| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
jak to było w książce "trzech panów w łódce (nie licząc psa)":
chodź na długie spacery
wypijaj jedno piwo dziennie
nie czytaj głupot.
|
| Śr wrz 17, 2008 16:44 |
|
|
|
 |
|
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
Na początek:
Idiota napisał(a): HAUNEBU III napisał(a): Jak odróżnić prawdziwych stygmatyków od nieprawdziwych.Czy stygmaty to dar czy doświadczenie? to proste! ci prawdziwi mają stygmaty tam gdzie Jezusowi wbito gwoździe, czyli na nadgarstkach (jako pamiątkę Jego męki) a ci ode Złego mają stygmaty gdzie bądź: na dłoniach, na czole czy gdzie popadnie. a jakoś nikt na to uwagi nie zwraca. To już sobie wyjaśniliśmy – nie da się bezsprzecznie ustalić, czy Jezus miał przebite nadgarstki czy dłonie. Kolejna kwestia: Idiota napisał(a): jak można mieć pamiątkę po ukrzyżowaniu w złym miejscu? Bóg się pomylił, czy się zsunęły? No napisał(a): To miałoby sens gdyby oni sami się dziurawili ale nieomylny Bóg nie powinien popełniać błędów nawet mało istotnych ... Aton napisał(a): Problem nie w tym, czy to dłonie czy nadgarstki, ale dlaczego wśród stygmatyków nie ma jednej wersji ran a pojawiają się one tam, gdzie aktualnie przedstawia je sztuka - a to na dłoniach, a to nadgarstkach? W zasadzie można by to było rozwiązać tak: saxon napisał(a): Aton napisał(a): Problem nie w tym, czy to dłonie czy nadgarstki, ale dlaczego wśród stygmatyków nie ma jednej wersji ran a pojawiają się one tam, gdzie aktualnie przedstawia je sztuka - a to na dłoniach, a to nadgarstkach? Skoro tak twierdzisz wymień proszę uznanych przez Kościół stygmatyków: a) mających stygmaty na nadgarstkach b) mających stygmaty na dłoniach na co Aton odpisał: Aton napisał(a): Zabawni jesteście - gdy chodzi o katolickie teorie to należy wierzyć na słowo "bo tak jest". Gdy ktoś głosi coś innego to już musi dawać dowody - i to często na rzeczy, które powinien katolik wiedzieć, bo wchodzą w skład jego doktryny. 
Jeżeli wejdę na forum ateistyczne i będę stawiał zarzuty w jakimś temacie, to się nie zdziwię, że zażądają dowodów i mnie wyśmieją, jeśli na temacie nie będę się znał i nie będę potrafił poprzeć oskarżeń argumentami. Aton natomiast się dziwi
Tymczasem wypowiadając na temat stygmatów i stygmatyków, stawiając zarzuty Kościołowi oraz stwierdzając, że „wśród stygmatyków nie ma jednej wersji ran a pojawiają się one tam, gdzie aktualnie przedstawia je sztuka - a to na dłoniach, a to nadgarstkach” powinien bez problemu wymienić i jednych i drugich. Nie potrafił. Nawet mu się poszukać nie chciało – bo gdyby to zrobił to by się dowiedział, że Kościół uznał za nadprzyrodzone pochodzenie stygmatów jedynie w przypadku 3 (słownie – trzech) osób. Pozostałe stanowią sprawę otwartą – mogą mieć pochodzenie nadprzyrodzone, ale nie muszą. Kościół na ich temat się nie wypowiedział. (Nawiasem mówiąc zdjęcia wklejone przez No nie mają tu nic do rzeczy – te stygmaty nie zostały uznane przez Kościół za nadprzyrodzone.)
Skoro zatem we wszystkich tych 3 przypadkach stygmaty są na dłoniach – nie ma sprzeczności, co do ich umiejscowienia. W związku z tym problem rozbieżności jest wymyślony sztucznie – wszystkie przypadki stygmatów uznanych przez Kościół za nadprzyrodzone są na dłoniach.
Napisałem: „W zasadzie można by to było rozwiązać tak:”
tyle, że byłoby to na poziomie niektórych „dyskutantów” – więc dalsza część trochę później
|
| Śr wrz 17, 2008 20:30 |
|
 |
|
Atei_
Dołączył(a): Pt sie 08, 2008 19:55 Posty: 316
|
Cytuj: Skoro zatem we wszystkich tych 3 przypadkach stygmaty są na dłoniach – nie ma sprzeczności, co do ich umiejscowienia. W związku z tym problem rozbieżności jest wymyślony sztucznie – wszystkie przypadki stygmatów uznanych przez Kościół za nadprzyrodzone są na dłoniach.
