Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N gru 14, 2025 16:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 kara za brak prezentu 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Dobra zróbmy eksperyment.
Żeby nie zmuszać boga do uczynienia bogaczem umówmy się tak.
Wytypuje kilka cyfr.
Jeśli okaże się że są to cyfry o 1 większe od wyników losowania najbliższego totka jestem gotowy uznać to za komunikat od boga : " Jestem". Ile tych cyfr mam wytupować. Pytam bo nie grywam .

Każdemu inaczej ?
Jednemu jako Jahwe
Drugiemu jako Kriszna
Trzeciemu jako Allach
Czwartemu jako Zeus
Piątemu jako bezosobowa jedność ( Budda)
Szustemu jako głos podpowiadający np. " zabić żyda "
Siudmemu jako przekonanie że potrafi frówać
Usmemu jako przekonanie że istnienie świata zależy od jego posiłków.
Itp. Itd.
Mnie to wygląda jak zbiorowe szaleństwo. Wkońcu niema w tym za grosz logiki



Logika jest w tym i zaraz Ci ja przedstawie
Trzeba wpierw stwierdzic ze jest jeden Bog, nazewnictwo tego Boga jest kwestia umowna ...nazywaj jak chcesz
Drugie zalozenie to Bog chce dobra dla czlowieka , a wiec religia ktora zawiera pierwiastki zla bladzi
Trzecie zalozenie to Bog komunikuje sie z czlowiekiem na rozne sposoby w zaleznosci od jego kultury , inteligencji, stopnia rozwoju itd..

Tak wiec jesli zalozysz te trzy tezy , i nie bedziesz Boga sprowadzal do okreslonych obrzedow ( ktore tylko pomagaja w jego znalezieniu ) a ktore powiedzmy Ci nie odpowiadaja to tego Boga znajdziesz i nie musi to byc kosciol, meczet cerkiew, czy inna swiatynia

Wazne jest ze to Bog wybiera czas i miejsce do kontaktu z Toba a nigdy odwrotnie
Nie mozesz tez grac z Bogiem z kosci..czyli twierdzic ze jesli Bog sie skontaktuje z Toba to Ty wtedy postapisz tak a tak..a jesli nie..to nie

Reasumujac poszukiwanie Boga sie powiedzie jesli nie zalozysz Bogu warunkow wstepnych

Cytuj:
Jeśli istnieje coś poza logiką to logika jest bezwartościowa.


Kompletna bzdura.
Jesli odkryto nadprzewodnictwo w substancjach , tzn ze zjawsko przewodnictwa mozna ignorowac ? Jesli odkryto ze w silnych polach grawitycyjnych powstaje podprzestrzen czyli zakrzywienie przestrzeni to znaczy ze normalna przestrzen jest nieistona juz ??
Jesli odkrytoby naukowo ze istniej inny rodzaj logiki zupelnie odmienny od tej jaka znamy i mozna ja uzywac ale tylko w nielicznych przypadkach tzn ze stara logika jest nic nie warta ??? Zastanow sie co ty piszesz !

Cytuj:
Niewątpliwie w świecie występuje mase niezrozumiałego bełkotu.
Tródno jednak uznać to za dowód na istnienie boga.


Ten belkot to ludzkie bladzenie, i to jest naturalne bo czlowiek jest omylny
Drogowskaz masz jedny.Bog jest tam gdzie jest nakazane czynienie dobra...
Ludzie maja rozne sposoby na zblizanie sie do Boga...jedni modla sie , inni medytuja..jeszcze inni tancza i spiewaja ...a jescze inni szukaja Boga w innych czlowieku i pomocy blizniemu ...mozna powiedziec ile ludzi na swiecie tyle drog do Boga ..a jedyny pewny drogowskaz do Boga to czynienie dobra

Cytuj:
Wszystko co istnieje jest ze sobą powiązane.
Jeśli istnieje grupa doznań nie łączących się z innymi ( a nawet z nimi sprzeczna ) to jedynym kryterium wartościowania tych doznań jest kryterium max. spójności z jak największą ilością doznań


Jedynym uniwersalnym kryterium wszystkich religii..tzn tych zblizajacych do Boga jest czynienie dobra .
Jesli jakas religia czy doznania nie kaza Ci czynic dobra ..nie pochodza od Boga ...proste jasne i przejrzyste

Cytuj:
Jeśli bóg posługuje się materią by pomóc nam wybrać dobro ( definiowane przez ciebie jako posłuszeństwo ) to uniemożliwia nam sformółowanie praw pracy naszego umysłu zwanych logiką.
Trzeba się zdecydować:
Albo samodzielne myślenie , albo posłuszeństwo oparte na wierze


Logika ludzka moze byc zwodnicza, tzn czlowiekowi moze sie wydawac ze czyni dobro a tak nie jest.Dlatego czlowiekowi dano odnosnik do postepowania w postaci 10 przykazan
Nie mozesz w 100 % opierac sie na logice jako wartosci morlanej i etycznej poniewaz czlowiek moze bladzic i Bog to doskonale wie dajac mu jasne kryteria co jest dobrem a co zlem
Powiem wiecej czlowiek odchodzac od Boga znacznei czesciej narazony jest wlasnie na zbladzenie w okresleniu co jest dobrem a co zlem
Nie przypadkowo np ateisci i roznej masci lewicowcy ( ktorzy sa daleko do Boga ) akceptuja homoseksualizm ( bo wydaje im sie to dobre dla czlowieka )..natomiast wszystkie wielkie religie swiata to odrzucaja

