Niezawodna recepta na rozwód kościelny ...
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
Scriptor napisał(a): ludzie nie muszą być katolikami dlatego nigdy nie pojmę czemu deklarują katolickość i czemu biorą ślub w kosciele katolickim odpowiedzialność jednak za robienie w balona nie spada na kościół tylko tych, którzy w balona robią
A jaki to katolik z przeciętnego polaka, chodzącego do kościoła dwa razy w roku ... Czy myślisz, że przeciętny człowiek tak bardzo żyje i przejmuje się religią ? Że stosuje nauki kościoła w praktyce ? Przecież prawie wszyscy uprawiaja seks przedmałżeński itp i śmieją sie z katolików takich jak w sąsiednim temacie którzy myślą, że wiara pozwala uprawiać seks jedynie w celu poczęcia, w dodatku tylko po ciemku i w jednej pozycji - po Bożemu. A środki antykoncepcyjne to też chleb powszedni prawie 100% katolików .... A w balona robi sie sąd Biskupi wyłacznie z jednego powodu. W kraju w 90% katolickim nieporównywalnie łatwiej jest znaleźć "nową" drugą połowę, gdy posiada się zdolność do ślubu kościelnego - i temu nie zaprzeczysz .... Grzech robienia w balona spada także na tych, którzy prawnie dopuścili taką możliwość ..... Scriptor napisał(a): dlatego wzbraniałbym się przed nazywaniem takich ludzi katolikami bo jak słusznie zauwazyłeś kazdy może skorzystać z prawa kanonicznego i wystapić o uniewaznienie sakramentu katolik będzie zył w konflikcie sumienia i odda się pod sąd biskupi niekatolik ze współmałzonkiem będą mieć swoją umowę
Ależ Sciptor, bez oszustwa nie masz szans na unieważnienie sakramentu, bo skoro jak wyżej napisałe Jo-tka:
Już pomijam fakt, że maltretowanie żony jako takie może być uzasadnionym powodem separacji, ale nie uznania małżeństwa za nieważnie zawarte
... to o czym tu mówimy ?
Niby ks. Maroń pisał kiedyś, że prowadzi sprawy o unieważnienie sakramentu żon pijaków - ale szansę ma tylko jedną. Trzeba wykazać, że w momencie składania przysięgi pijak zataił swój nałóg przed żoną ... kto w to uwierzy, że żona nie wiedziała że jej druga połowa to pijak - chyba tylko sąd Biskupi .... zauważ że rozwód KK leży także w interesie owego pijaka, zatem czemu miałby sie nie przyznać do zatajenia nałogu, skoro nałogiem mozna nazwać nawet lampke wina do obiadu ?
Ja nie widzę żadnych szans unieważnienia małżeństwa w KK bez oszustwa (poza nielicznymi wyjątkami) - a rozwodów w KK jest przecież sporo ....
Tak wiec wszyscy wszystkich robią w balona ... i wszyscy o tym wiedzą, z wyjątkiem KK ...
_________________ Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów
|
Wt maja 16, 2006 21:17 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
rafal3006 napisał(a): Cytuj: Ależ Sciptor, bez oszustwa nie masz szans na unieważnienie sakramentu, ależ rafale nie tylko miałem szansę ale i zostało mi unieważnione moim przyjaciołom także i w tych dwóch przypadkach pewien jestem, że na 100% uniewaznionych małżeństw 100% mówiło prawdę i oddało się pod osąd biskupiego sądu Cytuj: Ja nie widzę żadnych szans unieważnienia małżeństwa w KK bez oszustwa (poza nielicznymi wyjątkami) - a rozwodów w KK jest przecież sporo .... trudno mi powiedzieć poza swoją sprawą czy inne były oszustwem czy nie - moja sprawa oszustwem nie była te sporo to zdaje się około tysiąca rocznie rozwodów cywilnych jest w tym samym czasie 100 tysięcy ? 200 tysięcy ? a reszta tego o czym piszesz... chcesz zrzucić odpowiedzialność na kościół  że nie daje rozwodów, czy xle przygotowuje do sakramentu  i kto jest naprawdę winny jesli ja z własnej woli wstepuję do religijnej organizacji to zobowiązuję się do przestrzegania praw tej organizacji jesli je łamię to mam obwiniać organizację? Cytuj: A w balona robi sie sąd Biskupi wyłacznie z jednego powodu. W kraju w 90% katolickim nieporównywalnie łatwiej jest znaleźć "nową" drugą połowę, gdy posiada się zdolność do ślubu kościelnego - i temu nie zaprzeczysz ....