Co w takim razie z całunem turyńskim i ranami na nadgarstkach?
_________________ Nie ma dowodu na istnienie Boga, nie ma też dowodu na jego nieistnienie. Wszystko sprowadza się do kwestii wiary, lub braku wiary.
|
| Śr wrz 17, 2008 22:05 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
saxon pisze tak jakby nie dostał przykładu stygmatyka "nadgarstowego"...
dziwne.
|
| Cz wrz 18, 2008 0:30 |
|
 |
|
salcia
Dołączył(a): So maja 31, 2008 16:01 Posty: 96
|
chyba co niektórzy mają problem z wiarą we Wszechmoc Boga...
wiedzę o ewentualnym przebiciu rąk Jezusa w nadgarstkach posiadamy stosunkowo od niedawna...
gdyby stygmaty pojawiły się w tym miejscu w czasach, kiedy takiej wiedzy nie posiadano, nie byłyby wiarygodne...
dlaczego Bóg w swojej Wszechmocy nie mógłby podjąć decyzji o zmianie miejsca pojawiania się tych stygmatów w czasach współczesnych? dla Niego nie ma nic niemożliwego...
To tylko takie hipotetyczne rozważanie, bo nie neguję tego, co Kościół uznał, a czego nie uznał... ale myślę, że w podobnym stylu możnaby zacząć dyskusję nt. opisu stworzenia świata w Księdze Rodzaju - dlaczego nie napisano tam tego, co dziś wiemy 
_________________ "Wszystko jest łaską" św. Tereska
|
| Cz wrz 18, 2008 6:31 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
jasne!
bóg w swej nieskończonej mądrości mógł rozdawać stygmaty nawet na pośladkach tylko po co oszukiwać jeśli się chce coś upamiętnić?
|
| Cz wrz 18, 2008 11:11 |
|
 |
|
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
salcia napisał(a): wiedzę o ewentualnym przebiciu rąk Jezusa w nadgarstkach posiadamy stosunkowo od niedawna...
gdyby stygmaty pojawiły się w tym miejscu w czasach, kiedy takiej wiedzy nie posiadano, nie byłyby wiarygodne...
No tak Całun Turyński sfabrykowali ateiści w okresie miedzywojennym 
|
| Cz wrz 18, 2008 15:53 |
|
 |
|
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
No cóż, jak widzę osoba o wdzięcznym nicku „Idiota” usilnie stara się udowodnić, że jest on adekwatny do jej stanu umysłowego…
Idiota napisał(a): saxon pisze tak jakby nie dostał przykładu stygmatyka "nadgarstowego"... dziwne. dziwne jest raczej to, że ktoś nie potrafi zrozumieć prostej informacji: saxon napisał(a): Nawiasem mówiąc zdjęcia wklejone przez No nie mają tu nic do rzeczy – te stygmaty nie zostały uznane przez Kościół za nadprzyrodzone.
Wróćmy jednak do meritum sprawy. Moim zdaniem problem zarówno w tym temacie, jak i w wielu innych polega na klasycznej manipulacji:
co poniektóre osoby nie mają pojęcia o tym co tak naprawdę naucza Kościół i w co wierzą katolicy, albo świadomie wypaczają naukę Kościoła piszą zarzuty „wyssane z palca” – i żądają, żeby katolicy bronili się przed bzdurami, które im się przypisuje…
W przypadku stygmatów wykazałem to już wcześniej – i nieznajomość uznanych za nadprzyrodzone stygmatów i nieznajomość stanowiska Kościoła odnośnie miejsca przebicia rąk przy krzyżowaniu. Oczywiście ignorancja w tej dziedzinie nie przeszkadza niektórym „w imię rozumu” i tzw. „rzetelności naukowej” wypowiadać się autorytatywnie na ten temat i wyśmiewać myślącej inaczej niż oni.
Idźmy jednak dalej. Niektórzy z uporem maniaka uczepili się, jak ostatniej deski ratunku, słowa „pamiątka”. I wydaje im się, że „pamiątka” = „drobiazgowe odwzorowanie”.
Tyle, że to jest „wizja”, która nie ma nic wspólnego z patrzeniem Kościoła na stygmaty, ale własnym wyobrażeniom na ten temat. Wobec tego fakty przeczą nie temu co naucza Kościół, ale temu co niektórzy sami sobie wymyślili jakie one powinny być.