I tutaj wlasnie dochodzimy do bardzo waznej sprawy , dlaczego ateizm ( komunizm , nazim ) tak bardzo wiele wyrzadzil cierpienia czlowiekowi
Poniewaz czlowiekowi bez Boga wydalo sie ze wie co to jest dobro i zlo...i wydawalo sie ze nic nie moze zmacic ludzkiego umyslu ..a takim macicielem ludzkiego umyslu jest szatan..
Komunizm i nazim byl jego owocem..tzn ...udalo mu ( szatanowi ) sie udowodnic czlowiekowi ze to co robi robi dla dobra czlowieka ..a owoce tego znamy wszyscy 100 mln zabitych lekko liczac

Cytuj:
Odnośnie katastrof w cywilizacji ludzkiej to dziwi mnie że obok komunizmu i nazizmu nie wymieniłeś religii katolickiej.
Chyba że masz luki w wiedzy historycznej.


No i dochodzimy do religii ..nie tylko katolickiej to sie przydarzylo...prawoslawie tez ma ciemne karty w swej historii, nie mowiac o innych religiach np islam

Wytlumaczenie jest jedno.Czlowiek wyznajac okreslona religie nie jest wolny od grzechow
Czlowiek ktory wierzy w Boga nie ma monopolu na bezblednosc, jednakze czlowiek ktory wierzy w Boga ma drogowskaz , jasny przejrzysty jak postepowac..i jak odrozniac dobro od zla
Ateizm takich ponadczasowych wartosci nie posiada ( dzis dobro w ateizmie jest jedno za jakis czas co innego )...i gdyby ateizm rzadzil panstwami nie 100 lat jak bylo wprzypadku komunizmu czy 70 lat nazizmu ..a 2000 lat i wiecej ta liczba ofiar bylaby w miliardach ..
Dzieki Bogu i wierze w niego jest znacznie znacznie znacznie mniejsza

Cytuj:
Jeśli by dnia pewnego na jakiejś górze zapłonął gadający krzak i zaczął robić cuda , byłby to argument za ponownym przemyśleniem sprawy


Takich gorejacych krzakow i cudow ludzie na swiecie otrzymuja nieprzerwanie , jest to jednak indywidualne odczucie u kazdego czlowieka inne

Bog nie moze pojawic sie na zgromadzeniu ONZ poniewaz juz to sobie tlumaczylismy ..bardzo ograniczylby tym samym wolna wola u czlowieka do czyniania zla lub dobra

Kazdy kto zechce szukac Boga go znajdzie , tylko Bog wybiara czas i miejsce spotkania ..nie czlowiek....i ma nadzieje ze tak bedzie i w Twoim przypadku o ile nie bedzie kierowala Toba pycha ze wszystko jako czlowiek wiesz najlepeiej a zaufasz Bogu ..ze chce tylko Twojego dobra


Pn sty 02, 2006 6:47
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Gabriel !

Żeby pogodzić absurdy swojej religii musisz nadać absurdalne znaczenia pojęcią.

Jest jeden bóg . Bóg chce żeby człowiek był mu posłuszny ( z twojej definicji dobra ) , a by to osiągnąć czyni dobo w postaci szczucia na siebie różnych grup ludzi ( co rodzi w ich odczuciu cierpienie które im tzw. dusze uszlachetnia ). Dzięki temu będą mogli dostąpić absolutnego dobra (posłuszeństwa bogu ).
Że posiadanie intelektu rodzi pokuse jego użycia ( myślenia ) , trzeba wprowadzić chaos uniemożliwiający ten proces.

Zatem jednak wychodzi na to że celem religii jest rozkład zdolności myślenia u swoich wyznawców w celu zaprowadzenia absolutnego posłuszeństwa.

Mechanizm ten jest dla mnie odrażający nawet przy założeniu że istnieje bóg.
A że go nie postrzegam mechanizm ten wydaje mi się jeszcze potworniejszy bo człowiek człowiekowi zgotował ten los.

Jest to wszystko nawet logicznie spójne.
Tyle że moje poczucie dobra i zła strasznie się buntuje na taki obraz świata. Wolał bym nie istnieć , niż być posłusznym niewolnikiem niezdolnym do myślenia.


Kolejny dogmat niwelujący istnienie boga :
Bóg istnieje , ale to on może się objawić a niepozwala nam stwierdzić swojej obecności.
Dlaczego stwierdzenie jego obecności miało by naruszyć wolną wole.
Nawet twoja religia mówi że szatan ją miał mimo że gadał z bogiem.
Ale oczym ja tu gadam.
Przeciesz logika w świecie duchowym nie obowiązuje , więc nie istnieja wspólna płaszczyzna porozumienia.

Odkrycie jakiejś teori i ograniczonym zakresie stosowania nie oznacza że należy jej przestać używać. Oznacza natomiast że nie jest ona prawdziwa , mimo że użyteczna.
Jeśli spojrzeć na logike z tego punktu widzenia to wszyscy się zgadają że nie jest prawdziwa ( jest wewnętrznie sprzeczna ). Trwają próby zbudowania innych lepszych praw myślenia.
Tak się jednak składa że logika binarna to mechanizm umożliwiający funkcjonowanie w materialnym świecie. Pozbycie się zasady wyłącznego środka czyni system bezużytecznym.
Używam logiki jako mechanizmu myślenia bo nie mam innego.
Jeśli go odrzuce będę mógł tylko kontemplować otaczający świat.

