Bo nie przejmował się religią. A religia straszy piekłem za małe grzeszki zamiast za duże zbrodnie.

Wskaż kłamco i tchórzu, gdzie usprawidliwiłem jakąkolwiek zbrodnię. Jedyną osobą, która kogoś usprawiedliwia w tym wątku jesteś Ty - to Ty usprawiedliwiasz swoje zuchwałe grzechy.
Proszę uzasadnić tę tezę.
Facet, którego minąłeś dziś w drodze do pracy.
I nie odpowie. Bo gdyby zaczął odpowiadać, to runęłaby jego wizja pozwalająca mu zuchwale łamać przykazania, w które rzekomo wierzy.

Myśle, że gdyby postrzegał konsekwencje dla siebie jako realne i nieurchonne to tak, problem w tym, że jednym z elementów psychopatii jest nader często poczucie, że jest się cwańszym od wszystkich. Bundy bronił się w sądzie sam, najwyraźniej uważając się za najbardziej kompetentną ku temu osobę, przy czym bodaj wszystkie relację są zgodne w tym, że autentycznie bał się kary śmierci i chciał jej za wszelką cenę uniknąć.

Każdego dnia spotykamy na swojej drodze osoby chore psychicznie, obłąkane. Dla Ciebie przyjacielu, osoby takie mogą uzyskać status osoby opętanej, skoro wolisz retorykę
religijnie-mityczną.
Ale wybacz mi proszę, bo dla mnie "leczenie" tych ludzi za pomocą święconej wody i krucyfiksu, jest wyjątkowo groteskowe i pozbawione resztek zdrowego rozsądku.
To niestety nadal są metody rodem z ciemnogrodu.

Te wszystkie "prawdziwe historie" opętań, odzwierciedlane we współczesnej kinematografii, to nic innego jak propaganda KRK, oparta na bajdurzeniach.

Po prostu patrzymy na jeden i ten sam problem, z zupełnie różnych perspektyw, i to w zasadzie tyle.

Nie lubię wtrącać się do czyjejś rozmowy, więc wrócę do tematu. Pewnie i banalny, ale każdy pretekst jest dobry do konstruktywnej rozmowy.

Osobiście zazdroszczę optymizmu osobie, która twierdzi, że nasze "piekło na ziemi" porównywalne jest z prawdziwym Piekłem. Po pierwsze nasze cierpienia skończą się wraz ze śmiercią. Po drugie w Piekle będziemy sami. Po trzecie męka wg. objawień jest nieporównywalnie większa i bardziej rzeczywista.

Kiedyś jako osoba nieochrzczona i zainteresowana okultyzmem miałem dziwne stany, które teraz mogę traktować jako ostrzeżenie na temat piekła. Działo się to na granicy snu i rzeczywistości, najczęściej podczas zasypiania. Działo się to nagle. Odczuwałem potworny szum i świst, byłem w jakiejś czarnej próżni i spadałem w jakąś otchłań z potworną szybkością. Jest tylko strach i samotność i to spotęgowany. Jest całkowicie ciemno i ciasno. Strach i samotność jest trudna do opisania. Nie ma żadnej przestrzeni, jakby się było w worku. Odczucia były tak rzeczywiste i intensywne, że trudno szukać odniesień to czegoś co znamy z życia. To tak jakby wpaść w worku do studni bez dna i ciągle spadać nie widząc światła. Najgorsze jest poczucie samotności i tych złych energii, które otaczają. Nauczyłem się wychodzić z tych stanów, ale to było bardzo trudne. Myślę, że bardzo mocno się zdziwią się osoby, które uważają, że w Piekle spotkają starych znajomych.

Gdyby nie telewizja i internet, to bym nawet nie wiedział że takie coś istnieje



Mieszasz wszystko ze wszystkim i na końcu nic z tego nie wychodzi.

Mam swoje ulubione strony z pornografią.
Od nadmiaru Horrorów to aż mi komputer przymulił, bo już to sie nie może pomieścić
No i przez to jestem psychopatą? biegam po lasach i morduje ludzi?