jesli wstąpiłbym do harcerstwa dlatego, że kręcą mnie harcerki
to od razu byłbym harcerzem ?
obecność ludzi w kartotekach katolickich i społeczne czy rodzinne zobowiązania nie stanowią o katolicyzmie
katolicyzm to rzeczywistość i praktyka - bez tego to tylko nazwiska w parafialnych kartotekach i wesela na wsi panien z brzuchem, a w miastach fałszowanie kartek od spowiedzi przedslubnej, antykoncepcja, bezosobowy przedmiotowy sex.... itd....
ot zwyczajna "katolicka" rzeczywistość
ale sam wiesz, że to za mało - noszenie krzyżyka na szyi i niedzielna msza święta to za mało - to nie deklaracje o przynależności do religijnej wspólnoty czynią z nas katolików
więc czy ci o których piszesz niimi są....
|
Wt maja 16, 2006 21:54 |
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
Scriptor napisał(a): rafal3006 napisał(a): Cytuj: Ależ Sciptor, bez oszustwa nie masz szans na unieważnienie sakramentu, ależ rafale nie tylko miałem szansę ale i zostało mi unieważnione moim przyjaciołom także i w tych dwóch przypadkach pewien jestem, że na 100% uniewaznionych małżeństw 100% mówiło prawdę i oddało się pod osąd biskupiego sądu W dwóch przypadkach ... a mówisz o przyjaciołach .... Ciekawe, ciekawe ... bo jaki znacie lepszy argument za unieważnieniem małżeństwa niż katowanie żony przez męża, pijaństwo, bicie dzieci i katowanie rodziny przez pijaka, zdrada jednego z małżonków - a w tych przypadkach jednak nie można ! Może i jesteś wyjątkiem, ale prawie 100% to oszuści ..... Scriptor napisał(a): Cytuj: Ja nie widzę żadnych szans unieważnienia małżeństwa w KK bez oszustwa (poza nielicznymi wyjątkami) - a rozwodów w KK jest przecież sporo ....
trudno mi powiedzieć poza swoją sprawą czy inne były oszustwem czy nie - moja sprawa oszustwem nie była te sporo to zdaje się około tysiąca rocznie rozwodów cywilnych jest w tym samym czasie 100 tysięcy ? 200 tysięcy ?1000 rozwodów w KK na 200tys ogółem - i o czym my mówimy, jak ktoś ma plecy w KK to sobie załatwi ..... Scriptor napisał(a): Cytuj: A w balona robi sie sąd Biskupi wyłacznie z jednego powodu. W kraju w 90% katolickim nieporównywalnie łatwiej jest znaleźć "nową" drugą połowę, gdy posiada się zdolność do ślubu kościelnego - i temu nie zaprzeczysz .... katolicyzm to rzeczywistość i praktyka - bez tego to tylko nazwiska w parafialnych kartotekach i wesela na wsi panien z brzuchem, a w miastach fałszowanie kartek od spowiedzi przedslubnej, antykoncepcja, bezosobowy przedmiotowy sex.... itd.... ot zwyczajna "katolicka" rzeczywistość ale sam wiesz, że to za mało - noszenie krzyżyka na szyi i niedzielna msza święta to za mało - to nie deklaracje o przynależności do religijnej wspólnoty czynią z nas katolików więc czy ci o których piszesz nimi są....
... chyba nie zaprzeczysz masowym stosunkom seksualnym przed ślubem, masowemu stosowaniu środków antykoncepcyjnych przez katolików itd - to też są prawdziwi katolicy, czyżbyś w to wątpił ?
