Przecież ostatecznie wszyscy iddziemy do świata niematerialnego(nieba/piekła) więc jednak świat materialny nie jest dla nas lepszy inaczej byśmy go nie opuszczali(reinkarnacja?)

Człowiek to ciało i dusza... i ostatecznie zawsze bedziemy mieli ciało .. moze nie takie jak teraz ale będzie(ciało doskonałe na wzór Jezuswego po zmartwychwstaniu.......
Poczytajcie ewangelie i apokalipse a szczegolnie momęty o zmartwychwstaniu Jezusa i o zmartwychwstaniu w dniu sądu...
Lub o wniebowstąpieniu Maryi razem z ciałem... po śmierci również posiadamy ciało... może bardzo odmienne może nie....
Aniołowie jego nie posiadają choc moga się "wizualizować"
natomiast nieodzowną cząstką istoty cżłowieka jest to że posiada zarówno dusze jak i CIAŁO!.
NAwet w apokalipsie przecież pisze że ostatecznie wszystko zostanie przemienione na dzwiek ostatniej trąby i Jedni zmartwychwstaną a ci któzy przeżyli zostaną przemienieni.... JA w to wieże choć spotkałem się z różnymi dywagacjami nawet ze strony księży na ten temat ...

a może niebo/pikło to są stany oczekiwania?
A może odrazu idziemy do innego świata?
a może...i tak setki możliwości...
nikt z nas tego niewie.. jedno jest pewne że żle pojmujecie to...Świat w który mżyjem jest niedoskonały... kto powiedział że mateia w innym ma byc takasama jak tu..?
Wyżej opisałem co i jak...

Też o tym, słyszałem ale przedtem idziemy do niematerialnego nieba i piekła takie jest oficjalne nauczanie (o ile mi wiadomo) by po końcu świata wrócić do materialnego świata jakoś tak ale to nie zmienia faktu, że zbyt pochopnie wyciągnąłeś wniosek, że "Świat ludzi był lepszy dla ludzi a świat aniołów lepszy dla aniołów. " niewiem też do końca jaki "Świat ludzi" miałeś na myśli ten z przed grzechu pierworodnego(raj) czy ten "skarzony grzechem" w jakim żyjemy...

Dlaczego jesteś taki pewny że źle pojmujemy.Bo w to wierzysz?
Stany oczekiwania?Jeszcze inny świat?Widzę że twoje stanowisko
dosyć znacząco rozmija się z oficjalnym stanowiskiem KK w tej kwestii.
Też kiedyś Grygor byłem na takim etapie "poszukiwania" i zobacz
gdzie mnie to doprowadziło
Myślisz że w "innych światach" nie ma entropii?Dlaczego nasz świat
dostał taki "bonus"?Nie mów proszę tylko o konsekwencji pojawienia
się zła.Entropia jest fundamentalną własnością materii.Tylko czynnik
tworzący(oczywiście jeśli jajikolwiek był) materię mógł tę własnośc
ustanowić.

nie chodzi o to...
Fakt jest taki że nie posiadam katechizmu KK i nieznam jego stanowiska co do wszystkich spraw...
A o ile mi wiadomo KK w tej sprawie przeciez niema 100% pewności...
są to tylko domysły a wiara w Boga nie polega na domusłach co jest tam po 2 stronie bo to przecież niespodzianka... (jedno jest pewne "LUDZKIE OKO NIE WIDZIAŁO A UCHO NIE SLYSZALO"). Jeżeli KK ma jednoznaczne stanowisko w tej kwesti to znaczy że polowa księży i katechetów to heretycy bo na lekcji religi nauczano mnie że po śmierci idziemy "w inny wymiar"
w ciele podobnym do Jezusowego inny skolei że bedziemy inną formą istnienia (aż bałem się to sobie wyobrażać) itp itd kończąc na zmartwychwstaniu w tej ale odmienionej ziemi...
W tej kwestii każdy może wieżyć w co chce zgodnie z nauczaniem pisma
i napewno nie należy dociekać bo mozna popaść w jeszce głębszy mętlik...
Skoro Jezus nie oznajmił nam bezpośrenio jak to jest i oco chodzi znaczy że i tak byśmy tego nie pojeli...

