisząc: " pisz jak standardowy ateusz lub teista. " miałeś na myśli to, że "teiści" wykazują się takim samym poziomem jak "ateusze". Tutaj muszę stanąć w obronię teistów i napisać, że nie tylko teista stoi ponad "katolem" i "ateuszem" ale także, że jest on na równi z ateistą.
Mam nadzieję, że przestaniesz się wstydzić swojej wiary i zrozumiesz, że będąc normalnym wierzącym jesteś taki sam jak normalny ateista.

Pozdrawiam
Prawdziwie_Nieprawdziwy


Wt lut 25, 2014 13:39
Zobacz profil
Post Re: Symetria wiary!
Nie uważam określenia "ateusz" za obraźliwe. Dopiero zbitka "wojujący ateusz" sugeruje, hm... jakieś kłopoty po stronie adresata. Analogicznie: "ateista" i "kinderateista".

Pozdrawiam również.


Wt lut 25, 2014 13:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 17:15
Posty: 257
Post Re: Symetria wiary!
Cytuj:
Whispernight : To jest właśnie ta "mała" różnica w naszych poglądach. Jako osoba wierząca, musisz przyjąć pewnik istnienia Boga, a jeśli tak... to on istnieje. Zatem Twoja prawda, nie jest Twoja prawdą, tylko prawdą Boga.



Przyjacielu - jeżeli jest mowa o Prawdzie to nie może być mowy o" przymusie "
Ja niczego " nie muszę " przyjmować za pewnik ;) Gdybym " musiała" przyjmować coś za pewnik byłoby to wykreowane spojrzenie określone narzuconymi zasadami.

Cytuj:
Wiesz dlaczego się nie zgodziłem z Tobą co do prawdy po śmierci? Bo jeśli Bóg nie istnieje, to... nic się nie okaże po śmierci, i niczego się nie dowiemy. Innymi słowy, bramy Szeolu staną otworem dla wszystkich ludzi.



Nie może stać przed człowiekiem otworem coś co NIE ISTNIEJE .
Śmierć istnieje i nie możesz twierdzić , że jej nie ma? Jest faktem .
.

_________________
" Wolność w Miłości należy do Ciebie "


Wt lut 25, 2014 15:12
Zobacz profil
Post Re: Symetria wiary!
ErgoProxy napisał(a):
"Twoi wrogowie świadczą o Tobie..."

Własnie dlatego Ty nim nie jesteś ErgoProxy...
Nie wystarczy użyć mało wyszukanych epitetów pod czyimś adresem, aby ten uznał Cię za wroga.
Bo w ten sposób, prędzej wzbudzić można litość, aniżeli czyjś gniew.

Magdalena_i napisał(a):
Przyjacielu - jeżeli jest mowa o Prawdzie to nie może być mowy o" przymusie " Ja niczego "nie muszę" przyjmować za pewnik

Zatem ja "muszę" Ciebie zmartwić... wiara była szerzona mieczem. Wiara była wciskana brutalna siłą, strachem, i wola dominacji.

Kiedy pojedziesz do Turcji, odwiedź Stambuł i najwspanialszy meczet... Hagia Sophia. Zapytaj tamtejszych ludzi, aby opowiedzieli Ci coś o ich własnej religii.
Usłyszysz zapewne, że islam jest piękna religią miłości i pokoju, a oni sami nie wyobrażają sobie życia bez islamu... widzisz, oni są tak bardzo oddani własnemu wyznaniu, życia po za nim nie widzą. Allah jest jedyna i prawdziwą miłością muzułmanów.
Wiesz w czym widzę problem? W tym, że Stambuł to Konstantynopol, a ów meczet to Kościół Mądrości Bożej. Pierwsza stolica chrześcijaństwa... a raczej to, co po niej zostało. Powiem Ci, że nie jestem już chrześcijaninem, ale za każdym razem kiedy widzę ten meczet, to łzy mam w oczach. To jest największa "blizna" starożytnego świata, dla chrześcijan.
Widzisz, tyle jest z "ich" (mieszkańców) wolności wyboru wyznania religijnego. Chrześcijanie zostali podbici, islam został im wciśnięty do gardeł siłą... a dziś?
Islam jest religia "miłości i pokoju", a tamtejsi muzułmanie są szczęśliwi... z Allahem.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hagia_Sophia
Myślisz, że z chrześcijaństwem jest inaczej?
Pamiętasz Hernando Cortésa i podbój meksyku? Tamta ziemia również spłynęła krwią, a chrześcijaństwo zostało brutalnie zaszczepione Aztekom. Zobacz jak obecnie wygląda Meksyk, i ilu tam jest wiernych. Jak bardzo wiernych. Dziś meksykanie wierzą "z własnej nie przymuszonej woli", i szczerą i gorliwą miłością...

Mówisz Magdalena_i, że jeśli chodzi o "prawdę", to nie może być mowy o przymusie?
To pozwól, że przypomnę Ci, że gdyby w 1683 roku, Kara Mustafa, (Osmański Kalif) wjechał do europy przez bramy Wiednia, to dziś byłabyś gorliwie i prawdziwie kochającą Allaha... muzułmanką. Tyle pozostaje z naszej nie przymuszonej woli wyboru. Wielkie nic.

Swoją drogą, przypomina mi się stare powiedzenie: że kłamstwo powtarzane 1000 razy, staje się prawdą, słyszałaś?


Śr lut 26, 2014 0:08
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 306 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 21  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL