od wielkiej wiary do agnostycyzmu, zagubienie
| Autor |
Wiadomość |
|
zagubiona8989
Dołączył(a): Wt kwi 22, 2014 12:33 Posty: 17
|
 Re: od wielkiej wiary do agnostycyzmu, zagubienie
quas- jak pisałam wcześniej, nie uprawiałam jeszcze seksu, więc nie kochałam się jak mąż i żona.
Dziś rozmawiałam z bardzo wierzącą koleżanką i ona straciła swoje dziewictwo z chłopakiem, z którym była jak dla mnie krótko-jakieś 7 miesięcy. Na początku czuła się źle z tym ale wytłumaczyła mi, że jest więcej rzeczy,które mogą obrazić Boga i jeśli naprawdę będzie obrażony za ten grzech to odpokutuje go w dniu sądu. Nie martwi się o to dziś, bo wie, że Bóg ją kocha i dla Niego ważne jest to, że jej decyzja była przemyślana, że to był jej stały partner, że nie skrzywdziła nikogo tym postępkiem. Tak w ogóle to bierze niedługo ślub z tym chłopakiem, więc grzechu popełniać już nie będzie. Ale uświadomiła mi, że nie trzeba się trzymać wszystkich zasad 100%, u niej tym odstępstwem jest właśnie seks przedmałżeński i nie czuje się gorsza w oczach Boga, a jest bardzo wrażliwą i wierzącą osobą.
|
| Śr kwi 23, 2014 12:39 |
|
|
|
 |
|
zagubiona8989
Dołączył(a): Wt kwi 22, 2014 12:33 Posty: 17
|
 Re: od wielkiej wiary do agnostycyzmu, zagubienie
I jak już wcześniej pisałam nie określam się jako osoba wierząca, więc nie czułabym, że popełniam grzech. A poza tym jakbym była to na razie go nie popełniłam, co już pisałam a Ty nie uważnie czytasz.
|
| Śr kwi 23, 2014 12:41 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: od wielkiej wiary do agnostycyzmu, zagubienie
Prawdziwie_nieprawdziwy napisał(a): Alus Dyskusja z tobą nie ma sensu. Fakt jest taki, że zabijał przeciętny Kowalski. A przeciętny Kowalski w Europie tamtych czasów to wierzący. To, że według Ciebie coś jest złe nie oznacza to, że kiedyś za takie było uważane. A ludzie oglądający walki gladiatorów to niby byli pozbawieni sumienia, żądni krwi i w ogóle zwyrodnialcy? Inne czasy to i inna mentalność. Dopiero teraz ludzie stali się nadwrażliwi na wszystko. W walce gladiatorów obydwaj walczący mieli porównywalne szanse przeżycia. Ateistyczne systemy mordowały niemowlęta, dzieci, starców, kobiety - żadnego odniesienia do walk na ringu.
|
| Śr kwi 23, 2014 12:59 |
|
|
|
 |
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: od wielkiej wiary do agnostycyzmu, zagubienie
zefciu napisał(a): Jajko napisał(a): Jakie luki? Miłe Ci jest leczenie kanałowe zęba? A może uważasz, że zastrzelenie terrorysty grożącego wysadzeniem miliona osób jest naganne (bo krzywdzi kogoś). Słuszna uwaga. Zastrzyk też jest niemiły. Myślę, że wszyscy rozumiemy te luki. Alus, SYSTEMY nikogo nie mordowały. Mordowali LUDZIE.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
| Śr kwi 23, 2014 13:00 |
|
 |
|
Prawdziwie_nieprawdziwy
Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42 Posty: 396
|
 Re: od wielkiej wiary do agnostycyzmu, zagubienie
Alus a więc uważasz, że dopóki walczący mają równe szanse na przeżycie to wszystko jest ok? Czyli wolno zabijać dopóki walka jest 1 na 1. Jednak nawet to nie świadczy pozytywnie o inkwizycji która mordowała w nierównym stosunku, a co gorsze ofiarami były również biedne koty które niczym nie zawiniły. Poza tym jaka jest twoim zdaniem różnica między zabiciem dziecka, starca i kobiety? A gdzie tutaj właściwie jest mężczyzna, to już mężczyzn można zabijać?
Zapamiętaj, że zabijanie w imię ideologi nie dzieli na płeć czy wiek. Podczłowiek to podczłowiek. Co niby mieli robić? Dzieci miały być żywe dopóki nie podrosną? A kobietom zmieniać płeć?
Skoro nazywasz ich ateistami to odpowiedz sobie ile warta jest wiara w cokolwiek skoro byle wybrana demokratycznie osoba może utworzyć system który będzie dominował nad wszelką religią.
|
| Śr kwi 23, 2014 13:14 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: od wielkiej wiary do agnostycyzmu, zagubienie
Zagubiona Czytam uważnie, to było pytanie hipotetyczne. Co by było gdyby  . Koleżanka skrzywdziła siebie i swojego partnera i odwrotnie. Seks przedmałżeński jest grzechem i wzajemnym ranieniem się, szkodą dla związku. Jeżeli jest żal za grzech, wyznanie grzechu, skrucha i chęć poprawy to Bóg wszystko wybaczy w konfesjonale, ale jeżeli oszukuje się siebie i mówi że to nic takiego, że to dobre to człowiek staje się niewolnikiem grzechu.
|
| Śr kwi 23, 2014 13:19 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: od wielkiej wiary do agnostycyzmu, zagubienie
Prawdziwie_nieprawdziwy napisał(a): Alus a więc uważasz, że dopóki walczący mają równe szanse na przeżycie to wszystko jest ok? Czyli wolno zabijać dopóki walka jest 1 na 1. Jednak nawet to nie świadczy pozytywnie o inkwizycji która również mordowała nawet biedne koty które niczym nie zawiniły. Poza tym jaka jest twoim zdaniem różnica między zabiciem dziecka, starca i kobiety? A gdzie tutaj właściwie jest mężczyzna, to już mężczyzn można zabijać?
Zapamiętaj, że zabijanie w imię ideologi nie dzieli na płeć czy wiek. Podczłowiek to podczłowiek. Co niby mieli robić? Dzieci miały być żywe dopóki nie podrosną? A kobietom zmieniać płeć? Ideologia nigdy nie tłumaczy mordowania. Zabijanie w walce, a mordowanie, to diametralnie różne czyny. O Inkwizycji i ilości ofiar opracowano dostateczną ilość dokumentacji, więc szermowanie "masowym mordowaniem" świadczy jedynie o niewiedzy. Cytuj: Skoro nazywasz ich ateistami to odpowiedz sobie ile warta jest wiara w cokolwiek skoro byle wybrana demokratycznie osoba może utworzyć system który będzie dominował nad wszelką religią. Wiara w Boga nie zasadza się na wierze w ludzi tworzących systemy religijne.
|
| Śr kwi 23, 2014 13:21 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: od wielkiej wiary do agnostycyzmu, zagubienie
Prawdziwie_nieprawdziwy napisał(a): Jednak nawet to nie świadczy pozytywnie o inkwizycji która mordowała w nierównym stosunku, a co gorsze ofiarami były również biedne koty które niczym nie zawiniły. Jak się człowiekowi wydaje, że każdy idiotyzm już przeczytał, to zawsze go jakiś antyklerykał zdziwi. Dziś dowiedzieliśmy się, że inkwizycja zajmowała się systemową likwidacją kotów.
|
| Śr kwi 23, 2014 13:22 |
|
 |
|
Prawdziwie_nieprawdziwy
Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42 Posty: 396
|
 Re: od wielkiej wiary do agnostycyzmu, zagubienie
Zefciu a co z kotami kobiet posądzonych o czary?