Krótko mówiąc jeśli bóg istnieje i jest taki jak mówisz to masz racje .
Jeśli go niema to ja mam racje.
Jak na razie nie jestem w styanie tego stwierdzić ( czy istnieje czy nie )
Jak narazie jestem w stanie sprawdzić że istnieje świat materialny.
By wogóle móc myśleć nie moge zaakceptowaćkoncepcji boga.
By ją wprowadzić trzeba było by dodać do niej elementy niwelujące boskie atrybuty ( typu : może ale niechce ).
To z kolei czyni go niezauważalnym ( czyli dla mnie niepostrzegalnym ).
Takie masło maślane.
Dlatego jestem matrialistą.


Czyli niby jast tylko że nie można go zauważyć.
Niby może ale niechce.


Problem z religiami tkwi w tym że każda czyni dobro zgodnie ze swoimi definicjami tegoż.
Jeśli zaś przyłożyć moje ( oparte na moich odczuciach ) standardy dobra do religii to wszystkie czynią zło , choćby przez wprowadzanie chaosu w proces myślenia.

Oczywiście że logika sama w sobie nie jest wartością moralną.
Dla mnie jest jedynie narzędziem ( mechanizmem ) pozwalającym badać dobro i zło ( wartościować etycznie ) defiowane w oparciu o moje odczucia.
Z mojego punktu widzenia jak wykazuje doświadczenie można błądzić zarówno w oparciu o etyke pozbawiaoną boga , jak i w oparciu o etyke religijną.
Twój sposób myślenia ( czy nie myślenia raczej ) zakłada twoją nieomylność i dobroć niejako z góry . Jeśli coś jest zgodne z urojonymi przez ciebie zasadami jest to dobre niezależnie co sądzi na ten temat ktoś kogo np. właśnie mordujesz.
Twoje przykazania oparte na idei boga nie poddają się analizie logicznej.
Bo np. przykazanie głosi :
Nie zabijaj.
Ale nie wiadomo kogo mam nie zabijać. Wirusów , roślin , zwierząt , żydów , katolików , ludzi .
Czy może tylko kowalskiego , a innych już można.
Twoje zasady są tak nie precyzyjne że każda interpretacja jest możliwa.
Jeśli zaś traktować je dosłownie są nakazem śmierci głodowej.

W istocie wszystko sprowadza się do tego że :
Boga nikt nie widział ostatnio.
Na ziemi zastępuje go papierz.
Dobre jest to co powie ( zinterpretuje ) papierz.
Zatem dobro i zło obiektywnie nie istnieje. Zależą od chumoru papierza.

Homoseksualizm odrzucają wielkie religie świata wywodzące się z Judaizmu , przenoszą bowiem gusta żydowskich pasterzy jako normy moralne w czasy obecne.
Komunizm i nazizm wyrządziły wiele zła człowiekowi ponieważ zdefiniowały zło i dobro poprzez pryzmat swojej filozofii.
Dobre było to co służyło ideei komunizmu.
Dobre było to co służyło państwu Niemieckiemu
Dlatego twoją religie postrzegam jako zło bo definiuje dobro jako top co służy religii.
Twoja religia dla dobra człowieka także wyżądzała i wyrządza cierpienia.
Oczywiście nie jest to domena tylko KK.
Inne taże mają co nieco na sumieniu. Co dowodzi tylko tego że wszystkie są siebie warte.
Wszystkie te trzy nurty filozoficzne ( komunizm , nazizm , katolicyzm ) depczą potrzeby człowieka jako jednostki.

Gdyby dać papierzom wieków średnich możliwości techniczne jakie miał nazizm i komunizm to przypuszczam że świat już by nie istniał.
Wyobraż sobie wyprawe krzyżową poprzedzoną atakiem nuklearnym np.

W tym cały problem że odczucia natury religijnej ( mimo intensywnej indoktrynacji religijnej mającej zaszczepić jedyne właściwe ) są dla każdego inne.
Nie można wyłuskać z tego chaosu żadnych praw. Odczucia te są sprzeczne , jeśli nawet nie przeciwstawne.
Proces ludzkiego myślenia zwanego logiką nakazuje odrzucać takie postrzeżenia jako błędne.
Ja tam nie widze problemu ze sprzeciwem wobec boga nawet jeśli istniał by materialnie w naszym świecie. Można by z nim porozmawiać , podyskutować. Pewnie by człowieka przekonał że tak jest dobrze a tak źle.
Jeśli by mu się to nie udało to nikt mu nie każe powstrzymywać się przed pozwoleniem zrobienia tego co człowiek wybrał.
Było by to o klase uczciwsze.
Postawić jasne warunki. Dowieść prawdziwości swoich intencji. Pozwolić dokonać wyboru. ( oczywiście rezygnując z przydomków wszech... )
Ale znowu zacynam się motać w niedefiowalnych koncepcjach.

Nie postrzegam boga.
Postrzegam materie.
W oparciu o prawidła tego świata interpretuje zjawisko religii i potępiam je.


Pn sty 02, 2006 11:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Danbog nie dogadamy sie, jak przestaniesz przekrecac moje slowa a je uwaznie zanalizujesz majac do tego dobra wole poznania to bedziemy kontynuowac dyskusje...na tym etapie jednak widze ze to niemozliwe...brak dobrej woli zrozumienia po prostu


Pn sty 02, 2006 15:08
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Gabriel !