Dlatego mówię o tym że ludzie w świecie materialnym będą czuli się jak u siebie w domu a aniołowie w świecie duchowym... jeden współgra z drugim bo jeden przeznaczony jest specjalnie dla ludzi a drugi dla istot duchowych z tą różnicą że obecnego świata nie należy pojmować jako tego prawdziwego przeznaczonego ludziom... Przypomina to narzekanie człowieka który jeździ starym maluchem bo rozbił nowe porshe które aktualnie jest remonowane w warsztacie;p

To co napisałem nie jest pochopne... Zastanówcie się, skoro Bóg stworzył 2 różne światy logiczne jest więc że każdy jest najodpowiedniejszy dla istot przypisanych do niego... Tak jak my wolimy jednak zawsze zachować naszą materialność i bycie tylko duchowym mozemy uznać za gorsze (ale tylko dlanas) tak samo zbuntowani aniołowie uznali że świat materialny jest prostszy gorszy i zarazem nie godny aby się nim zajmowali... (mówie tu tylko o tych "buntownikach" ponieważ ostatecznie te 2 światy bedą się uzupełniać i nie bedzie rozgraniczenia Niematerialne niebo materialna ziemia... wszystko bedzie współgrać bez najmniejszego zastrzezenia i wątpliwości ku chwale Boga...)

Osobiście wolałbym być niematerialny
Dusza ludzka podobno jest niematerialna więc skąd możesz wiedziedź
ze nie dusi się w twoim ciele.
Zastanawiające jest dlaczego Bóg przepuszcza ludzi(dusze) przez
ten świat jak piszesz nie przeznaczony dla nas.Gdy tworzy nowego
człowieka(duszę) to chyba zgodzisz sie że ów człowiek nietknięty
złem tego świata jest absolutnie dobry(jest boskim dziełem a podobno
Bóg tworzy tylko dobre rzeczy).Dlaczego więc Bóg nie umieszcza
takiego człowieka w tym przeznaczonym(czyt.doskonałym) świecie
od razu tylko posyła go na ten niedoskonały świat narazając swoje
ukochane dzieło na upadek.Z miłości?Czy ty swoje ukochane dziecko
posłałbyś by mieszkało w slumsach kiedy mogłoby mieszkać z tobą w
luksusowej dzielnicy.Wolna wola?Przeciez Bóg nikogo nie pyta tylko
wszystkich posyła do tego niedoskonałego świata.

po pierwsze "człowiek " to nie tylko dusza a dusza i ciało...
Fakt jest taki że albo odrazu po śmierci albo po zmartwychwstaniu otrzymamy 2 ciało ... ale z tym ciałem bedzie miało niwiele wspólnego...
Ocecne ciało to mocno popsuta wersja pierwotnego...
Po 2 spotkałem się z ciekawym poglądem... że to nie Bóg samoistnie tworzy ludzi.. Czyli żeby ludzie sie nie rozmnażali dusz by nie przybywało. Jednak ludzie "robią" sami siebie (i nie należy winić tu Boga bo to ludzie decydują o tym że zsyłają się na ziemie) a Bóg tylko do powstałego ciała tworzy duszę...(mnw cos tkaiego).
Po 3 O czym my dyskutujemy;D Jak można wogle wytłumaczyć cos o czym nie mamy zielonego pojęcia... Wiara nakreśla mi mnw tok myślenia w tej sprawie ale sęk w tym żeby wieżyć że po śmierci jednak coś jest i bynajmniej ni epowrót do tego swiata...

No cóz Grygor podyskutować zawsze sobie można.Ty w to wierzysz
ja tej wiary nie podzielam.Tak czy owak myślę ze to była całkiem
miła dyskusja
Pozdrawiam

A co do tego poglądu który przytoczyłeś...jest dosyć...nietypowy.
Napisz może gdzie o czymś takim słyszałeś.Wydaje mi sie ze
katechizm KK o niczym takim nie wspomina.

poglady te zaslyszalem od katechetow i ksiezy .. amianowicie co jeden to mowil co innego:P