Bo jeśli nie są, to ilu prawdziwych katolików zostanie w KK - wystarczy palców jednej reki, czy trzeba użyć dwóch ?
A ja mam kolegę lekarza też w drugim zwiazku który poszedł do jakiegoś zakonnika i ten dał mu papier i został ojcem chrzestnym ... a niby nie może - i co ty na to ?
_________________ Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów
|
Wt maja 16, 2006 22:40 |
|
|
|
 |
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
Cytuj: Skoro wierzysz w wieczne męki piekielne to obal mój dowód powyżej, pokazujący że piekło to idiotyzm gdzie masz ten dowód? mam wrażenie, że nie rozumiesz pojęcia potępienia i piekła. piszesz: Cytuj: Bóg mówi do nieszczęśnika:
Byłeś dobrym katolikiem, ale niestety, po wszelkich możliwych upustach popełniłeś o jeden głupi grzech za dużo - won na wieczne męki piekielne !
Bóg który takiego człowieka skazałby na wieczne piekielne męki, byłby głupcem.
Bóg głupcem nie jest, zatem piekła nie ma po 1 Bóg nie mówi do nieszcześnika, tylko nieszcześnik skazuje się na piekło sam. Co więcej Bóg zawsze daje nam szanse skorzystania z Jego łaski. Nie chodzi o jakiś tam grzech, lecz o odrzucenie Boga poprzez popełnienie grzechu śmiertelnego i braku skruchy. Cytuj: A ty skąd wiesz, że ateista w ostatniej minucie sie nawróci, skoro całe życie negował istnienie Boga ? A jak sie nie nawróci to idzie do piekła, prawda ? Oczywiście, że nie wiem, ale MA taką możliwośc. Patrz na wielkośc Bożego miłosierdzia! Jak się nie nawróci, a miał taką możliwośc- to najwyraźniej nie chciał oglądac Boga- dlaczego chcesz go do tego zmuszać. Bóg nie po to dał nam wolą wolę by kogokolwiek zmuszać. Kązdy wybiera to co mu odpowiada. Cytuj: Zaraz, zaraz - kto ocenia na ziemi czy dany ateista był dobrym czy złym człowiekiem jak nie ludzie ? Bóg. Cytuj: . Ateiści, Żydzi, Muzułmanie, Buddyści, Homoseksualiści ... ida do piekła bo nie wierzą w Chrystusa
To Twoje twierdzenie.
|
Śr maja 17, 2006 12:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
rafale
myśle, że kazdy z nas zna takie przypadki, jak te o których piszesz, ja także
ale ja problem widzę w innym miejscu
deklaracja bycia katolikiem to jedno, a praktyka to coś innego
wszystko rozgrywa się w sumieniach
a te można nagiąć, schować zapomnieć o nim
a jak pisałem katolicyzm to praktykowanie religijnych zasad a nie obecność w parafialnej kartotece
a powiedz mi jak widzisz w tym robieniu w balona siebie i kościoła
świadków zeznających przed sądem biskupim, lekarzy, którzy stawiają diagnozy dla tegoż sądu, różnych biegłych
oni też robią w balona sąd, aby dwoje ludzi dostało unieważnienie sakramentu ?
pozdrawiam
|
Śr maja 17, 2006 13:38 |
|
|
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
iduodu napisał(a): Cytuj: Skoro wierzysz w wieczne męki piekielne to obal mój dowód powyżej, pokazujący że piekło to idiotyzm gdzie masz ten dowód? mam wrażenie, że nie rozumiesz pojęcia potępienia i piekła. piszesz: Rafal3006 napisał(a): Bóg mówi do nieszczęśnika:
Byłeś dobrym katolikiem, ale niestety, po wszelkich możliwych upustach popełniłeś o jeden głupi grzech za dużo - won na wieczne męki piekielne !
Bóg który takiego człowieka skazałby na wieczne piekielne męki, byłby głupcem.