Jeśli przekręciłem twoje słowa to przepraszam.
Moim celem nie było przekręcanie czy obrażanie kogokolwiek.
Usiłuje jedynie wykazać że z ludzkiego punktu widzenia ( myślenia ) koncepcja boga ( i oparte na niej religie ) to absurd.

By im chołdować trzeba wykazać ( jak piszesz ) dobrą wolę zwaną wiarą.
Chociaż z drugiej strony to czy ta wola jest dobra też zależy od dobrej woli itd.

Reasumując :
Jeśli ktoś zamierza posługiwać się ziemską logiką to powinien odrzucić wychodzącą poza nią religie.
Jeśli ktoś zamierza wierzyć to nie należy spodziewać się po nim logicznych twierdzeń.

Wszystko sprowadza się do tego że inaczej funkcjonują nasze sumienia.
Ty intelektualnie rozumiesz moje stanowisko jednak emocjonalnie go nie podzielasz.
Ja rozumiem intelektualnie twoje stanowisko jednak emocjonalnie go nie podzielam.
Poniewasz operujesz pojęciami wybiegającymi poza logike , a ja nie wierzę - niema wspólnej płaszczyzny na której moglibyśmy się porozumieć.
Sądze jednak że wymiana opini jest potrzebna byśmy mogli naginać swoje światopoglądy tak by powodowały jak najmniej tarć.
Pozdrawiam


Pn sty 02, 2006 16:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Jeśli przekręciłem twoje słowa to przepraszam.
Moim celem nie było przekręcanie czy obrażanie kogokolwiek.
Usiłuje jedynie wykazać że z ludzkiego punktu widzenia ( myślenia ) koncepcja boga ( i oparte na niej religie ) to absurd.


Zastanawiales sie ile ludzi wierzy w Boga ? Jak to sie dzieje ze wybitnym filozofom , naukowcom, etykom wiara w Boga nie przeszkadza w zakladaniu naukowych tez, w ich logiczym mysleniu
Jak to sie dzieje ze wiekszosc ich wierzy w jaks forme wyzszego istnienia odkrywajac przy tym nowe formy skupienia materii , nowe formy energii...i zupelnei nie przeszkadza im to wierzyc w Boga

Pozdrawiam


Pn sty 02, 2006 18:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
Gabriel
Cytuj:
No coz, jest to typowy syndrom dziecka ktore by chcialo psocic ale boi sie ze dostanie od rodzicow klapsa ...i ma do nich o to pretensje


nareszcie jakieś sensowne podsumowanie poczynania sobie tutaj na tym forum pewnych osób...

danbog
Cytuj:
Nie postrzegam boga.
Postrzegam materie.
W oparciu o prawidła tego świata interpretuje zjawisko religii i potępiam je.


a jednak danbog swoimi wypowiedziami odnosisz sie do koncepcji różnych
gdyby naprawde cie to nie obchodziło nie dyskutowałbys na ten temat tutaj ale pozostawił szaleńców samym sobie...
tak nie jest
wiec mozna sie domyslać ze jakis stosunek do nadprzyrodzoności posiadasz


kazda osoba która będzie miała braki w duchowosci swojej bedzie w zyciu utykać
jednak jakoś to się dzieje że takie defektowne cywilizacji potrafia egzystować...
jednak bardzo czesto nie zapisały sie w zyciu ludów jakąś poważną dobra zgłoską
często wręcz nie miały sie jak zapisać bo nie znały pisma,czasem kalendarza pożądnego a czasem nawet historyzmu ze nie wspomne o fachowej wiedzy o przeszłości
wy naprawde jesteście slepi i nie wiecie że gryziecie rekę co was karmi i podcinacie swymi tezami gałąź na której siedzicie

ale cóż wymagac od destruktywnych zapedów które zawsze pojawiaja się gdy na arene ludu wkraczaja pojecia oderwane od spójnosci cywilizacyjnej narodu
juz przestajemy byc narodem silnym sprzęgniętym z państwowościa ale zaczynamy byc ludem gdzie obywatelami sa osoby nie tylko różnej narodowosci i kultur ale jeszcze osoby bez narodu nie rozumiejace o co chodzi tak naprawdę w tym i z czym to sie je

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Pn sty 02, 2006 18:34
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Gabriel !

Zastanawiałem się jak to się dzieje że koncepcji wiary religijnej chołduje wielu genijalnych ludzi.

Można działać używając logiki i za jej pomocą tworzyć wiele ciekawych i prawdziwych koncepcji. Obok nich można poprzez wprowadzenie do myślenia koncepcji boga tworzyć logiczne koszmarki.
Jeśli ktoś do badanego zagadnienia wprowadza tę koncepcje to wychodzą dziwne żeczy. Jeśli tego nie zrobi to może otrzymać sensowny wynik.
Inaczej mówiąc u jednych religia to zaburzenie o charakterze napadowym , u innych o charakterze ciągłym.
Niektórym wierzącym udaje się na chwile wyrwać z majaków religii.

Często ludzie wybitni w swojej dziedzinie nie mogą sobie pozwolić na strate czasu polegającą na przemyśliwaniem wszystkiego od początku.
Kojarzą fakty w oparciu o mniej lub bardziej sensowne założenia poprzedników rozwijających tę dziedzine wiedzy.

Postęp naukowy dokonuje się nie na zasadzie aktów twórczych wybitnych niezastąpionych intelektówe , ale na zaszadzie kumulacji obserwacji przez całe pokolenia by wreszcie zrozumieć obraz całości . Ten który zrozumie nie musi być lepszy niż poprzednicy ( chociaż naukowcy są tak dobierani by nie być głupi ) , musi jedynie mieć dostęp do odpowiednio obrobionych wstępnie informacji.

Naukowcy to ludzie jak wszyscy inni .
To że Ainstein był dobrym fizykiem , nie znaczyło że potrafi upiec chleb , albo przeanalizować podstawy światopoglądu religinego i ateistycznego.
Pewnie potencjalnie mógłby to zrobić bo gość był niegłupi , ale zajoł się fizyką i w niej dłubał.

Ludzią nie przeszkadza wiara w boga do puki się nad tym nie zastanawiają.
Uczy się dzieci że istnieje bóg i że istnieje logika. Do póki wychodzi się z tych założeń nie zastanawiając się czym w istocie te idee są to wszystko gra. Jeśli nawet powstanie konflikt to można zapytać teologa , a on jakąś łatke przypnie która paradoks zakryje.
Jeśli ktoś zada sobie trud przeanalizowania bez uprzedzeń podstawowych założeń to wydaje mi się że powinien dojść do wniosków podobnych do moich.
Bo czym że jest logika i z kąd się wzięła ?
Co się stanie jesl wprowadzimy w jej mechanizm koncepcje boga ?


Niektórzy mimo indoktrynacji od lat najmłodszych czują że coś tu niegra i zaczynają się zastanawiać - z tąd się biorą ateiści w większości religijnych społeczeństw.
Jak to powiedział Lenin "religia to opium dla mas " dające dobre samopoczucie mimo że niema do tego żadnych obiektywnych podstaw.


Mieszek !

Rozumiem że ten syndrom dziecka bojącego się kary to coś dziwnego dla ciebie. Ty niemasz nic przeciwko by być karanym za wyimaginowane przewiny. Takia frajda z cierpienia dla samego cierpienia to się nazywa masochizm bodajrze.
Ja tak postrzegam wierzących właśnie. Instytucja kościoła zaszczepia wam poczucie winy , a wy macie frajde z bycia za nią karani.

Jak ktoś niechce być karany za jakieś bezrozumne bzdury to robicie wielkie oczy :o z kąd się taki wziął.
Z mojego punktu widzenia to z wami coś jest nie tak.

Owszem posiadam pewien stosunek do ludzi głoszących nadprzyrodzoność. Określiłbym go słowem litość.
Ponadto żyje w społeczeństwie gdie większość jest wierząca.
Staram się jak najwięcej rozmawiać z wierzącymi by ich jak najlepiej zrozumieć. Wkońcu muszę funkcjonować wśród was.

Kwestie światopoglądowe miałem nie przemyślane do końca.
Ba powiem więcej - wciąż mam.
Rozmowa z wami pozwala mi wzbogacić swój światopogląd , poprzez modyfikacje jego słabych punktów.
Lub nawet jego zmiane jesłi ktoś zdoła mnie przekonać że błądze.

Z mojego punktu widzenia to wierzący podgryzają gałąź na której siedzą poprzez wprowadzanie jakiś absurdów w logiczny świat materialny , od którego zależy wasza egzystencja.

Siłą spajającą narody jest patryjotyzm ( czy nacjonalizm - zależy czy u nas czy u wroga ). Jest to coś w rodzaju ideologii gangu.
Np. My jesteśmy xxx bo wierzymy w krasnoludki.
To jest nasz wyróżnik. Moralność stosuje się tylko w naszym obrębie.
Jak ktoś nie jest xxx ( bo nie wierzy w krasnoludki ) to można go okraść czy zabić , albo chociaż dyskryminować.
Dopóki ludzie będą patrzeć na swoich bliźnich w ten sposób eskalacji zbrodni nie będzie końca.


Pn sty 02, 2006 21:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Pozwole sobie Danbog nie komentowac wszesniejszych Twoich wypowiedzi poniewaz mnie tylko utwierdzaja w przekonaniu ze bardzo bardzo niewiele znasz religie chrzesciajnska , opierasz sie wlasciwie tylko na sloganach uzywanych na dyskusyjnych forach typu ataista lub racjonalista

Pozwole sobie tylko skomentowac ten fragment poniewaz po prottu mnie przeraza albo innaczej wprawia w oslupienie
Cytuj:
Np. My jesteśmy xxx bo wierzymy w krasnoludki.
To jest nasz wyróżnik. Moralność stosuje się tylko w naszym obrębie.
Jak ktoś nie jest xxx ( bo nie wierzy w krasnoludki ) to można go okraść czy zabić , albo chociaż dyskryminować.


I zapytac tak : W jakim kregu ludzi sie obracasz i z jakimi ludzmi wierzacymi masz do czynienia ? Wszystko na to wskazuje ze jakiegos kolka rozancowego z pcimia dolnego , bo napewno nie teologow ani nawet bardziej wyksztalconymi ludzmi


Druga wersja to taka ze celowo osmieszasz ludzi wierzacych uzywajac takich prymitywnych argumentow


Pn sty 02, 2006 23:09
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Gabriel !

Żeczywiście nie jestem ekspertem w teologi.
Religie postrzegam zaś przez pryzmat nazwijmy to religii potocznej , z którą spotykam się w codziennych kontaktach z wierzącymi.
Wiedze czerpie z telewizji itp.

Być może są to slogany. Jednym z motywów zaglądania na to forum jest próba lepszego zrozumienia zagadnienia.