Zabicie choćby jednego kota jest już zbrodnią.
|
| Śr kwi 23, 2014 13:23 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: od wielkiej wiary do agnostycyzmu, zagubienie
Prawdziwie_nieprawdziwy napisał(a): Zefciu a co z kotami kobiet posądzonych o czary? Nie wiem, co z kotami kobiet posądzonych o czary. Wyjaśnij, bo ja za cholerę nie rozumiem, co ma inkwizycja do kotów kobiet posądzonych o czary. Cytuj: Zabicie choćby jednego kota jest już zbrodnią. Aha - jeśli więc jakiś inkwizytor kiedyś przez przypadek jadąc bryczką przejechał kota, to to jest teraz "zbrodnia inkwizycji".  Powiedz - wynajęli Cię w Watykanie, żebyś ośmieszał antyklerykałów?
|
| Śr kwi 23, 2014 13:24 |
|
 |
|
zagubiona8989
Dołączył(a): Wt kwi 22, 2014 12:33 Posty: 17
|
 Re: od wielkiej wiary do agnostycyzmu, zagubienie
quas- moja koleżanka wie, że popełnia grzech ale nie jest on dla niej grzechem bardzo znaczącym, bo robi to z miłości i nikogo tym nie rani. Oczywiście się z tego spowiadała(czy spowiada na bieżąco tego już nie wiem) i dlatego czeka z niecierpliwością na ślub, gdyż wtedy nie będzie popełniała grzechu.
|
| Śr kwi 23, 2014 13:29 |
|
 |
|
Prawdziwie_nieprawdziwy
Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42 Posty: 396
|
 Re: od wielkiej wiary do agnostycyzmu, zagubienie
Koty były ofiarami głupoty  Biedne zwierzaczki które niczemu nie zawiniły nieraz wplątywano w diabelskie intrygi. Cytuj: "Ideologia nigdy nie tłumaczy mordowania. Zabijanie w walce, a mordowanie, to diametralnie różne czyny. O Inkwizycji i ilości ofiar opracowano dostateczną ilość dokumentacji, więc szermowanie "masowym mordowaniem" świadczy jedynie o niewiedzy." Jak rozumiem jest jakiś pułap od którego mówimy o zbrodni? Ile on wynosi? Poczekaj niech zgadnę, nie jest on stały i zależy od tego ile osób zginęło przez Kościół Katolicki. Ideologia zawsze tłumaczy mordowanie. Z jakiego innego powodu Ci biedni zagubieni wierzący odrzucili prawo miłości i poszli zabijać pod sztandarem ateistów?
|
| Śr kwi 23, 2014 13:33 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: od wielkiej wiary do agnostycyzmu, zagubienie
Prawdziwie_nieprawdziwy napisał(a): Koty były ofiarami głupoty Napisałeś powyżej kretyńską tezę, że były ofiarami inkwizycji. Więc albo ją uzasadnij, albo odwołaj.
|
| Śr kwi 23, 2014 13:43 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: od wielkiej wiary do agnostycyzmu, zagubienie
@zagubiona8989 Powodzenia Muszę się przyznać, że jak i inni forumowicze czuję, że jesteś bardziej "na prostej" niż "na zagubionej" (i nie mówię tu o wyborze określonego związku wyznaniowego, czy też braku wyboru, to mniej istotne). Byłaś w stanie wiary, której nie kwestionowałaś, o którą nie pytałaś, która była, bo była, bo tak Ci powiedziano - to jest typowe podejście dziecka i osoby młodej, choć niektórym zostaje  . Potem zaczęłaś napotykać różne inne sprawy, naszły Cię różne refleksje i odważyłaś się zadawać pytania - jest wiele osób, dla których "zadawanie pytań" jest zbyt przerażające, bo czują jakby piłowali gałąź na której siedzą. To sprawiło, że poczułaś się zagubiona, każdy by się poczuł, jakby nagle taki kawał życia wysunął się spod nóg  Paradoks polega na tym, że kwestionowanie i sprawdzanie wiary/systemu religijnego wcale nie równa się występowaniu przeciwko  Co więcej jest ponoć objawem dojrzałej duchowości, ale to nie moja działka, więc nie pociągnę wątku. Jeżeli mogę sobie pozwolić na małą prywatę (i tak już się przed Tobą "obnażyłam"  , więc czuję się uprawniona) coś jeszcze widzę w Twoich postach - próbę uporania się z trudnymi okresami z Twojego życia. Napisałaś na