Do wszystkiego można sie przyzwyczaić.

Robek, gratuluję samopoczucia, twierdzisz że do piekła da się przyzwyczaić?

Przypominam, że Andy dalej nie odpowiedział na żadne z zadanych mu pytań:

1. Dlaczego uważa, że Bóg powinien karać za bycie psychopatą?
2. Co gdyby doznał uszkodzenia mózgu powodujące bycie psychopatą?
3. Skąd teza, że psychopaci mają lepiej w życiu?
4. Czy za inne choroby psychiczne też Bóg winien karać?
5. Skąd teza, że psychopatia nie jest chorobą?

Ciekawe: odpowie, czy będzie zmieniał temat i oskarżał? (NB. uważam się za "ustawionego" w życiu, mam ciekawą nieźle płatną robotę, wspaniałą żonę, mieszkam w fajnym miejscu - pewnie jestem zdaniem Andy'ego psychopatą).

Dobro i zło są obiektywne.
1.Bóg powinien za dobro wynagradzać a za zło karać.
2.Bycie psychopatą nie jest od uszkodzenia mózgu
3.Są inteligentni, przebiegli
4.Za żadne choroby karać, udowodnij że psychopatia to "choroba psychiczna"
5.Psychopata robi źle bo mu się to opłaca

Nieźle. Zaczyna się dyktowanie Bogu, co powinien. Bóg to Twój podwładny?
Proszę uzasadnić. Psychiatria twierdzi coś innego. Taka etiologia jest przynajmniej możliwa.
Proszę uzasadnić, że psychopota jest z zasady bardziej inteligentny/przebiegły od człowieka zdrowego.
Jest to zaburzenie w obrębie psychiki powodujące upośledzenie pewnych kluczowych dla funkcjonowania człowieka funkcji psychiki. Dla mnie to wyczerpuje definicję choroby. Masz inną?
Non sequitur.

To może ja ci odpowiem.
Psychopata, to nie jest osobą niepoczytalna. Jest to bestia przesiąknięta złem, zwykle potrafi być cwana i inteligentna. Czyni zło, by zaspokoić swoje żądze i zachcianki. Dobrze potrafi się ukrywać i kamuflować. Jest cwana, a nawet potrafi być cwańsza od innych. Potrafi w sposób zakamuflowany żyć w środowisku innych ludzi. Rządzą jego jest uczynienie zła, bo to zło sprawia mu przyjemność.
Chory psychicznie człowiek, co nie posiada rozeznania swoich czynów, nie odpowiada za nie, ale tak jest, że chorzy psychicznie, to nie są osoby przesiąknięte złem, więc w ich charakterze nie dominuje zło.
Psychopata jest zdominowany przez zło, bo zło stało się kierownikiem jego życia. Przyczyna może tkwić w sposobie nieodpowiedniego wychowania, w złym środowisku życia, bądz we własnym dobrowolnym przyjęciem zła jako wykładnię swojego życia. Psychopata, to nie człowiek bez własnej woli, on ją posiada i w sposób dla siebie cwany wykorzystuje.

Mogą udawać że są przeuroczy, tak że wzbudzają zachwyt

No to odpowiedz. Czekam. Na razie powtórzyłaś te same niczym niepoparte tezy, które wygłosił Andy. Proszę mi wskazać badanie, które wykazuje, że psychopaci są co do zasady inteligentniejsi i cwańsi. Owszem - istnieje taki stereotyp w fikcji, że każdy psychopata musi być geniuszem, ale badania nie pokazują jakiejś silnej korelacji między inteligencją inną niż emocjonalna, a psychopatią.

Proszę też wykazać, że psychopata ma koniecznie "żądzę czynienia zła".

A widziałeś, by psychopata czynił dobro?
To nie stereotyp fikcji, opinia ta jest stwierdzona. Nie każdy psychopata jest geniuszem - nie przesadzajmy, ale cwaniakiem na pewno.

Być może.
No jest stwierdzona. Przez Andy'ego i przez Ciebie. I co z tego, że stwierdziliście jakąś opinię. Kłamstwo powtórzone 1000 razy?