Cytowany fragment nie jest opisem ludzi wierzących religijnie , a jedynie opisem roli jaką pełni wiara ( w pewne dogmaty patriotyczne , a nie koniecznie religijne ) w strukturach państwa ( gangu ).
Jest siłą spajającą grupe by mogła silniej współdziałać w walce z innymi.
Był to tekst skierowany do Mieszko .


Wt sty 03, 2006 9:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
danbog napisał(a):
Gabriel !

Żeczywiście nie jestem ekspertem w teologi.
Religie postrzegam zaś przez pryzmat nazwijmy to religii potocznej , z którą spotykam się w codziennych kontaktach z wierzącymi.
Wiedze czerpie z telewizji itp.

Być może są to slogany. Jednym z motywów zaglądania na to forum jest próba lepszego zrozumienia zagadnienia.

Cytowany fragment nie jest opisem ludzi wierzących religijnie , a jedynie opisem roli jaką pełni wiara ( w pewne dogmaty patriotyczne , a nie koniecznie religijne ) w strukturach państwa ( gangu ).
Jest siłą spajającą grupe by mogła silniej współdziałać w walce z innymi.
Był to tekst skierowany do Mieszko .



Danbog :Wiara to przedewszystkim ksiegi nowego testamentu oraz ksiegi starego testamentu.Tutaj lezy klucz w zrozumieniu wiary chrzescijanskiej jak wiara ta ma wygladac i jak czlowiek kierujacy sie wiara ma postepowac

Ma postepowac ale nie zawsze postepuje i Ty widzisz to co wlasnie ludzie robia niezgodnie z wiara
Robia bo sa tylko ludzmi ( omylnymi z wadami ) a wiara i tezy w niej zawarte to dazenie czlowieka do idealu
To wlasnie styl postepowania Jana Pawla II to dziesietki tysiecy misjonarzy ktorzy pomagaja glodujacym w afryce, to zakonnice prowadzace za darmo ( nie pobieraja wynagrodzen ) hospicja i domy starcow to tysiace ksiezy pracujacy z mlodzieza aby nie zeszli na zla droge.Czyli reasumujac wiara to szerzenie dobra !

Dla Ciebei wiara katolicka to Ks Jankowskiego i jego nacjonalistyczne poglady, Ty widzsz pedofila abp Peatza , Ty widzisz nienawisc katolikow do wszystkiego co obce..i to dla ciebie est wiara katolicka

Zapewniam Cie to nie jest zadna wiara , to sa bledy ludzkie i slabosci ..takie same bledy i slabosci ktore wystepuja u ateistow

Roznimy sie tylko jednym, chrzescijanin jesli ma watpliwosc jak postepowac moze zagladnac do ksiag nowego testamentu, tam znajdzie wlasciwy drogowskaz postepowania
Ateista jak ma watpliwosci jak postepowac gdzie znajdzie wzor ?
Wzory te zmieniaja sie , i co innego wyczyta analizujac pozytywizm a co innego wyczyta analizujac renesans, mloda polske czy wzorce PRL-u ...i gdzie dla ateisty lezy prawda i wzorzec jaki okres w historii czlowiaka jest najblizszy idealowi i skad czerpac wzorce ?


Wt sty 03, 2006 15:03
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Gabriel !

Jeśli traktować biblie literalnie to powoduje problemy interpretacyjne.
Zarówno nurty liberalne , jak i ortodoksyjne w KK są wynikiem interpretacji tegoż tekstu.
Jo opierając się na logice i ludzkich definicjach pojęć postrzegam religie jako proces który operając się na innych założeniach dezorganizuje nasze ziemskie życie.
Jeśli stanowisko religii jest zbieżne z moim ( nie powoduje paradoksów ) to niemam nic przeciw temu.
Problemy pojawiają się wtedy gdy opierając się na różnych założeniach dochodzimy do różnych wniosków.
Ja wychodząc od pewnego założenia wyprowadzam swoje twierdzenia.
Tzw. wierzący operając się na założeniu istnienia boga dezorganizują proces myślenia i muszą funkcjonować w oparciu o kolejne założenia podobno objawione przez boga.

Jak to napisałem gdzieś wcześniej różnica pomiędzy wierzącymi a niewierzącymi jest natury estetycznej:
Ja wole funkcjonować w oparciu o jedno założenie .
Wy wolicie funkcjonować w oparciu o wiele założeń ( dogmatów ).

Z mojego punktu widzenia działalność misyjna KK to podbój propagandowy. Niby coś się wkłada ( w ten interes ) by potem coś wyjąć z zyskiem .
Działalność charytatywna z kolei to reklama. Doskonale znana także w biznesie.
Zresztą tego typu działalność KK w naszym kraju nie podlega kontroli państwa , więc można tyko wierzyć że jest to czynienie dobra , a nie wyzysk najbiedniejszych.
Niechciał bym by zostało to odebrane jako atak i oskarżenie.
Poprostu KK funkcjonuje w sposób który nie daje jednoznacznych odpowiedzi.

Dla mnie zarówno osoby czyniące szlachetnie w imieniu swojej religii , jak i czyniący zło ( z mojego punktu widzenia ) to przedstawiciele wiary religijnej.
To czyj system wartości działa lepiej będzie można ocenić dopiero na końcu czasu.
W oparciu o postrzeżenia świata materialnego to sądze że mój.