Bóg głupcem nie jest, zatem piekła nie ma po 1 Bóg nie mówi do nieszcześnika, tylko nieszcześnik skazuje się na piekło sam. Co więcej Bóg zawsze daje nam szanse skorzystania z Jego łaski. Nie chodzi o jakiś tam grzech, lecz o odrzucenie Boga poprzez popełnienie grzechu śmiertelnego i braku skruchy. Dowód masz powyżej. Ty chyba nie rozumiesz o czym ja piszę. Ja piszę o rozmowie nieszczęśnika z Bogiem na Sądzie Ostatecznym a ty że Bóg daje szansę każdemu skorzystania z Jego łaski. Jak to sobie wyobrażasz, że Bóg odeśle nieszcęśnia z powrotem na ziemię, aby miał szansę naprawic ten o jeden grzech za dużo ? Na Sądzie Ostatecznym to już za późno - won na wieczne męki piekielne ... za jeden głupi grzech za dużo Oczywiście ty nadal będziesz uważał że to sprawiedliwe, a ja że idiotyczne - i taka jest między nami różnica ... tylko Ciekawe co powiesz, jak tobie sie to przytrafi - grzeszysz przecież ciężko też, i zawsze możesz zginąć nagłą śmiercią np. przez uderzenie pioruna gdzie nie zdążysz nawet pomyśleć "Jezu ratuj" .... iduodu napisał(a): Cytuj: A ty skąd wiesz, że ateista w ostatniej minucie sie nawróci, skoro całe życie negował istnienie Boga ? A jak sie nie nawróci to idzie do piekła, prawda ?
Oczywiście, że nie wiem, ale MA taką możliwośc. Patrz na wielkośc Bożego miłosierdzia! Jak się nie nawróci, a miał taką możliwośc- to najwyraźniej nie chciał oglądac Boga- dlaczego chcesz go do tego zmuszać. Bóg nie po to dał nam wolą wolę by kogokolwiek zmuszać. Kązdy wybiera to co mu odpowiada. Jak się nie nawróci a miał taka możliwość to do piekła ? Czyli jedynym kryterium nieba jest ślepa wiara w Boga lub nawrócenie w ostatniej minucie życia ? A dobre czyny na ziemi nie mają tu żadnego znaczenia ? Nie ma znaczenia, że ktoś w oczach innych ludzi był wspaniałym dobrym człowiekiem ? iduodu napisał(a): Cytuj: Zaraz, zaraz - kto ocenia na ziemi czy dany ateista był dobrym czy złym człowiekiem jak nie ludzie ? Bóg. Chyba ci się poplątało. Na ziemi ludzie oceniają ludzi ! Bóg może mieć zupełnie inną skalę ocen i na przykład Hitler może byc w niebie bo w ostatniej sekundzie życia się nawrócił. Ale na ziemi Hitler pozostanie zawsze Hitlerem ! iduodu napisał(a): Cytuj: . Ateiści, Żydzi, Muzułmanie, Buddyści, Homoseksualiści ... ida do piekła bo nie wierzą w Chrystusa To Twoje twierdzenie.
Bardzo mnie cieszy, że dopuszcasz w/w ludzi do nieba - tu zgadzamy sie w 100%
Zatem zgadzasz się z moim podpisem 
_________________ Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów
|
Śr maja 17, 2006 13:55 |
|
 |
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
Po kolei.
Czym jest zbawienie? to upodobnienie się do Boga dzięki jego łasce.
Bóg jest celem i sensem życia człowieka.
I nie jeden głupi grzech, ale grzech śmiertelny, czyli całkowicie świadomy, całkowice dobrowolny i w rzeczy ważnej. To nie takie głupstwo, zwłaszcza gdy człek zdaje sobie sprawę lub stara się zdac sobie sprawę z miłości Boga do człowieka.
to co piszesz to nie żaden dówód tylko jakieś Twoje wyobrażenia.