I ciąg dalszy oczywiście nastąpi 
|
| Cz wrz 18, 2008 21:26 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
niestety nie.
wobec tego co napisałeś nie jestem w stanie znaleźć słów na odpowiedź. niech kto chce przeczyta polemikę i wyciągnie sowje wnioski.
over and out!
|
| Cz wrz 18, 2008 22:01 |
|
 |
|
langusta
Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 20:11 Posty: 145
|
IDIOTA - brakło Ci odwagi czy argumentów do dalszej polemiki ?
|
| Pt wrz 19, 2008 16:56 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
argumentów.
wszystkie podałem, tylko saxon chce je zakrzyczeć.
jego sprawa.
mnie się nie chce powtarzać, bo jak ktoś mądry to raz wystarczy mu powiedzieć, a jak nie to nie ma co czasu marnować.
|
| Pt wrz 19, 2008 17:01 |
|
 |
|
langusta
Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 20:11 Posty: 145
|
Mówisz , że saxon, chyba żartujesz, on Cię właśnie zachęca do RZECZOWEJ dyskusji a nie pyskówki, na własne widzi-misie. Jesli mówisz o KK uzywaj odpowiednich argumentów, a nie pustych haseł. Wtedy dyskusja będzie gorrrrrąca 
|
| Pt wrz 19, 2008 18:31 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
w mojej ocenie nie zachęca.
używa argumentów bardzo egzotycznych, np.:
Cytuj: Niektórzy z uporem maniaka uczepili się, jak ostatniej deski ratunku, słowa „pamiątka”. I wydaje im się, że „pamiątka” = „drobiazgowe odwzorowanie
czyli gdy biorę słowa kościoła poważnie on stara się wykazać że przecież OCZYWISTE jest że trzeba brać je metaforycznie, co wcale nie jest oczywiste!
więc może Ty langusto zrezygnujesz z haseł i napiszesz coś od siebie?
|
| So wrz 20, 2008 1:39 |
|
 |
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
saxon napisał(a): W przypadku stygmatów wykazałem to już wcześniej – i nieznajomość uznanych za nadprzyrodzone stygmatów i nieznajomość stanowiska Kościoła odnośnie miejsca przebicia rąk przy krzyżowaniu. Oczywiście ignorancja w tej dziedzinie nie przeszkadza niektórym „w imię rozumu” i tzw. „rzetelności naukowej” wypowiadać się autorytatywnie na ten temat i wyśmiewać myślącej inaczej niż oni.
Jeśli chodzi o mnie, to nie mam zamiaru wyśmiewać samego zjawiska stygmatów, oczywiście wykluczam te fałszywe, sfabrykowane celowo z różnych niskich pobudek.
Interesuje mnie jednak samo określenie ich jako nadprzyrodzone, czyli jakie, zaprzeczające prawu naturalnemu? Czy wszystko co nieznane musi posiadać automatycznie znamiona Boskiej interwencji? Czy nie ma innych wytłumaczeń tego zjawiska?
Moim zdaniem zbyt pochopnie szafuje się takimi określeniami jak cudowne, nadprzyrodzone, co wcale nie oznacza, że da się je wszystkie wytłumaczyć wyłącznie na poziomie fizykalnym (zewnętrznym, tak jak to robią ateiści). Myślę, że jest wręcz przeciwnie, wszelkie tego typu niewyjaśnione przypadki mają swoje źródło (mówiąc ogólnie) w ludzkiej duszy, a ta przecież ma niewiele wspólnego ze sferą materialną (no, przynajmniej nie bezpośrednio)
Jeśli ja pisze że powodem tych fenomenów jest ludzka podświadomość to wcale nie oznacza, że wszystko to dzieje się w ludzkim mózgu, bo sama podświadomość to niższa sfera duszy a ta działa niejako poza ciałem fizycznym i jest od niego niezależna.
Czyli jakby na to nie patrzeć, to przyczyna wszelkich tego typu zjawisk leży „wewnątrz”, a więc w świecie ducha, a przypisywanie tego Bogu to tylko takie symboliczne uproszczenie na zasadzie skojarzeń, Niebo = Bóg. Czy Bóg nie ma ważniejszych spraw na głowie niż te stygmaty  , wystarczy, że powołał odpowiednie prawa a wszelkie tego typu zjawiska dzieją się w ich ramach, to, że ich jeszcze nie znamy wcale nie oznacza że muszą być „nadprzyrodzone”, nieziemskie tak, ale nie cudowne 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
| So wrz 20, 2008 14:00 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
"Czy Bóg nie ma ważniejszych spraw na głowie niż te stygmaty"...w tai sposób wszystko mozna potraktować, o Biblii poczynając.
|
| So wrz 20, 2008 16:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|