Ateista może czerpać wzorce z filozofii w oparciu o własne sumienie i relacje ze światem materialnym.
W oparciu o własny egoizm może próbować organizować świat tak by był miejscem bardziej zdatnym do życia.
Cechą ateizmu jest to że jest niemal bezdogmatyczny.
Powoduje to że każdy wychodząc od ateizmu może tworzyć własną filozofie czy religie nawet ( jak najlepiej przystosowaną do istniejących warunków - jak najefektywniej poprawiającą świat ).

Ja czerpie wzorce ( dobra ) z imperatywu kategorycznego Kanta.
Za dobre uznaje to czego sam chciałbym doznawać i co uznaje przynoszące pożytek ogólowi ludzkości.
Właściwie definicje tę należało by rozciągnąć na istoty samoświadome a nie odnosić tylko do ludzi.
Obawiam się jednak że spowodowało by to upadek naszej cywilizacji opartej na dominacji człowieka.
Poprostu rozmnożyliśmy się zabardzo.


Wt sty 03, 2006 16:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Jeśli traktować biblie literalnie to powoduje problemy interpretacyjne.


Biblia starego testamentu nie mozna traktowac literalnie.Biblia to przeslanie dla ludzkosci to opis wzorcow jak nalezy sie zachowac w poszczegolnych sytuacjach zyciowych

Nowy testament jest troszke inny ale tez glownym zadaniem dla ludzi jest przeslanie .Najwyzsza ofiara w imie milosci i szerzenie dobra
Jest tez w nim wiele przykladow jak czlowiek ma sie zachowac nasladujac Jezusa

Cytuj:
Jo opierając się na logice i ludzkich definicjach pojęć postrzegam religie jako proces który operając się na innych założeniach dezorganizuje nasze ziemskie życie.


No niestety mam inne zdanie na ten temat
Cytuj:
Z mojego punktu widzenia działalność misyjna KK to podbój propagandowy. Niby coś się wkłada ( w ten interes ) by potem coś wyjąć z zyskiem .
Działalność charytatywna z kolei to reklama. Doskonale znana także w biznesie.
Zresztą tego typu działalność KK w naszym kraju nie podlega kontroli państwa , więc można tyko wierzyć że jest to czynienie dobra , a nie wyzysk najbiedniejszych.


To co wg Ciebie kosciol powinien robic ? Nic ???
To jesli robi cos dla czlowieka to to jest reklama ? Ty jesli robisz cos dla przyjaciela reklamujesz sie ?
No chyba ze chodzi Ci o reklamowanie dobra , to jak najbardziej jestem ZA! A moze chodzi o reklamowanie wlasciwych wzorcow postepowania, pomoc biednym ludziom , opieka w cierpieniu ...to tez reklama dobra ! i jak najbardziej jestem ZA !

Masz problem z taka reklama czy problem ze czlowiek ( misjonarz , zakonnica ) ktory to robi ma krzyz na piersiach ( a moze Cie habit denerwuje ? ) a powinien miec co ? bialego orla ? a moze zdjecie twojego idola Kanta ?

Cytuj:
Zresztą tego typu działalność KK w naszym kraju nie podlega kontroli państwa , więc można tyko wierzyć że jest to czynienie dobra , a nie wyzysk najbiedniejszych.


Urzedy panstwowe tez podlegaja kontroli panstwa i co ? Korupcja na neispotykana skale ! Myslisz ze jak podlega kontroli panstwa to to jest recepta na korupcje i nieprawosci ?
A kim jest rzad ? Banda karierowiczow i zlodzieji ! To kto ma kontrolowac ? zlodziej zlodzieja ???

Cytuj:
Dla mnie zarówno osoby czyniące szlachetnie w imieniu swojej religii , jak i czyniący zło ( z mojego punktu widzenia ) to przedstawiciele wiary religijnej


Dla mnie osoby ktore czynia zlo nie moga mowic ze robia to bo im tak wiara nakazuje.......... robia to bo chca ..bo sa tylko ludzmi i popelniaja bledy z ktorymi wiara nie ma nic wspolnego !!!

Cytuj:
Ateista może czerpać wzorce z filozofii w oparciu o własne sumienie i relacje ze światem materialnym.
W oparciu o własny egoizm może próbować organizować świat tak by był miejscem bardziej zdatnym do życia.


Powtarzam jeszcze raz 100 % ateizm nie przetrwalby nawet jednego stulecia....poniewaz dla kazdego czlowieka ( w jego mniemaniu ) dobro oznacza co innego i kazdy by robil to co chcial..bylby wtedy chaos i kompletne bezprawie

Dodatkowo zapewniam Cie ze 99 % ludzkosci ( ateistow ) nie chcialoby nawet slyszec o wzorcach postepowania z imperatywu kategorycznego Kanta
[/quote]


Wt sty 03, 2006 16:39
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Gabriel !

Odnośnie bibli to mam prostsze wyjaśnieie pewnych sprzeczności.
Ale ciebie mój ateistyczny pogląd i tak nie przekona.

Ponieważ nasze poglądy wynikają z różnych światopoglądów ciężko będzie je uzgodnić.

Każdy człowiek powinien robić to co uważa za dobre.
Rozumiem że wierzący tak postępują.
Tyle że wy opieracie się na założeniach że dobre jest to co ktoś kiedyś ogłosił.
My opieramy się na założeniu że trzeba dokonywać ocen samodzielnie w oparciu o swój rozum i odczucia.
Nowotestamentowe przykazanie mówiące " kochaj bliźniego jak siebie samego" sprowadza się do definicji kanta w istocie.
Mądry gość był z tego Jezusa ( i to kupe lat przed kantem ).
Problem w tym że osoba która prowadzi akcje charytatywną nagle może przypomnieć sobie o starym testamęcie i zacząć działać jak szaleniec.