Św. Katarzyna z Genui pisze o potępieniu:
Cytuj: W momencie, gdy duch opuszcza ciało, dusza przechodzi do miejsca 9 jej przeznaczonego bez potrzeby przewodnika; natura grzechu sama ją wiedzie niemylnie. [...] Gdyby dusza nie mogła znajdować się w miejscu przeznaczonym przez sprawiedliwy wyrok Boga, wtedy piekło jej cierpień byłoby jeszcze większe; znalazłaby się bowiem gdzie indziej niż chciał tego Bóg, którego sądy są nacechowane miłosierdziem i łagodzą karę [...]. Oto dlaczego dusza, nie znajdując dla siebie miejsca odpowiedniejszego ani mniejszej kary, rozpaczliwie rzuca się do piekła, wyznaczonego przez Boga, jako miejsca dla niej najwłaściwszego. [...] Powiem więcej jeszcze: ze strony Boga, jak widzę, niebo nie ma zamkniętych bram, lecz kto chce tam wejść – ten wchodzi. Bóg bowiem jest pełen miłosierdzia, otwiera nam swoje ramiona, aby przyjąć nas do swojej chwały Zamień sobie miejsce na stan. Piekło to stan bez Boga. Cytuj: Jak się nie nawróci a miał taka możliwość to do piekła ? A dlaczego mu tego bronisz? Uszanuj wolę innych. Cytuj: Ale na ziemi Hitler pozostanie zawsze Hitlerem ! I? Nie oceniaj ludzi, tylko ich czyny. Ludzi pozostaw Bogu. Cytuj: Na ziemi ludzie oceniają ludzi ! A nie powinni. Chrystus mówił: "Nie sądzcie, abyście nie byli sądzeni" Cytuj: Bardzo mnie cieszy, że dopuszcasz w/w ludzi do nieba
Ja? To nie moja działka. Chrystus umarł za wszystkich, także za tych, którzy Go nie poznali.
|
Śr maja 17, 2006 14:10 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Rafał - problemy widzę nastepujące:
1. Oszukać możesz człowieka - nie Boga;
2. Na spowiedź "w niebezpieczeństwie śmierci" może nie starczyć czasu; wystepuje np. zjawisko wypadków komunikacyjnych i tzw nagła śmierć sercowa;
3. Jeśli ktoś Boga ignoruje, może Go odrzucić i w ostatniej sekundzie;
PS
Cytuj: popełniłeś o jeden głupi grzech za dużo - won na wieczne męki piekielne
Tłumaczenie:
O jeden "głupi" raz za dużo ukrzyżowałeś Mojego Syna...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr maja 17, 2006 14:13 |
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
iduodu napisał(a): Po kolei. Czym jest zbawienie? to upodobnienie się do Boga dzięki jego łasce. Bóg jest celem i sensem życia człowieka.
Dla katolika na pewno tak, ale na pewno nie dla wszystkich ludzi np. dla ateistów. iduodu napisał(a): I nie jeden głupi grzech, ale grzech śmiertelny, czyli całkowicie świadomy, całkowice dobrowolny i w rzeczy ważnej. To nie takie głupstwo, zwłaszcza gdy człek zdaje sobie sprawę lub stara się zdac sobie sprawę z miłości Boga do człowieka.
No tak cały problem sprowadza się do tego jak człowiek ma rozpoznać, który grzech jest śmiertelny a który nie  Skąd ten głupi człeczyna ma wiedzieć jaki sa kryteria grzechów u Boga ? Z dalszej twojej wypowiedzi mozna wywnioskować jeden pewny grzech śmiertelny: Ateista, wspaniały dobry człowiek, który całe życie negował istnienie Boga i w ostatniej minucie pozostał przy swoich przekonaniach popełnia grzech śmiertelny Św. Katarzyna z Genui pisze o potępieniu: Cytuj: [...]. Oto dlaczego dusza, nie znajdując dla siebie miejsca odpowiedniejszego ani mniejszej kary, rozpaczliwie rzuca się do piekła, wyznaczonego przez Boga, jako miejsca dla niej najwłaściwszego. [...]
Czyli jednak piekło istnieje i Bóg duszę tam posyła .... a piekło jest wieczne, i wieczne niewyobrażalne męki też tam są .... i trafia do niego dusza wspaniałego dobrego człowieka - ateisty iduodu napisał(a): Cytuj: Jak się nie nawróci a miał taka możliwość to do piekła ?
A dlaczego mu tego bronisz? Uszanuj wolę innych. Ja nie bronię ateisty, tylko wykazuję idiotyzm piekła iduodu napisał(a): Cytuj: Ale na ziemi Hitler pozostanie zawsze Hitlerem ! I? Nie oceniaj ludzi, tylko ich czyny. Ludzi pozostaw Bogu. .... taaak, chcesz aby ludzie mówili Hitler był dobrym człowiekiem, być może jest w niebie, tylko przez ten głupi rząd w Polsce rozpętał II Wojnę Światową i wymordował wszystkich Żydów w Europie ? Po czym człowiek ma oceniać ludzi jak nie po ich czynach ? iduodu napisał(a): Cytuj: Bardzo mnie cieszy, że dopuszcasz ateistów itp. do nieba Ja? To nie moja działka. Chrystus umarł za wszystkich, także za tych, którzy Go nie poznali.
Ale ci którzy go poznali a nie uwierzyli np. ateiści idą do piekła - taki jest oficjalny dogmat KK.
Może zatem byłoby lepiej, aby nie umierał za ateistów ?
Niech zgodnie ze swoją wiarą obrócą się w proch i przestaną istnieć na wieki - to by było chyba najbardziej humanitarne i logiczne podejście ze strony Boga.
I to chyba Bóg może bez problemu uczynić - przecież jest Wszechmocny.
_________________ Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów
|
Śr maja 17, 2006 14:41 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
jo_tka napisał(a): Cytuj: popełniłeś o jeden głupi grzech za dużo - won na wieczne męki piekielne Tłumaczenie: O jeden "głupi" raz za dużo ukrzyżowałeś Mojego Syna...
A gdzie wybaczanie?
|
Śr maja 17, 2006 14:41 |
|
 |
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
Cytuj: Dla katolika na pewno tak, ale na pewno nie dla wszystkich ludzi np. dla ateistów No to skoro piekło, to wieczne oddzielenie od Boga, to nad czym tu płakać? Cytuj: Ateista, wspaniały dobry człowiek, który całe życie negował istnienie Boga i w ostatniej minucie pozostał przy swoich przekonaniach popełnia grzech śmiertelny jw. Drobna uwaga. Jeśli zakładamy, że Bóg istnieje, że jest Stwórcą człowieka i źródłem wszelakiego dobra, to wszelkie dywagacje o cudownych ludziach, którzy odrzucają Boga sa błędne. I mówię to z pozycji człowieka, który niegdyś Boga świadomie odrzucał i wielu ludzi uważało za człeka dobrego. Ba, sama za tekiego się uważałam. A nie byłam. Z całą pewnością. Ale temat co to znaczy dobry człowiek i na ile człowiek bez Boga może być dobry to temat na inny wątek. Cytuj: Czyli jednak piekło istnieje i Bóg duszę tam posyła .... a piekło jest wieczne, i wieczne niewyobrażalne męki też tam są .... i trafia do niego dusza wspaniałego dobrego człowieka - ateisty jw. Cytuj: Ja nie bronię ateisty, tylko wykazuję idiotyzm piekła Nie piszę, że bronisz ateisty, tylko, że zabroniasz ateiście odrzucać Boga. to duża różnica. Może zacznijmy od tego, czym jest wg Ciebie piekło? Cytuj: .... taaak, chcesz aby ludzie mówili Hitler był dobrym człowiekiem, być może jest w niebie, tylko przez ten głupi rząd w Polsce rozpętał II Wojnę Światową i wymordował wszystkich Żydów w Europie ? A gdzie ja coś takiego napisałam? Piszę tylko by nie oceniać ludzi, ale ich czyny. Trzeba umieć rozróżnić czyn od człowieka. Cytuj: Po czym człowiek ma oceniać ludzi jak nie po ich czynach ? A po co oceniać ludzi? Cytuj: Ale ci którzy go poznali a nie uwierzyli np. ateiści idą do piekła - taki jest oficjalny dogmat KK. Nic mi na temat takiego dogmatu nie wiadomo. jeszcze raz. Czym dla Ciebie jest piekło? Cytuj: Niech zgodnie ze swoją wiarą obrócą się w proch i przestaną istnieć na wieki - to by było chyba najbardziej humanitarne i logiczne podejście ze strony Boga.
tak się składa, że człek ma nieśmiertelną duszę. A Chrystus nie tylko umarł za wszystkich, On także dla wszystkich Zmartwychwstał. I nikogo do Nieba nie zmusza.
|
Śr maja 17, 2006 14:56 |
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
Scriptor napisał(a): a powiedz mi jak widzisz w tym robieniu w balona siebie i kościoła świadków zeznających przed sądem biskupim, lekarzy, którzy stawiają diagnozy dla tegoż sądu, różnych biegłych
oni też robią w balona sąd, aby dwoje ludzi dostało unieważnienie sakramentu ?
Ja nikogo w balona nie robiłem ani nie zamierzam robić ....
Uważm tylko, że wymienione w KPK możliwości unieważnienia małżeństwa tj.
na idiotę - tzn, udawać, że sie nie rozumiało składanej przysięgi
na impotencję - tzn. udawać impotenta
na dzieci - tzn. w przypadku gdy nie ma dzieci, można udawać, że jeden z małżonków świadomie ich nie chce
.... nikomu tak naprawdę, poza oszustami możliwości unieważnienia nie dają (oczywiście możliwe są jednostkowe wyjątki)
Jeśli chodzi o lekarzy, którzy stawiają diagnozy dla tegoż sądu, różnych biegłych to nie podejrzewam ich o nic - tu prawdopodobnie chodzi ci o jakieś nietypowe sprawy.
Bo po co biegły gdy jedna połowa stwierdzi, że druga połowa nie chce mieć dzieci - a to jest wg KPK wystarczający warunek do unieważnienia.
Czy jakikolwiek psycholog lub psychiatra może w tym przypadku zakwestionować wolę zainteresowanego ?
Podobnie z impotencją nie bardzo sobie wyobrażam po co tu lekarz, co ma on biedny zrobić, rozebrać go do naga, puścić mu film porno i obserwować czy stoi czy leży ?
_________________ Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów
|
Śr maja 17, 2006 15:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ja nikogo w balona nie robiłem ani nie zamierzam robić .... toteż o tobie nie pisałem Cytuj: Uważm tylko, że wymienione w KPK możliwości unieważnienia małżeństwa (...) .... nikomu tak naprawdę, poza oszustami możliwości unieważnienia nie dają (oczywiście możliwe są jednostkowe wyjątki) ta teza o oszustach opiera się na jakimś badaniu? może statystyce? może na przeprowadzonych ankietach ? czy tylko jest to niczym nie udokumentowane twoje przekonanie ? Cytuj: Bo po co biegły gdy jedna połowa stwierdzi, że druga połowa nie chce mieć dzieci - a to jest wg KPK wystarczający warunek do unieważnienia.
a co ze świadkami...
widzisz trzeba znaleźć świadków - co najmniej kliku, którzy to potwierdzą
jak mniemam oni też muszą być zamieszani w oszustwo unieważnienia małżeństwa - czy tak ?
co do twoich przykładów badania...
pozwolisz, że je przemilczę....
bo lekarz, biegły bądź psycholog maja opisać stan rzeczy przed zawarciem slubu, zatem muszą poszukać dokumentacji, poszukać może lekarzy leczących małzonków itd....
po to są biegli i świadkowie
tu twoja teza o oszustach troszeczkę się rozłazi
dwoje małzonków umówiwszy się może z łatwością oszukać sąd biskupi
ale killku bądź kilkunastu powołanym świadkom może to sprawić trudność
a wyznaczeni przez sąd biegli raczej do ewentualnego spisku nie należą
oczywiście dopuszczam taką myśl, że dwoje małżonków przekonuje powiedzmy 7-8 czy więcej swoich przyjaciół aby ci zeznawali pod przysięgą to samo,
dowodzi to nie tego, że prawo kanoniczne jest dla oszustów, tylko tego, że oszuści mogą to prawo oszukać
pozdrawiam
|
Śr maja 17, 2006 18:48 |
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
Scriptor napisał(a): Cytuj: Bo po co biegły gdy jedna połowa stwierdzi, że druga połowa nie chce mieć dzieci - a to jest wg KPK wystarczający warunek do unieważnienia.
a co ze świadkami... widzisz trzeba znaleźć świadków - co najmniej kliku, którzy to potwierdzą jak mniemam oni też muszą być zamieszani w oszustwo unieważnienia małżeństwa - czy tak ? Nie koniecznie. Jeśli małżeństwo sie rozlatuje po 3 latach i jest bezdzietne, to małżonkowie mogą urzadzić teatr specjalnie dla swiatków i ci zgodnie z prawdą powiedzą że dowidzieli się o nichęci do dzieci jednego z małżonków na 6 miesięcy przed rozwodem. Przecież można powiedzieć, że kobieta dowiedziała sie od męża że nie chce dzieci 3 miesiace po ślubie, ale nikomu o tym nie mówiła gdyż wierzyła że mąz zmieni zdanie .... tak więc świadkowie w dowolnej ilości są czyści jak łza ... Scriptor napisał(a): bo lekarz, biegły bądź psycholog maja opisać stan rzeczy przed zawarciem slubu, zatem muszą poszukać dokumentacji, poszukać może lekarzy leczących małzonków itd....
To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że dużo część "rozwodów" w KK to oszustwo lub "plecy". ... bo jeśli przed, to chodzi tu o zatajenie przed małżonkiem jakiejś choroby .... a to są według mnie naprawdę jednostkowe przypadki. Scriptor napisał(a): dowodzi to nie tego, że prawo kanoniczne jest dla oszustów, tylko tego, że oszuści mogą to prawo oszukać
Zgoda, tylko jakie jest życie ?
Ilu oszustów mniejszych i wiekszych jast na ziemi ...
_________________ Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów
|
Śr maja 17, 2006 19:44 |
|
 |
Pablo
Dołączył(a): N sty 23, 2005 9:38 Posty: 287
|
rafal3006 tak poczytałem Twoje posty i jak nakręcony powtarzasz o "plecach" i jakoś nie przemawia do Ciebie żaden argument. Owszem można naściemniac w sądzie diecezjalnym i nawet dogadac się ze świadkami ... tylko po co? Co to zmieni przed Bogiem? Nic. Sakrament będzie nadal trwał. Dojdzie kolejny grzech... a później nastepny... i tak nakręca się spirala. Mam nieodparte wrażenie (może nie doczytałem), że czujesz się w jakiś sposób oszukany przez KK lub sąd diecezjalny, ale wierz mi - nie tędy droga. Fakt są takie a nie inne czasy, gdy większości zdaje się, że wszystko trzeba pozałatwiać "na lewo" bo inaczej się nie da.. kartkę od komunii wielkanocnej dać znajomemu ministrantowi - bo tak łatwiej i szybciej, urzędasowi dac w łape, żeby coś tam szybciej załatwił, w sądzie naściemniać, żeby wyjść na swoje... Jednak Bóg nie bierze w łape, ani nie da się oszukać. W KK nad literą Prawa stoi człowiek - o tym mówił Jezus: "Szabat jest dla człowieka a nie człowiek dla Szabatu"
Pozdrawiam
_________________
"Nie możemy stać z założonym rękami, gdy tysiące ludzi umiera z głodu.
Nie możemy próżnować, ciesząc się naszym bogactwem i wolnością, gdy gdzieś pod naszymi drzwiami leży Łazarz XX wieku!" JPII
|
Cz maja 18, 2006 0:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|