początku o kwestiach związanych z trudnym dzieciństwem, potem napomknęłaś, że raczej zawsze byłaś "grzeczną dziewczynką" (no ja na przykład nie byłam  , choć nie "oficjalnie"), nie kwestionowałaś zasad na taką skalę, mam wrażenie, że te sprawy też w Tobie trochę buzują i gdzieś już je zaczęłaś przepracowywać. W moim odczuciu to się mocno łączy i analizowanie swojego życia, swoich odczuć i potrzeb idzie niejako naturalnie z pytaniami dotyczącymi duchowości. Jednocześnie jeśli Ty przychodzisz takie zmiany zupełnie naturalne jest, że widzisz o wiele wyraźniej postawę Twojego chłopaka i czujesz chyba jakiś rodzaj "żalu" (?), jakbyś czuła, że on się gdzieś zatrzymał i umościł i nie ma ochoty wyruszyć na te poszukiwania z Tobą. I zaczynacie się odrobinkę rozmijać (intelektualnie), choć nie oznacza to oczywiście wygasania uczuć. Jeżeli wyciągnęłam aż nazbyt daleko idące wnioski, to przepraszam. Tak mi się nasunęło. Jestem pod wrażeniem Twoich postów, choć pewnie będziesz się zastanawiała dlaczego  Powiedzmy, że z podobnych powodów, co jeden użytkownik (pardon, zapomniałam kto  , a może użytkowniczka... ) określił jako "prowadzenie przez DuchaŚw.". No ja z oczywistych przyczyn tej terminologii nie przyjmę, ale spróbuję inaczej. To co mnie zachwyciło to to jak umiesz przyjmować cudze zdania, z "łagodną siłą" nie rezygnując ze swojej postawy, to, że nie rezygnujesz ze swojej własnej intuicji i dążysz do integralności, zamiast się umościć "w szpagacie" itd. Sama czuję, że mi czasem brakuje trochę takiej postawy, gdzieś zawsze wygodniej jest mieć lekko przymknięte oczy i forsować własne zdanie, człek czuje adrenalinkę dyskusji  I nie, nie słodzę Ci, bo zwracałaś się do mnie personalnie z pytaniami, słodzę ot tak po prostu, bo mam ochotę 
|
| Śr kwi 23, 2014 13:45 |
|
 |
|
Prawdziwie_nieprawdziwy
Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42 Posty: 396
|
 Re: od wielkiej wiary do agnostycyzmu, zagubienie
Cytuj: Ale w Europie nad naszym bohaterem zaczęły się już zbierać czarne chmury. Nieubłaganie zbliżała się era chrześcijaństwa, a z nią średniowieczne przesądy i zabobony. Dla kota nastały ciężkie czasy. Kościół Katolicki bezwzględnie tępił wszelkie przejawy pogańskich kultów. Kot niegdyś istota boska, stał się teraz uosobieniem szatana. Niezrozumiany, tajemniczy nocny łowca został posądzony o konszachty z diabłem i bycie jego sługą. Jako kusiciel, posłaniec wszelkiego zła, najłatwiej pozyskiwał swych "wyznawców" wśród kobiet. I tak koty i czarownice połączyła św. Inkwizycja, która prześladowała i tępiła oboje.
Oczywiście najbardziej złe i niebezpieczne były czarne koty, a że w nocy wszystkie są czarne, na wszelki wypadek i wszystkie tępiono. Kot pomagać miał czarownicom w ich magicznych praktykach. Wierzono, że to sam diabeł przybiera postać kota i dzięki temu cicho, niepostrzeżenie wędruje przez chrześcijański świat, namawiając do złego. Kusi i uczy zbłąkane dusze jak rzucać uroki. W pismach procesowych świętej Inkwizycji można znaleźć zeznania "naocznych: świadków, którzy przysięgali jakoby widzieli koty zamieniające się w diabły i odwrotnie. Podobno czarownice też zdobyły te umiejętność. Dzięki temu mogły zakradać się do swoich ofiar i rzucać uroki. http://www.krolikiigryzonie.fora.pl/tematy-przyklejone,97/koty-swiete-i-przeklete-rzecz-o-kotach-bostwach-diablach,1722.htmlAle najlepiej nazwać moje tezy kretyńskie. Czemu tylko od ateistów wymaga się podpierania każdej wypowiedzi linkami i nie można już nic napisać. Czy ja piszę jakąś pracę naukową czy post na forum?
|
| Śr kwi 23, 2014 13:48 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|