Jeśli chodzi o charytatywność KK robi się łaskawy nie swoim kosztem.
To nie z budrzetu organizacji jest to finansowane , ale jest to redystrybucja środków wiernych nie przynosząca im żadnej kożyści . Kożysta jedynie struktura organizacyjna reklamująca się jako pożyteczna.
Uzasadnia swoje istnienie w oparciu o to że czyni takie akcje.
Mimo że można prowadzić je bez całej nadbudowy teologicznej.
Istnieją ideologie mniej ograniczające ludzi a jednocześnie spełniające funkcje charytatywne.
Charytatywność wynika ze świadomości mechanizmów społecznych.
Każdy człowiek musi mieć zapewnione jakieś minimum egzystencjalne , bo jak nie to otwira droge do wszelakich patologii.

Jeśli wiara nakazuje czynić jako dobre żeczy sprzeczne z naszyni odczuciami to co mamy wybrać ?
Starotestamentowe zasady , czy nowotestamentową zasade " jak siebie samego " ( czytaj : w zgodzie z własnym odczuciem )?

Wiara to tak zagmatwane zagadnienie ( które zresztą trudno rozwikłać bo nie poddaje się analizie logicznej ) że nie dziwie się ludziom którzy popełniają błędy niemogąc ogarnąć tego umysłem.
Na koncepcje którą ich umysł może ogarnąć zaś się nie chcą zgodzić bo ignoruje boga.

Ateista ( czy człowiek wogóle ) kory definiuje dobro jedynie jako własny egoizm , szybko przekonał by się że prowadzi to do pogorszenia warunków życia wszystkich ( jako ogólna zasada ).
Dlatego ateiści godzą się na ograniczenia własnej wolności ( czy interesów ) jeśli prowadzi to do lepszego sposobu funkcjonowania świata.
Z którego wszyscy możemy kożystć.
Inaczej mówiąc inteligencja nakazuje nam przyjąć prawa dla wspólnego dobra.
Drógim czynnikem jest empatia ( którą chyba można z sumieniem utożsamiać ).
Jeśli ktoś nie chce słyszeć o tym co jest dobre i nie potrafi przekonać innych że ma racje , to jest dla wspólnego dobra izolowany od reszty by nie psół świata.


Wt sty 03, 2006 17:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Każdy człowiek powinien robić to co uważa za dobre


Tak o ile nie jest to sprzeczne z 10 przykazaniami inanczej mowiac z uniwersalna definicja dobra zawarta w tych przykazanaich
Jesli czlowiek postepuje inaczej niz zawiera 10 przykazan ( a wydaje mu sie ze czyni dobro ) to postepuje zle ..a te 10 przykazan to taki wzorzec gdyby byly watpliwosci..a takich watpliwosci jest bez liku widzac i obserwujac zycie

Wy ateisci nie macie jednolitego wzorca, jeden bierze wzorzec z kanta, inny ze Spencera inny z Russela a jeszcze inny z Lenina
Gorzej jak tez bioracy wzorzec z Lenina dorwie sie do wladzy .i wtedy 50 mln ludzi idzie do Bozi
I to dlatego jest to jeden z glownych powodow dlaczego nie moge zaakceptowac ateistycznej filozofii ( pomijajac sprawe samego istnienai Boga )

Cytuj:
Mimo że można prowadzić je bez całej nadbudowy teologicznej


Aaaa i tutaj Cie boli, boli Cie ze kosciol uzywa swojej marki ( krzyza i Boga ) do czynienia dobra.Przelknalbys to jesli by ksieza byli bez koloradek a zakonnice bez habitow....a misjonarze nie uzywali imienia Boga

A to wtedy czymze by sie roznili od ateistow ?Kto by wtedy powiedzial ze to koscil robi ? Chcialibyscie aby koscil nie wyroznial sie , zatopil w tlumie ?Nic z tego ! Kazdy ma swoja " marke i znak handlowy" , wy macie idealy ktore glosza swieccy filozofowie..a my krzyz ( jego symbolike i przeslanie ) i 10 przykazan ktore dal czlowiekowi Bog ..i zobaczymy czyje idealy wygraja ( beda lepsze dla czlowieka )i ktore okaza sie doskonalszymi


Wt sty 03, 2006 18:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57
Posty: 1730
Post 
Cytuj:
Problem w tym że osoba która prowadzi akcje charytatywną nagle może przypomnieć sobie o starym testamęcie i zacząć działać jak szaleniec.


Nie , nie tak

Dla chrzescijan 10 przykazan i dodane przez Jezusa ( kwintesencja tych 10 przykazan ) "bedziesz milowal Pana Boga swego ..itd..a blizniego swego jak siebie samego" to taka niby konstytucja wiary

Jesli cos nie jest zgodne z ta konstytucja wiary nie jest wiara..a czystym dzialaniem wolnej woli czlowieka i moze byc zlem..a przewaznie nim jest

Tak wiec nie moze szaleniec powolac sie na jakis wycinek ze starego testamentu, poniewaz jesli jest sprzeczny z ta "konstytucja wiary chrzescijanskiej " jest sprzeczny z wiara !


Wt sty 03, 2006 18:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL